Spawanie - Czym co połączyć???

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
furman

Post autor: furman » 2012-07-15, 22:01

W trące się, tu nie chodzi o ilość punktów. Ja jak spawam mufę do kołnierza, czego kolwiek robię 4 punkty ( krzyżowo). A temperatura i tak robi swoje. Inaczej stal się zachowa na mufie inaczej na blasze. Próbuj, każdy kiedyś musiał się nauczyć, ja się cały czas uczę.

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2012-07-15, 22:33

Na płaskiej i cienkiej blasze po spawaniu doskonale widać każdą odchyłkę od "płaskości".
Jeśli będziesz spawał mufę do KEG-a, to nie rzuci w wyraźnie widoczny sposób (trochę się KEG "zapadnie" wokół mufy), ponieważ będziesz spawał do powierzchni walcowej, przez to usztywnionej.
Główna trudność w tym wypadku spawania masywnej mufy do dużo cieńszej, 1,5mm ściany KEG-a będzie polegać właśnie na różnicy grubości elementów - ostrze elektrody trzeba prowadzić nieco bliżej grubego elementu (ja spawam to bez podawania spoiwa, ładniej wychodzi - ale trzeba dość dokładnie dopasować krzywizny).
Jeśli podajesz spoiwo, dokładne pasowanie nie jest konieczne, łatwiej uniknąć wypalenia dziury, ale wtedy trzeba mieć opanowane podawanie spoiwa, żeby estetyka nie ucierpiała :D .

Źle to może poprzednio wyraziłem, punktowanie nie zabezpieczy przed krzywieniem elementów, ale w praktyce w ogóle umożliwia ich estetyczne połączenie - bez niego, kiedy zespawasz jedną stronę, szczelina z drugiej rozewrze się jak p... :D
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: zbyszko » 2012-07-16, 00:12

To może i ja wrzucę swoje "trzy grosze" do tej dyskusji :lol: .
A wszystko po to aby innym było lżej.
Kiedyś Akas pisał o dokładnym pasowaniu detali i tego się trzymaj.
Proponuję zmniejszyć prąd spawania do minimum. Jeżeli spasujesz mufę z kegiem i "złapiesz" ja w w kilku punktach to jest małe prawdopodobieństwo że odkształci Ci kega.
Każdy kto spawał kwasówkę zna tom zjawisko, ja również tego doświadczyłem na kolumnie
naszego kolegi :lol: (toroszku się wygła), bo się nie chciało szlifować.
Teraz wiem że dobre pasowanie i dobrze dobrany amperaż czyni Cię lepszym spawaczem :lol:.
To pisałem ja: garażowy spawacz KO.
Pozdrawiam.
czytam nie pytam

Awatar użytkownika
Pablo Maximus
101%
101%
Posty: 125
Rejestracja: 2008-02-10, 23:40
Lokalizacja: z Podbeskidzia

Post autor: Pablo Maximus » 2012-07-18, 00:22

Dziękuję serdecznie za wszystkie porady. Do tego co widać na zdjęciu (mufa 3/4 i blacha 2mm) używałem elektrody 2,4 czerwonej z lekko stępioną końcówką i spoiwa 2mm, prąd około 90A. Zostać przy tych parametrach czy lepiej zmniejszyć amperaż i grubość elektrody?
PIERWSZE TO:
[url]http://moonshine_still.republika.pl/[/url] & http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=605
dopiero potem pytania.

arolider
40%
40%
Posty: 56
Rejestracja: 2011-12-06, 21:00
Lokalizacja: Ireland

Post autor: arolider » 2012-07-18, 01:24

Mała uwaga,
przy spawaniu KO elektroda MUSI być zaostrzona jak szpilka!

Zaokrąglenie elektrod stosuje się w przypadku spawania aluminium.

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2012-07-18, 08:35

Żaden ze mnie spawacz ale od czasu do czasu coś tam uda mi się ładnie pospawać.
Do stali kwasoodpornej używam elektrod szarych, cienkie elementy (takie jak kolegi) spawam elektrodą 1,6mm i prądem nie większym niż 50A.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2012-07-18, 10:01

Witam,
żeby precyzyjnie prowadzić łuk podczas spawania elementów o zróżnicowanej grubości, zaostrz elektrodę pod dużym kątem, nawet 20°
Przy większym prądzie można sam szpic lekko stępić, bo przy dłuższych ściegach zatopi się w kuleczkę albo zaokrągli, a wtedy łuk jest mniej stabilny i może tańczyć na boki.
Ja nastawiłbym nieco mniejszy prąd, ale to zależy jak szybko prowadzisz elektrodę.
Przy większym prądzie trzeba to robić szybko, korzyść taka, że nie przegrzewa się materiału i spoina wygląda pięknie, czysta i błyszcząca - ale trzeba mieć bardzo pewną rękę; zatrzymasz się na sekundę i ... :(
Przy mniejszym prądzie można (i trzeba) wolniej prowadzić, lepiej widać, co się dzieje.
Wygląd i jakość spoiny zależy też oczywiście od osłony gazowej/wydatku gazu, a także od miejsca spawania: wewnętrzne, wklęsłe, pachwinowe połączenia przeważnie bardzo dobrze wyglądają, odkryte, zewnętrzne kąty - szczególnie ostre - są gorzej osłaniane gazem i często wyglądają nieciekawie.
Ruch otaczającego powietrza, przeciąg wpływa również bardzo ujemnie na jakość osłony gazowej, a więc i na jakość spoiny.

Poza tym osobiście używam bezpiecznych elektrod złotych (WL 15), lantanowanych - czerwone WT 20 zawierają 2% promieniotwórczego toru, będącego źródłem promieniowania alfa i beta o krótkim zasięgu (kilka mm do kilku cm), ale właśnie z tego powodu oba te rodzaje promieniowania są wysoce niebezpieczne w przypadku wchłonięcia do organizmu drobnych cząstek toru (szlifowanie elektrody!) - ponieważ energia wydzielonego promieniowania jest całkowicie wytracana w bardzo małej objętości.
Od zewnątrz przed promieniowaniem α i β zabezpiecza praktycznie całkowicie skóra, ale zupełnie inaczej sprawa się przedstawia, jeśli taka "gorąca cząstka" trafi np. do płuc i tam pozostanie przez dłuższy czas.
Może ktoś mi zarzuci, że przesadzam, ale już tak mam, wolę dmuchać na zimne; to kosztuje mnie najwyżej 1zł więcej za jedną elektrodę, a złotymi spawa mi się równie dobrze, co czerwonymi.
Szare WC 20 - zawierają cer - też nie są promieniotwórcze, do stali odpowiednie (jednak nie używałem).
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

jeffrey
40%
40%
Posty: 54
Rejestracja: 2011-10-13, 20:38
Lokalizacja: NE Polska

Post autor: jeffrey » 2012-07-27, 00:35

należy dodać że szlif ma być wykonywany wzdłuż elektrody a nie w poprzek mimo że tak jest wygodniej
jak topi elektrodę zamiast materiału to wiadomo że zamienione bieguny :)

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2012-07-27, 09:59

Witam!
Szlifowanie ostrza elektrody wzdłuż osi to niby oczywistość, ale znam długoletniego zawodowego spawacza, bardzo dobrego - który ostrzy elektrodę "w poprzek" :shock:
Zauważyłem to kiedyś, i mówię mu, że to chyba coś nie tak; on na to, że owszem - ale tak ostrzy od zawsze i tak mu się lepiej spawa :mrgreen:
Przyzwyczajenie drugą naturą...
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
KS2507
50%
50%
Posty: 160
Rejestracja: 2012-09-16, 12:07
Lokalizacja: Łomża

Post autor: KS2507 » 2012-09-30, 10:56

Tak wygląda moja chłodnica wykonana z blachy 1.5mm wężownica z rurki fi 8x1 3mb ,spawana tigiem prądem ok 40 A.
Spoina ma ok 2,5 mb blacha się nie po wyginała.
Załączniki
nuwposh.jpg

Awatar użytkownika
topen
0%
0%
Posty: 5
Rejestracja: 2011-10-14, 13:55
Lokalizacja: UK Dundee

Post autor: topen » 2012-10-07, 11:23

Witam ,spawam zawodowo Tigiem , wszystko prawda co koledzy pisza porady jak na forum spawalniczym.
Tez chcialem dorzucic kamyczek do tego ogrodeczka.
Dobra metoda jest oparcie porcelanki palnika na spawanym materiale i wykonywanie lagodnych ruchow w poprzek spoiny z jednoczesnym posowaniem palnika do przodu.
Drut tez mozna oprzec i dodawac w miare potrzeby.
Spawy wychodza jak z maszyny przy odrobinie wprawy.
Pozdrawiam
Przepraszam za brak polskich liter moj komp tak ma.
Ostatnio zmieniony 2012-10-08, 12:41 przez topen, łącznie zmieniany 2 razy.

Marcin86
10%
10%
Posty: 15
Rejestracja: 2012-10-01, 02:06
Lokalizacja: SBE

Post autor: Marcin86 » 2012-10-08, 12:33

Kolego Topen ,spawałem tak moją kolumnę z drutem ale miałem tylko drut o średnicy 1,6mm i paskudnie to wychodziło i łuski grube... Najlepiej sie spawa jak wszystko idealnie dolega i samym palnikiem (tig) oczka robić na łączeniu ,po przeczyszczeniu szczotką nie widać spawu praktycznie (albo drut od maga cieniutki )

Awatar użytkownika
topen
0%
0%
Posty: 5
Rejestracja: 2011-10-14, 13:55
Lokalizacja: UK Dundee

Post autor: topen » 2012-10-09, 14:01

Dopasowac idealnie i zrobic palnikiem jeziorko i przesowac sie wzdluz polaczenia nie uzywajac drutu. Ladnie wychodzi bo praktycznie nie ma lica tylko zgrzany material. . A metode ktora opisalem zwana jest na kreconego lub na raczka.
Raczkiem mozna przeleciec nawet nie rowny spaw i bedzie piekny zaden inspektor sie nie czepi.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Pablo Maximus
101%
101%
Posty: 125
Rejestracja: 2008-02-10, 23:40
Lokalizacja: z Podbeskidzia

Post autor: Pablo Maximus » 2013-06-06, 00:15


Awatar użytkownika
panta_rei
60%
60%
Posty: 203
Rejestracja: 2012-10-21, 16:11
Lokalizacja: Braniewo

Post autor: panta_rei » 2013-06-06, 07:08

Żadna rewelacja ;-) Mam, zrobiłem, czasem używam. Nie powiem efekty są bardzo dobre, nie ma nadmiernej pasywacji, która przy pastach wyłazi nawet przez pół roku po wypolerowaniu i trzeba polerowanie poprawiać. Minusem jest czasochłonność metody, brak możliwości trawienia w trudno dostępnych miejscach. Niestety nigdzie nie znalazłem takiej "szmatki" jak jest na filmie, a inne rozwiązania są bardzo nietrwałe. W czasie pracy należałoby mieć wentylację, nawiewy, żeby oparów nie wdychać. Dużo bardziej mi się podoba elektropolerowanie, chętnie bym z niego korzystał, o ile mi się zechce eksperymentować ;-)
Pozdrawiam, Sławomir

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 88 gości