Nie jest to prawda. Zawsze możemy korzystać z doświadczenia i wyników eksperymentalnych. Powtarzać je i uzyskiwać oczekiwany skutek. To, że do XIX wieku termodynamika nie istniała a podgrzewanie substancji tłumaczono przepływem cieplika absolutnie nie ograniczało destylacji dorej gorzałki czy łyski.jedzul pisze:Bez znajomosci procesu nic dobrego nie da sie zrobic.
Fizyczny i chemiczny. To znaczy oddziaływanie fizyczne (ultradźwięki) przyspieszają reakcje chemiczne. Po szczegóły zapraszam do lektury patentów cytowanych w pierwotym wątku.jedzul pisze:Czy jest to proces fizyczny czy chemiczy ?
Nie jest to prawda. To znaczy kontrakcja występuje ale nie jest źródłem poprawy właściwości napitków traktowanych ultradźwiękami.jedzul pisze:Moja proba wyjasnienia tego zjawiska jet taka ,ze alkohol w polaczeniu z woda podlega zjawisku tzw kontrakcji...Czy moze ktos zweryfikowac ta teorie ?
Wracając do sprzętu. Pod choinkę dostałem tą wanienkę. W porównaniu z plastikowymi zabawkami sprawuje się o niebo lepiej. Jej zalety to:
- bezproblemowe opróżnianie
- obudowa z KO (brak skraplania się na plastikowych elementach)
- czas pracy do 60 minut
- regulacja temperatury (niestety tylko w górę, same 50W ultradźwięki mogą podgrzać wsad do ~50°C, nie wyłączają się jeżeli ustawiliśmy np. 20°C)
Niezgodna z opisem jest tylko pojemność. Praktycznie można wlać tylko ~2 litry. 2,5 to pojemnosć "z czubkiem", bez pokrywki.