Strona 4 z 13

: 2009-06-15, 21:57
autor: kitaferia
@acersew

Mi też ze względu na miejsce umieszczenia czujnika stabilizacja nie następuje w idealnej książkowej temp. Zmiany są widoczne szybko, ale cały czas mam w palnach jeszcze jeden czujnik poniżej palców, okryty daszkiem.

: 2009-06-15, 21:58
autor: magas
Kolego Kitaferia nie wiem , taka szpila jak przy cyfrowych , wcześniej byłem zły bo cyferki nie grały jak wam , ale teraz jak stabilizuje się na 75,4 odbieram przedgon kropelkowo i nagle skacze idealnie na 75,5 to sprawdzam bo wiem że na 99% po przedgonie. :D

: 2009-06-16, 18:55
autor: acersew
po ostatniej próbie skalibrowałem sobie termometr na 77 i zobaczę następnym razem czy będzie tak samo czyli na 77 jesli tak to wszystko ok

: 2009-06-16, 19:46
autor: Spirit
acersew pisze:po ostatniej próbie skalibrowałem sobie termometr na 77 i zobaczę następnym razem czy będzie tak samo czyli na 77 jesli tak to wszystko ok
Nie OK.Ciśnienie atmosferyczne będzie wyższe lub niższe i termometr pokaże np.78°C
Wahania wskazań mojego termometru to: 77,7 do 78,3 na odbiorze wygonu.Wskazania termometru to tylko cyferki,prawdziwy termometr jest w naszej głowie bo nieważne co termometr pokazuje powinniśmy umieć te cyferki odczytać prawidłowo.

: 2012-03-01, 22:57
autor: a_priv
Wobec rozwijania się wątku czystych wódek w temacie poświęcnym whisky, proponuję dyskusję przenieść (kontynuować) tutaj.

pzdr

: 2012-03-01, 23:02
autor: magas
Czysta wódka, to czysta wódka, którą dzielę na dobrze zrobioną, średnio i źle. Jeśli po pierwszym razie uzyskuję powyżej 96% to jest to dla mnie czysta wódka, której smak mogę polepszyć kolejną rektyfikacją. Jeśli napiszę, że wódka żytnia po dwóch procesach, bez węgla to delikatna smakówka, to jest to prawda, ale wtedy też smakową jest finlandia. Każda czysta ma swój smaczek. Uważam, że spirytusy wielokrotnie rektyfikowane z różnych produktów, różnią się od siebie smakiem.Teoretycznie to czysty etanol + czysta woda, to jednak mój język mówi mi coś innego.

: 2012-03-01, 23:07
autor: a_priv
Kiedyś na discovery był program o wódkach czystych. Wypowiadał się staruszek, którego przedstawiono jako rosyjskiego profesora od czystych wódek.
On to powiedział, że według niego smak czystej wódki powinien charakteryzować się tym, że go nie ma. Wódka czysta, według niego, nie powinna mieć żadnego smaku.

Kiedyś wydawało mi się, że on ma rację, dziś już nie jestem pewien tego.

pzdr

: 2012-03-02, 00:06
autor: magas
,,Absolut jest czysta jak wódka może być. Mimo to, czystość ma pewien smak: pełny i złożony, a jednocześnie miękki i łagodny, o wyraźnym charakterze ziarna" To tylko reklama, ale odzwierciedla mój punkt widzenia :D

: 2012-03-02, 06:26
autor: lesgo58
Pełna zgoda.
To tak jak z wodą mineralną - nawet pobieraną z tego samego żródła.Po pewnym czasie ma inny smak.
To tak jak z winem robionym z tego samego szczepu winogron, a uprawianego na różnych stokach.
Na ten charakterystyczny posmaczek ma wpływ wiele czynników.
Pamiętajmy ,że spirytus ,czy po rozcieńczeniu wódka nie składa sie li tylko z etanolu, ale też i z "wypełniacza" - jakim jest woda - a to już osobna historia.
W/g mnie czystość wódki zależy od umiejętności jak najdokładniejszego odseparowania niechcianych zanieczyszczeń w trakcie destylacji , a zatrzymanie tych "zanieczyszczeń" pożądanych.
To przez to mamy tyle różnych wódek z tylu różnych firm.

: 2012-03-02, 07:49
autor: a_priv
lesgo58 pisze: [...] W/g mnie czystość wódki zależy od umiejętności jak najdokładniejszego odseparowania niechcianych zanieczyszczeń w trakcie destylacji , a zatrzymanie tych "zanieczyszczeń" pożądanych.[...]
Zgoda. Ale jak to osiągnąć w praktyce? Jak zapewnić sobie powtarzalność efektów, zwłaszcza jeśli chodzi o te pożądane?
Czy destylacja/rektyfikacja alkoholu musi podlegać tym samym regułom co winarstwo (niepowtarzalność, uzależnienie od wsadu i warunków itp.)?
Przy warzeniu piwa nie mamy takiej przypadkowości jak w winiarstwie, więc może i przy robieniu wódki możemy ustalić sobie odpowiednie procedury?

Mnóstwo na ten temat zostało już powiedziane wcześniej w tym wątku, ale mnie np. ciekawi czy po czasie (kilku latach) doszliśmy do jakichś zmian wobec ówcześnie prezentowanych opinii?

pzdr

: 2012-03-02, 08:58
autor: lesgo58
a_priv pisze: Czy destylacja/rektyfikacja alkoholu musi podlegać tym samym regułom co winarstwo (niepowtarzalność, uzależnienie od wsadu i warunków itp.)?
pzdr
Jak najbardziej!
Oto właśnie chodzi.Uzyskać "swój absolut".Oczywiście musimy rozróżnić wódką czystą otrzymaną ze spirytusu rektyfikowanego od napojów alkoholowych tzw. Pot-Stiill'owych, .
I teraz w dobrze przeprowadzonej rektyfikacji otrzymamy oczywiście czysty spirytus , ale jak wspomniał @Magas - zawsze będzie wyczuwalne to "coś".
A to "coś" o co nam chodzi to niepowtarzalność ,która będzie wyróżniała naszą czystą od czystej kolegi.
To "coś" będzie składało się z posmaczków uzyskanych z produktów , które użyliśmy do zrobienia nastawu, czy też wody użytej do rozcieńczania surówki czy też destylatu.
I teraz następuje najważniejsze: jak już trafimy w ten nasz "absolut" to naszym zadaniem jest - aby zachować powtarzalność- używanie za każdym razem tych samych produktów i przeprowadzanie procesów destylacji i rektyfikacji w ten sam sposób ( w tym przypadku nie powinno być problemu)No i na końcu proces starzenia.Tutaj niestety jesteśmy zdani na warunki jakie mamy w miejscu zamieszkania.
Tak wygląda mój punkt widzenia w temacie uzyskania "czystej absolutnie".

: 2012-03-02, 09:29
autor: a_priv
Nie zgodzę się, na podstawie własnych, wieloletnich obserwacji, że starzenie ma jakikolwiek wpływ na wódkę czystą (myślę o tej zbliżonej do absolutu). Moim zdaniem jeśli starzenie zmienia walory takiej wódki (nie liczę oczywiście kilkudniowego na t.zw. przegryzienie się) to nie jest to w pełni wódka czysta.

Kryterium klasyfikacji wódki czystej, według mnie, nie jest tylko jej przezroczystość, bo każdy destylat taki jest, tylko właśnie m.in. niepodatność na starzenie (nie mówię o beczce dębowej, wiórkach itp. innych wsadach).

No i niebagatelnym aspektem jest woda użyta do rozcienczenia. Proszę zwrócić uwagę, że w wódce jest jej więcej niż alkoholu :idea: , więc jej jakość musi być idealna (podczas zwiedzania wytwórni wódek podkreślano jej istotny wpływ na produkty końcowe).


pzdr

: 2012-03-02, 11:06
autor: 61gaw
Dawno temu, jak jeszcze grywałem po weselach, gospodarz wyciądnął w poprawiny dwudziestokilkuletnią wódkę czystą, taką z kapslami zaciskanymi a nie odkręcanymi, powiem szczerze, że mi nie smakowała a w dodatku czuć było posmak papieru uszczelniajacego kapsel. Dzisiaj juz mi trudno powiedzieć czy bardziej mi nie smakowała z uwagi na posmak papieru czy z powodu starości :roll:

: 2012-03-02, 12:24
autor: lesgo58
Fakt .
Wyraziłem się niezbyt precyzyjnie w sprawie starzenia.
Nie miałem na myśli fakt starzenia znany z wódek Pot-Still'owych ale o ten niezbędny okres do ułożenia się .Jest to niezbędne - ponieważ procesy chemiczne zachodzące w rozcieńczonej wódce potrzebują też swojego czasu.
No i oczywiście tak jak wspomniałem wcześniej a @A-priv przytaknął - jakość wody.To jest w/g mnie podstawa "czystości" i jakości
Raz ułożona wódka nie powinna zmieniać swoich właściwości z upływem czasu.
I tu nasuwa się pytanie - jaki jest okres "przydatności" do spożycia w stanie niezmiennym takiej wódki.Bo nie wierzę ,że ten okres możemy ciągnąć w nieskończoność.
Niestety jak w każdych mieszankach zachodzą z upływem czasu reakcje chemiczne - niezależne od naszej woli,gdzie wódka tracić będzie na "czystości' i niezmienności walorów organoleptycznych.Co w konsekwencji będzie prowadzić do podniesienia walorów smakowych , bądż degradacji.Ale to już inna bajka.
Tak,że myślę iż przy zachowaniu pewnych narzuconych reżimów "produkcyjnych" jesteśmy w stanie w"wyprodukować" czystą wódkę z walorów której będziemy się cieszyć w przeciągu kilku miesięcy od jej wyprodukowania...

: 2012-03-02, 13:14
autor: jurii
Eksperymentowałem kiedyś z rożnymi "lepszymi" wodami. Wyglądało to tak, że szedłem do Almy, czy innej Delimy i na stoisko z "drogimi" wodami i dobierałem takie o w miarę niskiej mineralizacji. Używałem wód Ty Nant, O2, Voss, Fijii- i muszę przyznać, że wódki, mimo wykorzystania tego samego spirytusu (2x rektyfikowany, leżakowany 3 miesiące na węglu) smakowały inaczej. Nie była to jakaś kolosalna różnica, ale między kieliszkami wypitymi po sobie czuć było ją wyraźnie. Woda Voss jest najmniej mineralizowana i chyba ona wypadła najlepiej.

Dodatkowo "fajne" wody mają zwykle "fajne" butelki :)