Czysta wódka
Przeczytałem ten temat od początku i trochę w szoku jestem, patrząc kto jest autorem tematu , autor z czystą ma tylko trochę więcej wspólnego, niż wegan z kiełbasą. Jak bardzo od tamtej pory zmienił się nam punkt widzenia i podniósł poziom destylatów, to niewiarygodne. Gdy czytałem parametry odbioru przedgonu mojej kolumny, to nie wierzyłem, że ja to napisałem, to musi być jakaś manipulacja, bo przecież do dziś robię na tej maszynce, a parametry są inne . Pocieszam się, że w 2009r. jako nowicjusz na forum, miałem powyżej 96%. a inni niby 95% za co byłem upominany przez kolegów, ale przyjmowałem uwagi z wdzięcznością i pokorą, wtedy się nauczyłem, jak można zobaczyć na alkoholomierzy nawet 99% . Wracając jednak do nazewnictwa i progu w którym smakówka już staje się czystą, to w moim mniemaniu czysta jest wtedy gdy ustawiam kolumnę na pełną rozdzielczość i mimo, że to nie absolut i ma smak, to jest to marna czysta. Smakówka jest wtedy, gdy przyśpieszę odbiór, głębsza, lub płytsza w zależności od prędkości odbioru i % poniżej 95, smakówki tegoroczne miały po 88-87%, ale piłem już smakówkę 94% i ją mogę też nazwać smakówką, bo mi smakowała i wyraźny smak miała.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
W moim przypdaku (a i jeszcze "paru" osób) po to jest właśnie ta trzecia rektyfikacja, no i po rozcienczeniu filtrowanie gotowej wódki na sprawdzonym, czystym złożu węglowym.lesgo58 pisze: [...] otrzymanie [...] naprawdę czystej wódki.
Nasuwają się jeszcze kolejne pytania:
- Czy w przypadku kolejnych rektyfikacji zauważyliście znaczenie czasu, od rozcienczenia do rektyfikacji?
Czy ma znaczenie jak rektyfikujemy bezpośrednio po rozcienczeniu, czy lepiej np. na drugi dzień?
- To samo z filtrowaniem. Czy można filtrować bezpośrednio po rozcienczeniu, czy lepiej żeby wódka się "przegryzła" i dopiero wtedy?
pzdr
Ja prowadzę trzy razy.
Trzeci raz po rozcieńczeniu do ok.18-20%.I naprawdę za każdym razem jestem zdziwiony ile jeszcze przedgonów wylatuje.
Ostatnio w związku z tym iż zacząłem zbierać trochę spirytusu przed nadchodzącym sezonem wiosenno-letnio-jesiennym postanowiłem przeprowadzić trochę doświadczeń.
I to właśnie w kierunku, który zasygnalizowałeś:
1. Dając odetchnąć destylatom przez tydzień w ciepłym miejscu w stęzeniu oryginalnym.Póżniej rozcieńczam.I do kotła
2. Przy następnej próbie będę rozcieńczał od razu i pozostawiał na tydzień do "odetchnięcia" w takich samych warunkach.I do kotła.
3. Wszystko przeprowadzam jak i będę przeprowadzał bez ingerencji filtra.
Wszystkie doświadczenia będę przeprowadzał na identycznym nastawie.Mam możliwość przygotowywania nastawów w identycznych warunkach.
Procesy destylacji będą przeprowadzone "ręcznie" z zachowanie procentowych podziałów frakcyjnych.W moim przypadku uzysk dzielę na pięć frakcji.Serce będzie stanowiło 50% udziału.Dlatego tak mało gdyż jako frakcje pogonowe traktuję wszystko co wyleci z kega powyżej 96 stopni C. A jest tego ok.2,5 l przy nastawie 40 l i mocy 13% - któr to w póżniejszym etapie traktuję po zebraniu odpowiedniej ilości następnymi gotowaniami uzyskując ciągle b.dobry trunek.
Jeśli taka procedura doświadczenia przyniesie spodziwane i odczuwalne efekty mam w zamyśle następne sposoby do użycia w póżniejszych doświadczeniach.
Trzeci raz po rozcieńczeniu do ok.18-20%.I naprawdę za każdym razem jestem zdziwiony ile jeszcze przedgonów wylatuje.
Ostatnio w związku z tym iż zacząłem zbierać trochę spirytusu przed nadchodzącym sezonem wiosenno-letnio-jesiennym postanowiłem przeprowadzić trochę doświadczeń.
I to właśnie w kierunku, który zasygnalizowałeś:
1. Dając odetchnąć destylatom przez tydzień w ciepłym miejscu w stęzeniu oryginalnym.Póżniej rozcieńczam.I do kotła
2. Przy następnej próbie będę rozcieńczał od razu i pozostawiał na tydzień do "odetchnięcia" w takich samych warunkach.I do kotła.
3. Wszystko przeprowadzam jak i będę przeprowadzał bez ingerencji filtra.
Wszystkie doświadczenia będę przeprowadzał na identycznym nastawie.Mam możliwość przygotowywania nastawów w identycznych warunkach.
Procesy destylacji będą przeprowadzone "ręcznie" z zachowanie procentowych podziałów frakcyjnych.W moim przypadku uzysk dzielę na pięć frakcji.Serce będzie stanowiło 50% udziału.Dlatego tak mało gdyż jako frakcje pogonowe traktuję wszystko co wyleci z kega powyżej 96 stopni C. A jest tego ok.2,5 l przy nastawie 40 l i mocy 13% - któr to w póżniejszym etapie traktuję po zebraniu odpowiedniej ilości następnymi gotowaniami uzyskując ciągle b.dobry trunek.
Jeśli taka procedura doświadczenia przyniesie spodziwane i odczuwalne efekty mam w zamyśle następne sposoby do użycia w póżniejszych doświadczeniach.
Możecie na mnie liczyć.
Trochę to potrwa bo doświadczenie chcę przeprowadzić w trzech etapach uwzględniających różne warunki otrzymywania wsadów.
Chcę uwzględnić też wpływ wody na otrzymywany produkt.
Mam trzy rodzaje do dyspozycji.
1. Kranówkę z prywatnego ujęcia, które jest z tego samego żródła co ujęcie dla Ośrodka Zdrowia za płotem, a które przeszło pozytywnie badania( w sensie,że zdatne do użytku) Sanepidu tak jak i moje z dopuszczeniem do użytku bez potrzeby ingerencji jakichkolwiek filtrów.
2. Woda żywiec - którą używam od roku i mnie jak na razie nie zawiodła,
3. Woda z filtrów z odwróconą osmozą, który to filtr odziedziczyłem ...
Trochę to potrwa bo doświadczenie chcę przeprowadzić w trzech etapach uwzględniających różne warunki otrzymywania wsadów.
Chcę uwzględnić też wpływ wody na otrzymywany produkt.
Mam trzy rodzaje do dyspozycji.
1. Kranówkę z prywatnego ujęcia, które jest z tego samego żródła co ujęcie dla Ośrodka Zdrowia za płotem, a które przeszło pozytywnie badania( w sensie,że zdatne do użytku) Sanepidu tak jak i moje z dopuszczeniem do użytku bez potrzeby ingerencji jakichkolwiek filtrów.
2. Woda żywiec - którą używam od roku i mnie jak na razie nie zawiodła,
3. Woda z filtrów z odwróconą osmozą, który to filtr odziedziczyłem ...
O ile tego jeszcze nie zrobiłeś, to powymieniaj w nim filtry sedymentacyjne i węglowy - membrana dłużej Ci pożyje.lesgo58 pisze: [...] odwróconą osmozą, który to filtr odziedziczyłem ...
Ja zawsze po rozcienczeniu odczekiwałem kilka dni i dopiero wtedy ponownie rektyfikowałem. Ostatnio jednakże drugą destylację zrobiłem bezpośrednio po pierwszej (z kilkugodzinnym odstępem) i nie zauważyłem istotnych różnic.
Jeśli chodzi o rozcienczania to ja robię odwrotnie - druga rektyfikacja z wsadu mocniej rozcienczonego (do ok. 25% - 30%), a trzecia słabiej rozcienczona (50%-65%).
Praktycznie przy trzeciej rektyfikacji przedgon prawie nie występuje - jakieś pojedyncze krople, a pogon jest uzależniony od tego czy dolewałem pogony z poprzednigo przebiegu (bo odebrałem je szysbko bez certolenia się z nimi) czy też nie.
pzdr
Zauważyłem to samo, jeśli chodzi o wsad o większej mocy (w moim przypadku 40%) pogony znikome, ale dla uniknięcia przenikania się frakcji mimo wszystko oddzielam ok. 400ml ( na 8,5 l spirytusu 96,5% rozcieńczonego do 40%) -jestem przez to prawie pewien, że serce mam czyste.a_priv pisze: Jeśli chodzi o rozcienczania to ja robię odwrotnie - druga rektyfikacja z wsadu mocniej rozcienczonego (do ok. 25% - 30%), a trzecia słabiej rozcienczona (50%-65%).
Praktycznie przy trzeciej rektyfikacji przedgon prawie nie występuje - jakieś pojedyncze krople,
pzdr
Myślę,że kolejność gotowań nie ma znaczenia, gdyż i tak za każdym razem oddzielamy inne niechciane składniki...
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości