Opcja VM w Aabratku

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2010-05-26, 11:41

:shock: To bym z pewnością zmienił na Twoim miejscu, jeśli tak jest!
Dałbym bezpośrednie połączenie z kolumną plus ew. zabezpieczenie przed wypadaniem wypełnienia.
Zrób tak, to zdecydowanie powinno poprawić przepustowość kolumny (raczej tego wąskiego gardła, bo samej rury jest wystarczająca).
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Jaroslaw
80%
80%
Posty: 404
Rejestracja: 2009-11-14, 15:56
Lokalizacja: Lund-Ciechocinek

Post autor: Jaroslaw » 2010-05-26, 11:43

Kol. Cemik. tak ,proses zatrzymuje sie sam. Pogony wylewam do zlewu. Nie zbieram ich i nie dodaje do nastepnych nastawow. Jestem mocno rozrzutny, jak zawsze zuwaza ki strofuje mnie kol.Maria-n.

[ Dodano: 2010-05-26, 11:47 ]
Tak Astemio, masz zupelna racje i wlasnie nosze sie z takim zamiarem, ale jako ze wybieram sie teraz na cale lato do kraju, to bede to juz robil w jesienne dlugie wieczory,po ponownym przyjezdzie do Szwecji. Pozdrawiam
sverige2

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2010-05-26, 11:55

:shock: Rzeczywiscie jesteś rozrzutny, z tej ilości wsadu 18% (ok. 8l - czy tak? - szacuję po czasie do zagotowania) wyszłoby mi min. 1,3l 96% spirytusu (łącznie z przedgonem).
A Ty odbierasz 0,1l + 0,55l = 0,65l - i połowę pozostałego alkoholu, nie pogonu, wylewasz do ścieku... to odpada (jestem oszczędny w przeciwieństwie do Ciebie :) ).
Poza tym przedgonu odbierasz za dużo z tak małej ilości wsadu - ale to mogę bez trudności zrozumieć.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Jaroslaw
80%
80%
Posty: 404
Rejestracja: 2009-11-14, 15:56
Lokalizacja: Lund-Ciechocinek

Post autor: Jaroslaw » 2010-05-26, 12:04

Astemio to nie byl koniec procesu,tylko koniec testu ze stoperem w reku.Proces ustaje po odebraniu ok 1.0litra destylatu.

[ Dodano: 2010-05-26, 12:07 ]
Czasami odbieram pogon przechodzac wtedy na metode LM, ale tylko wtedy gdy potrzebuje t plynu do czyszczenia jakichs czesci czy plam.
sverige2

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2010-05-26, 12:08

No, to OK.
Tzn. w tym wypadku proces nie zatrzymał sie sam, to był tylko koniec godzinnego testu?
A jaka była dokładnie ilość wsadu? Poniżej 7l? Bo jeśli nie, to i tak jesteś rozrzutny :D .
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

mani51
60%
60%
Posty: 223
Rejestracja: 2009-03-30, 18:59
Lokalizacja: ja jestem?

Post autor: mani51 » 2010-05-26, 12:15

ktoś wyżej pytał jak mam otwarty zawór podczas odbioru - mniej wiecej o 45° ale bedę jescze próbował oczywiście zwiększyć szybkość odbioru aby tylko nie stracić na jakości.

a co do pogonów to mi udało się odebrać ich około 300ml a jak niektórzy pewnie wychwycili z mojego poprzedniego tekstu kiedy ostatni raz gotowałem na abratku w starej wersji do pogonów zaliczyłem 4 ostatnie butelki a wiec prawie dwa litry a i tak serce było dużo gorszej jakości niż teraz a wkład był prawie taki sam bo również 20l nastawu z t24h i pogony z jeszcze wcześniejszego gotowania.

pozostaje tylko liczyć na to, że następnym razem bedzie przynajmniej tak samo a mam nadzieje że lepiej :)

I jeszcze jedno - co do tego zmywaka nad odbiorem pary to moim zdaniem nie jest dobry pomysł. Przecież wracająca flegma rozpływa się po nim i trafia na ścianki z z tamtąd może spłynąć do odbioru pary. Prwdopodobnie u mnie było tak za pierwszym razem a teraz zabezpieczyłem to i jest lepiej. Nie wiadomo czy akurat dlatego ale na pewno nie usunę tego elementu żeby się przekonać czy to coś daje
Załączniki
20100526369.jpg

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2010-05-26, 12:22

Jaroslaw pisze:Jak widze kol. Olo69. Uczyc to sie musisz napewno Ty.Obejrzyj sobie najpierw dokladnie sprzet ,parametry i wszystkie srednice nastepnie wez sie za nauke bo jestas jednak duzo mlodzy i masz na to sporo czasu. Pozdrawiam

[ Dodano: 2010-05-26, 11:38 ]
PS. Jezeli po rozruchu nie obnize mocy grzania do 1000wat to to pary wychdzacego z szybkowara destylatu uniemozliwiaja powrot flegmy i proces rektyfikacji ustaje .Srednica rurki wyhcodzacej szybkowar z kolumna to fi 15mm.
Taki młody to ja już nie jestem. :) a starszy nie zawsze znaczy mądrzejszy.
A na naukę nigdy nie jest za późno. Choć w moim przypadku odbieram destylat tak na LM, że temp. na głowicy podczas całego procesu nie drgnie nawet o 0,1C. A gdy na koniec skoczy o 0,1 C to kończę proces a jeszcze wcześniej odebraną pięćdziesiątkę wylewam do zlewu lub daje do następnej destylacji. Efekt jest taki że po trzech destylacjach z małą kosmetyką po drodze uzyskuję coś co pachnie tylko i wyłącznie dobrą czystą wódką.
I nie ma co tego porównywać z tym co się otrzymuje po jednej destylacji - choć po jednej destylacji też jest to wódką ale tą z najniższej półki.
Nie doczytałem że masz tak mocno zdławiony przekrój rury wyjściowej z szybkowara i byłem mocno zdziwiony jak pisałeś że zmniejszasz grzanie z 1200 na 1000 W.
Myślę jednak że takie przewężenie nie wpływa pozytywnie na proces rektyfikacji.
Gdybyś tego nie miał to grzejąc dwa razy większą mocą mógłbyś spokojnie odbierać ok.1,2 litra/h a zawór ARC nie miał by co robić przez 2/3 procesu. Chyba że odbiór byłby dławiony dodatkowo przez zbyt cienką rurkę w chłodnicy to odbierał byś nieco mniej a zawór ARC zadziałał by pierwszy raz dopiero w końcówce procesu.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 1 raz.
OLO 69

Jaroslaw
80%
80%
Posty: 404
Rejestracja: 2009-11-14, 15:56
Lokalizacja: Lund-Ciechocinek

Post autor: Jaroslaw » 2010-05-26, 12:26

Tak Astemio, to byl test przeprowadzony specjalnie dla Ciebie. Po powrocie zrobie kiedys taki nowy test ze stoperem na pelnym cyklu i go podam go do wiadomosci forumowej braci, mysle ze do tego czasu znaczaco wzrosnie liczba " wyznawcow " metody VM i wymiana wspolnych doswiadczen i porownan nabierze zupelnie innego wymiaru. A rozrzutny rzeczywiscie ciut, ciut jestem, to fakt. Pozdrawiam

[ Dodano: 2010-05-26, 12:36 ]
Kol. Olo 69. Czesto jak sam wiesz przyznaje Ci racje ,ale tym razem nistety bierze gore tak zwany teoretyzm. Podejme z Toba polemike nt. dzialani VM i E-ARC tylko w sytuacji takiej jak zrobil to pan Mani51. zbudowal sobie blyskawicznie sprzet i opisal fakty, a " farmazony " to mozna opowiadac, przy ognisku po spelnieniu paru toastow na zdrowie i akompaniamencie piosenek biesiadnych. FAKTY, i tylko suche fakty mnie satysfakcjonuja. Pozdrawiam
sverige2

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2010-05-26, 13:03

Jaroslaw pisze: Kol. Olo 69. Czesto jak sam wiesz przyznaje Ci racje ,ale tym razem nistety bierze gore tak zwany teoretyzm. Podejme z Toba polemike nt. dzialani VM i E-ARC tylko w sytuacji takiej jak zrobil to pan Mani51. zbudowal sobie blyskawicznie sprzet i opisal fakty, a " farmazony " to mozna opowiadac, przy ognisku po spelnieniu paru toastow na zdrowie i akompaniamencie piosenek biesiadnych. FAKTY, i tylko suche fakty mnie satysfakcjonuja. Pozdrawiam
Na początku myślałem że ten system VM jest może rzeczywiście taki dobry. Teraz widzę, że niczym się nie różni od zwykłego LM. Ty skoro nie umiesz uzyskać dobrego destylatu na LM musisz stosować system VM i to z ARC który pilnuje za Ciebie procesu.
Mi wystarczy zwykły Aabratek ze sterowaniem ręcznym. Ot tyle.

A koledzy co do przedgonu to radzę pierwsze 70-100 ml z kega 30 litrów od razu odbierać i wylewać a dopiero potem stabilizować kolumnę i odebrać kolejną porcję przedgonu.W ten sposób ten największy "śmierdziel" przejdzie przez kolumnę tylko raz. Ten początkowy najbardziej śmierdzący przedgon gdy będzie krążył nieodebrany z 20 minut w kolumnie to jeszcze bardziej zasmrodzi cały układ. A potem potrafi jeszcze długo wypłukiwać się z czystym już destylatem psując jego walory.
Uważam że tak należy postępować szukając sposobu na uzyskanie wódki jak najlepszej jakości.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 1 raz.
OLO 69

mani51
60%
60%
Posty: 223
Rejestracja: 2009-03-30, 18:59
Lokalizacja: ja jestem?

Post autor: mani51 » 2010-05-26, 14:31

olo 69 pisze:Teraz widzę że niczym się nie różni od zwykłego LM
Ja widzę znaczną różnicę zarówno w budowie jak i działaniu. Przede wszystkim jest łatwiejszy w sterowaniu i dla mnie samo to jest wystarczającym argumentem żeby korzystać z tego rozwiązania bo po co utrudniać sobie życie? Po jednym gotowaniu mam coś co na abratku uzyskałem po dwóch gotowaniach i w dodatku przez przypadek bo nadal nie wiem czemu raz było lepiej a raz gorzej. Próbowałem gotować większą mocą, później mniejszą, odbierałem do osobnych butelek żeby nie było że przedgony czy pogony psują mi smak a i tak jak już pisałem tylko chyba "wybuch" supernowej w jakiejś galaktyce i to w odpowiednim momencie pozwalał uzyskać coś względnie dobrego.

I średnio podobają mi się opinie wyrażane przez niektórych nie dosłownie ale jednak, że VM jest dla "głupszych" co to nie potrafią sobie poradzić z LM bo ci głupcy mają na tyle oleju w głowie aby ułatwić sobie drogę do wspólnego przeciaż dla nas wszystkich celu. Kto chce niech próbuje a kto nie chce albo nie chce mu się ruszyć d i sprawdzić samodzielnie niech przynajmniej nie obraża innych.

Jaroslaw
80%
80%
Posty: 404
Rejestracja: 2009-11-14, 15:56
Lokalizacja: Lund-Ciechocinek

Post autor: Jaroslaw » 2010-05-26, 14:59

Olo69. Umiem i znam te wyprobowane w czasach swej pieknej mlodosci metody, zimnych palcy, zwnetrznuch chlodnic i calej tej "kosmicznej" technologii szklanych zestawow ze " Skladnicy Harcerskiej " od potstila poczynajac, napewno nie gorzej od innych kolegow i Ciebie. Spokojna glowa. Dlatego wlasnie odpuscilem sobie te tradycejne wyprobowane LMy bo maja dla mnie ta wlasnie wade, uciazliwej, absorbujacej i czasochlonnej obrobki, polaczanej z brakiem poprawnej czystosci destylatu. w fazie pirwszego przegonu. Nagie fakty o systemie VM klada na lopotaki te wszystkie "budujace" teorie o wyzszosci lokomotywy parowej nad napedem elektrycznym i tyle. Czy to sie komu podoba czy nie. Dla niepoprawnych masochistow zawsze znajdzie sie jakas pieknie wygloszona toria ze jednak, a przeciez, itd. itp. Ja natomiast wlaczam kolumne i po odebraniu przedgonow, zajmuje sie, tak jak to zrobil Spiryt, swoimi innymi sprawami jak np. renowacja zabytkowych motocykli, (obecnie) bo kiedys takze gdy bylem ciut, ciut mlodszy aut weteranow, ktorych mialem kilka, w ramach swojego innego hobby. Wpatrywanie sie wiec w kolejne destylacje i weglowe zabawy nie jest moim najbardziej ulubionym zajeciem i pozastawiam to innym entuzjastom. Ale o tych innych, mowa jest przeciez nie w tym wlasnie dziale, i wszystkich zjmujacym sie dzialem VM o tym przeoczeniu uprzejmie przypominam. Pozdrawiam
sverige2

Awatar użytkownika
OLO 69
100%
100%
Posty: 1593
Rejestracja: 2009-11-23, 14:01

Post autor: OLO 69 » 2010-05-26, 18:59

@magas 37 z tego co pamiętam to działasz na taborecie 7,5 KW - mam taki sam.
Ja przy rurze 2" przedgon odbieram na 1/3 palnika i trwa to około 20-30 minut a mam tego 250 - 300 ml. z 25 litrów nastawu.
Z tym że ja najpierw od razu odlewam ok.100 - 120 ml największego "śmierducha" a po około 20 minutach stabilizacji odbieram jeszcze te pozostałe 150 - 180 ml a nieraz nawet troche więcej więcej.
A jeśli odbierasz przedgon wolniej to tez zauważyłem że jest go mniej bo kolumna "lepiej się doczyści i odseparuje go ". Ale żeby tylko połowę tego co normalnie? Może twoja kolumna jakoś wybitnie rozdziela frakcje.

Kolego mani 51 musisz popełniać jakieś błędy odbierając różną jakość destylatu za każdym innym razem.
Odbierając spirytus 95,6 % za każdym razem mam identyczny zapach i smak. Nawet z różnych drożdży zapach jest zawsze taki sam - normalny zapach spirytusowy.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 1 raz.
OLO 69

jurek13
10%
10%
Posty: 11
Rejestracja: 2009-03-09, 18:49

Post autor: jurek13 » 2010-05-26, 20:11

jeśli tak teoretyzujecie to ja kilka słów też
Panowie (olo 69)
ja zostałem przekonany o działaniu VM i nie mam co do tego żadnych wątpliwości,
a choćby dlatego że w Abratku występuje mniejsze lub większe jeziorko które wpływa w sposób niekorzystny na smak destylatu
w VM takie zjawisko nie występuje.

Dalej jeszcze chcę wam przypomnieć że oprócz Forumowiczów którzy wprowadzili i zainteresowali nas tematem na Forum (Jarosław i Maria-n)

To moi drodzy Krisbak pisał wielokrotnie o tym jak stworzył MUTANT-a
tworząc dwie chłodnice z których pierwszą - jako deflegmator używał (właśnie z pod niej zbierał skroplony spirytus i odbierał go) jako odbiór, natomiast po przejściu dalej par w górę
do drugiej chłodnicy o większych gabarytach odbierał z niej destylat który kierował na wypełnienie kolumny

Mutant pozwalał na zamianę odbioru z Refluksem, czyli z drugiej chłodnicy większej odbierał natomiast z pierwszej puszczał na wypełnienie coś na wzór zimnych palcy
i W TYM PRZYPADKU JAKOŚĆ ODBIORU BYŁA DUŻO GORSZA

CZY NIE UWAŻACIE ZE 1 PRZYPADEK TO DOKŁADNY VM ????

SAM KRISBAK ZACHODZIŁ W GŁOWĘ DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE ZE SPOD DEFLEGMATORA WYCHODZI SUPER SPIRYT ale oczywiście na Forum nikt nie podnosił
tematu jak Pamiętam kłócił się wtedy z inżynierem

========================

Ja jeszcze wpadłem na pomysł inny dlaczego tak się dzieje (zaznaczam to tylko hipoteza)
być może wpływ na to również ma różnica temperatury chłodnicy w przypadku której Liebiega nie jest tak wydajna jak tradycyjna zwijana-karbowana itp. i Liebiega poprostu jest cieplejsza co być może powoduje że związki śmierdzące, ciężkie się na niej nie odkładają

Pozdrówka
kto ma ochotę proszę o podjęcie rozmowy :D
kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem

mani51
60%
60%
Posty: 223
Rejestracja: 2009-03-30, 18:59
Lokalizacja: ja jestem?

Post autor: mani51 » 2010-05-26, 20:17

olo 69 pisze:
Kolego mani 51 musisz popełniać jakieś błędy odbierając różną jakość destylatu za każdym innym razem.
nie twierdzę że nie ale tak jak mówiłem już kilkanaście razy gotowałem na LM i nie udało mi się określlić jakie to są błędy a przecież każde kolejne gotowanie to stracony czas i pieniądze a że czas to pieniądz...ale w sumie to większość z Was gotuje po trzy razy i jeszcze filtruje po drodze przez węgiel a ja jak do tej pory gotowałem najwyżej dwa razy a z filtra szybko zrezygnowałem bo nie byłem zadowolony z relacji nakład pracy - wyniki. Kosztował mnie on dobrze ponad 50zł nie licząc węgla i całej tej zabawy z nim a koszt dorobienia VM zamknął się w kwocie 30zł za zawór calowy bo resztę materiałów poprostu "załatwiłem" od znajomych podobnie zresztą jak na filtr.

moim zdaniem dyskusja w tym temacie robi się coraz bardziej jałowa i czasem schodzi na inne tematy co nikomu z nowych forumowiczów życia nie ułatwi bo już dostaję pierwsze PW z pytaniami o rzeczy o których pisałem w tym temacie.

i żeby nie było - ja nie zachwalam pod niebiosy VM, poprostu na chwilę obecną jestem zadowolony ale jak to mówią, tylko krowa nie zmienia zdania bo go nie ma.

pozdrawiam i dziękuję za wysłuchanie bo ja już nic nowego nie wymyślę w tym temacie :roll:

[ Dodano: 2010-05-26, 20:23 ]
jurek13 pisze:Ja jeszcze wpadłem na pomysł inny dlaczego tak się dzieje (zaznaczam to tylko hipoteza)
być może wpływ na to również ma różnica temperatury chłodnicy w przypadku której Liebiega nie jest tak wydajna jak tradycyjna zwijana-karbowana itp. i Liebiega poprostu jest cieplejsza co być może powoduje że związki śmierdzące, ciężkie się na niej nie odkładają
a jednak nie koniec

gdyby te związki się nie odkładały w tej chłodnicy to ich jedyne wyjście z niej jest na wylocie i prosto do naczynia odbiorczego więc...one tam poprostu nie trafiają

poza tym druga sprawa jest taka że woda najpierw przechodzi przez chłodnicę odbioru gdzie jest wstępnie podgrzana i dopiero trafia do skraplacza więc jest na odwrót, to głowica jest cieplejsza niż chłodnica odbioru co wiem nie tylko z teorii ale i praktyki.

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2010-05-26, 20:23

@Jurek,
mutant kol. Krisbaka nie ma nic wspólnego z VM, pisałem jakiś czas temu, że wytłumaczeniem działania mutanta jest efekt deflegmatora, który daje dodatkowe pólki, tak więc lepiej oczyszczony destylat wraca na wypełnienie powodując w efekcie wzrost jakości krążącego w głowicy destylatu.
Zjawisko to jest trudniej obserwowalne w przypadku dużej ilości półek, gdzie w przypadku azeotropu efekt deflegmatora zanika.
Jeżeli chodzi o VM, to jego zaletą jest prostota obsługi, w efekt poprawy jakości przy tych samych paramertrach procesu nie wierzę. :nie_wiem
pozdrawiam - inżynier

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 101 gości