Proszę o krytykę aparatury

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
st.Medard
30%
30%
Posty: 42
Rejestracja: 2006-09-01, 19:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: st.Medard » 2006-09-03, 14:50

Przy rysowaniu zastanawiałem się gdzie owy lejek umieścić. Wydumałem, że poniżej palca wewnątrz węższej kolumny aby uzyskać tylko pary w niej zrektyfikowane. Jeżeli sama koncepcja ma jednak jakiś sens będę nad nią myślał dalej. Na razie mam w głowie HIDE PARK i wiem, że sam sobie z tymi pomysłami nie poradzę, bo brak mi doświadczenia i oczekuję krytyki, która pozwoli mi zastanawiać się tylko nad rozwiązaniami, które w ogóle mają jakiś sens.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-09-03, 15:08

przeczytaj jeszcze raz co napisałem - istotą zimnego palca (w skrócie) jest skroplenie na nim cięższych frakcji które z powrotem wrócą na wypełnienie natomiast te lżejsze idą dalej, do chłodnicy
co da Ci lejek? - wyłapie wszystkie i dupa z rozdziału 8)
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

st.Medard
30%
30%
Posty: 42
Rejestracja: 2006-09-01, 19:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: st.Medard » 2006-09-03, 15:26

Będę jednak polemizował. Zimny palec w tej koncepcji skieruje skropliny na wypełnienie w węższej kolumnie i dopiero po rektyfikacji w tej kolumnie pary trafią na lejek.

Pary zanim dostaną się do lejka przejdą proces rektyfikacji w grubej rurze, skroplą się na palcu, który skieruje je na węższą rurkę z wypełnieniem i dopiero po drugiej rektyfikacji trafią do lejka. Lejek ma być w środku węższej rurki żeby pary nie poszły na skróty.

Czemu palec ma skroplić tylko cięższe frakcje a nie wszystkie?


Admin: Korzystaj z przycisku edycji postów

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-09-03, 17:09

st.Medard pisze:Czemu palec ma skroplić tylko cięższe frakcje a nie wszystkie?
I tu się zgadzam zimny palec skrapla wszystkie pary :idea:
W prawidłowo zaprojektowanej kolumnie na zimnym palcu będą się skraplały pary bliskie azeotropu czyli ok 94-95% i będą leciały w dół przez wypełnienie i właśnie na wypełnieniu nastąpi rozdział nowych par lecących do góry. Stąd też obliczony jest obtymalny stosunek odbioru do refluksu czyli 1:4

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-09-03, 17:36

Chemik student pisze:I tu się zgadzam zimny palec skrapla wszystkie pary :idea:
no... a te 1/5 wynosi do chłodnicy Goździkowa :mrgreen: - wybacz nie rozumiem Tego zdania,
moim zdaniem, logicznie rzecz biorąc pary to suma różnych składników, a więc najpierw skroplą się te które mają niższą temperaturę wrzenia, oczywiście to my decydujemy ile ma się skroplić
st.Medard pisze:Będę jednak polemizował. Zimny palec w tej koncepcji skieruje skropliny na wypełnienie w węższej kolumnie...
hmm.. nie będę Cię na siłę przekonywał :roll: ,
przyjrzałem się jeszcze raz ostatniemu rysunkowi - czy to ma być jedna rura w drugiej?
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

st.Medard
30%
30%
Posty: 42
Rejestracja: 2006-09-01, 19:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: st.Medard » 2006-09-03, 17:58

Rura w rurze taka była koncepcja.

Tak to sobie wyobrażam.
Załączniki
koncepcja 5.1.jpg
(7.92 KiB) Pobrany 306 razy

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-09-04, 14:30

@AAbratek
Faktycznie trochę źle ująłem to zdanie. Na zimnym palcu skroplonych zostanie 4/5 par jak leci bez wyróżniania cięższych frakcji bo ich tam po prostu nie powinno było być :shock: .
Wszystkie cięższe frakcje są rozdzielane już od początku wypełnienia.
Napisałeś jeszcze:"najpierw skroplą się te które mają niższą temperaturę wrzenia" żeby to miało sens powinno być wyższą (ale myśle że to przypadkowy błąd).
Podsumowując w prawidłowo działającej kolumnie u góry powinna znajdować się tylko frakcja o najniższej temp. wrzenia czyli w naszym przypadku spirytus, a dopiero gdy go zabraknie docierają tam fuzle które odrzucamy.
Tak to w skrócie można przedstawić, bo fachowy opis w moich podręcznikach zajmuje znacznie więcej miejsca :lol:

Oglądam ten szkic ale nie bardzo wyobrażam sobie działanie takiego sprzętu?


Admin: uwaga jak do użytkownika wyżej - korzystaj z edycji

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-09-04, 15:01

Chemik student pisze:Napisałeś jeszcze:"najpierw skroplą się te które mają niższą temperaturę wrzenia" żeby to miało sens powinno być wyższą (ale myśle że to przypadkowy błąd).
nooo.. tak :oops: to wynik zbyt dużej ilości absyntu wczorajszego dnia :lol:
Oglądam ten szkic ale nie bardzo wyobrażam sobie działanie takiego sprzętu?
domyślam się zamysłu : pary z kolumny zewnętrznej trafiają na zimny palec, ściekają w dół i trafiają do kolumny wewnętrznej a z tej wędrując do góry trafiają do lejka,
moim zdaniem bez sensu bo:
1 do drugiej kolumny powinny być wprowadzone od dołu aby mogły przejść przez wypełnienie
2 nie ma czegoś co zbierze " śmieci " z dołu drugiej kolumny i bardzo szybko ta się zapełni,
3 wypełnienie zewnętrzne nie będzie ponownie zasilane flegmą, co czyni je mało efektywnym
Ta koncepcja zdecydowanie odbiega od założeń z poprzednich wersji - tu już nie nastąpi bieżące odseparowywanie fuzli

korekta: kowal
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-09-04, 16:16

W takim wypadku to myśle, że faktycznie jedna rura dałaby dużo lepszy efekt.








korekta: kowal

st.Medard
30%
30%
Posty: 42
Rejestracja: 2006-09-01, 19:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: st.Medard » 2006-09-04, 19:31

Zadam pytanie tego typu.
Czy pary, które z gara przejdą przez wypełnienie i skroplone w chłodnicy wrócą jako ciecz z powrotem na wypełnienie, to po ponownym odparowaniu na zmywakach zostawią jakiś tzw. ściek, który powróci do gara?

Po za tym odbieracie część z tego samego destylatu, który kierujecie ponownie na zmywaki. Skład odbieranego destylatu jest sumą nowo wydestylowanych par z gara ( jakości niewystarczającej, bo i tak kierujecie cztery piąte do poprawienia jakości na zmywaki ) i czyściutkich powracających rozfrakcjonowanych par ze zmywaków.

Miałem zamiar w tym aparacie nie odbierać nowo wydestylowanych par z gara, ale tylko te, które skrople na zimnym palcu i skieruję na ponowne rozfrakcjonowanie w węższej kolumnie.
Teraz dochodzę do wniosku, że w szerokiej rurze nie powinno być w ogóle zmywaków. Tam powinna zajść wstępna destylacja syfu z gara a dopiero te pary, które uzyskam, skroplić i skierować na kolumnę rektyfikacyjną od góry i odbierać czyściutkie rozfrakcjonowane pary. Przecież zajdzie wymiana para ciecz. Ciecz się ogrzeje i zacznie parować.
Jeżeli podawane będą tylko skropliny od góry z wstępnej destylacji kolumna będzie się sama oczyszczała. Co się nie podda ponownej destylacji na zmywakach będzie schodzić w dół. Jeżeli część kolumny, która byłaby zanurzona byłaby węższa, to tędy można by się pozbywać pozostałość ( zasada naczyń połączonych). A jeżeli byłaby cieniutka, to i pary z ilości zacieru, który by się w niej znajdował nie zanieczyściłyby znacząco wypełnienia kolumny. Kolumna zasilana byłaby energią powstałą przy destylacji na całej wysokości.


Jeszcze dodam, że rura zewnętrzna wcale nie musi być dużo grubsza od wewnętrznej, para się przeciśnie i nie trzeba marnować energii na rozbujanie aparatury.

Wysokość kolumny wewnętrznej można też ograniczyć do niezbędnego minimum, tak mi się wydaje, bo i z oliwki i na tym forum ludzie piszą o prostej destylacji i uzyskiwanym destylacie ok. 50-70% wystarczy przeliczyć ile półek potrzeba, aby z destylacji i potem rektyfikacji uzyskać te upragnione 95%.

Nie byłoby problemu zalewania kolumny.

Mogłoby to działać w układzie ciągłej destylacji ciągłej. Znam z opowiadań, nigdy tego nie widziałem - elektryczne urządzenie do destylacji wody. Z opowiadań to nieduża skrzyneczka ( podobno z demobilu wojsk amerykańskich ) którą można destylować różne świństwa. Mój wujek przedestylował na tym zacier z wanny jabłek, wyszło mu 7 l (Calvadosu) spirytusu ok. 70 %. Wierze, bo piłem ajerkoniak, ale te jaja niszczą wszystkie niepożądane zapachy. Sam wujek o jakości nie wypowiadał się pochlebnie – mówił po prostu bimber.
Urządzenie działało tak, że z jednej strony zalewało się zacier a z drugiej odbierało schłodzony spirytus i szajs. Urządzenie elektryczne, przenośne, poręczne – ale daje zwykły bimber. Tylko to połączyć z kolumną rektyfikacyjną.

korekta: kowal
Załączniki
koncepcja 6.jpg

st.Medard
30%
30%
Posty: 42
Rejestracja: 2006-09-01, 19:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: st.Medard » 2006-09-04, 20:17

Ładnie by to wyglądało jak by te rury były szklane.

To mogą być w przekroju kwdraty. Kiedyś były takie akwaria z narożnikami wzmocnionymi pospawanym kątownikiem.

Ciekawe czy dałoby się to tak sklecić.

Wszystko byłoby widać.

Forumowicze przestaliby telewizję oglądać.

Kwasówka i szkło - tylko dużo spawania. Może jakieś otwory i klamry, elementy skręcane. Jak w IKEA. Zestaw z płaskiego kartonu. Można by tym handlować.

Ale się rozmarzyłem

korekta: kowal

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-09-04, 20:41

@st.Medard
Niestety twój projekt nie zadziała tak jak to sobie wyobrażasz i będzie miał kilka razy mniejszą zdolność rozdzielczą od prostej kolumny.
Jak chcesz samemu zaprojektować coś co zadziała to poszukaj jakiś informacji o istocie rektyfikacji w jakiejś literaturza albo chociaż poszperaj w necie.

Tak w skrócie to cały proces polega na tym że pary lecą sobie do góry i spotykają spływającą w dół ciecz o niższej temp, w konsekwencji się skraplają a część spływającej cieczy odparowuje bo ma niższą temp wrzenia. Na skutek takiego działania na kolumnie idzię zaobserwować różne temp. na dole może osiągać nawet blisko 100C a u góry powinna wynosić ok 78C. A zawraca się te 4/5 par nie dlatego że są złej jakości ale po to aby utrzymać ciągłe 'mijanie się par z cieczą w kolumnie'. Stosunek ten czyli 4/5 wydaje się wysoki ale nie może być mniejszy ponieważ ciepło parowania i pojemność cieplna etanolu jest znacznie mniejsza niż wody, a w parach wydostających się z kega czy innego zbiornika znajduje się ok 50% wody, a pod koniec jeszcze więcej a wode tę trzeba zawrócić i w skrócie taki proces realizuje kolumna.

Awatar użytkownika
Chemik student
70%
70%
Posty: 355
Rejestracja: 2006-05-26, 11:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Chemik student » 2006-09-04, 20:54

Na początek przeczytaj taki podstawowy artykuł:

http://www.chem.uw.edu.pl/people/AChajewski/sdest.htm

st.Medard
30%
30%
Posty: 42
Rejestracja: 2006-09-01, 19:39
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: st.Medard » 2006-09-04, 21:19

Zgadzam się z Tobą całkowicie. Tylko Ci nie wierzę, czemu w tradycyjnej kolumnie bez wstępnej destylacji uzyskasz wymarzone 78 stopni a w tym projekcie tego się nie da uzyskać. Tę temperaturę uzyskujesz dzięki skroplinom z zimnego palca, jeżeli będziesz miał kontrolę nad chłodzeniem w każdej kolumnie uzyskasz 78 stopni. W garze jest nie tylko pożądany etanol, ale różne zapachy i smaki i właśnie tego zamierzam się pozbyć przede wszystkim. To jest tylko projekt i potrzebuje krytyki, aby go udoskonalać.


korekta: kowal

Awatar użytkownika
lopes
101%
101%
Posty: 273
Rejestracja: 2006-01-08, 19:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: lopes » 2006-09-04, 22:39

Proszę o usunięcie postu
Ostatnio zmieniony 2006-09-09, 21:43 przez lopes, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości