Keg - Otwór
witam, ja mam problem ze zrobieniem wiekszego otworu w kołnierzu z Ko. Otwór ma srednice 50 mm a chce zrobic 100 mm. próbowałem kątówka ale kołnierz jest za gruby ma ok 1 cm . Plazmą nie wytne bo bedzie wiecej kosztowac jak kupno nowego kołnierza . Myślałem na brzeszczotem do wyrzynarki. mozecie mi polecic jakis, ktory nie tylko w opisie nadaje sie do Ko .
pozdrowienia
pozdrowienia
Rosyjska Formuła 1 - C2H5(OH)
- bodzio.1974
- 90%
- Posty: 978
- Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
- Lokalizacja: Czy to ważne ?
mam pewne watpliwosci co do wycinania otworu w kegu wyżynarką. Nie żeby nie byłoby to możliwe, po prostu nie spotkałem nigdzie specjalnych brzeszczotów do kwasówki, tym dziwniejsze że w przypadku szlifierek kątowych są specjalne tarcze INOX. Czy wycinając otwór zwykłym brzeszczotem przy uzyciu wyżynarki, nie doprowadzamy do "skażenia" kega zwykłą stalą, otwierając drogę dla korozji???
Niech moc (%) bedzie z nami !!!
Nie sądzę.
Ja stosowałem wielokrotnie brzeszczotów z marketu c..rama z oznaczeniem "do stali twardych HSS" o bardzo małych ząbkach i spisywały się wzorowo! Nie konieszczeni jakies markowe.
Wyciąłem dwa kegi jedną sztuką a jeszcze kilka zostało z kompletu. Wycinałem nawet kształty z blachy o gr 2mm wiec dają radę. O korozję się nie martw bo pewnie i tak będziesz te okolice wytrawiał kwasem wiec on załatwi tą sprawę. Najwyżej zrób to kilkukrotnie dla pewności.
Przy tarczach szlifierskich jest inaczej bo albo one zawierają jakieś drobinki metali albo jak szlifujesz/tniesz czarną stal to trochę jej zostaje na tarczy i potem możesz zarazić nierdzewkę. Zresztą szlifierką jak dla mnie jest to akurat trudniejsze do wykonania (tzn. keg i otwór w nim).
Ja stosowałem wielokrotnie brzeszczotów z marketu c..rama z oznaczeniem "do stali twardych HSS" o bardzo małych ząbkach i spisywały się wzorowo! Nie konieszczeni jakies markowe.
Wyciąłem dwa kegi jedną sztuką a jeszcze kilka zostało z kompletu. Wycinałem nawet kształty z blachy o gr 2mm wiec dają radę. O korozję się nie martw bo pewnie i tak będziesz te okolice wytrawiał kwasem wiec on załatwi tą sprawę. Najwyżej zrób to kilkukrotnie dla pewności.
Przy tarczach szlifierskich jest inaczej bo albo one zawierają jakieś drobinki metali albo jak szlifujesz/tniesz czarną stal to trochę jej zostaje na tarczy i potem możesz zarazić nierdzewkę. Zresztą szlifierką jak dla mnie jest to akurat trudniejsze do wykonania (tzn. keg i otwór w nim).
Aabratku, po prostu pytalem juz w niejednym sklepie o te breszczoty do kwasówki, a sprzedawcy tylko robili wielkie oczy, potwierdzajac , ze owszem tarcze do kwasówki są, ale o brzeszczotach nie slyszeli. Twoje posty na ten temat przeczytalem, nie jestem typem ,który olewa i czeka az ktos mu wszystko poda na tacy .Na tym forum spedzilem juz tyle czasu, ze takze mam wielkie oczy, ale od czytania, a i tak czuje wielka przepasc miedzy tym co wiem ja , a doswiadczeniem weteranów księżycówki.
A jeszcze a propos szlifowania, to chyba raczej nie ma przeciwskazan, zeby krawedzie juz wyciętego otworu szlifowac kamieniem ( np takim na trzpieniu, przy pomocy wiertarki) o ile sie go wczesniej nie uzylo do zwykłej stali?
A jeszcze a propos szlifowania, to chyba raczej nie ma przeciwskazan, zeby krawedzie juz wyciętego otworu szlifowac kamieniem ( np takim na trzpieniu, przy pomocy wiertarki) o ile sie go wczesniej nie uzylo do zwykłej stali?
Niech moc (%) bedzie z nami !!!
Otwór w kegu wytnij zwykłą tarcza do nierdzewki, ja to już robię w 2 minuty. Nie trzeba go szlifować, bo będziesz do niego spawał kołnierz. Otwór w należy zrobić w około 4mm mniejszy niż ten w kołnierzu, spawanie będzie wtedy o wiele łatwiejsze bo nie będziesz musiał dawać dodatkowego drutu.
pozdrawiam
pozdrawiam
alkohol zabija powoli, ale nam się nigdzie nie spieszy
Witam!
Warto dodać, że jeśli kołnierz jest dość gruby ze względu na odporność na odkształcenia podczas dokręcania uszczelnienia, to w miejscu spawania powinien mieć zbliżoną grubość do grubości blachy KEG-a (1,3-1,4mm), czyli ok. 1,5-2mm.
Zawsze łatwiej się spawa części o podobnej grubości.
Ja po prostu przetoczyłem otwór w kołnierzu ≠4mm pod dość ostrym kątem, aż krawędź uzyskała ok. 1,5mm.
Spawanie po takim przygotowaniu to bajka, pod warunkiem dobrego dociśnięcia obu elementów, bez szczeliny.
Warto dodać, że jeśli kołnierz jest dość gruby ze względu na odporność na odkształcenia podczas dokręcania uszczelnienia, to w miejscu spawania powinien mieć zbliżoną grubość do grubości blachy KEG-a (1,3-1,4mm), czyli ok. 1,5-2mm.
Zawsze łatwiej się spawa części o podobnej grubości.
Ja po prostu przetoczyłem otwór w kołnierzu ≠4mm pod dość ostrym kątem, aż krawędź uzyskała ok. 1,5mm.
Spawanie po takim przygotowaniu to bajka, pod warunkiem dobrego dociśnięcia obu elementów, bez szczeliny.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Tak różowo to nie wygląda. Beczki często są rzucane przez co maja mniejsze lub większe wgniecenia, sam się na tym złapałem, odrysowałem idealne kółeczko względem fittingu, średnica kilka mm mniejsza niż średnica kołnierza (dużej wywijki). Po wycięciu i przyłożeniu wywijki okazało się ze wcale nie jest ona w poziomie. Otwór trzeba było rozpiłować do lekkiego owalu i delikatnie przesunąć wywijkę, dobrze, że zostawiłem ok 4-5mm dystansu pomiędzy nią a otworem w kegu, inaczej mógłby być problem. Co ciekawe beczka stoi w miarę stabilnie a górny obręcz (ta z uszami, za które podnosimy kega) po przyłożeniu poziomicy jest w poziomie
Nie pisze tego żeby się "czepiać", ale może komuś to oszczędzi kłopotów w przyszłości.
pozdrawiam
Nie pisze tego żeby się "czepiać", ale może komuś to oszczędzi kłopotów w przyszłości.
pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości