Piekący-palący destylat
Piekący-palący destylat
Witam mam problem z destylatem taki jak w temacie.Posiadam kolumnę wys.1,2 wypełnioną zmywakami (40szt) podłączony mam również filtr węglowy.Po rozcieńczeniu do około 45-48 volt destylat podczas picia w smaku jest palący i piecze.Czy może ktoś z kolegów wie co to za przyczyna?Dodam że robię z cukrówki zrobionej na drożdżach turbo 24h.
Pzdr.Wosiu
Pzdr.Wosiu
Kolumna jest dokładnie ta http://allegro.pl/de170-destylator-refl ... 27569.html grzanie na taborecie gazowym keg 50 wlewam do niego 42-45l 5l gotowego produktu odbieram 3-3,5 godziny licząc od pierwszej kropli przedgonu odbieram ok. 150ml Węgla używam tylko nowego.
Pzdr.Wosiu
Pzdr.Wosiu
Witam!
Może być kilka przyczyn, również nakładajacych się.
Najprawdopodobniejszą jest zbyt późne odcięcie pogonów, to one z reguły odpowiadają za ostry i palący posmak.
Poza tym np. "przetrzymana" na trupach cukrówka może dawać ich dużo więcej.
Węgiel tylko nowy - w porządku, ale co to znaczy i jaki? czy może nowy przy każdym filtrowaniu? To nie jest wskazane.
Odbieraj w litrowe butelki, pod koniec nawet mniejszymi porcjami i potem skontroluj smak próbek z kolejnych butelek.
PS: Czy przypadkiem w tej wypasionej kolumnie uzysk przepływa cały czas i szybko (za szybko!) przez szerokie, a krótkie złoże węgla? Czy ten sam niedobry smak pojawia się, jeśli odbierasz bezpośrednio?
Może być kilka przyczyn, również nakładajacych się.
Najprawdopodobniejszą jest zbyt późne odcięcie pogonów, to one z reguły odpowiadają za ostry i palący posmak.
Poza tym np. "przetrzymana" na trupach cukrówka może dawać ich dużo więcej.
Węgiel tylko nowy - w porządku, ale co to znaczy i jaki? czy może nowy przy każdym filtrowaniu? To nie jest wskazane.
Odbieraj w litrowe butelki, pod koniec nawet mniejszymi porcjami i potem skontroluj smak próbek z kolejnych butelek.
PS: Czy przypadkiem w tej wypasionej kolumnie uzysk przepływa cały czas i szybko (za szybko!) przez szerokie, a krótkie złoże węgla? Czy ten sam niedobry smak pojawia się, jeśli odbierasz bezpośrednio?
Ostatnio zmieniony 2010-11-30, 13:27 przez Astemio, łącznie zmieniany 1 raz.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Nie chcę nikogo krytykować, ale jeżeli ktoś robi porządne , estetyczne i drogie kolumny, oraz załącza to oferty duży i prawidłowo zbudowany pod względem marketingowym opis, powinien mieć więcej wiedzy na temat rektyfikacji i prawidłowego prowadzenia procesu.
Czasami ludzie tak mocno nastawiają się na komercję, że zapominają o najważniejszym , czyli hobbistycznym zaangażowaniu w to co robią.
W opisie są takie "kwiatki" że, aż "coś" w brzuchu się przewraca.
Np. "G W A R A N T U J E w czasie jednej destylacji według instrukcji - pilnując stabilizacjikolumny REKTYFIKACJE DESTYLATU w zakresie 90% - 95% od początku do końca procesu dzięki filtrowi z węglem aktywnym krystalicznie czysty, bezwonny i bezsmakowy destylat 90% - 95%"
Lub- "Czas Destylacji z podgrzaniem Kega 50l wynosi 3-4h."
Lub- "średniej klasy termometr tablicowy do 150 °C – informuje nas o temp. Oparów wchodzących, a tym samym o zawartości destylatu w oparach (przy temp. 99°C – 99,5°C – kończymy proces bo paruje nam w zasadzie sama woda). Wartość będzie się zmieniała prawie liniowo od około 90°C (opary mają około 14 – 16% destylatu) do 99,5°C (opary mają poniżej 1% destylatu)"
Sorry za ten przydługawy wstęp, ale mogę Ci zagwarantować, że według opisu z allegro nie da się nic innego uzyskać, niż piekący destylat.
Moje rady są takie:
1.Zmniejsz płomień palnika na 2/3 maksymalnej mocy
2.Po zagotowaniu stabilizuj na zamkniętym zaworze kolumnę przez 30min.
Odbierz kropelkowo (15ml/min) 200ml przedgonu, który możesz wylać, oraz dodatkowe 300ml, które odstaw na inną destylację.
3. Teraz zacznij odbierać frakcję właściwą , ustaw zawór na 25ml/min i odbierz 2l.
4. Zmień naczynie i ustaw odbiór na 15ml/min i odbierz następne 2l.
5. Zacznij podstawiać 0,5l butelki i ustaw odbiór na 10ml/min. Gdy na kegu zobaczysz 96°C musisz być już ostrożny ponieważ mogą pojawiać się posmaki pierwszych pogonów.
Kiedy odciąć je od głównej frakcji zależy, wyłącznie od osobistych preferencji.
To właśnie pogony są ostre w smaku.
Ogólnie kończysz destylację gdy na głowicy podskoczy temperatura.
Ilość uzysku zależy od % cukrówki. Ostatnie pól litra wylewam. Wcześniejsze butelki oceniam smakowo i albo odstawiam na powtórną destylacje, lub biorę do konsumpcji.
Czasami ludzie tak mocno nastawiają się na komercję, że zapominają o najważniejszym , czyli hobbistycznym zaangażowaniu w to co robią.
W opisie są takie "kwiatki" że, aż "coś" w brzuchu się przewraca.
Np. "G W A R A N T U J E w czasie jednej destylacji według instrukcji - pilnując stabilizacjikolumny REKTYFIKACJE DESTYLATU w zakresie 90% - 95% od początku do końca procesu dzięki filtrowi z węglem aktywnym krystalicznie czysty, bezwonny i bezsmakowy destylat 90% - 95%"
Lub- "Czas Destylacji z podgrzaniem Kega 50l wynosi 3-4h."
Lub- "średniej klasy termometr tablicowy do 150 °C – informuje nas o temp. Oparów wchodzących, a tym samym o zawartości destylatu w oparach (przy temp. 99°C – 99,5°C – kończymy proces bo paruje nam w zasadzie sama woda). Wartość będzie się zmieniała prawie liniowo od około 90°C (opary mają około 14 – 16% destylatu) do 99,5°C (opary mają poniżej 1% destylatu)"
Sorry za ten przydługawy wstęp, ale mogę Ci zagwarantować, że według opisu z allegro nie da się nic innego uzyskać, niż piekący destylat.
Moje rady są takie:
1.Zmniejsz płomień palnika na 2/3 maksymalnej mocy
2.Po zagotowaniu stabilizuj na zamkniętym zaworze kolumnę przez 30min.
Odbierz kropelkowo (15ml/min) 200ml przedgonu, który możesz wylać, oraz dodatkowe 300ml, które odstaw na inną destylację.
3. Teraz zacznij odbierać frakcję właściwą , ustaw zawór na 25ml/min i odbierz 2l.
4. Zmień naczynie i ustaw odbiór na 15ml/min i odbierz następne 2l.
5. Zacznij podstawiać 0,5l butelki i ustaw odbiór na 10ml/min. Gdy na kegu zobaczysz 96°C musisz być już ostrożny ponieważ mogą pojawiać się posmaki pierwszych pogonów.
Kiedy odciąć je od głównej frakcji zależy, wyłącznie od osobistych preferencji.
To właśnie pogony są ostre w smaku.
Ogólnie kończysz destylację gdy na głowicy podskoczy temperatura.
Ilość uzysku zależy od % cukrówki. Ostatnie pól litra wylewam. Wcześniejsze butelki oceniam smakowo i albo odstawiam na powtórną destylacje, lub biorę do konsumpcji.
Mam taką samą kolumnę tylko wypełnienie sprężynkami od kol. plipek1.
Po zagrzaniu kega stabilizacja 30min
Póżniej kropelkowo odbieram ok 200ml przez ok 15min
Następnie 1,5l/godz
Po skoku temp. na głowicy właściwie kończę już odbiór.
Czyli praktycznie tak jak napisał wcześniej kol.Akas.
Nie miałem jeszcze problemu z ostrością destylatu.
Destylat odbieram odrazu po przejściu przez małą chłodniczkę bez filtra węglowego.
Moc ok 96% od początku do końca.
Przez ten filtr puszczam zmrożony i rozcieńczony destylat.
Po zagrzaniu kega stabilizacja 30min
Póżniej kropelkowo odbieram ok 200ml przez ok 15min
Następnie 1,5l/godz
Po skoku temp. na głowicy właściwie kończę już odbiór.
Czyli praktycznie tak jak napisał wcześniej kol.Akas.
Nie miałem jeszcze problemu z ostrością destylatu.
Destylat odbieram odrazu po przejściu przez małą chłodniczkę bez filtra węglowego.
Moc ok 96% od początku do końca.
Przez ten filtr puszczam zmrożony i rozcieńczony destylat.
Dzięki koledzy za rady ja jak widzę robiłem kilka błędów np przy stabilizacji kolumny przez pierwsze 30min i pewnie za dużo odbierałem pogonów, ale z tym mam problem ponieważ jeśli destylat przechodzi bezpośrednio przez filtr trudno wyczuć kiedy się zaczynają.Mam zawór przy mniejszej chłodnicy i tym zaworkiem będę teraz sprawdzał.Jeśli kolega Bestia może napisać do jakiej temp.powinno podskoczyć aby zakończyć to bym był wdzięczny,ja kończyłem odbieranie jeśli temperatura wzrosła o 5°C więc chyba właśnie odebrałem pogony.Myślę że węgiel nie ma z tym nic wspólnego biorę od kol 98% i uważam że jest jednym z lepszych, brałem z innych źródeł i był szaj
Pzdr.Wosiu
Pzdr.Wosiu
Wreszcie to ktoś napisał !Akas pisze:Nie chcę nikogo krytykować, ale jeżeli ktoś robi porządne , estetyczne i drogie kolumny, oraz załącza to oferty duży i prawidłowo zbudowany pod względem marketingowym opis, powinien mieć więcej wiedzy na temat rektyfikacji i prawidłowego prowadzenia procesu
Mnie od razu rzuciła się w oczy jedna rzecz - ten filtr węglowy podłączony do wylotu chłodnicy.
Przecież wiadomo, że filtrowanie destylatu o wielkiej mocy i do tego o temperaturze pokojowej lub wyższej mija się z celem. Filtracja jest wyjątkowo nieefektywna, ale za to sprzęt wyglada efektownie )))) Dla mnie ten destylator jest zbudowany przez osobę, która ma dość blade pojęcie o procesie destylacji. O filtracji przez węgiel aktywny zero wiedzy !! Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę.
Witam!
Odbierałeś "coś" dobrze ponad pogonami, jakieś "supernadpogony".
Kiedy temperatura w głowicy wzrośnie tylko o 0,1°C - praktycznie już odbierasz pogony, już jest za późno.
Dlatego pod koniec warto zmieniać często naczynia odbiorcze, żeby nie zanieczyścić większej ilości destylatu.
Znasz powiedzenie o łyżce dziegciu w beczce miodu? To jest doskonałe zilustrowanie tego przysłowia.
Chyba?Wosiu pisze:...ja kończyłem odbieranie jeśli temperatura wzrosła o 5°C więc chyba właśnie odebrałem pogony...
Odbierałeś "coś" dobrze ponad pogonami, jakieś "supernadpogony".
Kiedy temperatura w głowicy wzrośnie tylko o 0,1°C - praktycznie już odbierasz pogony, już jest za późno.
Dlatego pod koniec warto zmieniać często naczynia odbiorcze, żeby nie zanieczyścić większej ilości destylatu.
Znasz powiedzenie o łyżce dziegciu w beczce miodu? To jest doskonałe zilustrowanie tego przysłowia.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Ja zawsze stosuję butelki 300ml. Każda destylacja jest odbierana właśnie w ten sposób. Jeśli przegapię ten charakterystyczny skok temperatury (niestety mam niedokładny termometr +/-1C) to ryzykuję jedynie tymi 300ml. Każdą partię testuję alkoholomierzem i jej część szybko rozrabiam do mocy 20% i próbuję sensorycznie. Jeśli wszystko jest OK, to wlewam do większego zbiorczego pojemnika.Astemio pisze:Dlatego pod koniec warto zmieniać często naczynia odbiorcze, żeby nie zanieczyścić większej ilości destylatu. Znasz powiedzenie o łyżce dziegciu w beczce miodu? To jest doskonałe zilustrowanie tego przysłowia.
Pogony wyczuwam nosem i zazwyczaj wtedy kończę całą zabawę. Uważam taką metodykę za dość dobre rozwiązanie. Unikniemy przykrych niespodzianek w postaci zasmrodzenia gonu właściwego. A przecież to nasze złoto ))
Witam - oddzielanie oddzielaniem -to dobra metoda oddzielać powiedzmy po 05-1l jeżeli nastąpi 'awaria ' zawsze nasze dobre serce jest bezpieczna i nie zostanie zanieczyszczone .. proponuję tutaj Kolego @Wosiu - odebrać bez puszczania przez filtr węglowy spirytus nastąpienie go rozcieńczyć do 45-55% zmrozić i dopiero poddać filtracji na węglu i porównać efekty przed i po . druga cenna uwaga nie dogrzewać grzałkami nastawu bo to też ma wpływ na ostrość destylatu - ale jak widzę z posta Kolega stosuje turbo 24h więc chyba grzanie nie wchodzi grę ..
pozdrawiam
98%
pozdrawiam
98%
Czasami skok o 0,1 C to już za dużo i może być za późno. Najważniejszy jest czujny nos obsługującego aparaturę.
Jeśli otrzymuje się czysty destylat to zmrażanie go według mnie nie ma sensu.A nawet zmrożony destylat wydawał mi się gorszy od takiego który miał temp. około 10-15 C.
Dlatego osobiście nic nie zmrażam a jedynie trochę chłodzę.
Pozdrawiam.
Jeśli otrzymuje się czysty destylat to zmrażanie go według mnie nie ma sensu.A nawet zmrożony destylat wydawał mi się gorszy od takiego który miał temp. około 10-15 C.
Dlatego osobiście nic nie zmrażam a jedynie trochę chłodzę.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez OLO 69, łącznie zmieniany 1 raz.
OLO 69
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości