Miedź - katalizatorem w procesie destylacji spirytusu???.
kolego LonginK1
Te zamieszczone zdjęcie jest ze strony biowinu i myślę, że gdyby to było szkodliwe to taka poważna firma nie narażałaby się na np: procesy o utratę zdrowja- nerek itp. skoro można zamówić ze stali ko i sprzedawać takie cacka na ich stronie.A i na innych zachodnich stronach wszystkie maszynki są z miedźi.No i nikt nie namawia na stosowanie >
Te zamieszczone zdjęcie jest ze strony biowinu i myślę, że gdyby to było szkodliwe to taka poważna firma nie narażałaby się na np: procesy o utratę zdrowja- nerek itp. skoro można zamówić ze stali ko i sprzedawać takie cacka na ich stronie.A i na innych zachodnich stronach wszystkie maszynki są z miedźi.No i nikt nie namawia na stosowanie >
maxcd
Widzę jakieś niesymetryczne oczekiwania od forum i forumowiczów. Z jednej strony Kolega @LonginK1 zapewnia o swojej wieloletniej tradycji destylacji na kolumnie rektyfikacyjnej (jeszcze z czasów przedwojennych 1939 ) i podaje swoje rewelacje jako pewniki, a z drugiej strony neguje oczywiste dla forumowiczów prawdy, żądając dowodów naukowych.
Pragnę tylko zauważyć, że na nasze pytanie do Niego, dotyczące szczególów zacierania żyta przed wojną bez enzymów odpowiedź była enigmatyczna, wymieniająca tylko kurze odchody.
Czyżby Kolega @LonginK1 chciał coś udowodnić foumowiczom?
Co do miedzi w kolumnie, to może nie tyle chodzi o jej działanie katalityczne co o wiązanie niepożądanych związków z par. Jej skuteczność jest wyraźnie widoczna po destylacji - czarny nalot, a destylat ma zdecydowanie lepszy zapach.
pzdr
Pragnę tylko zauważyć, że na nasze pytanie do Niego, dotyczące szczególów zacierania żyta przed wojną bez enzymów odpowiedź była enigmatyczna, wymieniająca tylko kurze odchody.
Czyżby Kolega @LonginK1 chciał coś udowodnić foumowiczom?
Co do miedzi w kolumnie, to może nie tyle chodzi o jej działanie katalityczne co o wiązanie niepożądanych związków z par. Jej skuteczność jest wyraźnie widoczna po destylacji - czarny nalot, a destylat ma zdecydowanie lepszy zapach.
pzdr
Z góry uprzedzam, że nikt nie "wnerwia sia":
Pewien nieznany nikomu mechanik gmerając przez 38 lat francuzem przy śrubkach i nakrętkach wokół kolumny nic nie wie o katalitycznym wypełnieniu miedzianym.
Jest to kluczowy dowód na to, że takie wypełnienie nie istnieje, nie działa i nie jest stosowane.
To tak jak w reklamie np. Cosmodysku:
"Odkąd kupiłam Cosmodysk czuję się piękna i młoda. Nic mnie nie boli i nic nie swędzi. Nawet nie używałam Cosmodysku: od czasu zakupu leży w szufladzie ale to działa!!!
Polecam wszystkim! Zofia K. z Koziej Brody"
dr Yekyll & Mr Hyde
Chyba piszą na zmianę i nie konsultują się ze sobą
Pozdrawiam
Winiarek
Pewien nieznany nikomu mechanik gmerając przez 38 lat francuzem przy śrubkach i nakrętkach wokół kolumny nic nie wie o katalitycznym wypełnieniu miedzianym.
Jest to kluczowy dowód na to, że takie wypełnienie nie istnieje, nie działa i nie jest stosowane.
To tak jak w reklamie np. Cosmodysku:
"Odkąd kupiłam Cosmodysk czuję się piękna i młoda. Nic mnie nie boli i nic nie swędzi. Nawet nie używałam Cosmodysku: od czasu zakupu leży w szufladzie ale to działa!!!
Polecam wszystkim! Zofia K. z Koziej Brody"
LonginK1 pisze: [ Dodano: 2008-11-16, 20:47 ]
Dodam jeszcze do wypowiedzi Kolegi @ winiarka; dywagacje o tym czy wymieniony mechanik wie coś o katalizatorze, są poparte tylko słowami Kolegi i tylko słowami.
LonginK1 pisze:...Pytałem znajomego który pracuje w jednym z bardziej znanych zakładów spirytusowych. Pracuje tam 38 lat na stanowisku mechanika aparatury i nic nie wie o katalizatorach miedzianych.
dr Yekyll & Mr Hyde
Chyba piszą na zmianę i nie konsultują się ze sobą
Pozdrawiam
Winiarek
Ostatnio zmieniony 2008-11-16, 22:30 przez winiarek5, łącznie zmieniany 2 razy.
@Spiryt od 19 lat faszeruje sie lekami. Gdybyś mnie widział to byś sobie nie pisał. Jestem po zatorze tętnicy szyjnej i związanym z tym niedowładem prawostronnym Miałem robione badania i wiem że to jest od chemii w lekach. Nie wypisuj takich postów. Pijakiem również nie jestem. Od niedawna odrzucono mi większość leków. Wracam do zdrowia. A tak pomyśl już ile to by trzeba by było wypić wody by było 30 mgr. Czytaj dokładnie jakie muszą być parametry wody ile musi mieć PH by można się zatruć z rurociągu miedzianego. Pzdr Ostpja
Witam,wypowiedź kolegi jest kłamliwa, a to nie przystoi osobie która powinna dbać o porzą dek na tym Forum.Proszę wskazać wypowiedź, w której mówię o pędzeniu na kolumnie przed 1939r.Kurze łajno oczywiście dodawano jako pożywkę, i co w tym dziwnego?.Zacieranie zboża bez enzymów?-tak bo enzymów nie znano. Szczegóły zacierania?-proszę bardzo, proszę przygotować na początek beczkę metalową 200l, wsypując wiadrami śrutę żytnią, parzyć (śrutę) wrzątkiem, mieszając do uzyskania jednolitej masy o kostynstencji gęstej (przedwojennej śmietany).Na beczkę 200l około 50kg śruty, woda do uzyskania odpowiedniej gęstości. Zacier samoistnie ulega scukrzeniu, gdy temperatura spadnie do około25-30*C zadajemy uprzednio przygotowane drożdże piekarnicze w ilości około 0,5 kg. No i jeszcze to kurze łajno w ilości dowolnej, nadmiar (rozsądny) nie zaszkodzi, w przeciwieństwie do dzisiejszych specyfików.Po około 48 godz. gotowe do pędzenia. Lepsze rezultaty uzyskamy (ale nie koniecznie)stosując skiełkowany jęczmień albo żyto w ilości około 15%.Proszę tylko nie wmawiać mi że propaguję taki sposób uzyskiwania spirytusu.Ja tylko podaję że tak kiedyś się robiło, ale można i dziś.Stosując słód i nowoczesne drożdże gorzelniane, uzyskamy porównywalne wyniki, jak z zastosowaniem enzymów.a_priv pisze:Widzę jakieś niesymetryczne oczekiwania od forum i forumowiczów. Z jednej strony Kolega @LonginK1 zapewnia o swojej wieloletniej tradycji destylacji na kolumnie rektyfikacyjnej (jeszcze z czasów przedwojennych 1939 ) i podaje swoje rewelacje jako pewniki, a z drugiej strony neguje oczywiste dla forumowiczów prawdy, żądając dowodów naukowych.
Pragnę tylko zauważyć, że na nasze pytanie do Niego, dotyczące szczegółów zacierania żyta przed wojną bez enzymów odpowiedź była enigmatyczna, wymieniająca tylko kurze odchody.
Czyżby Kolega @LonginK1 chciał coś udowodnić foumowiczom?
Co do miedzi w kolumnie, to może nie tyle chodzi o jej działanie katalityczne co o wiązanie niepożądanych związków z par. Jej skuteczność jest wyraźnie widoczna po destylacji - czarny nalot, a destylat ma zdecydowanie lepszy zapach.
Jeśli Kolega życzy sobie więcej szczegółów, to przenieśmy dyskusję w inne miejsce,szkoda miejsca w tym temacie,a ja nie jestem wyznawcą "jedynej słusznej lini".Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2008-11-17, 13:24 przez LonginK1, łącznie zmieniany 3 razy.
No cóż, można i tak. Chciałem Koledze przytoczyć jego własne cytaty, gdzie powoływał się na swoje przedwojenne tradycje destylerskie, ale SPRYTNY Kolega @LonginK1 był łaskaw pokasować większość swoich wcześniejszych postów.LonginK1 pisze: [...] wypowiedż kolegi jest kłamliwa, a to nie przystoi osobie która powinna dbać o porzą dek na tym Forum [...]
W tej sytuacji moje słowa przeciwko słowom Kolegi. Ja swoje podtrzymuję, a kłamcą i krętaczem mogę z ubolewaniem niestety nazwać Kolegę, tym bardziej że przedstawiony przez Kolegę sposób zacierania żyta donikąd nie prowadzi. Kolega wie, że dzwonią ale gdzie to raczej nie ma zielonego pojęcia.
pzdr
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
-
- 101%
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-05-12, 22:49
@LonginK1
Przegiąłeś i za to otrzymujesz ostrzeżenie!!!!!!
Dalsza dyskusja z @LonginemK1 jak widać jest bezcelowa. Był tu już taki co też obrażał forumowiczów jak nie miał argumentów. Już go nie ma.
Czyżby @LonginK1 był klonem duchowym tamtego?
pzdr
Przegiąłeś i za to otrzymujesz ostrzeżenie!!!!!!
Dalsza dyskusja z @LonginemK1 jak widać jest bezcelowa. Był tu już taki co też obrażał forumowiczów jak nie miał argumentów. Już go nie ma.
Czyżby @LonginK1 był klonem duchowym tamtego?
pzdr
Ostatnio zmieniony 2008-11-18, 14:09 przez a_priv, łącznie zmieniany 3 razy.
Było już o tym na forum, wystarczy poszukać.
Ja stosuję kwas (szczawiowy, albo siarkowy jak jest bardziej pokryte nalotem) oraz perhydrol no i oczywiście woda.
Mieszam ilości "na oko" - trochę kwasu i trochę perhydrolu. Po takim trawieniu trzeba dobrze wypłukać i wysuszyć.
Są również inne sposoby. Poszukaj.
pzdr
Ja stosuję kwas (szczawiowy, albo siarkowy jak jest bardziej pokryte nalotem) oraz perhydrol no i oczywiście woda.
Mieszam ilości "na oko" - trochę kwasu i trochę perhydrolu. Po takim trawieniu trzeba dobrze wypłukać i wysuszyć.
Są również inne sposoby. Poszukaj.
pzdr
Witam. To skopiowałem kiedyś z jakiegoś postu. Może sie przyda.
Świetny sposób na czyszczenie powierzchni miedzianych. 200 ml octu 3 łyżki soli kuchennej łyżeczka sody. Można wytrawić w nim miedziane pierścienie sposób wypróbowany. Działa już po kilkunastu minutach. Potem przepłukać wodą i nie trzeba żadnych trudno dostępnych środków.
Pozdr Ostoja
Świetny sposób na czyszczenie powierzchni miedzianych. 200 ml octu 3 łyżki soli kuchennej łyżeczka sody. Można wytrawić w nim miedziane pierścienie sposób wypróbowany. Działa już po kilkunastu minutach. Potem przepłukać wodą i nie trzeba żadnych trudno dostępnych środków.
Pozdr Ostoja
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 85 gości