Oczyszczanie "produktu" przy użyciu filtrów węglow

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-03-06, 19:43

Węgiel reaktywacja ok :)
Najpierw woda w nadmiarze i gotowanie - ze 3 razy. Potem prażenie, ale wyższa temp. niż 250°C, porządny grill, duży żar i wyprażanie, oj zapachy idą :) Potem znów woda i gotowanie 1 raz.
Pozdrawiam

bnp

Post autor: bnp » 2008-03-06, 20:01

@v.s.o.p.

Spróbuj desorpcji parą wodną, powinno załatwić sprawę smrodu. Do rury, ewentualnie kega nasyp węgla od góry podaj parę wodną a u dołu zamontuj chłodnicę. Takie układy regeneracji stosuje się w przemyśle i w wytwórniach wódy.

Ja swój węgiel regeneruję po ok. 5-7 l 45% wódy na 0,8 kg węgla w zależności co oczyszczam.

Pozdrawiam – bnp

Awatar użytkownika
v.s.o.p.
50%
50%
Posty: 163
Rejestracja: 2006-02-11, 18:45
Kontaktowanie:

Post autor: v.s.o.p. » 2008-03-07, 19:24

dzięki za info

pozdrawiam
Lutek
V.S.O.P.
www.vsop.com.pl
http://vsop.blox.pl
Gdy dłużej nie odpowiadam pisz bezpośrednio na info@vsop.com.pl

Awatar użytkownika
98%
100%
100%
Posty: 1746
Rejestracja: 2006-02-04, 14:53
Kontaktowanie:

regeneracja węgla ...... małe info

Post autor: 98% » 2008-03-08, 02:01

Witam tak @v.s.o.p - jak pisze Kolega @bnp - tak się regeneruje na skalę przemysłową :
wpierw para wodna aby otworzyć "pory" i powierzchniowo ruszyć strukture wegla a potem dłuuuuuuuuuuuugie wyprażanie w piecach weglowych z temperaturami rzędu 800-900sC .

a na końcu taki wegiel wpada do zbiornika z wodą gdzie stygnie ....
co do domowej regeneracji - niższe temperatury niż podałem nie powoduja aż tak skutecznego odetkania i "wypalenia" zawartości niechcianej ale zawsze procentowo jest siweższym weglem i może służyć - jedyna wada "systemu" to to że podczas prażenia
jakiś procent wegla "ulata" w atmosferę - nawet do 30% .....

kiedyś stosowano metode regeneracji kwasem siarkowym ale jest to nieekonomiczne
i wszyscy stosują piece regeneracyjne.

pozdrawiam i miłego regenerowania a z węgla to idzie "niezły dym" :mrgreen: :mrgreen:
tak jak piszesz @v.s.o.p - powinni obaczyć co piją i powąchać :idea: :idea: dobra teoretyczno /praktyczna nauka .

pozdrawiam 98%

Awatar użytkownika
Pan Jasiu
50%
50%
Posty: 167
Rejestracja: 2006-04-23, 12:44
Lokalizacja: Kocioł Bałkański

Re: regeneracja węgla ...... małe info

Post autor: Pan Jasiu » 2008-03-08, 12:53

98% pisze: dłuuuuuuuuuuuugie wyprażanie w piecach weglowych z temperaturami rzędu 800-900sC .
Co wobec powyższego powiecie na wyprażanie w piecu CO, gdzie temperatura rozgrzanego węgla czy koksu, przewyższa 250*C? A koszt, energii zimową porą i tak jest ponoszony na ogrzanie domu.

Awatar użytkownika
easy driver
40%
40%
Posty: 83
Rejestracja: 2007-05-22, 20:33
Lokalizacja: południe

Post autor: easy driver » 2008-03-08, 13:03

Wydaje mi się, iż wtedy nasz wegiel przejmie aromaty materiału opałowego, no chyba, że masz jakiś sposób na odizolowanie...


Pozdrawiam.

KARMEL
90%
90%
Posty: 509
Rejestracja: 2008-01-06, 18:54

Post autor: KARMEL » 2008-03-08, 17:02

Witam
Nie przejmie jak zamkniesz go w metalowym pudełku , w którym wspawasz małą rurkę do odprowadzenia gazu . W takim pudełku możesz sobie robić węgiel, na przykład z brzozy.
Pozdrawiam

bnp

Post autor: bnp » 2008-03-08, 18:03

@98
"a potem dłuuuuuuuuuuuugie wyprażanie w piecach weglowych z temperaturami rzędu 800-900sC . "






W tym miejscu muszę niestety nie zgodzić się z kolegą 98%. Już kiedyś dyskutowałem na ten temat z CK.

Powtarzam do regeneracji węgla zwykły piekarnik z temp 250 w zupełności wystarczy.
Uczono mnie iż do desorpcji substancji z węgla aktywnego wystarczy temp o ok. 20-50st C wyższa od temp wrzenia zaadsorbowanej substancji. W naszym przypadku najwyższą tem wrzenia ma furfurol 162,0 st C, czyli zdesorbuje na 100% w temp 200-250 st C.

Innym typem regeneracji jest zastosowanie pary wodnej, w tym przypadku zmienia się prężność pary zaadsorbownych składników i desorbują w niższych temperaturach. Mechanizm polega w uproszczeniu na tym iż "cząsteczka wody (para wodna) wypycha z poru węgla zanieczyszczenia i sama w chodzi w to miejsce", regenerując powierzchnię węgla.

Można wyróżnić jeszcze jeden typ regeneracji węgla, a mianowicie desorpcja substancji stałych na powierzchni węgla. W tym przypadku faktycznie stosuje się temp rzędu do 1000 st C. Jednak mechanizm ten jest zupełnie inny niż w naszym przypadku. W tej temp substancja zatrzymana w porach węgla ulega rozkładowi- spala się. W takich przypadkach może ulec częściowe zakoksowanie węgla a co za tym idzie zmniejszenie powierzchni aktywnej węgla aktywnego. Zaznaczam iż w naszym procederze zatrzymywane w porach są ciecze, które w niezmienionej formie ulatniają się w trakcie regeneracji (dlatego tak śmierdzi), jeśli ktoś nie wierzy w możliwośc regeneracji węgla w piekarniku niech dowodem będzie smród uwalnianych fuzli w trakcie regeneracji.

Dalej pozwolę sobie przedstawić schemat instalacji do filtracji ,"Technologia wódek". J.Cieślak, H.Lasik :



Jak widać z rysunku u dołu baterii węglowych wprowadzana jest para wodna, jak panowie myślą po co??? A no po to by zregenerować węgiel po cyklu filtracji.

pozdrawiam - bnp

Jeśli mój przydługi wywód nie przekonał kolegów to nie wiem co mogę jeszcze napisać.
Załączniki
filtracja.jpg

Awatar użytkownika
v.s.o.p.
50%
50%
Posty: 163
Rejestracja: 2006-02-11, 18:45
Kontaktowanie:

Post autor: v.s.o.p. » 2008-03-10, 20:33

wszystko na tych schematach wygląda tak fajnie, że zaczynam się zastanawiać jak to możliwe że nawet kiepski bimber jest lepszy i nie mam po nim kaca jak po wódzie ??
Lutek
V.S.O.P.
www.vsop.com.pl
http://vsop.blox.pl
Gdy dłużej nie odpowiadam pisz bezpośrednio na info@vsop.com.pl

Awatar użytkownika
Dziev
40%
40%
Posty: 93
Rejestracja: 2006-05-26, 21:31
Lokalizacja: z nienacka

Post autor: Dziev » 2008-03-10, 22:11

Hmm... Bo bimber raz "wyjdzie lepszy, raz gorszy? Bo nie poprawia się go "brutalnie"chemią by utrzymać "parametry" ? ... Nie wiem ) Wiem że i ja kaca nie mam ;)

Awatar użytkownika
98%
100%
100%
Posty: 1746
Rejestracja: 2006-02-04, 14:53
Kontaktowanie:

Post autor: 98% » 2008-03-10, 22:28

Witam @bnp z całym szacunkiem dla Twojej ogromniej wiedzy chemicznej - ja jestem zwykłym prostakiem jeśli chodzi o tą dziedzinę i bardzo żałuje - ale
temat - "mojej regeneracji" przedstawiłem na sposób przemysłowy i wierz mi tak to się odbywa :
- najpierw para wodna aby "pierwszy szok" - spowodować poruszenie struktury węgla
i "odblokować" wejścia / pory - zgłębić penetrację .. ( nie mylić z inną penetracją)

- i wyprażanie węgla - tak jak piszesz - spalanie - bo chodzi o to by jak największą pwierzchnią porów odblokować poprzez spalenie - bo samo się nie ulotni .
a temperatury rzędu 800-900sC p to nie moje wyssanie z palca - oparte na doświadczeniu i obesrawacji pracujących tak pieców węglawych

i tutaj podam cytat który każdy może znaleść poprzez każdą "szukajkę"

"Regeneracja węgli aktywnych

Węgle aktywne są produktem bardzo dobrze nadającym się do regeneracji. Odzyskują w prawie 100% swoje wyjściowe parametry a sam proces regeneracji jest tańszy niż zakup nowego węgla.

Regeneracja polega na poddaniu zużytego węgla obróbce termiczno-parowej w temperaturach 800-850oC. W pierwszym etapie następuje zgazowanie i karbonizacja zanieczyszczeń, które zatykają strukturę porowatą węgla. Przepuszczenie następnie przez węgiel gorącej pary wodnej, która na powierzchni węgla rozkłada się na wodór i tlenek węgla, powoduje udrożnienie systemu porów przywracając w efekcie wyjściowe właściwości węgla aktywnego. Jednym z efektów regeneracji jest przejście części mikroporów w mezopory, a mezoporów w makropory i powiększenie makroporów, co niekoniecznie musi być traktowane jako efekt ujemny (zależy to od przeznaczenie węgla).

Proces regeneracji zalecany jest szczególnie wobec wysokiej jakości twardych węgli ziarnowych i formowanych, o wytrzymałości mechanicznej ok. 95%. Nieuniknione straty masy węgla wynoszą w ich przypadku ok. 10-20% i powinny być uzupełnione węglem tej samej lub podobnej klasy. Mniej efektywny i przynoszący więcej strat jest proces regenereacji węgli ziarnowych drzewnych, słabych mechanicznie i ze strukturą wewnętrzną o przewadze makroporów. Regeneracja w ich przypadku powoduje dużo większe straty masy (rozpad makroporów).

Z powyższego wynika, że regeneracja jest w swej istocie procesem ponownej aktywacji, a zregenerowany węgiel jest pełnowartościowym produktem. Uzupełnianie zregenerowanego węgla nowym powoduje, że w przypadku wysokiej jakości węgli proces regeneracji może być prowadzony w nieskończoność, gdyż za każdym razem, dzięki uzupełnieniom, otrzymujemy węgiel o stałych parametrach.


oczywiście inne przeznaczenie mają takie regenerowane węgla - a my na własne potrzeby potrzebujemy takich praktyków jak Ty -
ja w całej mojej dobrej wierze przedstawiłem tutaj proces przemysłowy - i dziękuję za Twoją "sprzeczność " - choć ja obstaję dalej przy swoim .. przemysłowym a co do "naszej działalności " - to wodzu prowadż :wink:

pozdrawiam 98%

bnp

Post autor: bnp » 2008-03-11, 13:57

"ale
temat - "mojej regeneracji" przedstawiłem na sposób przemysłowy i wierz mi tak to się odbywa :"



Kolego 98% podany przykład regeneracji owszem odbywa się w przemyśle ale na pewno nie w wytwórni wódy.

Taki proces ma na celu odnowić powierzchnię węgla udrożnić zatkane pory.
W naszym procesie nie mamy możliwości zatkania porów węgla cząstkami fuzli ponieważ są to ciecze które w trakcie desorpcji(czytaj uwolnienia) najzwyczajniej w świecie odparują z powierzchni węgla . Taki proces regeneracji nie ma wpływu na strukturę węgla.

Spróbuję zobrazować to na przykładzie ,
załóżmy doświadczenie polegające na tym iż na kolumnę z węglem wlejemy pół litra octu, ocet zostanie całkowicie zaadsorbowany(czytaj zatrzymany) na węglu , następnie przeprowadźmy regenerację węgla a opary wydzielające się w trakcie tego procesu skroplmy. Okaże się, że otrzymaliśmy tyle samo octu i o takim samym stężeniu co przed doświadczeniem a sam węgiel będzie w nie zmienionej formie.

Jeżeli chodzi o podany przez Ciebie przykład to bym się zgodził ale po oczyszczaniu np. wina.
Doświadczenie 2

Załóżmy że chcemy usunąć posmak drożdżowy z wina, w tym celu przepuszczamy wino przez niewielki filtr węglowy. Po skończonym zabiegu cieszymy się smakiem wina a użyty węgiel wyrzucamy do śmieci bo nie nadaje się do domowej regeneracji. Dlaczego? A no dlatego ponieważ w winie było masę rozpuszczalnych związków (ciała stałe) np. barwniki węglowodany i białka, które w trakcie domowej regeneracji nie zostaną usunięte z porów węgla.
W tym przypadku opisana przez Ciebie metoda sprawdzi się w 100% . W takiej temp. zostaną wypalone zatrzymane substancje i węgiel będzie dalej funkcjonalny.

Jak łatwo można zauważyć te 2 metody różnią się zasadniczo.
Metoda domowa regeneracji polega na fizycznym usunięciu zanieczyszczeń z węgla poprzez odparowanie w podwyższonej temp.
Natomiast 2 metoda opisana przez 98% polega na chemicznym usunięciu zanieczyszczeń poprzez ich rozkład w wysokiej temp wraz z ingerencją w strukturę porowatą węgla.


"choć ja obstaję dalej przy swoim .. "
Ja także :D

Awatar użytkownika
v.s.o.p.
50%
50%
Posty: 163
Rejestracja: 2006-02-11, 18:45
Kontaktowanie:

Post autor: v.s.o.p. » 2008-03-11, 19:45

Gert Strand ten Szwed od zaprawek i drożdży, cytowany (tłumaczony) tu na forum pisał że ciała stałe i białka potrzymane odpowiednio długo w 250 C się po prostu zwęglą, faktycznie nie odlecą i pozostawią część porów zatkanych ale mimo to nie wyeliminują możliwości ponownego użycia węgla po domowej regeneracji.
Lutek
V.S.O.P.
www.vsop.com.pl
http://vsop.blox.pl
Gdy dłużej nie odpowiadam pisz bezpośrednio na info@vsop.com.pl

bnp

Post autor: bnp » 2008-03-11, 19:52

Racja, tylko zauważmy, że w destylacie nie ma tych substancji a więc problem rozwiązany.
Podałem przykład na winie a nie na destylacie.

"ale mimo to nie wyeliminują możliwości ponownego użycia węgla po domowej regeneracji."

No niestety rozłożą się i zakoksują pory węgla zmniejszając powierzchnię właściwą, oraz może nastąpić przejście posmaków z takiego węgla.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-03-11, 19:57

@bnp

A co myślisz wtedy o zastosowaniu kwasu siarkowego, kołacze mi się to po głowie, ale pewności nie mam.
Pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości