Miedź - katalizatorem w procesie destylacji spirytusu???.
@Kitaferia przy następnym czyszczeniu kondensora spróbuje bez sodu. Posłucham rady chemika . A ten sposób podany wyżej sprawdzał mi się wyśmienicie, kondensor błyszczał jak nowy. Pzdr Ostoja
Ostatnio zmieniony 2008-11-17, 19:03 przez Ostoja, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy czyszczeniu miedzi bardzo dobrze sprawuje się mieszanina octu i wody utlenionej w proporcjach 1:1 (mieszanina, mimo że zmieni kolor jest wielokrotnego użytku).
Po chwili widoczne są efekty. Po takim płukaniu lub zanurzaniu - warto dokładnie wypłukać bieżącą wodą.
pozdrawiam
Po chwili widoczne są efekty. Po takim płukaniu lub zanurzaniu - warto dokładnie wypłukać bieżącą wodą.
pozdrawiam
V.S.O.P.
misiek
Jakość to podstawa
http://www.centrumdestylacji.pl
http://www.vsop.com.pl/galeria/V.S.O.P. ... wa%201.JPG
misiek
Jakość to podstawa
http://www.centrumdestylacji.pl
http://www.vsop.com.pl/galeria/V.S.O.P. ... wa%201.JPG
-
- 101%
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-05-12, 22:49
Może atmosfera na wyspach sprzyja szybszemu powstawaniu patyny, kwaśne deszcze jakieś?
Chociaż recesja sprzyja oczyszczaniu się atmosfery i przyrody.
Z drugiej strony miedź miedzi nie równa (czystość czy też domieszki innych metali itp.): "podziwiałem" kiedyś wiązki elektryczne z dwóch różnych marek samochodów o zbliżonym wieku. W jednym końcówki przewodów przy konektorach wyglądały normalnie. Oczywiście nie błyszczały nową miedzią ale były pokryte normalną patyną, w środku przewodu po rozcięciu były trochę jaśniejsze. W wiązce z drugiego samochodu końcówki przy konektorach były tak zaśniedziałe, że aż dziw brał, że to może jeszcze przewodzić jakieś prądy; to samo wewnątrz przewodu: po rozcięciu izolacji "linka" miedziana czarna i jakby zmurszała.
Problem przyspieszonej korozji obserwuje się w miejscach gdzie docierają silne i częste wiatry wiejące od morza, które porywają słoną wodę z powierzchni fal i niosą wilgotne, słone powietrze w głąb lądu (oczywiście nie chodzi tu o parowanie).
Pozdrawiam
Winiarek
Chociaż recesja sprzyja oczyszczaniu się atmosfery i przyrody.
Z drugiej strony miedź miedzi nie równa (czystość czy też domieszki innych metali itp.): "podziwiałem" kiedyś wiązki elektryczne z dwóch różnych marek samochodów o zbliżonym wieku. W jednym końcówki przewodów przy konektorach wyglądały normalnie. Oczywiście nie błyszczały nową miedzią ale były pokryte normalną patyną, w środku przewodu po rozcięciu były trochę jaśniejsze. W wiązce z drugiego samochodu końcówki przy konektorach były tak zaśniedziałe, że aż dziw brał, że to może jeszcze przewodzić jakieś prądy; to samo wewnątrz przewodu: po rozcięciu izolacji "linka" miedziana czarna i jakby zmurszała.
Problem przyspieszonej korozji obserwuje się w miejscach gdzie docierają silne i częste wiatry wiejące od morza, które porywają słoną wodę z powierzchni fal i niosą wilgotne, słone powietrze w głąb lądu (oczywiście nie chodzi tu o parowanie).
Pozdrawiam
Winiarek
To zupełnie normalne, zawsze po trawieniu (czyszczeniu chemicznym) powierzchnia jest czysta, "goła", (po mocnych kwasach nawet rozwinięta, matowa) i materiały pół- i nieszlachetne łatwo utleniają się, lub szerzej, reagują ze związkami, które mają do niej dostęp i wchodzą z tym akurat materiałem w reakcję.onek_uk pisze:...ale po paru dniach ciemnieja,wyglada tak jak by ta miedz sie utleniala ...
Czysta powierzchnia miedzi ciemnieje prawdopodobnie od b. cienkiej warstwy czarnego tlenku miedzi CuO, a np. srebro po jakimś czasie czernieje wskutek pokrycia czarnym siarczkiem srebra AgS.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości