Kolumna z głowicą w jednym, czyli na skróty.
Kolumna z głowicą w jednym, czyli na skróty.
Witam Wszystkich!
Niebawem warunki lokalowe w UK pozwolą na brykanie. Jednak sprzęt będzie musiał być mały. W Polsce, na urlopie, czas, który będę miał na wykonanie mini aparatury, będzie ograniczony, dlatego spróbowałem stworzyć projekt, który będę mógł wykonać w 1, max 2 dni, z odpadów i zapasów z własnego warsztaciku. Wymiarów jeszcze nie znam. Zależeć będą od tego, co tam wyszperam w okolicach kuźni. Załączam schemat ideowy.
Warunki, które sprzęt ma spełniać:
1. małe rozmiary (na zwykłą kuchenkę elektryczną)
2. niski poziom pracochłonności wykonania
3. jakiś tam refluks
4. możliwość umieszczenia przypraw w kolumnie
Rysunek toporny, ale mam nadzieję, że dla mających pojęcie o funkcjonowaniu kolumn (zwłaszcza z refluksem wewnętrznym) w miarę czytelny.
Kolumna z chłodnicą tworzą jedną całość.
Górna (przykolumnowa) ścianka chłodnicy służy jako element skraplający część oparów na flegmę zawracaną na wypełnienie (zastępuje zimny palec). Flegma spływa rynienką na środeczek.
Możliwość regulowania refluksu bardzo ograniczona: jak z chłodnicy będzie lecieć zimna woda, refluks będzie maksymalny, jak będzie lecieć ciepła woda, refluks będzie minimalny. Proste, jak budowa cepa. Mam tylko nadzieję, że ta ścianka przy maksymalnym chłodzeniu wytworzy wystarczająco dużo flegmy, aby zaszła jakaś tam rektyfikacja. Wysokość wypełnienia wyniesie "na oko" 30 - 40cm, czyli mało, ale znośnie (zakładam podwójne, a w przypadku wybryków z przyprawami w kolumnie nawet potrójne, brykanie).
Jakieś komentarze, sugestie?
Niebawem warunki lokalowe w UK pozwolą na brykanie. Jednak sprzęt będzie musiał być mały. W Polsce, na urlopie, czas, który będę miał na wykonanie mini aparatury, będzie ograniczony, dlatego spróbowałem stworzyć projekt, który będę mógł wykonać w 1, max 2 dni, z odpadów i zapasów z własnego warsztaciku. Wymiarów jeszcze nie znam. Zależeć będą od tego, co tam wyszperam w okolicach kuźni. Załączam schemat ideowy.
Warunki, które sprzęt ma spełniać:
1. małe rozmiary (na zwykłą kuchenkę elektryczną)
2. niski poziom pracochłonności wykonania
3. jakiś tam refluks
4. możliwość umieszczenia przypraw w kolumnie
Rysunek toporny, ale mam nadzieję, że dla mających pojęcie o funkcjonowaniu kolumn (zwłaszcza z refluksem wewnętrznym) w miarę czytelny.
Kolumna z chłodnicą tworzą jedną całość.
Górna (przykolumnowa) ścianka chłodnicy służy jako element skraplający część oparów na flegmę zawracaną na wypełnienie (zastępuje zimny palec). Flegma spływa rynienką na środeczek.
Możliwość regulowania refluksu bardzo ograniczona: jak z chłodnicy będzie lecieć zimna woda, refluks będzie maksymalny, jak będzie lecieć ciepła woda, refluks będzie minimalny. Proste, jak budowa cepa. Mam tylko nadzieję, że ta ścianka przy maksymalnym chłodzeniu wytworzy wystarczająco dużo flegmy, aby zaszła jakaś tam rektyfikacja. Wysokość wypełnienia wyniesie "na oko" 30 - 40cm, czyli mało, ale znośnie (zakładam podwójne, a w przypadku wybryków z przyprawami w kolumnie nawet potrójne, brykanie).
Jakieś komentarze, sugestie?
Kuję żelazo, póki gorące
Witam!
Ten kondensor/chłodnica zabierze Ci na pewno dużo czasu z tych 1-2 dni i jest to nieortodoksyjny pomysł, niesprawdzony. Regulacja refluksu będzie trudna i jest to niewiadoma.
A jak nie wypali? Narobisz się wtedy na darmo.
Czy nie prościej przestrzelić ze trzy, cztery zimne palce i dać zwykłą chłodnicę, choćby szklaną? Mnie kiedyś przy 1,7kW grzania wystarczała miniaturowa 220mm chłodniczka szklana z 1mb rurki ø10mm.
To sprawdzony sposób i musi zadziałać, efekt pewny - w dodatku mniej pracy przy budowie, żadnych skosów, wygibasów, wszystko proste lub prostopadłe.
W skrajnie oszczędnej wersji (jeden obieg wody, szeregowo chłodnica i palce) nie ma zaworów, tylko kran w ścianie. Woda zapewne miejska, więc stałe ciśnienie - niejako wymóg dla ZP.
Zestaw byłby bardziej stabilny, bez mocno wystawionej w bok, dość ciężkiej chłodnicy (musi mieć wystarczającą długość - jaką?).
Ten kondensor/chłodnica zabierze Ci na pewno dużo czasu z tych 1-2 dni i jest to nieortodoksyjny pomysł, niesprawdzony. Regulacja refluksu będzie trudna i jest to niewiadoma.
A jak nie wypali? Narobisz się wtedy na darmo.
Czy nie prościej przestrzelić ze trzy, cztery zimne palce i dać zwykłą chłodnicę, choćby szklaną? Mnie kiedyś przy 1,7kW grzania wystarczała miniaturowa 220mm chłodniczka szklana z 1mb rurki ø10mm.
To sprawdzony sposób i musi zadziałać, efekt pewny - w dodatku mniej pracy przy budowie, żadnych skosów, wygibasów, wszystko proste lub prostopadłe.
W skrajnie oszczędnej wersji (jeden obieg wody, szeregowo chłodnica i palce) nie ma zaworów, tylko kran w ścianie. Woda zapewne miejska, więc stałe ciśnienie - niejako wymóg dla ZP.
Zestaw byłby bardziej stabilny, bez mocno wystawionej w bok, dość ciężkiej chłodnicy (musi mieć wystarczającą długość - jaką?).
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Zgadza się, refluks będzie nieco loteryjny Rozwiązanie zaiste nieortodoksyjne. Taka chłodnica nie jest strasznie trudna do wykonania. Jedno cięcie rury pod kątem ok 40° i wystarczy. Kawał rury mam, Blachy i blaszki też. Poza tym lubię eksperymentować. Sądzę, że projekt wypali. Długość chłodnicy ok 30cm. Bojler o pojemności 10l powinien ją stabilnie trzymać. Zobaczymy
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Kolumna z głowicą w jednym, czyli na skróty.
Przepraszam co miałeś na myśli pisząc to??kowal pisze: 4. możliwość umieszczenia przypraw w kolumnie
@nokiapl
Destylując już dość czysty spryt pozwalasz oparom tuż przed chłodnicą przejść przez koszyczek z przyprawami. Opary wyciągają z nich aromaty (olejki eteryczne, estry i co tam jeszcze jest). Destylat wówczas jest przezroczysty, a ma smak przypraw. W ten sposób robi się np. Gin. Zamierzam potraktować w ten sposób młodziutkie listki malin oraz owoce tego krzewu.
Dzięki za ostrzeżenie Astemio Mam jednak nadzieję, że czasu wystarczy, żeby sklecić coś za pomocą spawary. Choćby kolumnę ze stożkiem obróconym czubkiem w dół tak, aby flegma skroplona na stożku spływała na środek. Podstawa stożka będzie górną ścianką kolumny, a w tejże rurki na wodę. Do tego szklana chłodnica. To też skrót. Niemniej wolałbym coś w jednym kawałku i niewielkich rozmiarów.
Wrzucę potem fotki eksperymentu.
Destylując już dość czysty spryt pozwalasz oparom tuż przed chłodnicą przejść przez koszyczek z przyprawami. Opary wyciągają z nich aromaty (olejki eteryczne, estry i co tam jeszcze jest). Destylat wówczas jest przezroczysty, a ma smak przypraw. W ten sposób robi się np. Gin. Zamierzam potraktować w ten sposób młodziutkie listki malin oraz owoce tego krzewu.
Dzięki za ostrzeżenie Astemio Mam jednak nadzieję, że czasu wystarczy, żeby sklecić coś za pomocą spawary. Choćby kolumnę ze stożkiem obróconym czubkiem w dół tak, aby flegma skroplona na stożku spływała na środek. Podstawa stożka będzie górną ścianką kolumny, a w tejże rurki na wodę. Do tego szklana chłodnica. To też skrót. Niemniej wolałbym coś w jednym kawałku i niewielkich rozmiarów.
Wrzucę potem fotki eksperymentu.
Kuję żelazo, póki gorące
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Kolumna z głowicą w jednym, czyli na skróty.
Kolumna kolegi Pietro z galerii, mam nadzieje, że Kolega domyślnie pozwala na cytatnokiapl pisze:Przepraszam co miałeś na myśli pisząc to??
Pietro pisze:Ten trójnik zatkany korkiem służy do umieszczania w kolumnie ziól w celu otrzymania wódek zapachowych. W ciągu jednej sesji można zmieniać je kilka razy, wystarczy zmniejszyć grzanie, poczekać aż spadnie temperatura, odetkać korek, wymienić zioła i dalej prowadzić destylację
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 91 gości