Co dodajecie do gotowania zacieru?
Co dodajecie do gotowania zacieru?
Mam szklaną aparaturę i kilka razy już destylowałem. Zaobserwowałem, iż zbyt czysty (klarowny) zacier gotuje się bardzo nierówno, powstają pojedyncze bardzo duże bąble pary. Dodanie trochę „śmieci” powoduje, że z każdego wydobywają się drobne bąbelki i gotowanie przebiega łagodnie. Ja używałem w tym celu drobno posiekanych kilku rodzynek, lub pokruszonych goździków. Stosowanie proporcji z Bitwy pod Grunwaldem 1410 czyli dodanie 10dkg drożdży na 1kg cukru powoduje, że tak naprawdę bez dobrego wyklarowania zacieru gotujemy sobie napar z milionów padłych z przepracowania drożdży. Co w efekcie daje niezapomniany z dzieciństwa odór i smak „bimbru”. Chyba że ktoś lubi jak mu się odbija drożdżami, mielonym albo czosnkiem. Dlatego polecam stosowanie drożdży gorzelniczych specjalnie do tego celu przystosowanych. Ja używam Prestige Batch tylko 90g na 6 kg cukru przy nastawie 25L. Chociaż już przy 500L nastawu i 120kg cukru stosuje się tylko 14 torebek po 90g. (to już dla mnie kosmiczne ilości zważywszy wielkość aparatury).Dobra trzeba kończyć, bo zacząłem zjeżdżać z tematu.
Re: Co dodajecie do gotowania zacieru?
jeśli akceptujemy obecność aromatów od nich to może i dobry sposób, jednak kiedy zależy na jak najmniej "zaaromatyzowanym" destylacie to powinno się używać kamyczków wrzennychlolo pisze:Ja używałem w tym celu drobno posiekanych kilku rodzynek, lub pokruszonych goździków.
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
Re: Co dodajecie do gotowania zacieru?
Ja do kolby szklanej wsypuję kulki szklane z Browamatora. Bez tego wcześniej były momenty jak by cała aparatura (szklana) miała zamiar uciec z nad płomienia.AAbratek pisze:... to powinno się używać kamyczków wrzennych
U mnie im mniejsze było stężenie alkoholu w kolbie tym większe bąble się objawiały ale występowały rzadziej. Najwięcej efektów było przy gotowaniu winka, cukrówka spokojniej się zachowywała
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
pH zasadowe jest bardziej odpowiednie do przerdzewienia aparatury z KO, ale to chyba tak się dzieje dopiero gdzieś koło pH 9. Przy neutralnym pH nie masz już tego czego chciałeś się pozbyć dodając kwaśny węglan wapnia. Powyżej masz już tylko zasady, więc poco przeginać w stronę zasad skoro to nic nie daje poza ryzykiem uszkodzenia sprzętu?
Teoria była taka, że mam kolumnę i wypełnienie miedziane. Na wszelki wypadek chciałem uniknąć tworzenia się w niej różnych zielonkawych związków miedzi. A praktyka pokazała, że już po pierwszej rektyfikacji urobek przekroczył moje oczekiwania. I to by było na tyle. Nawet jeżeli jest to tylko efekt placebo, to wytworzony tak niewielkim kosztem, że będę kontynuował.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 105 gości