Strona 1 z 5

Eksperyment: Śliwowica ze śliwek tylko...

: 2008-10-02, 22:51
autor: kitaferia
Mając 200 kg śliwek za bezcen, popełniliśmy ze Zbynkiem nastaw.
Nastaw bez cukru, bez wody, drożdze to gęstwa tokaj z wina z białych winogron.
Dziś wypestkowaliśmy te śliwki z pomocą naszych Ozdób :) i nie tylko.

Mamy zamiar je " nie przeciągnąć" :) pzdr wiadomo dla kogo :D

Co z tego wyjdzie, poddamy degustacji przy następnej okazji ;)

: 2008-10-02, 23:10
autor: krzysiek007
Nie wierzę w powodzenie tej operacji. Robiłem to. Fura roboty, kiepska wydajność. Ale może znów się mylę, skoro niektórzy 38blg uzyskują :o a ja tylko 18 :cry: to może i Wy jakieś kosmo osiągi mieć będziecie.
Powodzenia

Śliwowica...

: 2008-10-02, 23:11
autor: winiarek5
Zamówiłem 200 - 300 kg śliwek węgierek. Po ok. 2 zł/kg :( . Za jakieś dwa tygodnie kończę prace w polu, opóźnioną przez pogodę :( .
No i trzeba się brać ostro do roboty bo IV Zlot wkrótce - czas leci bardzo szybko, lata jeszcze prędzej i zaległości się gromadzą.
Rosolis różany, ratafia itp., pycha, BRZOSKWINIÓWKA :!: mistrzostwo świata!
Poprzeczka wysoko ale trzeba próbować.

Pozdrawiam

Winiarek

: 2008-10-02, 23:14
autor: kitaferia
Liczymy w dużych porywach na 10 blg, z wydanością sie tym razem nieliczymy.

Przypomniałem sobie teraz te 38 blg :D , nawet miód brał udział w dyskusji ;)

: 2008-10-02, 23:28
autor: zbynek
Tak dokładnie,
z nie cukrami, liczymy na jakieś 14 blg :wink: :wink: :wink:

: 2008-10-03, 17:55
autor: kitaferia
Z ostatnich wieści od Zbynkawynika to, że ślwiki wyszły na spacer z beczki. Fermentacja mega burzliwa.

Ale teraz z innej beczki :) Co Koledzy myślą o takim sposobie destylacji ślwiek, jakie widzicie w tym wady, jakie zalety:

Jedziemy z pulpą po fermentacji na pot still'u aż do końca. Wyciągamy cały alkohol z gara i jeszcze jakiś czas gotujemy, gby w garze jest 100°C (lecą aromaty, alkohol już nie). Tak otrzymaną surówkę puszczamy na krótką kolumnę i pilnujemy reżimu temperaturowego wg A-priv, czyli max. 81°C na topie. Przy pierwszym brykaniu oddzielamy tylko przedgony, pogonami się nie przejmujemy, w drugiej odzielamy pogony.

Tylko nie bierzemy ekonomiki procesu pod uwagę - to jest przymiarka do eksperymentu.
I tak ślwki są fermentowane bez cukru, więc na ekonomikę i wydajność przymykamy oko, choć gdy zawartośc cukrów w ślwice była chociaż 10%, to w nastawie ponad 200 kg mamy 20 kg cukru.

: 2008-10-03, 18:57
autor: a_priv
@kitaferia

Próbuję uzasadnić dwustopniowość procesu i nie widzę żadnych korzyści. Powiedz co według Ciebie miałoby wnieść to pierwsze gotowanie na potstillu?
Cały czas wydaje mi się, że ten proces powinien być jednostopniowy - tylko krótka kolumna, odpowiednio "kierowana".
Brykam teraz śliweczki i korci mnie żeby pomantykować z procesem.
Np.:
-Brykam całość ze średnim refluksem, tak aby przy obecnym ciśnieniu ustabilizować proces na 78,5°C i puszczam końcówkę do 81°C;
- Brykam na minimalnym refluksie, temperatura ustawicznie rośnie, a moja reakcja jest dopiero przy ok. 80°C.
W obu przypadkach doprowadzam do 100°C w kotle. Co o tym myślisz?

pzdr

: 2008-10-03, 19:37
autor: kitaferia
a_priv pisze: -Brykam całość ze średnim refluksem, tak aby przy obecnym ciśnieniu ustabilizować proces na 78,5°C i puszczam końcówkę do 81°C;
- Brykam na minimalnym refluksie, temperatura ustawicznie rośnie, a moja reakcja jest dopiero przy ok. 80°C.
W obu przypadkach doprowadzam do 100°C w kotle. Co o tym myślisz?

pzdr
Z punktu widzenia procesu wyjdzie na to samo. Zastanawia mnie tylko kwestia aromatów, ale to kwestia doświadczalna.

Co do naszego rozważanego ze Zbynkiem procesu, to patrzę pod kątem stężenia alkoholu i koncentracji aromatów w tak otrzymanej surówce i przechodzenia aromatów w końcowej fazie destylacji na pot still'u, gdy gotujemy już w garze zupę bez alkoholu-jak te aromaty oddestylowane, gdy w garze już nie ma alkoholu, jak one przejdą później przy destylacji otrzymanej surówki. Jak już pisałem wcześniej na forum, przechodznie pewnych substancji zależy od stężenia alkoholu w surówce (podawałem tabelę) w innym poście - meandry destylacji.
Interesuje mnie w tym przypadku wynik max. pod kątem aromatów i oddzieleniu innego rodzaju przedgonu i pogonów przy destylacji surówki. W drugiej destylacji też zostana oddzielone przedgony i cały pogon - oczywiście max. do 81°C.

Prostuj jak coś nie tak, to tylko rozważania i przygotowanie do eksperymentu, ale jeśli tak zrobimy to weryfikacją będzie znów wspólna degustacja ;)

http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=1516

: 2008-10-03, 19:53
autor: a_priv
@kitaferia

Ja tą ideę (aromatów) rozumiem i zgadzam się z nią. Uważam jednak, że potstill, poza puszczeniem przedgonów i niepotrzebnych pogonów (bo jest za mało selektywny) nic nie wniesie. Zastanawiam się nad takim prowadzeniem procesu na krótkiej kolumnie, żeby puścić max. aromatów, a jednocześnie nie przeciągnąć.

pzdr

: 2008-10-03, 20:15
autor: kitaferia
Wywaliło mi post, może to i dobrze ten będzie krótszy.... :)

@a_priv

Spójrz na to inaczej, kolumna Nas "ogranicza", pot still nie. Bo pod kątem aromatu i pogonów - przegonów, pot still przedgony odziela "dość dobrze". Interesuje mnie jak aromaty przeciągnięte przy pot still'u - fazie gdzie nie ma alkoholu w garze, "ujawnią sie" przy drugiej destylacji na kolumnie z refluksem. Dalej idąc, surówka to inne stężenie alkoholu w garze i inne substancje oddzielimy w przedgonach, a inne w pogonach. Biorąc średnią zawartośc alkoholu przy pierwszym brykaniu - tj. ok. 60%, mamy 60% surówkę a w niej "cały syf" i dużo armoatów dzięki kontynuacji destylacji, po braku alkoholu w garze. Jak te aromoaty przejdą przy reżimie max. do 81°C przy drugim brykaniu na krótkiej kolumnie?

: 2008-10-03, 20:36
autor: a_priv
kitaferia pisze:.....pot still przedgony odziela "dość dobrze"......
Nie zgodzę się z tą tezą. Potwierdził też tą opinię @Adwokat w drodze na spotkanie. :wink:
Żeby odzielić przedgony potrzebny jest czas. Samo doprowadzenie do temperatury odparowania przedgonów nie wystarcza. Potrzeba czasu na to żeby one mogły się wydostać z kotła. Kolumna pozwala w tym momencie na takie poprowadzenie procesu żeby selektywnie je odseparować, nie tracąc przy tym nic z alkoholu ani aromatów zawartych w pogonach.

To co piszesz w dalszej części jest przecież także do uzyskania na kolumnie - refluks 0 i praktycznie przy izolowanej kolumnie mamy potstill.

Twoje pomysły są bardziej radykalne od moich rozważań nt. sposobu destylowania. Myślę, że kolejny Zjazd będzie miejscem konfrontacji jeszcze doskonalszych smaków, bedących rezultatem coraz bardzie wyrafinowanych metod destylacyjnych. :mrgreen:

pzdr

: 2008-10-03, 20:43
autor: kitaferia
a_priv pisze:
Twoje pomysły są bardziej radykalne od moich rozważań nt. sposobu destylowania. Myślę, że kolejny Zjazd będzie miejscem konfrontacji jeszcze doskonalszych smaków, bedących rezultatem coraz bardzie wyrafinowanych metod destylacyjnych. :mrgreen:

pzdr
No my juz się szykujemy na szeroką dedustację :) Pomysły są, eksperyment gotowy - nie jeden :) , kubki smakowe i nie tylko, też odpoczną do następnego razu.

Chcemy się zblizyć do Twoich, "ułożonych" trunków, odleżanych i z reżimem ;) :)

Pozdro Serdeczne

: 2008-10-03, 22:05
autor: a_priv
W wirtualu tworzymy podstawy teoretyczne, natomiast real to wszystko później weryfikuje. Mam wrażenie, że w niektórych trunkach "absolut" został za nami daleko w tyle.
Widzę, że przy obecnym potencjale intelektualnym forum, osiągnięcie "absolutu" w dziedzinie czystej to tylko kwestia tego czy komuś się zechce, czy nie. Na razie mamy sezon owocowy i powinniśmy dobrze go wykorzystać. O czytych pogadamy zimą.
:wink:

pzdr

: 2008-10-03, 22:16
autor: kitaferia
Do czystego wrócimy, jak piszesz zimą.

Czekam na wiadome drożdże i wtedy zbadam zawartość cukru w cukrze ;)

Owocu w tym roku nie można przepuścić, nikt nie przewidzi co będzie w przyszłym roku.

: 2008-10-04, 11:53
autor: destylatek
Czytam ten temat i coraz bardziej mam stracha przed brykaniem owocówek.
Do tej pory robiłem tylko cukrówki na kolumnie 125cm dlugości z głowicą NS.
Mam nastawione ok 100l jabłek i jakieś 200l śliwek węgierek i powoli nastawy dochodzą (pierwszy z jabłek).
Chciałbym uzyskać trunek smakowy ale jeszcze nie robiłem na krótkiej kolumnie. Mam rurę 50cm długości i 50mm średnicy i nie wiem czy ocieplać tę kolumienkę czy nie i ile wypełnienia dać do środka? Mam zmywaki z Lidla i pierścienie miedziane z rurki o średnicy 6mm i długości 6mm. Wypełnienia z miedzi dałbym ok 10cm ale nie wiem ile dać zmywaków na tą dlugość ( 50cm) rury żeby ustabilizować jakoś temperaturę w głowicy.
Chłodnica też jest z miedzi podwójnie zwinięta.