Zbudowałem mutanta :)

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
krisbak
50%
50%
Posty: 125
Rejestracja: 2008-07-31, 14:02
Lokalizacja: góry nasze góry :)

Post autor: krisbak » 2008-11-24, 00:04

zbynekkk pisze:A może zamiast siłownika SSB81, z wejściem trzy pozycyjnym, zastosować proporcjonalny SSB61 z wejściem 0-10V, lub tańszy STS61. A do sterowania nim regulator PID z wyjściem napięciowym 0-10V. Czy wówczas nie mielibyśmy do czynienia z płynną, a nie skokową regulacją przepływu? :idea:

http://www.exa.bialystok.pl/firmy/sieme ... ik2007.pdf
Dokładnie, byłoby lepiej... tylko 3x drożej. PID z wyjściem prądowym 0-20 mA lub napięciowym 0-10V kosztuje majątek + prawie 2x droższy zawór.
inżynier pisze:Koledzy, po wielu próbach i doświadczeniach stwierdzam, że kolumny z dobrym wypełnieniem nie można sterować PID-em, jedyną właściwą metodą jest sterowanie grzaniem, lub refluxem w/g właściwej dla danej konstrukcji charakterystyki.
pozdrawiam - inżynier
Brak mi doświadczenia... ale, np. ubranie PID-a w regulację grzania np. zbiornika z płaszczem olejowym to chyba byłaby pomyłka (inercja byłaby olbrzymia).
Co do refluxu sterowanego charakterystyką.... pewnie dobre, tylko gdzie sprzężenie zwrotne? A jak zapomnę zamknąć okno? Układ się lekko zmieni, a charakterystyka pozostanie stara. Chyba że widzisz to inaczej? Opisz/przybliż Twoje podejście praktyczne dokładniej.

Opracowałem i wdrożyłem w swoim mutancie pewien układ/sposób podejścia do rektyfikacji.
Temat nie ma wiele wspólnego z tym o czym teraz rozmawiamy (technicznej stronie regulacji zaworowej), ale ten sposób prowadzenia destylacji wydaje mi się innowacyjny. Innowacyjny to jedno, a drugie że otrzymuję w tej metodzie całkowicie wolny od pogonów produkt w pełnym zakresie temperatury nastawu w kegu. I co najważniejsze - regulacja zaworowa deflegmatora całkowicie załatwia techniczną stronę regulacji.

W pierwszym poscie tego tematu nazwałem do elektroniczny ARC. To złe określenie. Właściwym byłoby elektroniczne frakcjonowanie destylatu.
Zaraz to opiszę. Proszę o dyskusję i spostrzeżenia, uwagi, itd.

[ Dodano: 2008-11-24, 00:43 ]
Sposób prowadzenia rektyfikacji przebiega wg rysunku poniżej (opis elektroniczny ARC jak już pisałem nie jest właściwy, ale nie miałem już czasu zedytować postu).
Ja nazywam to elektroniczne frakcjonowanie destylatu - EFD.

Obrazek

i przebiega mniej więcej w ten sposób.
- włączam grzanie na maxa,
- kolumna się nagrzewa, następuje początek pracy układu, zawór odbioru nr 1 zakręcony,
- nieskroplone w deflegmatorze pary trafiają do chłodnicy gdzie skraplają się ostatecznie trafiając refluxem nr 2 z powrotem do kolumny,
- kolumna stabilizuje się początkowa na 79,4oC, za chwilę (2-3 min) o 0,1oC niżej, kolejno coraz niżej aż do temperatury 78,9oC. Następuje to niezależnie od PID-a, on tylko ewentualnie wytrąca układ z równowagi gdyby był nastawiony na inne temperatury niż kolejne stabilne.
- Po ustabilizowaniu się układu na temp. na 78.9oC odkręcam zawór refluxu nr 1 pod deflegmatorem i z tego miejsca odbieram całkowicie czysty do końca rektyfikacji spirytus.
Jest całkowicie pozbawiony jakichkolwiek zapachów. Zachwianie pracy kolumy wynikające z "przegięcia" przez PID (w górę czy w dół) powoduje najwyżej zanik powrotu refluxem nr 2.
Zawór odbioru ustawiam na wydajność kilku kropel/sek . Reflux nr 2 "zasówa" cały czas dużym strumieniem zależnym od temperatury w płaszczu olejowym. Niezależnie jak grzeję, odbiór destylatu jest w miarę stały, zmienia się natomiast wielkość powrotu z chłodnicy.

Mam swoją teorię na ten temat, spróbowałem ją wyrazić graficznie i opisowo na rysunku.

Obrazek
Procenty poszczególnych frakcji są opisane "pi x oko", chodziło mi tylko o przekazanie teorii.

Układ (deflegmator) pracuje podobnie jak chłodnica AAbartek, z tym że skraplana jest tylko część WŁAŚCIWEJ frakcji. Znaczna pozostałość właściwej frakcji i pozostałe WYŻSZE frakcje w tym pogony skraplana są dopiero w chłodnicy i kierowana są w całości do obiegu.
Podejrzewam (sprawdzę to w kolejnym brykaniu), że PID jest całkowicie zbędny. Układ będzie się doskonale sam stabilizował po wstępnym ustaleniu przepływu wody przez deflegmator i właściwej kontroli grzania.

Należy tylko pilnować temp. czujnika T2 na poziomie 78,3 oC + stała układu.
Temperatura na czujniku T2 jest większa od temp. parowania czystego etanolu o wpływ temperatury wyższych frakcji które są w parach przepuszczanych przez deflegmator. Jest ich jednak stosunkowo mało i ich wpływ jest widoczny i wyrażony w moim opisie poprzez ST - stałą układu.

Zbliżając się do końca rektyfikacji układ coraz bardziej "chętnie" chce się stabilizować na temp. o 0.1oC wyżej (moja reakcja polegała na przestawieniu PID-a o 0,1oC wyżej) - to daje nam frakcję etanolu o temperaturze 78,4 oC.

Kolejno odbierałem frakcje 78,5; 78,6; 78,7 oC.
Ich ilość w ml była coraz mniejsza. Ta ostatnia występowała już w niedużej ilości i przy temperaturze w kegu na poziomie 98,3oC.

W jednym z eksperymentów (nastaw z owocówki) odbierałem jeszcze destylat z frakcji 83oC (na T2 była temp. 83,6oC przy temperaturze w kegu na poziomie 100,2oC. Było go strasznie mało, ale mogłem go wyseparować.
To pewnie lekkie nadciśnienie wynikające z upakowania kolumny albo błąd termometru w kegu (termometr nie najwyższych lotów) dało temp w kegu na poziomie powyżej 100oC.

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2008-11-24, 09:40

:D
krisbak pisze: ...Podejrzewam (sprawdzę to w kolejnym brykaniu), że PID jest całkowicie zbędny. Układ będzie się doskonale sam stabilizował po wstępnym ustaleniu przepływu wody przez deflegmator i właściwej kontroli grzania...
:D
Po przejściu długiej, wyboistej drogi doświadczalno-konstrukcyjnej i wydaniu pewnej sumy pieniędzy dochodzisz do wniosku, który i mnie świta od pewnego czasu.
Przeczuwam mgliście, broniąc się trochę przed tą natrętną myślą :) , że wystarczyłby zwykły regulator mocy na triaku do regulacji mocy grzania. Ale ponieważ już jest PID, to niech sobie zostanie, zupełnie mi nie szkodzi.
PID przydaje się głównie do odcięcia pogonów, a ponieważ i tak cały czas pilnuję procesu, to sam wcześniej reaguję na skok temperatury o 0,1°C, niż automat :D .
Zwiększam wtedy mocno refluks, albo - ostatecznie - wyłączam całość.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2008-11-24, 22:31

Kol. Krisbak, czytam Twój opis i mam nieodparte wrażenie, że pomijasz pracę kolumny, para wchodząca na chłodnicę jest "homogeniczna" i nie bardzo mogę sobie wyobrazić sytuację, w której tylko właściwa frakcja skrapla się na pierwszej, a niewłaściwa na drugiej chłodnicy. Podstawą działania kolumny jest reflux wracający na wypenienie co daje nam wymianę para ciecz i wzbogacanie par wraz z wysokością kolumny. Reflux powinien być regulowany w zależności od zawartości etanolu w kegu i jest on sprzężeniem zwrotnym dla kolumny, wpływ przeciągów itd. eliminuję poprzez właściwą izolację termiczną kolumny i kega, a wiedząc, jak jest to istotne dodatkowo unikam przeciągów :D
pozdrawiam - inżynier

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2008-11-24, 23:03

krisbak pisze: Dokładnie, byłoby lepiej... tylko 3x drożej. PID z wyjściem prądowym 0-20 mA lub napięciowym 0-10V kosztuje majątek + prawie 2x droższy zawór.

Myślę, że zarówno siłownik proporcjonalny do zaworu jak i regulator PID można kupić w cale nie większej cenie niż te zastosowane przez Ciebie. Na przykład tu http://www.exa.bialystok..../cennik2007.pdf można kupić siłownik typ STS61 w cenie 262 zł. A tu http://www.allegro.pl/ite...10v_jedyny.html , co prawda aukcja zakończona bez skutku jeszcze wczoraj można było nabyć PID z wyjściem 0-10V w cenie 250 zł.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

krisbak
50%
50%
Posty: 125
Rejestracja: 2008-07-31, 14:02
Lokalizacja: góry nasze góry :)

Post autor: krisbak » 2008-11-25, 00:10

zbynekkk pisze:...Myślę, że zarówno siłownik proporcjonalny do zaworu jak i regulator PID można kupić w cale nie większej cenie niż te zastosowane przez Ciebie. ...

Jeżeli jest tak jak mówisz, to tym lepiej dla nas wszystkich, czyli ewentualnie zainteresowanych zakupem. :)
inżynier pisze:.... i nie bardzo mogę sobie wyobrazić sytuację, w której tylko właściwa frakcja skrapla się na pierwszej, a niewłaściwa na drugiej chłodnicy....
:lol: Ja też sobie tego do końca nie wyobrażam - cudów nie ma, ale jestem pewien, że w standardowym układzie na chłodnicy NA PEWNO skrapla się wszystko jak leci, oprócz przedgonów wyodrębnionych wcześniej.
Skrapla się bo musi, inaczej poleci w bliski kosmos :wink: , czyli pod sufit.
Rozumiem, że... przecież trzymamy 78,3 itd, ale... ta zasada homogeniczności par obowiązuje również dla tej temperatury...

Kol. inżynierze, masz stosowny sprzęcior i wiedzę - popróbuj, poeksperymentuj... opisz.
Jak pisałem w pierwszym poscie tematu, to co uzyskałem tą metodą w porównaniu ze standardową to jak niebo i ziemia.... zupełnie inne światy :wink: :)

Dopuszczam oczywiście błędy w prowadzeniu przeze mnie rektyfikacji standardową metodą. Wszak były to moje pierwsze "koty za płoty".
Nie będę też bronił mojej metody jak niepodległości :wink: . Każdy robi tak jak mu wygodnie i taką metodą do której jest przekonany i która najlepiej mu pasuje.
inżynier pisze:....a wiedząc, jak jest to istotne dodatkowo unikam przeciągów :D

Solidaryzuję się w tej materii z Kolegą. Unikam w szczególności stanu zwanego powszechnie "zawianiem", który to stan nie ma nic wspólnego z przeciągiem, choć wygląda to zupełnie odwrotnie. :wink: :)

PS. Na drugiej chłodnicy skrapla się bardzo duuużo dobrej frakcji (4-5 może nawet 10 razy więcej niż na deflegmatorze - deflegmator to pojedyncze krople, chłodnica to milimetrowy, ciągły strumień) i reszta złej. Tej dobrej jest duuużo więcej niż pozostałych złych, dlatego temp. różni się tylko o kilka dziesiątych oC, mimo że są tam frakcje o dużo wyższych temperaturach par.
Tego też nie będę bronił jak niepodległości :wink: Próbuję tylko to logicznie uzasadnić...

Mietek
40%
40%
Posty: 90
Rejestracja: 2007-11-16, 16:52

Post autor: Mietek » 2008-11-25, 11:57

krisbak
Zgadzam się w pełni z inżynierem, że na deflegmatorze i na chłodnicy skraplają się pary o jednakowym składzie. Wobec tego skropliny powinny mieć podobną jakość. Jeżeli masz możliwość to postaraj się porównać jakość tego co uzyskujesz na odbiorze destylatu za deflegmatorem z tym co wraca do kolumny jako reflux nr 2. Oczywiście próbki pobrane na ustabilizowanej kolumnie po odebraniu przedgonów. Jeżeli próbki były by jednakowe to potwierdzałoby powyższą tezę.
Natomiast polepszenie jakości może jest spowodowane innym rozkładem temperatury wzdłuż kolumny po wprowadzeniu drugiego refluxu. Myślę, że drugi reflux powoduje obniżenie temperatury kolumny w miejscu jego wprowadzenia powodujące szybsze odebranie wyższych frakcji przez spływającą flegmę. Ciekawy jestem co sądzicie o takim wytłumaczeniu wzrostu jakości destylatu z tej kolumny?

pozdrawiam,
. Mietek

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2008-11-25, 13:52

jak dla mnie jedynym wytłumaczeniem jest zbyt mała moc chłodzenia I chłodnicy i w związku z tym zbyt mały reflux, dlatego dołożenie II chłodnicy tak zdecydowanie poprawia jakość.
pozdrawiam - inżynier

krisbak
50%
50%
Posty: 125
Rejestracja: 2008-07-31, 14:02
Lokalizacja: góry nasze góry :)

Post autor: krisbak » 2008-11-25, 23:45

Mietek pisze:....Jeżeli masz możliwość to postaraj się porównać jakość tego co uzyskujesz na odbiorze destylatu za deflegmatorem z tym co wraca do kolumny jako reflux nr 2. Oczywiście próbki pobrane na ustabilizowanej kolumnie po odebraniu przedgonów. Jeżeli próbki były by jednakowe to potwierdzałoby powyższą tezę.
Nie czytasz Kolego dokładnie moich postów. Moje zdanie o surówkach o "niebie i ziemi" powstało właśnie z porównania tych dwu wykapanych produktów. Zresztą robię to dla eksperymentu cały czas.
Chodzi tutaj o coś kapkę innego. Mianowicie wygląda to tak, że standardowo % w surówce zależy od jakości kolumny -% inaczej wyglądał na samych zmywakach, inaczej na kol. z dodatkiem sprężynek, inaczej na kol. z połową zmywaków. Tutaj nic się nie zmieniło.
W EFD zniknął tylko "przykry" zapach destylatu. Na pewno nie jest to absolut, ale nie pachnie niczym oprócz spirytu. To nie moja wina, i proszę się na mnie o to nie gniewać. Ja tylko prowadzę tak, a nie inaczej proces rektyfikacji.
inżynier pisze:jak dla mnie jedynym wytłumaczeniem jest zbyt mała moc chłodzenia I chłodnicy i w związku z tym zbyt mały reflux, dlatego dołożenie II chłodnicy tak zdecydowanie poprawia jakość.
pozdrawiam - inżynier
Deflegmator pracuje na poziomie 15-50 % swoich możliwości. Dokładnie mówiąc, trudno mi było dać tak mały przepływ wody - dlatego zbudowałem chłodzenie w obiegu zamkniętym.

Panowie, nie mam zamiaru nikogo na siłę przekonywać, bo to jest bez sensu, podobnie jak zastosowanie proponowanego przez Kolegę @zbynekkk regulatora STS61 (to regulator termiczny (taki co to grzeje sobie grzałką coś, i to coś zamyka lubo otwiera np. zawór przepływu wody - to byłoby tak w skrócie) i się absolutnie nie nadaje do naszych zastosowań).

Podkreślam, forum powinno służyć wymianie doświadczeń i poglądów, nie zaś lansowaniu jedynie słusznych celi. Nie chciałbym by ktokolwiek uznał, że uważam że "mojsze" jest lepsze, a "twojsze" gorsze.

Stwierdzam fakt, że jeżeli w dowolnie wybranym momencie pracy mojej kolumny (oczywiście stabilnej pracy) pobierzemy dwie próbki destylatu z kranika nr 1 i nr 2, to będą one miały ten sam procent (zależny od wysokości kolumny i rodzaju wypełnienia), z nr 2 będzie pachniał bimbrem, zaś z nr 1 będzie bez zapachu. Koniec kropka.

Podjąłem próbę oceny przyczyny tego faktu. Jestem początkujący i oczywistym jest, że "wszystkich mądrości" nie zjadłem. Stąd moja pisanina i próba zainteresowania Kolegów tematem.

Może powinienem odbierać tylko śmierdzące z kranu nr 2, potem 2-3 razy na węgiel i 3x na kolumnę? Będzie extra!, bo u wszystkich po takim procesie jest extra?
Abstrahując od powyższego zdania, nie puściłem jeszcze przez filtr węglowy ani do ponownej destylacji bo... zbieram dopiero surówkę :oops: . Mam na razie 5l mocnego (ze wszystkich eksperymentalnych brykań) no i te nieszczęsne 5l śliwowicy 50%.

Wracając do tematu...
Może po prostu podejmiemy próbę, wyjaśnienia takiej a nie innej pracy mojej kolumny. Ale z jednym zastrzeżeniem - proszę czytać dokładnie to co opisuję i to co odpowiadam na pytania. Inaczej robi się przepychanka, a takowa mnie nie interesuje.

Jeżeli przez pół tematu piszę że mam problemy z nadmierną wydajnością chłodzącą deflegmatora, to sugestia w stylu:... "jedynym wytłumaczeniem jest mała moc chłodząca pierwszej chłodnicy ...itd." rozbraja mnie całkowicie :roll: :wall .

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2008-11-26, 00:04

OK, kolego Krisbak, ponieważ bez problemu mogę przekonfigurować mój sprzęt na układ, który pokazałeś, spróbuję do niedzieli przeprowadzić doświadczenia i zobaczę, czy twoja metoda się potwierdzi, drobnym problemem może być to, że obecnie przy układzie najpierw deflegmator, potem chłodnica otrzymuję destylat o bardzo wysokiej jakości, nie śmierdzi, tylko pachnie :D
pozdrawiam - inżynier

[ Dodano: 2008-11-26, 00:12 ]
krisbak pisze:Jeżeli przez pół tematu piszę że mam problemy z nadmierną wydajnością chłodzącą deflegmatora, to sugestia w stylu:... "jedynym wytłumaczeniem jest mała moc chłodząca pierwszej chłodnicy ...itd." rozbraja mnie całkowicie :roll: :wall .
no właśnie masz problemy z ustawieniem stabilnej pracy deflegmatora i być może, dopiero minimalne wysterowanie deflegmatora, a skierowanie pary na chłodnicę i wzięcie refluxu z chłodnicy ustawia właściwe stosunki reflux/odbiór

krisbak
50%
50%
Posty: 125
Rejestracja: 2008-07-31, 14:02
Lokalizacja: góry nasze góry :)

Post autor: krisbak » 2008-11-26, 00:35

inżynier pisze:OK,.... spróbuję do niedzieli przeprowadzić doświadczenia i zobaczę, czy twoja metoda się potwierdzi.....
Cieszę się, że się za to zabierzesz z korzyścią dla nas wszystkich :)
inżynier pisze:.... no właśnie masz problemy z ustawieniem stabilnej pracy deflegmatora i być może, dopiero minimalne wysterowanie deflegmatora, a skierowanie pary na chłodnicę i wzięcie refluxu z chłodnicy ustawia właściwe stosunki reflux/odbiór
Biorę to mocno pod uwagę i przede wszystkim pod tym kontem będę robił kolejne brykania. To co piszesz może być sensownym wytłumaczeniem zapachu destylatu lecącego z chłodnicy.

Mietek
40%
40%
Posty: 90
Rejestracja: 2007-11-16, 16:52

Post autor: Mietek » 2008-11-26, 00:38

krisbak
Przepraszam może faktycznie niedokładnie przeczytałem Twój post, ale też jestem zainteresowany wytłumaczeniem tego zjawiska. Ciekawe jest to, że frakcje o wyższej temperaturze skraplania prawie wcale nie wykraplają się w deflegmatorze tylko w bardzo dużej części przechodzą do chłodnicy. To wynika z Twoich doświadczeń.
Też chciałbym znać dlaczego tak się dzieje – może to krok do absolutu bez chemii, filtracji i innych zabiegów.
I proszę nie odczytuj mojego postu jako złośliwość tylko jest to głos w „burzy mózgów” w celu rozwiązania problemu.
Pozdrawiam
. Mietek

krisbak
50%
50%
Posty: 125
Rejestracja: 2008-07-31, 14:02
Lokalizacja: góry nasze góry :)

Post autor: krisbak » 2008-11-26, 01:05

Mietek pisze:....
Też chciałbym znać dlaczego tak się dzieje...
Cieszę się :) , bo o to właśnie chodzi. A tak ogólnie to luzik :D

Dobrze, że @inżynier zabierze się za ten proces.
Pachnący :wink: destylat po chłodnicy II można by śmiało złożyć na karb zachwiań pracy deflegmatora (sprawdzę to). Ale dlaczego u licha z kranu po deflegmatorze niczym nie pachnie?

krisbak
50%
50%
Posty: 125
Rejestracja: 2008-07-31, 14:02
Lokalizacja: góry nasze góry :)

Post autor: krisbak » 2008-12-25, 17:56

Temat budowy mutanta :) - ciąg dalszy

Problem "zbyt zimnej" wody chłodzącej i ... przybierającego zbyt szybko szamba ;) rozwiązałem budując zamknięty układ chłodzenia.

Elementy składowe: keg 30 litrów, 4 szt starych chłodnic od Astry z Alle..ro, 2 m gumowej rury, kilka ścisków, 2 m kątownika, sterownik proporcjonalny U/fT, 2 szt wentylatorów o pojedynczej wydajności ok 150 m3/h, niemarkowa pompa CO z 3-ma poziomami regulacji wydajności.

Ciepła woda (wychodząca z układu chłodnica+deflegmator) trafia na chłodniczkę nr 1 skąd wpada do kega. Pompa CO pobiera wodę z kega i kieruje ją na pozostałe trzy chodniczki, skąd trafia do wyjścia zasilającego Mutanta. Woda może być odcięta zaworem i skierowana ewentualnie z powrotem do kega (w razie potrzeby pomajstrowania przy chłodnicach mutanta). Pomiar temperatury następuje na wyjściu z ostatniej chłodniczki.
Obrazek

Górny wentylator. Taki sam jest pod chłodniczkami. Obydwa wtłaczają powietrze do środka przestrzeni pomiędzy chłodniczkami.
Obrazek
Obrazek

Sterownik (zastosowałem regulator ciśnienia skraplania SC3 firmy Buderman - http://www.buderman.pl/ ) jest w pełni programowalny i działa wspaniale.
Praktycznie regulacja układu chłodzenia (jako źródła chłodu) sprowadza się do włożenia wtyczki do gniazdka. Resztą zawiaduje sterownik.
W zimnej piwnicy dmucha z pierwszej chłodnicy milutkie ciepełko :)

Oprócz ukłądu chłodzenia, zgodnie z pierwszymi spostrzeżeniami dołożyłem przyciski sterowania ręcznego zaworka deflegmatora.
Zmieniłem też punkt powrotu refluxu nr 2. Jest teraz kapkę poniżej zaworka igiełkowego refluxu nr1.
Ponieważ chłodnica II wymaga z powodu powyższego przekręcenia (o 45 stopni) dospawałem dodatkowe wyjście destylatu tak, by jeziorko było praktycznie zerowe.

Dzięki układowi chłodzenia zamkniętego oraz podniesieniu poziomu wypływu z chłodnicy ponad punkt powrotu destylatu do kolumny, poprawiła się zdecydowanie stabilność układu. PID doskonale radzi sobie z regulacją pomimo, że zapodaję początkowo 140oC na płaszczu olejowym i trzymam taką temperaturę praktycznie do 94-95 oC w nastawie. Potem stopniowo zmniejszam grzanie. Ostatnie krople destylatu wypływają przy 99,5-8oC w nastawie i 115oC w płaszczu olejowym. Moc destylatu nie zmienia się. % jest taki sam na początku jak i na końcu rektyfikacji.

Ociepliłem także keg. Gąbkowe ocieplacze topią się przy tak wysokiej temperaturze płaszcza olejowego. Uszyłem kegowi ubranko z naturalnych materiałów :lol: .
Brak wprawy w obsłudze maszyny do szycia zrekompensowała mi skuteczność ocieplacza.
Obrazek
Na zdjątku widać również końce wężownicy do podgrzewania nastawu przy destylacji ciągłej.

.......................
Mutant pracował juz prawie we wszystkich konfiguracjach: z rurą powiększającą pojemność, z deflematorem, ostatatnio w wersji króciutkiej - kolumna 35 cm.
Obrazek

Na Mutancie z powyższego rysunku brykałem oststnio gruszkówkę.
Po złych goświadczeniach ze zbyt długą kolumną i deflegmatorem, zastosowałem krótką 35-cio centymetrową rurę i keg 5 litrów (coby szybko zmienić ewentualnie złą konfigurację), do której włożyłem 6 szt pojedynczych zmywaków (wieeelki luz) + 5 cm sprężynek tuż przed deflegmatorem (taki eksperyment :oops: ). Wystarczyło to w układzie EFD (odbór na deflegmatorze) do uzyskania 93% w całym zakresie temperatur nastawu.
Próba w ukłądzie standardowym (odbiór po chłodnicy II) dała 90%.

W obydwu przypadkach pomiar temperatury par w T2. Temperatura płaszcza olejowego na początku rektyfikacji 140 oC, na końcu (nastaw 98-99 oC) w granicach 115 oC.
Próba pomiary temperatury par w punkcie T1 wypadła fatalnie.
Temperatura niestabilna, silnie zależna od mocy grzania. Praktycznie do opanowania do temperatury płaszcza olejowego w przedziale 100-105 oC.

Zdjątka z brykania:
- "stanowisko bojowe" w piwnicy ;)
Obrazek Obrazek

ObrazekObrazek

c.d.n.

KARMEL
90%
90%
Posty: 509
Rejestracja: 2008-01-06, 18:54

Post autor: KARMEL » 2008-12-25, 19:26

Witam
Wygląda bardzo kosmicznie :brawo
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2008-12-25, 23:47

Kosmicznie wyglądała poprzednio, teraz wgląda laboratoryjnie. Pod tym wdziankiem z płótna jest wata szklana, czy filc?

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości