Druciak/Zmywak - Zone
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
A ja może wieczorem, jak zrobię aktualną, to wrzucę fotkę moich 2 letnich. Tylko co i komu te zdjęcia mają udowodnić?
Ja wiem, że moje druciaki wyglądaj tak samo jak te @CK czy @inżyniera, no może są trochę bardziej rozczapierzone.
Nie mam problemu z destylacją z tym wypełnieniem.
Ciekawsze są zdjęcia miedzianych pierścionków po destylacji. Na ich podstawie można przewidzieć też jak wyglądają wewnątrz nieczyszczone elementy miedziane w kolumnach. To znacznie ciekawsze.
pzdr
Ja wiem, że moje druciaki wyglądaj tak samo jak te @CK czy @inżyniera, no może są trochę bardziej rozczapierzone.
Nie mam problemu z destylacją z tym wypełnieniem.
Ciekawsze są zdjęcia miedzianych pierścionków po destylacji. Na ich podstawie można przewidzieć też jak wyglądają wewnątrz nieczyszczone elementy miedziane w kolumnach. To znacznie ciekawsze.
pzdr
chodzi o to, że koledzy czasami za bardzo kombinują, moczą te zmywaki nie wiadomo w czym i wyciągają złe wnioski, zmywak ma być odporny na pary zacieru, a nie na wszystko, jezeli po kilku gotowaniach jest OK, to nie ma powodu do obaw. Nawet jeżeli jakieś mikro cząstki zostaną wypłukane, to jako cięższe spłyną razem z flegmą w dół, zdecydowanie gorzej jest z chłodnicą, tam wszystko to co destylat wypłucze leci do odbioru.
pozdrawiam - inżynier
pozdrawiam - inżynier
@bluetoth
Materiał jest znany. Jest to zwykła stal INOX (nierdzewna). Trudno oczekiwać od nich odporności na kwasy, ale nie ma takiej potrzeby. Nie demonizuj, że materiał nieznany. Robi te zmywaki/druciaki duża fabryka, która kupuje taśmę INOX hurtowo i nie bawi się w jakieś kombinacje z materiałem. Kombinacje z materiałem to zresztą raczej polska specjalność. I raczej dotyczy małych zakładzików. Takie fabryki się w to nie bawią.
Jeśli zaś idzie o reakcje z tymi różnymi związkami, to taką rolę "filtru" pełni właśnie miedziana część wypełnienia, umieszczona na samym dole. Praktyka zresztą to potwierdza.
pzdr
Materiał jest znany. Jest to zwykła stal INOX (nierdzewna). Trudno oczekiwać od nich odporności na kwasy, ale nie ma takiej potrzeby. Nie demonizuj, że materiał nieznany. Robi te zmywaki/druciaki duża fabryka, która kupuje taśmę INOX hurtowo i nie bawi się w jakieś kombinacje z materiałem. Kombinacje z materiałem to zresztą raczej polska specjalność. I raczej dotyczy małych zakładzików. Takie fabryki się w to nie bawią.
Jeśli zaś idzie o reakcje z tymi różnymi związkami, to taką rolę "filtru" pełni właśnie miedziana część wypełnienia, umieszczona na samym dole. Praktyka zresztą to potwierdza.
pzdr
Właśnie chodzi o to że nie jest znany bo nie jesteś w stanie sprawdzić rodzaju stali, jak dzwoniłem do importera "dobrych duszków" i sobie szczerze z handlowcem pogadałem to mi odpowiedział z rozbrajającą szczerością iż nie mają bladego pojęcia o rodzaju stali użytej na zmywaki gdyż nigdy ich to nie interesowało a kryterium wyboru firmy w chinach była tylko atrakcyjność oferty (m.inn. cenowej). Potwierdzeniem mojej opinii jest fakt iż niektórym zmywaki się po prostu rozsypują pi kilku destylacjach. Gwoli jasności, nie jestem przeciwnikiem zmywaków, gdyż wychodzę z założenia iż jeśli coś jest równie dobre a tańsze to po co przepłacać, twierdzę jedynie iż jest to po trosze ruletka a test ze słabym kwasem owocowym jest jak najbardziej OK, bo być może zdyskwalifikuje jakiś procent przydatnych zmywaków ale za to te które to przetrwają dadzą nam 100% pewności.a_priv pisze:Materiał jest znany. Jest to zwykła stal INOX (nierdzewna).
P.S.
Pytałem już wcześniej czy ktoś może mieszka w trójkącie Poznań-Łódź-Wrocław i chiałby zweryfikować alkoholomierzem i organoleptycznie jakość mojego destylatu. Nie jestem fachowcem w tej branży i chętnie wysłuchałbym opinii i sugestii aby go poprawić.
Zgodnie z zapowiedzią przedstawiam 2 zdjęcia. Widać na nich wyraźnie który materiał i jak reaguje w kolumnie. Z druciakami nie mam żadnych problemów. Ubywa ich tylko tyle co się wykruszy podczas manewrów z nimi (zmiana upakowania, dokładne mycie, zestawianie długiej lub krótkiej kolumny), czyli prawie tyle co nic.
Ciekawiej wyglądają pierścienie miedziane. Tutaj dość często trzeba je czyścić chemicznie.
pzdr
Ciekawiej wyglądają pierścienie miedziane. Tutaj dość często trzeba je czyścić chemicznie.
pzdr
- easy driver
- 40%
- Posty: 83
- Rejestracja: 2007-05-22, 20:33
- Lokalizacja: południe
@easy driver
Ja niestety też miałem z nimi doczynienia. Pisałem o tym ja i jeszcze ktoś. Powtórzę: one miedziane to są tylko z nazwy. Tak naprawdę to jakaś odmiana brązu i po jednym brykaniu w kolumnie wyjmujesz czarne bezkształtne błoto (trochę ich zostaje, ale nie myłem tego tylko od razu wyrzuciłem).
pzdr
PS Są stalowe miedziowane, ale tych nawet nie próbowałem. Ja próbowałem miedziane z nazwy, które były z brązu (koszt między 4zł a 5 zł)
Ja niestety też miałem z nimi doczynienia. Pisałem o tym ja i jeszcze ktoś. Powtórzę: one miedziane to są tylko z nazwy. Tak naprawdę to jakaś odmiana brązu i po jednym brykaniu w kolumnie wyjmujesz czarne bezkształtne błoto (trochę ich zostaje, ale nie myłem tego tylko od razu wyrzuciłem).
pzdr
PS Są stalowe miedziowane, ale tych nawet nie próbowałem. Ja próbowałem miedziane z nazwy, które były z brązu (koszt między 4zł a 5 zł)
- easy driver
- 40%
- Posty: 83
- Rejestracja: 2007-05-22, 20:33
- Lokalizacja: południe
Zastanawiam się czy wygląd tych pierścieni miedzianych nie jest wynikiem elektrokorozji. Jak wiadomo w przypadku dwóch różnych metali połączonch ze sobą i będących w elektrolicie (np. słaby kwas) tworzy się ogniwo galwaniczne i jeden z metali ulega elektrokorozji. Czy aby czasem nie jest to miedź w tym przypadku?
na tokarkę to szkoda materiału i czasu, najlepiej do ciąć przecinakiem do rurek miedzianych, 2 metry rurki ø6, 1,5 godz. plus koszt rurki ok 20 PLN, wychodzi tego ok. 50mm wypełnienia w kolumnie ø60. Ewentualnie można kupić u leosia, 100 g. kosztuje 21 zł. ale przy kilku paczkach podobno można się targować, problem jest jeden, jak pozna namiary na klienta, to może być nieprzyjemnie
@AL
Na korozję elektrolityczną to w kolumnie jest za słaby elektrolit. Zdarzało mi się też trzymać wilgotne pierścienie ze stalowymi druciakami i zmiany były niezauważalne.
Robiłem też eksperyment przy długiej kolumnie podczas drugiej destylacji. Wtedy pierścienie praktycznie niczym się nie pokrywały (podczas pierwszej destylacji związały to co było do związania).
pzdr
Na korozję elektrolityczną to w kolumnie jest za słaby elektrolit. Zdarzało mi się też trzymać wilgotne pierścienie ze stalowymi druciakami i zmiany były niezauważalne.
Robiłem też eksperyment przy długiej kolumnie podczas drugiej destylacji. Wtedy pierścienie praktycznie niczym się nie pokrywały (podczas pierwszej destylacji związały to co było do związania).
pzdr
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 91 gości