witam wczoraj przeżyłem mały szok
nastawiłem 30l na grzanie bez włączania chodzenia i wyszedłem mówię przyjdę za 55 min,
wchodzę a tu unosi się zapach etanolu, zanim spojrzałem na taboret pomyślałem sobie "oby wcześniej skończył się gaz w butli", spoglądam pali się pod KEGiem, podbiegłem do butli wyłączyłem gaz i szybko otworzyłem okno. Serducho nawalało mi niemiłosiernie tym bardziej, że właśnie dzwonek i listonosz
wszystko może i byłoby OK gdyby nie został owy przybysz potraktowany kłami psa
. Na szczęście wszystko się pięknie skończyło (jak na razie) i mam nadzieję, że opary etanolu nie były na tyle wyczuwalne dla listonosza w tym całym zamieszu z psem. A w czasie tych 55 min oczekiwania myślałem o tym jak to ktoś z forum pisał, że KEGa 30l zagrzewa w ponad godzinę na takim palniku jak ja, zawsze wlewałem 25l więc pomyślałem "pewnie u mnie też potrwa godzinę i trochę". Wszystko zależy od ustawienia dopływu powietrza w tych palnikach.