Stark pisze: jak jest z grzaniem aparatury,ile idzie wody?Stosujesz przegrzewacz par?I masz zaślepioną rurkę na końcu czy otwartą?Zawór bezpieczeństwa standardowy z kega wystarczy?
Wody do kega leję koło 25l, do dużego kega zacieru lub pulpy owocowej koło 30l. Czas potrzebny to ok. 20 min zagotowanie wody (grzanie 6kW) i, jeśli mnie pamięć nie myli, 45 min rozgrzanie wsadu (4kW), bez przegrzewacza i innych udziwnień. Bełkotką odbieram tylko surówkę, podział na przedgon/gon/pogon robię w drugiej destylacji już na samych grzałkach. Na taki odpęd wody spokojnie wystarcza. Co do rurki, to jeśli pytasz o tą, która doprowadza parę do kotła, to jest wygięta w kształt podkowy z zaślepionymi końcami i ponawiercana w odcinku nad dnem. W małym kegu mam wskaźnik poziomu cieczy zrobiony z rurki silikonowej, robi on też za "zawór bezpieczeństwa". Ten standardowy zawór bezpieczeństwa z kega, jeśli masz na myśli to przetłoczenie w dnie, to ja tego nie ruszałem, jak było tak jest, dodatkowych sprężynowych zaworów nie używam, wg mnie zbędny bajer. Jak będę destylował coś gęstego to wtedy zrobię dokładne pomiary czasu i ilości składników.
Edit 1, jako odpowiedź na kolejnego posta:
Stark, do pierwszego razu na bełkotce wlej 30 litrów, po przebiegu zobaczysz ile ci przybędzie i wtedy będziesz wiedział dokładnie ile możesz wlać, oczywiście jak sobie przeliczysz: więcej wsadu ->dłuższy czas gotowania->więcej wody przejdzie z małego kega do dużego (trochę więcej też z dużego kega odbierzesz).
Ciśnieniem się nie przejmuj, układ jest otwarty więc ciśnienia rzędu 1 bar w czasie
normalnej pracy nie osiągniesz, nie chce mi się liczyć, ale będzie tam pewnie ok. 0,1 może 0,2 bar (max 0,5 m słupa wody w dużym kegu + opory przepływu pary w rurce łączącej) - tu niech się wypowie ktoś, kto na co dzień ma do czynienia z fizyką
. Na co musisz bardziej uważać, to żeby nie rozszczelnić małego kega w czasie pracy, bo temperatura wody w nim ma więcej niż 100 °C i nastąpi gwałtowne wrzenie = bardzo gwałtowne wykipienie zawartości. Co do dodawania soli to ja nie widzę potrzeby, niewielki wzrost temperatury roztworu i pary wodnej, niby szybsze rozgrzewanie i krótszy proces ale upierdliwość związana z myciem kega po wszystkim, wg mnie gra niewarta świeczki, ale spróbuj i podziel się wnioskami, może akurat nie mam racji
.