Jak nie przypalić śliwowicy
Sposób z workiem opisywałem chyba w temacie "Przypalony zacier w kegu" jako wyjście zastępcze jednak z wieloma wadami.
Co do zaspawania tylko dna i wlania tam oleju równiez mam wiele wątpliwości, które dotyczą zbyt małej powierzchni wymiany ciepła pomiędzy takim "płaszczem dennym" a garem i powietrzem atmosferycznym.
Wg mnie grzanie na taborecie gazowym spowoduje znaczny wzrost temperatury oleju nawet powyżej temperatury dymienia a może i zapłonu, chyba że mocno ograniczymy moc grzania, ale wtedy trudno będzie przeprowadzić proces.
Wniosek ten nasuwa mi się po własnych doswiadczeniach z płaszczem wykonanym do 2/3 wysokości kega z 10 litrami frytury w srodku. Przy mocnym grzaniu gęstego nastawu (jabłka) temperatura oleju na dole płaszcza, który z zewnątrz nie jest izolowany dochodziła do 170 stopni i gdyby nie ograniczenie grzania rosła by dalej mimo tak dużej powierzchni wymiany ciepła.
pzdr
Co do zaspawania tylko dna i wlania tam oleju równiez mam wiele wątpliwości, które dotyczą zbyt małej powierzchni wymiany ciepła pomiędzy takim "płaszczem dennym" a garem i powietrzem atmosferycznym.
Wg mnie grzanie na taborecie gazowym spowoduje znaczny wzrost temperatury oleju nawet powyżej temperatury dymienia a może i zapłonu, chyba że mocno ograniczymy moc grzania, ale wtedy trudno będzie przeprowadzić proces.
Wniosek ten nasuwa mi się po własnych doswiadczeniach z płaszczem wykonanym do 2/3 wysokości kega z 10 litrami frytury w srodku. Przy mocnym grzaniu gęstego nastawu (jabłka) temperatura oleju na dole płaszcza, który z zewnątrz nie jest izolowany dochodziła do 170 stopni i gdyby nie ograniczenie grzania rosła by dalej mimo tak dużej powierzchni wymiany ciepła.
pzdr
Też tak można Ja grzeję na maszynce elektrycznejAle można umieścić grzałkę w tym zaspawanum dnie (oleju).
[ Komentarz dodany przez: Citizen Kane: 2009-10-14, 15:57 ]
Poprawiłem cytat
Ostatnio zmieniony 2009-10-14, 15:57 przez Rover, łącznie zmieniany 1 raz.
Można mieć za free ale jest całkowicie czarny i w razie czego doskonale i trwale wszystko brudzi.kompotZgruszek pisze:...może przepracowany z silnika będzie miał dłuższą żywotność? Można mieć za free
Według mnie, nie ma co kombinować, najlepiej jednak zakupić świeży olej (silnikowy, maszynowy itp.) i taki wlać do płaszcza.
-
- 101%
- Posty: 35
- Rejestracja: 2008-10-17, 21:08
- Lokalizacja: Chrzanów
O tym też była obszerna dyskusja.T_roll pisze:A jak się ma sprawa z ich właściwościami? Pytam głównie o rozszerzalność cieplną, bo może warto się zastanowić nad olejem transformatorowym.
Zamknięty płaszcz robiony metodą domową jest nieprzewidywalny pod względem ciśnienia i co za tym idzie bezpieczeństwa. Oczywiście ktoś napisze, że grzejniki olejowe pracują w układzie zamkniętym bez problemu. Sa to jednak urządzenia produkowane seryjnie i z pewnością solidnie policzone na etapie ich projektowania.
Bezpieczniejszy jest jednak płaszcz w układzie otwartym np poprzez wspawaną mufę z nieszczelnym korkiem.
Co do medium to zdecydowanie polecam fryturę, której temperatura dymienia jest grubo powyżej 200 stopni. Uzywana przeze mnie w płaszczu 2 lata frytura jest jak nowa.
pzdr
-
- 101%
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-05-12, 22:49
Grzejnik olejowy możemy dotknąć gołą ręką.Miły pisze:...grzejniki olejowe pracują w układzie zamkniętym bez problemu.
W grzejniku olejowym jest trochę wolnego miejsca nad olejem - poduszka powietrzna, która "amortyzuje" i całkowicie zabezpiecza przed wzrostem ciśnienia.
Zamiast gdybać co by było gdyby, wystarczy posłuchać co tu koledzy piszą (chociażby zbyszek1281), dać na wszelki wypadek do płaszcza trochę mniej oleju, frytury czy też innego smaru, zaspawać na amen albo dać małe odpowietrzenie i wsio na ten temat.
przepraszam że się wtrącę,ale czy nie można tej sytuacji odwrócić,tzn.to gęste odcisnąć tak jak moszcz w winie i destylować bez obawy o przypalenie nastawu.
wybaczcie jeżeli postawiłem głupie pytanie ,ale jestem nowicjuszem a nastaw już zrobiłem
i kombinuję- jak koń pod górkę-co zrobić aby dobrze zrobić
wybaczcie jeżeli postawiłem głupie pytanie ,ale jestem nowicjuszem a nastaw już zrobiłem
i kombinuję- jak koń pod górkę-co zrobić aby dobrze zrobić
Oglądam sobie te serbskie filmiki i prawie każda maszyna ma mieszadło (korba), u Greków wszyscy płaszcze, a ja jestem przekonany teraz już na 95%, że wyczuwam zły smak przegrzanych drożdży, gotowanych bez płaszcza , gotowałem na prostym aparacie z osadami i bez ,z osadami mieszałem jak zupę w otwartej kance , a gdy temperatura zaczynała wzrastać ,zmniejszałem płomień ,zamykałem kanę, ale destylat smakował gorzej niż ten sklarowany i obwiniałem przegrzane drożdże. Takie filmy sieją wątpliwości bo byłem przekonany na 100%, że drożdże grzane bezpośrednio dają zły smak , teraz na 95% http://www.youtube.com/watch?v=4CLmy4SZ ... re=related
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
Nie lubię kompromisów chyba że mus , jeśli jednak mogę wybierać wolę wolny wybór , wybieram płaszcz na przyszły sezon. Grappa i koniak yyyy kurde to dwa inne alkohole, jeden z wytłoków a drugi z wina. Przy koniaku jest wiele pracy , lata studiowania tematu , nie będę się rozpisywał, ale ten mistrz który w końcowym etapie łączy te wszystkie destylaty podobno na węch, a nie smak i zna wszyskie etapy od owoców do kupażowania nie byłby zadowolony z takiego porównania. Podsumowując temat , jeśli mam wybór , mogę najpierw zrobić niby winiak , a z tego co kolega wyrzuca aromatyczną rakiję .
[ Dodano: 2009-11-12, 23:35 ]
dodam, że ja też wyrzucam jeszcze, ale po fermentacji i to jest mój kompromis.
[ Dodano: 2009-11-12, 23:35 ]
dodam, że ja też wyrzucam jeszcze, ale po fermentacji i to jest mój kompromis.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości