Ranking czystych wódek sklepowych
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
Zeby za bardzo nie psuć Wam Pewexowych nastrojów alkoholowych powiem tylko tyle, że "Henryk Niewiadomski, ps. Dziad" w swojej książce "świat według dziada" opisuje jak mocno i skutecznie wstawia Royal do pewexu... Procedura wyglądała tak, że rozcieńczali bodajże do 38% i nikt sie nie interesował...
Tamte dawne "piękne" czasy były tylko polem do popisu ludzi którzy mogli coś wyrzeźbić małym kosztem i dorobić się kokosów...
Tamte dawne "piękne" czasy były tylko polem do popisu ludzi którzy mogli coś wyrzeźbić małym kosztem i dorobić się kokosów...
XXX
Co prawda to prawda Magas..mozna nazwac te "wódki" typu żubrówka biała, czysta de luxe, czy krupniki. czy inne scierwa - to nie są nawet wódki niszowe..
Nie będąc nawet w 1/10 profesjonalistą stwierdzam z czystym sumieniem, że to ŚCIERWA i upychanie plebsowi jakim jesteśmy na codzień wódek klasy poniżej norm europejskich jest conajmniej zamierzone na tyle jak sprzedaź czystej w czasach okupacji..
Poza tym monoppol nie chce być smaczny, on chce być modny i pożądany.
A co ja mały żuczek mogę???...
MOGĘ UGOTOWAĆ KISIEL ZBOŻOWY KTÓRY KOŃCZY PRACOWAĆ;)!!!
Nie będąc nawet w 1/10 profesjonalistą stwierdzam z czystym sumieniem, że to ŚCIERWA i upychanie plebsowi jakim jesteśmy na codzień wódek klasy poniżej norm europejskich jest conajmniej zamierzone na tyle jak sprzedaź czystej w czasach okupacji..
Poza tym monoppol nie chce być smaczny, on chce być modny i pożądany.
A co ja mały żuczek mogę???...
MOGĘ UGOTOWAĆ KISIEL ZBOŻOWY KTÓRY KOŃCZY PRACOWAĆ;)!!!
XXX
Witam.a_priv pisze: Nie ma czym się chwalić.
Vistula to była najgorsza wódka w dziejach Polski.
Eksperymentalnie za PRLu spirytus do jej wytwarzania pochodził z synety chemicznej, a nie fermentacji alkoholowej. Kac po jej wypiciu był nieporównywalny z niczym innym.
Potwierdzam... to była dopiero hara... do dziś mną trzepie na samo wspomnienie
pozdrawiam
nezka
pozdrawiam
- TeddyBeers
- 70%
- Posty: 326
- Rejestracja: 2010-11-10, 10:25
- Lokalizacja: UK
Oj tam marudzicie na royal.
Nie wiem, czy wiecie, ale na rynku byl royal i royal.
Jeden to syf ktorego sie pic nie dalo, ewentualnie tylko na dobitke.
Drugi byl extra spirytem, ale kupic go, to trzeba bylo miec kogos kto to wozil bezposrednio.
Moj padre mial kolege kierowce z rosji. Za kazdym razem jak przyjezdzal, to przywozil rmu royal.
Sklepowe wodki sie do tego nie umywaly.
Niestety pozniej zrodelko wyschlo.
Wracajac do sklepowych wodek, to w UK pozostaly tylko dwie pitne.
Absolut i finlanda, z tym, ze albo mi sie wydaje, albo troszeczke sie popsuly.
W PL wybor jest spory, ale dobrych wodek moim zdaniem jest bardzo malo.
Wyborowa ktora 3 lata temu mialem na weselu, w zaden sposob mi juz nie podchodzi.
Po zaladkowej de luxe mam kaca jak stad do nieba i w dodatku dlugo mnie trzyma na drugi dzien.
Zaladkowa ta zwykla, tez mnie meczy, ale mniej.
Jedna wodka jaka mi wchodzi, to Stock. W smaku nie za bardzo, ale nie mam po niej ani sladu kaca, co jest bardzo wazna rzecza.
Zubrowka
To co zauwazylem, kiedy sam ja robilem ostatnio, to wodka dla niej moze byc i lekko smierdzaca.
Wlalem troche extraktu z trawy do takiej kiepskiej wodki po jednym pedzeniu i zapach calkowicie znikl. Pachnie i smakuje jak extra zubroweczka.
Naljepsza jednak jest wlasna "ukapana".
Po niej nawet moj tester, czyli kumpel co go nawet po Belvedere potrafi meczyc, nigdy nie ma kaca.
Nie wiem, czy wiecie, ale na rynku byl royal i royal.
Jeden to syf ktorego sie pic nie dalo, ewentualnie tylko na dobitke.
Drugi byl extra spirytem, ale kupic go, to trzeba bylo miec kogos kto to wozil bezposrednio.
Moj padre mial kolege kierowce z rosji. Za kazdym razem jak przyjezdzal, to przywozil rmu royal.
Sklepowe wodki sie do tego nie umywaly.
Niestety pozniej zrodelko wyschlo.
Wracajac do sklepowych wodek, to w UK pozostaly tylko dwie pitne.
Absolut i finlanda, z tym, ze albo mi sie wydaje, albo troszeczke sie popsuly.
W PL wybor jest spory, ale dobrych wodek moim zdaniem jest bardzo malo.
Wyborowa ktora 3 lata temu mialem na weselu, w zaden sposob mi juz nie podchodzi.
Po zaladkowej de luxe mam kaca jak stad do nieba i w dodatku dlugo mnie trzyma na drugi dzien.
Zaladkowa ta zwykla, tez mnie meczy, ale mniej.
Jedna wodka jaka mi wchodzi, to Stock. W smaku nie za bardzo, ale nie mam po niej ani sladu kaca, co jest bardzo wazna rzecza.
Zubrowka
To co zauwazylem, kiedy sam ja robilem ostatnio, to wodka dla niej moze byc i lekko smierdzaca.
Wlalem troche extraktu z trawy do takiej kiepskiej wodki po jednym pedzeniu i zapach calkowicie znikl. Pachnie i smakuje jak extra zubroweczka.
Naljepsza jednak jest wlasna "ukapana".
Po niej nawet moj tester, czyli kumpel co go nawet po Belvedere potrafi meczyc, nigdy nie ma kaca.
Aabratek, V=50l, ø76mm, H=150cm, sprężynki by karp55, P=4.1kW, 4m karbowanej DN16
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 90 gości