Proszę o krytykę aparatury
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
W związku ze zniknięciem posta pisze jeszcze raz
@st.Medard
Napisałeś: "Tę temperaturę uzyskujesz dzięki skroplinom z zimnego palca, jeżeli będziesz miał kontrolę nad chłodzeniem w każdej kolumnie uzyskasz 78 stopni"
I to dowodzi, że nadal nie zapoznałeś się z dodatkowymi materiałami na temat rektyfikacji.
To nie jest tak, że pary można sobie schłodzić bo wtedy kolumny nie były by potrzebne jak już pisałem temperatura w kolumnie ma być wynikiem składu par i na jej podstawie możesz bezpośrednio określać czystość produktu. Prosty przykład czy jeśli destylując wodę udało by ci się obniżyć temp na kolumnie do 78 stopni to odbierzesz spirytus .
PS. nie chcę cię zniechęcać ale ten projekt absolutnie nie będzie działał tak jak to sobie wyobrażasz, wtopisz kupę forsy i czasu a sprawność będzie niższa od pół metrowej kolumny fi 40. Nie musisz się uczyć na własnych błędach, sam mam już pewne doświadczenie w temacie, a także podstawy teoretyczne z uczelni, więc mogę ci podrzucić jakiś bardziej racjonalny pomysł, jeśli chcesz oczywiście. Może w kolejnym poście bo ten już się robi przydługi opisze ci jak będzie dokładnie działała twoja kolumna na obecnym projekcie.
@lopes
Bardzo dobrze tylko wszystko na odwrót , patrz posty wyżej czytaj, czytaj literaturę, i czytaj
@st.Medard
Napisałeś: "Tę temperaturę uzyskujesz dzięki skroplinom z zimnego palca, jeżeli będziesz miał kontrolę nad chłodzeniem w każdej kolumnie uzyskasz 78 stopni"
I to dowodzi, że nadal nie zapoznałeś się z dodatkowymi materiałami na temat rektyfikacji.
To nie jest tak, że pary można sobie schłodzić bo wtedy kolumny nie były by potrzebne jak już pisałem temperatura w kolumnie ma być wynikiem składu par i na jej podstawie możesz bezpośrednio określać czystość produktu. Prosty przykład czy jeśli destylując wodę udało by ci się obniżyć temp na kolumnie do 78 stopni to odbierzesz spirytus .
PS. nie chcę cię zniechęcać ale ten projekt absolutnie nie będzie działał tak jak to sobie wyobrażasz, wtopisz kupę forsy i czasu a sprawność będzie niższa od pół metrowej kolumny fi 40. Nie musisz się uczyć na własnych błędach, sam mam już pewne doświadczenie w temacie, a także podstawy teoretyczne z uczelni, więc mogę ci podrzucić jakiś bardziej racjonalny pomysł, jeśli chcesz oczywiście. Może w kolejnym poście bo ten już się robi przydługi opisze ci jak będzie dokładnie działała twoja kolumna na obecnym projekcie.
@lopes
Bardzo dobrze tylko wszystko na odwrót , patrz posty wyżej czytaj, czytaj literaturę, i czytaj
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5058
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Panowie z tekstu wynotowałem:
„Rektyfikacja polega na przeciwprądowym zetknięciu się cieczy i par z jednoczesną wymianą masy i ciepła.”
Kolumna nie ma być ogrzewana ani schładzana.
Proces zachodzi w niej dzięki energii cieplnej dostarczonej przez pary z gotującego się zacieru.
„W trakcie procesu podczas kontaktu unoszących się par ze spływającą cieczą z par wykropleniu ulega mieszanina zubożona o składnik lotny z cieczy zaś odparowuje mieszanina wzbogacona o składnik lotny.”
Takie rodzaje rektyfikacji opisano:
1. Rektyfikacja okresowa, podczas której w garze zacier doprowadzony do wrzenia zaczyna destylować a z kondensatora (zimnego palca, chłodnicy) zaczynają się skraplać kolejne frakcje. W trakcie procesu temperatura stopniowo rośnie. Zaczynamy odbierać skropliny począwszy od składników najbardziej lotnych. W trakcie procesu ilość pozyskiwanego etanolu maleje.
Żeby nie odbierać coraz słabszego destylatu trzeba stopniowo zwiększać ilość powracającej flegmy. Do momentu zalania.
„Stosunek odcieku do destylatu - tzw. powrót - w istotny sposób wpływa na parametry procesu. Zwiększenie powrotu z jednej strony zwiększa rozdzielczość kolumny, z drugiej zwiększa koszty procesu i może powodować trudności techniczne, np. zalanie kolumny.”
2. Rektyfikacja ciągła, polega na stopniowym podawaniu zacieru na tzw. półkę zasilaną, nad którą znajdują się półki wzmacniające (wzbogacające lub koncentrujące), na których powstałe pary posiadają coraz więcej składnika lotnego i pod którą znajdują się półki odpędzające (wyczerpujące), na których jest coraz mniej składnika lotnego w parach i cieczy. Z góry kolumny zbieramy składnik najbardziej lotny a z dołu szajs.
W tym przypadku możemy odbierać destylat o stałych parametrach.
Dalej uważam, że w rektyfikacji okresowej trzeba mieć kontrolę nad efektywnością kondensacji i ilością powracającej flegmy.
Brak zastosowania zimnych palców w aparatach z chłodnicą N-S jest dla mnie nie zrozumiały.
Kondensator skrapla najpierw cięższe frakcje (mniej lotne o wyższej temperaturze wrzenia- GORSZE).
Odbierany destylat jest wypadkową wszystkich par, faktycznie do pewnego momentu coraz lepszej jakości a potem z górki.
Sprzęt V.O.S.P jest kwintesencją, ponieważ zimne palce (nad którymi dobrze by mieć kontrolę) odpowiedzialne są za skroplenie cięższych frakcji i zasilenie kolumny w ciecz a do chłodnicy docierają tylko frakcje najbardziej lotne.
Destylat możemy osiągnąć 95%.
Nie będzie chyba nigdy jednego skutecznego sposobu jak oczyścić te 5% par składających się z wody, z innych par składników naszego zacieru, bo po prostu nie wiadomo, co to za cholera.
Różne zaciery, różny skład tych 5%.
Czasami mogą być nawet bardziej lotne od etanolu.
Chemik student - Pozdrawiam
„Rektyfikacja polega na przeciwprądowym zetknięciu się cieczy i par z jednoczesną wymianą masy i ciepła.”
Kolumna nie ma być ogrzewana ani schładzana.
Proces zachodzi w niej dzięki energii cieplnej dostarczonej przez pary z gotującego się zacieru.
„W trakcie procesu podczas kontaktu unoszących się par ze spływającą cieczą z par wykropleniu ulega mieszanina zubożona o składnik lotny z cieczy zaś odparowuje mieszanina wzbogacona o składnik lotny.”
Takie rodzaje rektyfikacji opisano:
1. Rektyfikacja okresowa, podczas której w garze zacier doprowadzony do wrzenia zaczyna destylować a z kondensatora (zimnego palca, chłodnicy) zaczynają się skraplać kolejne frakcje. W trakcie procesu temperatura stopniowo rośnie. Zaczynamy odbierać skropliny począwszy od składników najbardziej lotnych. W trakcie procesu ilość pozyskiwanego etanolu maleje.
Żeby nie odbierać coraz słabszego destylatu trzeba stopniowo zwiększać ilość powracającej flegmy. Do momentu zalania.
„Stosunek odcieku do destylatu - tzw. powrót - w istotny sposób wpływa na parametry procesu. Zwiększenie powrotu z jednej strony zwiększa rozdzielczość kolumny, z drugiej zwiększa koszty procesu i może powodować trudności techniczne, np. zalanie kolumny.”
2. Rektyfikacja ciągła, polega na stopniowym podawaniu zacieru na tzw. półkę zasilaną, nad którą znajdują się półki wzmacniające (wzbogacające lub koncentrujące), na których powstałe pary posiadają coraz więcej składnika lotnego i pod którą znajdują się półki odpędzające (wyczerpujące), na których jest coraz mniej składnika lotnego w parach i cieczy. Z góry kolumny zbieramy składnik najbardziej lotny a z dołu szajs.
W tym przypadku możemy odbierać destylat o stałych parametrach.
Dalej uważam, że w rektyfikacji okresowej trzeba mieć kontrolę nad efektywnością kondensacji i ilością powracającej flegmy.
Brak zastosowania zimnych palców w aparatach z chłodnicą N-S jest dla mnie nie zrozumiały.
Kondensator skrapla najpierw cięższe frakcje (mniej lotne o wyższej temperaturze wrzenia- GORSZE).
Odbierany destylat jest wypadkową wszystkich par, faktycznie do pewnego momentu coraz lepszej jakości a potem z górki.
Sprzęt V.O.S.P jest kwintesencją, ponieważ zimne palce (nad którymi dobrze by mieć kontrolę) odpowiedzialne są za skroplenie cięższych frakcji i zasilenie kolumny w ciecz a do chłodnicy docierają tylko frakcje najbardziej lotne.
Destylat możemy osiągnąć 95%.
Nie będzie chyba nigdy jednego skutecznego sposobu jak oczyścić te 5% par składających się z wody, z innych par składników naszego zacieru, bo po prostu nie wiadomo, co to za cholera.
Różne zaciery, różny skład tych 5%.
Czasami mogą być nawet bardziej lotne od etanolu.
Chemik student - Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2006-09-06, 17:42 przez st.Medard, łącznie zmieniany 2 razy.
ciekawa teoria oczywiście że maleje - ale w kotleW trakcie procesu ilość pozyskiwanego etanolu maleje.
a ta jeszcze ciekawsza - wynika z niej że moja (a pewnie i parę innych) aparatura została skonstruowana i działa według nowej jeszcze nieznanej technologii - może wystąpimy o Nobla? - dla informacji, kiedy na początku ustalę RR to go NIE ZMIENIAM DO KOńCA! , mniejszenie stężenie procentowe odbieranego destylatu wiąże sie z definitywnym wyczerpaniem etanolu w zacierzeŻeby nie odbierać coraz słabszego destylatu trzeba stopniowo zwiększać ilość powracającej flegmy
Amen
czytać jedno - rozumieć drugie
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
kolego , pisałem wydaje się wyraźnie - nie! nie odbieram, cały proces to 96% spirytus , a kiedy zaczyna spadać to jest to koniec procesu bo niby z czego ma mi nakapać - z wody?st.Medard pisze:Czy w trakcie procesu odbierasz coraz słabszy destylat?
- zresztą do takiego stanu nie dopuszczam bo są to już takie syfy że nie warto tego odciągać , a i ilościowo to są znikome ilosci- chyba że w celach informacyjnych - a ten stan jest sygnalizowany dużo wcześniej przez wzrost temperatury w kolumnie
wiesz, podoba mi się kiedy ktoś kombinuje aby poprawić jakość ale najpierw należy poznać proces a dopiero go rozwijać,
zrób może jakąś prostą kolumnę (choćby z butelek PET ) i popracuj troszkę na niej aby zapoznać się z zagadnieniem w praktyce
wybacz taki ton, ale już kilka razy było podobnie - powodzenia
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5058
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Z prostego powodu, jedziesz na stałym RR. Teorię przyswajasz, to bardzo dobrze, ale nie wiem czy zdajesz sobie sprawę o jaki rząd wielkości chodzi. Masz rację, podczas destylacji okresowej, przy stałym stosunku RR, moc destylatu maleje. Spójrz na tabelę poniżej, ile spadła moc w przeciągu prawie całego procesu i jak to przełożyło się na spadek procentowy całości uzyskanego destylatu (kolumna Collected Purity). Biowinowskim spławikiem nawet byś tego nie zauważyłst.Medard pisze:Czy w trakcie procesu odbierasz coraz słabszy destylat? - To jak myślisz z jakiego powodu?
Ostatnio zmieniony 2006-09-07, 06:51 przez Citizen Kane, łącznie zmieniany 1 raz.
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
@st.Medard
Gratuluje poczytałeś i wyciągnąłeś słuszne wnioski
Co do tego spornego zdania: "Żeby nie odbierać coraz słabszego destylatu trzeba stopniowo zwiększać ilość powracającej flegmy".
Jest ono w 100% poprawne.
Zakłądając że zmienia się skład procentowy etanolu w garze/kegu optymalny RR również ulega zmiania( to jednak dużo liczenia więc dokładnych danych nie przytocze). Z drugiej strony racją jest też to że RR 4 sprawdza się w czasie całego procesu ponieważ jest wyliczony dla znikomej zawartości %etanolu czyli takiej jaka jest pod koniec gotowania, więc nie trzeba go zmieniać
Jednak np. ja robie u siebie 2 destylację a przy drugiej do gara leje spiryt o mocy 70-80% i wtedy refluks na początku daje mały a w połowie dopiero zwiększam (oszczędność gazu i czasu). Na początek RR1-2 potem standard ok4
Gratuluje poczytałeś i wyciągnąłeś słuszne wnioski
Co do tego spornego zdania: "Żeby nie odbierać coraz słabszego destylatu trzeba stopniowo zwiększać ilość powracającej flegmy".
Jest ono w 100% poprawne.
Zakłądając że zmienia się skład procentowy etanolu w garze/kegu optymalny RR również ulega zmiania( to jednak dużo liczenia więc dokładnych danych nie przytocze). Z drugiej strony racją jest też to że RR 4 sprawdza się w czasie całego procesu ponieważ jest wyliczony dla znikomej zawartości %etanolu czyli takiej jaka jest pod koniec gotowania, więc nie trzeba go zmieniać
Jednak np. ja robie u siebie 2 destylację a przy drugiej do gara leje spiryt o mocy 70-80% i wtedy refluks na początku daje mały a w połowie dopiero zwiększam (oszczędność gazu i czasu). Na początek RR1-2 potem standard ok4
Zamierzam użyć miedzi na kondensator, bo ma lepsze parametry przekazywania energii, mniejszą bezwładność cieplną od KO.
Gdzie szukać wiedzy na temat kondensatora, chciałbym optymalnie dobrać średnicę i długość rurki?
Chcę, odbierać pary znad zimnego palca.
Do chłodzenia nie będę używał wody z kranu, bo mam zbiornik 12 m3, w którym zbieram deszczówkę i chcę jej użyć w układzie zamkniętym.
Zastanawiałem się jeszcze nad aparaturą, która podczas jednej sesji przeprowadzi dwa procesy.
Lepsza pieczeń na jednym ogniu.
Gdzie szukać wiedzy na temat kondensatora, chciałbym optymalnie dobrać średnicę i długość rurki?
Chcę, odbierać pary znad zimnego palca.
Do chłodzenia nie będę używał wody z kranu, bo mam zbiornik 12 m3, w którym zbieram deszczówkę i chcę jej użyć w układzie zamkniętym.
Zastanawiałem się jeszcze nad aparaturą, która podczas jednej sesji przeprowadzi dwa procesy.
Lepsza pieczeń na jednym ogniu.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5058
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
http://homedistiller.org/ Theory Interactive Design Calculations Condenser Sizest.Medard pisze:Gdzie szukać wiedzy na temat kondensatora
Do Lopes
Aparat ma zadziałać tak.
Produktem wstępnej rektyfikacji jest 95% etanolu i 5% wody i szajsu, którego chcemy się pozbyć. Najlepiej rozcieńczyć i ponownie rektyfikować. Dzięki takiej konstrukcji aparatu można to zrobić za jednym razem. Po wstępnej rektyfikacji podajemy destylat do zbiorniczka z czystym H2O ( można tam wlać różne rzeczy takie jak węgiel aktywny, jakieś aromaty) tam się rozcieńcza i przy ponownej rektyfikacji uzyskujemy 95% etanolu i 5% czegoś, co na pewno jest mniej skoncentrowanym szajsem. Wydaje mi się, że stosunek kropli destylatu, które będą się rozcieńczać w H2O będzie tak mały, że może być blisko czystego 5%H2O w ostatecznym destylacie.
Na jednym ogniu lepsza pieczeń.
Na razie dopóki nie rozwiąże problemu regulacji RR w trakcie procesu, nie zabieram się za budowanie sprzętu. W praktyce na razie tego nie sprawdzę.
Ale wydaje mi się, że w podwójnym aparacie VOSP można by to wypróbować.
Pozdrawiam
Aparat ma zadziałać tak.
Produktem wstępnej rektyfikacji jest 95% etanolu i 5% wody i szajsu, którego chcemy się pozbyć. Najlepiej rozcieńczyć i ponownie rektyfikować. Dzięki takiej konstrukcji aparatu można to zrobić za jednym razem. Po wstępnej rektyfikacji podajemy destylat do zbiorniczka z czystym H2O ( można tam wlać różne rzeczy takie jak węgiel aktywny, jakieś aromaty) tam się rozcieńcza i przy ponownej rektyfikacji uzyskujemy 95% etanolu i 5% czegoś, co na pewno jest mniej skoncentrowanym szajsem. Wydaje mi się, że stosunek kropli destylatu, które będą się rozcieńczać w H2O będzie tak mały, że może być blisko czystego 5%H2O w ostatecznym destylacie.
Na jednym ogniu lepsza pieczeń.
Na razie dopóki nie rozwiąże problemu regulacji RR w trakcie procesu, nie zabieram się za budowanie sprzętu. W praktyce na razie tego nie sprawdzę.
Ale wydaje mi się, że w podwójnym aparacie VOSP można by to wypróbować.
Pozdrawiam
- Chemik student
- 70%
- Posty: 355
- Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Muszę przyznać, że ten projekt po prawej stronie całkiem mi się podoba, tylko zmienił bym zimne palce bo szkoda tracić 0,5m wypełnienia. A jeśli chodzi o regulację refluksu to w pierwszej kolumnie starczy że będziesz miał termometr i ustawisz przepływ wody tak aby temp wynosiła ok 78C, a w drugiej założyć taki patent jak np. u AAbratka. A tam gdzie pisze H2O to mógłby być roztwór NaOH albo sody oczyszczonej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości