Destylat z wina made in Czech Republic
Destylat z wina made in Czech Republic
Ostatni kolega przywiózł z Czech wino w 5 litrowej butelce z uchwytem, które kosztowało coś koło 9-10 zł. U nas sama taka butelka 5 litrowa kosztuje chyba ze 12 zł. Pomyslałem sobie, że przywiozę z 5-6 butelek takiego wina (dla samych butelek) ale żeby wino sie nie zmarnowało pomyslałem, że mozna je przegonić. Boję sie tylko, czy przypadkiem po degustacji takiego wybryku nie będę miał w głowie czeskiego filmu.
Czy ktoś moze kiedyś przepędzał takie "BYKI" albo inne patykiem pisane wynalazki?
Pozdrawiam
Miły
Czy ktoś moze kiedyś przepędzał takie "BYKI" albo inne patykiem pisane wynalazki?
Pozdrawiam
Miły
Re: Destylat z wina made in Czech Republic
cześć
a to już wypić się nie da? winko całkiem znośne do obiadu, do duszenia mięs - była juz zreszta o tym rozmowana na forum - ala ścisłości ja miałem wina które kosztowały w przeliczeniu 18złMiły pisze:Ostatni kolega przywiózł z Czech wino w 5 litrowej butelce z uchwytem, które kosztowało coś koło 9-10 zł. U nas sama taka butelka 5 litrowa kosztuje chyba ze 12 zł. Pomyslałem sobie, że przywiozę z 5-6 butelek takiego wina (dla samych butelek) ale żeby wino sie nie zmarnowało pomyslałem, że mozna je przegonić.
nic Ci nie będzie a czeski film będziesz miał zawsze jak przesadzisz z ilością spożywaniaMiły pisze: Boję sie tylko, czy przypadkiem po degustacji takiego wybryku nie będę miał w głowie czeskiego filmu.
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
No i stało się. Zamówiłem u znajomego z Cieszyna 5 szt butelek 5 litrowych "włoskiego" wina produkcji CR"Revove vino stolni cervene suche-Zeme puvodu: Italie". Cena butelki 18 zł. Piękne butelki z uchwytem, zawartość o smaku cienkiego czerwonego winka wytrawnego 10%. Ponieważ wina nie pijam, 2 krotna destylacja na pot-still. Wcześniej koledzy pisali o koniakowym smaku takiego wybryku. Niestety po winie made in CR, nie stwierdziłem tego przyjemnego zapachu. Za to jak się pociągnie mocno nosem zbliżonym do szyjki butelki, nos chce urwać a w gardle następuje nieznosne drapanie. Jestem prawie pewien, że powodem tego jest...............siarka. W dzieciństwie, kiedy zbieraliśmy ją na torach i podpalaliśmy, zapach dymu był identyczny i powodował identyczne odczucia. Dziwne, bo w winie nie było czuć. Czyżby informacja zawarta na etykiecie "obsahuje siricitany" to to o czym myślę? Sam nie wiem czy moje obawy wyrażone we wczesniejszym poście a dotyczące "czeskiego filmu" nie były uzasadnione. Najwyżej do spryskiwacza pójdzie, za to fajne butelki na pewno się przydadzą. Chyba, że wiórki i leżakowanie albo wegiel aktywny zrobią swoje.
Dla butelek warto, dla wina a tym bardziej dla wybryku z niego nie.
Miły
Dla butelek warto, dla wina a tym bardziej dla wybryku z niego nie.
Miły
- destylatek
- 101%
- Posty: 202
- Rejestracja: 2008-02-18, 14:17
- Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie
@a_priv
W kolumnie o wysokości 125cm wypełnienia z glowicą NS i średnicy 51,5mm ile cm trzeba wypełnienia z miedzi żeby przepuścić takie wino z 5 litrowych butli? Mam rzut beretem do południowych sąsiadów i właśnie ostatnio kupiłem takie winko ale sikacz jest niemiłosierny może jak przepuszczę przez rurę to będzie lepszy trunek?
Dodam tylko że chłodnicę mam z rurki miedzianej podwójnie zwiniętą.
Pozdr.
W kolumnie o wysokości 125cm wypełnienia z glowicą NS i średnicy 51,5mm ile cm trzeba wypełnienia z miedzi żeby przepuścić takie wino z 5 litrowych butli? Mam rzut beretem do południowych sąsiadów i właśnie ostatnio kupiłem takie winko ale sikacz jest niemiłosierny może jak przepuszczę przez rurę to będzie lepszy trunek?
Dodam tylko że chłodnicę mam z rurki miedzianej podwójnie zwiniętą.
Pozdr.
Witam!
Ja na to patrzę tak: jeżeli kupować takie słowackie czy czeskie wina, to tylko dla samej butelki - u nas takie puste szkła kosztują pewnie 1,5-2 razy drożej.
A z 5 litrów choćby cukrówki będzie o wiele taniej i wygoni się z niej więcej "dobroci", niż z 5l 10% "wina" - i to dużo lepszej i zdrowszej, bo takie tanie sikacze sa niemiłosiernie siarkowane.
Jak robią to z byle gówna (bo tylko z takiego surowca wypadnie tak niska cena "wina" wraz z ładną butelką), to muszą zasiarczyć zdrowo.
Tak OT: ja też z reguły siarkuję swoje wina, ale jest to minimalna konieczna (? ) dawka, ściśle wyliczona i zważona, ok. 0,7-0,8g pirosiarczynu na 10l moszczu. I taka rada: jeśli domowe wino śmierdzi czasami siarkowodorem czy siarką, prawie zawsze pomaga jego "przewietrzenie" polegajace na wielokrotnym (np. 10 razy) przelewaniu długa strugą albo przez durszlak , z pełnego w próżne.
Ja na to patrzę tak: jeżeli kupować takie słowackie czy czeskie wina, to tylko dla samej butelki - u nas takie puste szkła kosztują pewnie 1,5-2 razy drożej.
A z 5 litrów choćby cukrówki będzie o wiele taniej i wygoni się z niej więcej "dobroci", niż z 5l 10% "wina" - i to dużo lepszej i zdrowszej, bo takie tanie sikacze sa niemiłosiernie siarkowane.
Jak robią to z byle gówna (bo tylko z takiego surowca wypadnie tak niska cena "wina" wraz z ładną butelką), to muszą zasiarczyć zdrowo.
Tak OT: ja też z reguły siarkuję swoje wina, ale jest to minimalna konieczna (? ) dawka, ściśle wyliczona i zważona, ok. 0,7-0,8g pirosiarczynu na 10l moszczu. I taka rada: jeśli domowe wino śmierdzi czasami siarkowodorem czy siarką, prawie zawsze pomaga jego "przewietrzenie" polegajace na wielokrotnym (np. 10 razy) przelewaniu długa strugą albo przez durszlak , z pełnego w próżne.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
- destylatek
- 101%
- Posty: 202
- Rejestracja: 2008-02-18, 14:17
- Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie
-
- 70%
- Posty: 336
- Rejestracja: 2008-02-25, 19:32
- Lokalizacja: Kraków
Witam!
Dla butelek to pewnie warto, a że "wina" szkoda wylać - można je przekotłować i potem filtrować.
Ale przed kotłowaniem może warto je przewietrzyć, tak jak opisałem.
Nie wiem, czy to coś pomoże, bo przemysłowo produkowane "wina" po 10zł/5l niewiele mają wspólnego z winami i nic nie wiem i nie chcę wiedzieć o ich technologii produkcji, ale na pewno nie zaszkodzi.
@destylatek, gdybym miał FWB300 też bym sobie zostawił , nawet się rozglądam za takim bardzo tanim, do remontu. Tanim, bo mam już coś bezodrzutowego, ale na innej zasadzie - nie morduje lunety.
Dla butelek to pewnie warto, a że "wina" szkoda wylać - można je przekotłować i potem filtrować.
Ale przed kotłowaniem może warto je przewietrzyć, tak jak opisałem.
Nie wiem, czy to coś pomoże, bo przemysłowo produkowane "wina" po 10zł/5l niewiele mają wspólnego z winami i nic nie wiem i nie chcę wiedzieć o ich technologii produkcji, ale na pewno nie zaszkodzi.
@destylatek, gdybym miał FWB300 też bym sobie zostawił , nawet się rozglądam za takim bardzo tanim, do remontu. Tanim, bo mam już coś bezodrzutowego, ale na innej zasadzie - nie morduje lunety.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
-
- 70%
- Posty: 336
- Rejestracja: 2008-02-25, 19:32
- Lokalizacja: Kraków
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości