no to ładnie moderator nie czyta postów wcześniej
:D:D joke... elektroda SAFINOX 308 L - rutylowa elektroda do nierdzewki przeważnie w sklepach z rzeczami z nierdzewki to kupisz (śruby wywijki i inne szmery)... spawałem zwykłą transformatorówką, z prostownikiem, bez zamiany biegunów, prądem zjechałem do minimum (regulowana w rdzeniu - zmniejszasz lub zwiększasz strumień magt. rdzenia i tym samym prąd wtórny i nieznacznie napięcie)... żaden inwertor... zasady są takie:
- sucha elektroda najlepiej prosto ze sklepu (ktoś pisał że można w piekarniku wyprażyć)
- do pierdół (jak na zdjęciu) fi elektrody =2,5, do blach od 2 mm fi=3. Trójką przy takim samym prądzie spawasz chyba że nie zajarzy łuku to podjeżdżasz prądem delikatnie i próbujesz gdzieś na boku najlepiej na masie dopóki nie zaczniesz "trzymać łuku"
- kładziesz 2 cm spawu (przy blachach od 2 mm) i czekasz aż sobie wystygnie ale nie do letniego tylko po prostu no z minutę nie spawasz w tym samym miejscu, jak spawasz coś okrągłego to możesz zacząć spawać w innym miejscu - chodzi o to żeby nie przegrzewać miejscowo materiału bo dziury lecą!!!
- przed spawaniem właściwym trzeba wszystko dobrze umocować i połapać takimi glutkami (taki spaw "fastrygujący" na oko 0,5 cm) bo jak się położy z jednej strony spaw właściwy to on potem ściąga i deformuje (jak się chłodzi) (nie polecam komuś kto tego nie robił spawać kołnierza do rury bo nie bedzie płaszczyzny)
- gdy spawasz cieńsze niż 2mm to jak w punkcie trzecim tylko spaw 0,5 cm praktycznie do jest jedno "kółeczko" i czekasz tu trzeba trochę dłużej wyczekać do schłodzenia. Generalnie cieńszej blachy niż 1mm nie pospawa moją spawarą i nie radzę próbować szkoda nerwów, elektrody i prądu
- jak spawasz grube do cienkiego to łukiem starasz się jechać po grubym ale cienkiego ez musisz tyknąć żeby "zwilżyć", chodzi o to by jak najmniej grzać cienki materiał
- MASA ma mieć porządny STYK i być jak najbliżej miejsca spawania (chodzi o to zeby nie szła przez imadło np. tylko gdzieś wpiąć w rurę czy co tam spawamy).
Jak masz lepszą spawarę to musisz doświadczalnie - dobrać prąd ale zasady co do techniki i tak będą te same.
- jak się zrobi dziurka na spawie zabita szlaką to pukasz po szlace żeby ją odbić i wyciągnąc ile się da z tej dziurki (np. punktakiem) i poprawisz delikatnie
- jak upalisz dziurę w materiale to nie panikuj tylko poczekaj aż wystygnie i delikatnie pociągnij po materiale by coś z elektrody na nim zostało - jak zostaje to powtarzasz dając czas na schłodzenie aż dojdziesz do drugiego krańca i wtedy delikatnie spawasz
Kowalu jak nie chcesz przepłacać za blachy np. pojeźdź po złomach metali kolor - może znajdziesz to co szukasz (rur na pewno nie ) ale blachę na kołnierze (jeśli planujesz) odkupisz sobie po cenie złomu.
I to co pisałem w którymś poście - UWAGA BO SZLAKA SAMOISTNIE WALI WE WSZYSTKICH KIERUNKACH WIĘC SIĘ OD RAZU NIE PRZYGLĄDAĆ PO PRZYSPAWANIU CHYBA ŻE PRZEZ MASKĘ Z PLEKSIGLASU. resztę trzeba obić delikatnie młotkiem.
powodzenia ja coś walić na priv
Cu + Al--->Cl + Au... pracuję nad tym, typowa wymiana tylko bardziej złożona...