Strona 1 z 4

Oczyszczanie "produktu" przy użyciu filtrów węglow

: 2008-03-02, 21:29
autor: Daras
Jestem początkującym w tym temacie i zrozumiem jeśli dostanę po uszach gdybym coś przeoczył ale po lekturze(naprawdę wielogodzinnej i wielodniowej) tego niesamowitego forum nigdzie nie mogę uzskać informacji dotyczących filtracji otrzymanego alkoholu a konkretnie sposobu tej filtracji.Chodzi o to ,że jeden producent destylarek montuje filtr węglowy za chłodnicą a drugi twierdzi że to bez sensu bo nie stosuje się takich filtrów przy filtrowaniu alkoholu o stężeniu powyżej 50 % i jedyną formą dopuszczalną jest rozcieńczenie otrzymanego alkoholu jak produktu do spożycia a następnie użycie do tego celu kolumny filtracyjnej.
Nie wiem ale myślę,że przynajmniej jedem z nich nie ma racji. Może ktoś coś wie na ten temat?
Pozdrawiam

Re: Oczyszczanie "produktu" przy użyciu filtrów wę

: 2008-03-02, 21:39
autor: tomQ
Daras pisze:J... dostanę po uszach ...
Może nie będzie tak źle :D
... jeden producent destylarek montuje filtr węglowy za chłodnicą a drugi twierdzi że to bez sensu bo ...
Skuteczność filtrowania zależy od wielu czynników, które są bardzo precyzyjnie opisane
na forum w jednym z postów.

Zdecydowanie najskuteczniejsze jest filtrowanie rozcieńczonego destylatu w osobnym filtrze
z zachowaniem bardzo wolnego przepływu i po odpowiednim przygotowaniu węgla.

Pozdrawiam,

: 2008-03-03, 09:35
autor: Daras
Dziękuję za odpowiedź.Wnioskuję z niej,że stosowanie np przez firmę VSOP w swoich wyrobach filtra nie ma większego sensu...a tym samym wydawanie kasy na takie rozwiązanie też mija się z celem?
Pozdrawiam

: 2008-03-03, 09:39
autor: a_priv
Daras pisze:....Wnioskuję z niej.....
Z tymi wnioskami na Twoim miejscu wstrzymałbym się do momentu, kiedy ewentualnie będziesz miał własne obserwacje problemu. Na podstawie forumowych postów możesz uzyskać jedynie sugestie pewnych rozwiązań.


pzdr

: 2008-03-03, 09:51
autor: tomQ
Daras pisze:...że stosowanie np przez firmę VSOP w swoich wyrobach filtra nie ma większego sensu...
Nie do końca tak jest.
Po pierwsze v.s.o.p. nie stosuje głowic typu N-S, tylko układ zamknięty.
Po drugie każdy filtr węglowy spełnia swoją rolę w mniejszym, czy większym stopniu.
To rozwiązanie jest filtrem wstępnym, którego skuteczność można później zwiększyć
przepuszczając rozcieńczony destylat przez oddzielny filtr węglowy, który również jest
dostępny w ofercie firmy.

Pozdrawiam,

: 2008-03-03, 10:09
autor: Daras
To teraz jestem już mądrzejszy ...dzięki za poświęcony czas
Pozdrawiam

: 2008-03-03, 16:26
autor: v.s.o.p.
Dzięki tomQ

Dodam tylko, że filterek wstepny pełni pod chłodnicą też kilka innych ról moderuje przepływ, zapobiega cofaniu się destylatu do wewnątrz spowodanego przez podciśnienie, i umożliwia zastosowanie zaworka wzmacniającego.

Filterek wstepny faktycznie poprawia zapach i smak destylatu ale nie jest on absolutnie zamiennikiem dużego filtra węglowego niezbednego do pełnego przefiltrowania destylatu.

zawsze wydawało mi się ze lepiej dać kilka opcji do wyboru niż utrzymywać zubożoną ofertę tylko dlatego, że konkurencja to krytykuje.

a tak na wesoło to odnosząc się do tego drugiego producenta zastosowanie filterka za miedzianą chłodnicą byłoby jak najbardziej na miejscu w celu zatrzymania siarczków miedzi.

pozdrawiam

: 2008-03-03, 17:27
autor: Daras
Profesjonalna i rzeczowa odpowiedź...tak powinno być...a że wkradła się odrobina humoru...:-) a komu to szkodzi...w dzisiejszych smutnych czasach?
Jeszcze raz dziękuję za odzew w tej sprawie

: 2008-03-05, 17:54
autor: v.s.o.p.
A tu wersja BETA bezobsługowej stacji filtracyjnej. mały kompresorek walizkowy cichutki jak pszczółka z włacznikiem ciśnieniowym (uruchamia się raz na kilka godzin). zbiornik surowca 55%, podawanie regulowane zaworami odbioru i zasilania. Zalewać ustawić i zapomnieć. wystarczy tylko duże naszynie postawić.

Zalety :

eliminuje konieczność ślęczenia przy filtrze, automatycznie utrzymuje ciśnienie i podawanie surowca.

zasada działania przeciwprądowa znacznie zwiększa wydajność filtrowania przez wyeliminowanie powietrza.

Wady :

Dwa krótkie filtry obok siebie nie pracują razem przeciwprądowo ze względu na ciśnienia drugi musiałem zalać od góry i odpowietrzać. Druga wersja to bedzie jedna długa kolumna od ziemi do sufitu.

pozdrawiam

[ Dodano: 2008-03-05, 18:43 ]
odnośnie do dużego naczynia flaszka, którą widzicie na fotce nie jest dużym naczyniem dlatego zaraz po skończeniu obróbki fotki i pisania posta znalazłem ją na środku kałuży wódki :(
:roll:

: 2008-03-05, 19:46
autor: 98%
Witam @ v.s.o.p. też popieram "zalety" przeciwprądzia :mrgreen: :mrgreen:
dlatego że - "towar do obróbki" wchodzi od dołu - prawda ??? prawda - czyli największe "obciążenie" dostaej węgiel znajdujący się na dole filtra - i liniowo idąc ku górze zanieczyszcza się coraz mniej - co to daje ????
- eliminuje wymianę całego złoża węgla bo można to w pewien sposób "zautomatyzować" - no może przesadziłem o tej automatyzacji ale - "upuszczamy " określoną ilość już zużytego węgla od dołu jakąś określoną ilość ( zależną od efektu zapchania się "brudami" ) a wielkość upuszczonego węgla czyli to co upuściliśmy - dosypujemy świeżym od góry - przez co złoże / ilość / wielkość złoża mamy stałą a efekt oczyszczania pozostaje na takim samym poziomie
jakbyśmy zasypali całą rurę świeżym węglem .
oczyszczanie destylatu zasilanego od dołu postępuję liniowo ( powtarzam się :wink: )
na spodzie złoże dostaje w "dupę" i idąc w górę wegiel już mniej pochłanie bo destylat staje się coraz bardziej oczyszczony - ale to wszyscy wiedzą :mrgreen:

pozdrawiam 98%

: 2008-03-05, 19:58
autor: v.s.o.p.
nie mam tylko pomysłu na taką automatykę.

: 2008-03-05, 20:33
autor: 98%
Witam - ja mam tylko patrzę "wielkim formatem" - czy to da się zminiaturyzować ???
po części tak .

otóż " dwie rury z węglem - jedna jako filtr ( normalne) druga powyżej jako zasyp świeżego węgla - zaopatrzona w zawór spustowy ( tak samo jak filtr )
otwarcie zaworu spustowego od filtra - powoduje "obsunięcie" złoża do określonego poziomu
w tym samym czasie zawór spustowy od zasypu świeżego węgla też się otwiera i "doładowuje " rurę" / filtr do takiego poziomu jaki powinien być .... aby wyeliminować nierównomierne rozłożenie węgla w filtrze trzeba by zastosować "ubicie złoża" ( filtra) - może parą ?????.

98%

: 2008-03-06, 09:44
autor: v.s.o.p.
sufitu mi ne starczy, rozumiem że to miałoby działać w czasie filtrowania? trochę ciężko bedzie usuwać mokry węgiel. :(

: 2008-03-06, 17:04
autor: Rudy
mój pomysł jest mniej skomplikowany , a stosuję go z dobrym uważam skutkiem .
Aby nie ślęczeć i ciagle nie dolewać destylatu do filtra zrobiłem trochę dłuzszą rurę i nie jest ona zasypana węglem do ,,pełna ,,
W tę pustą część rury ( oraz część z węglem ) miesci mi się ponad 5 litrów destylatu .
Wystarczy wlać cały 5 litrowy baniaczek -- i ten sam pusty ustawić pod spodem .
Wyregulować odbiór ( polecam zacisk od kroplówki ) - i moze kapać sobie to 5 litrów przez całą noc albo i dłużej :)
Zalety :
1.nigdy nie ,,przebierze,, mi naczynia , bo jak wleje 5 litrów to nie wykapie nigdy wiecej niż 5 l
2. Nie potrzeba dodatkowych pojemników ,ani sprzętów .
3. Filtrowanie jest bardzo wolne co ma dobry wpływ na smak

Jedyną wadą tak wolnego filtrowania jest to , że 5 litrów kapie prawie całą dobę .....no ale nie mam większych potrzeb dziennych :)
Pozdrawiam

: 2008-03-06, 19:30
autor: v.s.o.p.
a mam pytanie reaktywujecie węgiel po każdym przebiegu czy co kilka. bo ostatnio nazbierałem tyle zużytego węgla że 3 dzień zasmradzam chałupę. z doświadczenia wychodzi mi że trzeba puścić na około6-7 godzin na 250C wtedy wychodzi i pachnie jak nowiutki ale to co dzieje się przez pierwsze 3 godziny trudno opisać, smród ze hej. wszyscy którzy nie filtrują powinni spróbować i zobaczyć co normalnie wypijają.