Opcja VM w Aabratku

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2010-05-27, 08:47

olo 69 pisze: [...] A koledzy co do przedgonu to radzę pierwsze 70-100 ml z kega 30 litrów od razu odbierać i wylewać a dopiero potem stabilizować kolumnę i odebrać kolejną porcję przedgonu.W ten sposób ten największy "śmierdziel" przejdzie przez kolumnę tylko raz[...]
Pomyśl trochę więcej nad tym. :mrgreen:
Przecież przedgony to frakcje o temperaturze wrzenia niższej od temperatury wrzenia alkoholu. Raczej nie będą mogły być obecne w otoczeniu przekraczającym ich temperaturę wrzenia, ale do tego oprócz temperatury potrzeba tylko czasu.

Twoja propozycja jest dość rozrzutna, gdyż szybkie odseparowanie przedgonów (tak jak w pot stillu) oznacza stosunkowo małe ich stężenie (tracimy sporo alkoholu) i dlatego ilości przedgonów są wtedy duże. Powolne ustabolizowanie kolumny pozwala praktycznie na rozfrakcjonowanie wszystkich przedgonów, dając ich większe stężenie i w efekcie mniejszą objętość (są bardziej stężone).


pzdr

cemik1

Post autor: cemik1 » 2010-05-27, 10:22

Im niższa moc i dłuższy czas, tym można to zrobić dokładniej. Ja na przykład dla kolumny 60mm i mocy przy rektyfikacji 3kW (2kW dla smakowych) stabilizuję kolumnę przez około 30-40min. oraz odbieram przedgony z mocą 500W. Ich ilości są naprawdę znikome. Około 100ml z 40l wsadu. Ale spokojnie mogłoby być 50. Otwieram całkowicie zawór na koniec odbioru przedgonów i stąd ta dodatkowa piećdziesiątka. Węch mam raczej wyczulony.
Wiele też zależy od tego co gotujemy. Podane ilości dotyczą cukrówki na drożdżach turbo48 i inwertowanym cukrze.

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2010-05-27, 10:33

a_priv pisze: Twoja propozycja jest dość rozrzutna, gdyż szybkie odseparowanie przedgonów (tak jak w pot stillu) oznacza stosunkowo małe ich stężenie (tracimy sporo alkoholu) i dlatego ilości przedgonów są wtedy duże. Powolne ustabolizowanie kolumny pozwala praktycznie na rozfrakcjonowanie wszystkich przedgonów, dając ich większe stężenie i w efekcie mniejszą objętość (są bardziej stężone).
pzdr
Ja wcale nie pisałem o szybkim odseparowaniu przedgonów. Szybko to wylewam to pierwsze najbardziej śmierdzące 70-100 ml.A potem stabilizuję kolumnę z 20 minut i odbieram kolejną dawkę przedgonów. Ta dawka przedgonu już prawie nie śmierdzi i jakby myje głowicę krążąc w niej 20-30 minut.
A robię tak dlatego że jeśli tego nie zrobisz to przedgon odseparuje się pięknie zasmradzając głowicę i górne wypełnienie ewentualnie zimne palce i górne wypełnienie.
I potem nawet po odebraniu 0,5 -1 litra głowica nadal lekko śmierdzi przedgonem.
Pomyśl czy początkowy śmierdzący przedgon i zaraz odebrany który przejdzie raz przez głowicę zasmrodzi ją tak samo jak ten kręcący się po głowicy przez 30 minut?
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 1 raz.
OLO 69

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2010-05-27, 10:43

olo 69 pisze: [...] czy początkowy śmierdzący przedgon i zaraz odebrany który przejdzie raz przez głowicę zasmrodzi ją[...]
Co to znaczy "zasmrodzi ją" ?
Przy odpowiednio długiej stabilizacji nie ma prawa zostać tam nic co ma niższą temperaturę wrzenia od aktualnej frakcji. Zastosowanie stali KO (nienasiąkliwej) praktycznie nie moze dawać efektu "zasmrodzenia" kolumny.

Jeśli jakieś śladowe ilości dostaną się do destylatu (ppm) to od tego jest jeszcze leżakowanie, podczas którego powinny one zostać usunięte.

pzdr

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2010-05-27, 20:27

a_priv pisze: Jeśli jakieś śladowe ilości dostaną się do destylatu (ppm) to od tego jest jeszcze leżakowanie, podczas którego powinny one zostać usunięte.
pzdr
Oczywiście że te ilości są śladowe ale skoro można je ograniczyć do minimum to ja tak będę robił.
Oczywiście lepiej by było po odebraniu przedgonu odkręcić głowicę i kilka górnych zmywaków i dokładnie je umyć.
Ale nikt mnie nie przekona że warto stabilizować kolumnę nie odbierając na początku 70 - 100 ml najbardziej śmierdzącego przedgonu.
Zrobiłem doświadczenia i najpierw stabilizowałem kolumnę a dopiero potem odbierałem cały przedgon.Po odbiorze ok.250 ml.przedgonu odebrałem ale już szybciej jeszcze następne 250 ml.destylatu a następnie odkręciłem głowicę i ja powąchałem. Waliła kwiatkami.

Przy drugim gotowaniu innej porcji tego samego nastawu zrobiłem tak że najpierw tak jak na pot-stillu odebrałem 100 ml.przedgonu a potem ustabilizowałem kolumnę odebrałem następne 150 ml przedgonu i 250 destylatu. Odkręciłem głowice i zapachu kwiatków prawie albo i wcale nie było.
To mi wystarczy.
A każdy zrobi jak zechce.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 1 raz.
OLO 69

jurek13
10%
10%
Posty: 11
Rejestracja: 2009-03-09, 18:49

Post autor: jurek13 » 2010-05-28, 00:10

@mani51
"poza tym druga sprawa jest taka że woda najpierw przechodzi przez chłodnicę odbioru gdzie jest wstępnie podgrzana i dopiero trafia do skraplacza więc jest na odwrót, to głowica jest cieplejsza niż chłodnica odbioru co wiem nie tylko z teorii ale i praktyki."

Czy jesteś na 100% tego pewien ???
przecież
- Powierzchnia robocza chłodnicy Liebiega jest Dużo Dużo moze nawet kilkanaście razy mniejsza od głównego skraplacza wykonanego z karbowanej 5metrowej rury, natomiast trafia do niej tylko 1/4 części pary.

@Inżynier nie przekonałeś mnie o dodatkowych półkach deflegmatora
defakto może on wprowadzić ze 2-3półki (chyba że jest inaczej jak tak to w jaki sposób)
natomiast te 2-3 półki w stosunku do ok 25 jakie wprowadza metrowa kolumna z odpowiednim wypełnieniem nie poprawią jakości destylatu aby można go było organoleptycznie rozróżnić

pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem

Jaroslaw
80%
80%
Posty: 404
Rejestracja: 2009-11-14, 15:56
Lokalizacja: Lund-Ciechocinek

Post autor: Jaroslaw » 2010-05-28, 06:43

Witam Kolegow. Chcialem sie zwrocic z uprzejma prosba, aby wszyscy ktorych nie interesuje temat " Opcja VM w Aabratku " i nie sa zinteresowani konkretnie tym wlasnie tematem, przeniesli swe refluxowe i inne nie zwiazane z problemami VM dyskusje , do odpowiednich dla ich problemow i zainteresowan dzialow, i pozwolili innym kolegom, chcacym przebudowywac swe kolumny, swobodnie wymieniac sie zdobytmi juz uwagami i spostrzezenia, lub tez pytaniami zwiazanymi z tematem przebudowy Aabratka w kolumne o podwojnym dzialaniu, czyli LM/VM. Pozdrawiam[/center][/list]
sverige2

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2010-05-28, 07:49

jurek13 pisze: @Inżynier nie przekonałeś mnie o dodatkowych półkach deflegmatora.....
proponuję przeczytać mój post jeszcze raz, ale ze zrozumieniem :book
pozdrawiam - inżynier

mani51
60%
60%
Posty: 223
Rejestracja: 2009-03-30, 18:59
Lokalizacja: ja jestem?

Post autor: mani51 » 2010-05-28, 14:20

jurek13 pisze:Czy jesteś na 100% tego pewien ???
to wytłumacz mi ten cudowny mechanizm dzięki któremu woda o temperaturze X wypływająca z chłodnicy odbioru schłodzi deflegmator do niższej temperatury. Zaprawdę powiadam Ci, że ja nie wiem jak by to było możliwe i co do tego ma powierzchnia :nie_wiem. Chłodnicę odbioru mam zimną jak lód tak że jest na niej rosa a głowica na zewnątrz ma około 40st i tyle mniej więcej ma wypływająca z niej woda a mam na niej zewnętrzny płaszcz wodny
Poza tym na jakimś forum anglojęzycznym ktoś pisał, że to zjawisko, czyli wstępne podgrzanie wody trafiającej do deflegmatora ma niejako pozytywny wpływ na jego pracę, ale proszę mnie nie pytać dlaczego bo teraz już nie mogę znaleźć tego postu a nie zrozumiałem tego na tyle żeby wytłumaczyć innym.

redirys
70%
70%
Posty: 332
Rejestracja: 2007-09-17, 20:11
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: redirys » 2010-06-03, 13:59

olo 69 pisze: I potem nawet po odebraniu 0,5 -1 litra głowica nadal lekko śmierdzi przedgonem.
Niestety u mnie też występuje to zjawisko, dlatego zawsze po odebraniu przedgonów pierwsze pół litra idzie do powtórnej destylacji. Częściowo winnym może być, u mnie, silikonowy wężyk odbioru. Zanim się "opłucze" mija trochę czasu. Coraz bardziej skłaniam się do przebudowy i dołożeniu drugiej głowicy tylko do odbioru przedgonów. Najbardziej przeszkadza to przy owocówkach (jednokrotna destylacja).
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" ... Stanisław Lem

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2010-06-03, 18:10

Ja w ogóle zrezygnowałem z silikonowego wężyka na odbiorze i odbieram destylat bezpośrednio pod zaworem. Dobrze że zwróciłeś na to uwagę bo ja już o tym zapomniałem.
Warto dorobić sobie podstawkę pod zaworem i stawiać na tym słoik lub flaszkę i odbierać bezpośrednio pod zaworem. Ewentualnie po odbiorze przedgonu dopiero założyć wężyk silikonowy i odbierać destylat.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2013-05-02, 08:51 przez OLO 69, łącznie zmieniany 1 raz.
OLO 69

jarekm
50%
50%
Posty: 101
Rejestracja: 2009-12-23, 10:12

Post autor: jarekm » 2010-06-07, 19:36

Witam
Jestem po testach VM i....
Cudów nie ma .
Przy zachowaniu parametrów odbioru tj. „Aabratkowych „jakość destylatu taka sama .
Chyba tylko jedna zaleta , mianowicie po odebraniu przedgoów tzw „serce” szybciej jest sercem , jest to chyba związane z tym jak to wcześniej Koledzy pisali że chłodnica nie jest zanieczyszczona przedgonami . Przedgony odbierałem tradycyjnie „Aabratkowo „
Co to prostoty obsługi to wg mnie jest to metoda bardziej skomplikowana .
Kolumna fi 60 wypełnienie 170 cm w tym 30 cm miedzi .
Pozdrawiam jarekm

Awatar użytkownika
jorg
40%
40%
Posty: 79
Rejestracja: 2007-09-30, 15:53

Post autor: jorg » 2010-06-26, 16:34

Postanowiłem sprawdzić samodzielnie co warte jest VM a dokładnie E-VM. w tym celu zbudowałem nową głowicę, wewnątrz której na wyjściu do ramienia VM założyłem na zawiasie klapkę, pełniącą rolę zaworu. Stalowy pręt idący w poprzek głowicy do elektromagnesu, pełni rolę cięgna- otwiera i zamyka zawór. Pracą elektromagnesu zawiaduje termostat Szkopera. Czujkę od termostatu podłączyłem 85cm od dołu wypełnienia. Po stabilizacji i odbiorze przedgonów zdałem się na elektronikę i dalszym odbiorem kierował termostat. Temperatura na głowicy stała niezmiennie na 76.3 stC. a zawór otwierał się i zamykał już od początku odbioru. Tz ustawiłem 76.3 a histerezę 0.1 stC. Grzanie taboret gazowy 7.5 KW na max. Kolumna fi76 wysokość wypełnienia 150cm- szorowaki. Ramię boczne fi36 w otworze- mogło by być mniejsze. Czujka termostatu w kolumnie plus dwa termometry w głowicy i kegu.
Moja ocena- to działa i jest to super zabaweczka dla nieco większych dzieci. Słychać tylko klapnięcie zaworka i raz leci, raz nie leci. W sumie bajer.
Moc urobku ok 96-97% - tak pokazuje mój alkoholomierz. Ocena zapachowa- jest super, na bardziej dokładną analizę organoleptyczną muszę poczekać. Prędkość odbioru jest zmienna, non stop malejąca. Stąd zapewne jakość będzie dobra bo "ręcznie" odbierałem szybciej. Zdarzało się też, że moje reakcje na wzrost temp. były z opóźnieniem. Natomiast tu nie ma zmiłuj- Szkoper pilnuje. Muszę poprawić chłodnicę Lebiega bo jest zbyt krótka, 55cm i spiryt leci gorący. Spróbuję też zmniejszyć zakres uchylania się klapki zaworu aby nieco spowolnić odbiór- zobaczymy co to zmieni. Oto kilka fotek dla zilustrowania budowy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2010-06-26, 22:14

Witam!
Bardzo ciekawy pomysł i realizacja :brawo
Mam pomysł nieco podobny, ale "gaźnikowy" :D, niedługo próby - na razie tylko z ręcznym sterowaniem.
Finalnie też ma być sterowanie automatyczne, siłownikiem zamka centralnego (podpowiedział mi to jeden z forumowiczów - tutaj mu dziękuję :oki) sterowanym typowym, dedykowanym modułem sterowania (to jest konieczne, ponieważ napięcie z silnika siłownika musi być po zadziałaniu zdjęte w ciągu 0,7÷1 sekundy).
Moduł z kolei będzie sterowany również przez termostat różnicowy Szkopera.
Miałem robić moduł sterowania, najpierw go sobie opracowałem, potem zdobyłem oryginalny schemat, ale okazało się, że nie ma to sensu; ceny modułu sterowania i siłowników są śmieszne, najprostsze chińskie zaczynają się już od 6÷8zł.
Te siłowniczki są jakby stworzone do tego zastosowania, skok to ok. 20mm, siła od 3 do nawet 8kG (są też podobno 30kG, do bagażnika).
Można dać na nie niższe napięcie, wtedy "delikatniej" pracują - nawet od 3÷4V.

Zastanawiam się, czy te najsilniejsze nie pociągnęłyby nawet wajchy zaworu kulowego,
musiałby być co prawda poluzowany i lekko "chodzić".

Mam do Ciebie jedno dość ważne pytanie - jak jest wykonana chłodnica Liebiga, szczególnie interesuje mnie jaką dokładnie zastosowałeś rurkę wewnętrzną?
Można by po tym ocenić, jakie są konieczne wymiary chłodnicy i jej konstrukcja do określonej mocy grzania.
Ja dałem rurkę karbowaną 12/16mm, ok. 0,5m i jeszcze nie wiem, jak będzie z wydajnością takiej chłodnicy.
Ale powinna wydolić, ponieważ u mnie kolumna nie będzie działać w reżimie pracy zerojedynkowej - siłownik będzie przełączał między stanem pełnego powrotu, a ustalonym doświadczalnie RR, np. 1:5 (układ jest tak skonstruowany, że może działać z dowolnym, zadanym stosunkiem RR), a nie między pełnym powrotem i pełnym odbiorem.
W moim założeniu automatyka ma zacząć pracować dopiero pod koniec procesu, do tego momentu praca będzie przebiegać z tradycyjnym, optymalnym RR równym 1:4÷1:6.
W zasadzie chodzi mi o pewne odcięcie pogonów, bez strat ale i bez niepożądanych ogoniastych "dodatków".
PS: Gdybyś dał u siebie zawór kulowy za klapką, przed Liebig'iem, mógłbyś w prosty sposób regulować RR.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
jorg
40%
40%
Posty: 79
Rejestracja: 2007-09-30, 15:53

Post autor: jorg » 2010-06-27, 09:37

Witam.
Przyznaję że analizowałem Twój pomysł z dwoma cięgnami i bardzo mi się podobał. Moja koncepcja jedno cięgnowa, w zasadzie działa podobnie, bo otwierający się zawór na VM, jednocześnie dławi przepływ par, w samej głowicy.
Zaworu kulowego przed Liebigą nie ma sensu stosować. Właściwe RR osiągnę poprzez uzyskanie odpowiedniego kąta otwarcia klapki zaworu. Po prostu przybliżę elektromagnes do głowicy [ 2 śruby] - kąt otwarcia się zmniejszy i wzrośnie RR. Już to zrobiłem.
Chłodnica Liebiga- wymiary ; rurka zewn. -fi 38/1 długość 55 cm
wewnętrzne- redukcja fi 36/ 20 dług 10cm
rurka fi 20 30 cm
redukcja fi 20/ 12 5 cm
rurka fi 12 reszta.
Ponieważ chłodzenie było niewystarczające, wydłużyłem o kolejne 37 cm. i zmniejszyłem fi do 10mm.
Jestem już po testach organoleptycznych, REWELACJA.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: pepe11 i 92 gości