Moja nowa kolumna - proszę o opinie

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
Pietro
101%
101%
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-04-05, 21:51

Post autor: Pietro » 2011-09-27, 13:11

Ale jeśli go zamontowałeś musisz liczyć się z tym, że kiedyś może zadziałać. Ma on (chyba) zabezpieczyć zbiornik przed rozerwaniem w przypadku wzrostu ciśnienia w tym zbiorniku w wyniku zatkania wyjścia do kolumny. W momencie zadziałania zawór wypuszcza nadmiar par . Chodzi mi o to, żeby tym łatwopalnym, gorącym oparom nie pozwolić ujść do pomieszczenia, w którym destylujemy, ponieważ możemy uzyskać w tymże pomieszczeniu mieszankę wybuchową, wystarczy wtedy iskra i mamy sensacyjną wiadomość, że bimbrownik wysadził w powietrze dom lub ścianę w bloku. Dlatego uważam, że należy te opary wyprowadzić na zewnątrz np. jakimś wężykiem (i wtedy wszyscy sąsiedzi wiedzą, co robimy) albo zrobić "bajpas" i puścić je do kolumny.
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy :cry:

marcus
30%
30%
Posty: 49
Rejestracja: 2009-07-28, 13:04
Lokalizacja: Puszcza Knyszyńska

Post autor: marcus » 2011-09-27, 14:40

Dzięki @Pietro, cenna rada, wezmę to pod uwagę.
"wodociągowiec czy ciepłownik nie ma to znaczenia, bo ja wypijam tyle ile mam do powiedzenia"

andrzejg11
90%
90%
Posty: 771
Rejestracja: 2009-03-03, 18:32

Post autor: andrzejg11 » 2011-09-27, 15:21

Byłem kiedyś fanem automatyki procesu w wydaniu: "włączam automatykę i idę kosić trawkę" (zresztą moja automatyka na to akurat pozwala), ale zdarzyły mi się dwa przypadki:
W pierwszym przypadku żona niechcący zakręciła kurek w piwnicy co spowodowało, że woda do chłodnicy nie dochodziła. Zanim dobiegłem do wyłącznika to w ciągu 20 sekund byłem najarany prawie do nieprzytomności oparami metanolu, bo rzecz się miała w trakcie odbioru przedgonów. Kto tego doświadczył wie, że można stracić świadomość bardzo szybko, nawet po kilku wdechach. Dobrze, że nikt w pobliżu nie palił, ani nie było otwartego ognia
W drugim przypadku pod moją nieobecność rozszczelniło się złącze, które nie powinno było się rozszczelnić i miałem piękny wyciek spirytusu, na szczęście znowu nic się nie zapaliło.
Od tej chwili podczas procesu siedzę przy aparaturze jak pies przy budzie, a czas urozmaicam sobie co najwyżej czytaniem książek (np. o nalewkach, czy bimbrownictwie w dawniejszych wiekach :), Automatykę zaś stosuję jedynie do kontroli jakości procesu.
pozdrawiam
andrzejg11

1

Post autor: 1 » 2011-09-27, 16:39

@marcus
:1st

Chylę czoło.

Oby więcej takich osób na forum.

Awatar użytkownika
man111
90%
90%
Posty: 520
Rejestracja: 2009-04-07, 22:25

.

Post autor: man111 » 2011-09-27, 20:50

Kolego @man111, na pewno nie zrozumiesz, ponieważ ja nie destyluję tylko i wyłącznie żeby się napić, zresztą piję mało i tylko okazyjnie.
myślę,ze to Ty mnie nie zrozumiałeś ,ale nie ma sensu tego wyjaśniać.dalej powtarzam,podziwiam,bo ja nie mam tyle samozaparcia,by moje dzieła tak wyglądały.Szacunek :brawo

Awatar użytkownika
vsop
101%
101%
Posty: 469
Rejestracja: 2006-05-11, 01:48
Lokalizacja: Nowa Wieś
Kontaktowanie:

Post autor: vsop » 2011-09-28, 12:24

@Astemino

Jesteś przesadnie strachliwy, skoro boisz się sprawdzonej, bezawaryjnej automatyki. Moje doświadczenie mówi mi co innego - 99,9% jakichkolwiek przypadków jest spowodowane przez ludzi a nie automatykę. Ponad to, jeżeli sprzęt do pracy potrzebuje dwóch mediów; zasilania elektrycznego i wody, to brak jakiegokolwiek z nich może spowodować niewłaściwe działanie lub zatrzymać proces. Nie ma natomiast mowy o pozbywaniu się chaty. Być może należysz do tych ludzi, którzy wychodząc z domu co rano do pracy, wyłączasz wszystkie urządzenia elektryczne i odłączasz napięcie w skrzynce bezpiecznikowej, zakręcasz wodę w pionach, zakręcasz gaz zaworem głównym, zamykasz okna, odmawiasz przesądne regułki gdy wrócisz do domu po zapomnianą rzecz, modlisz się, zamykasz dom na osiem zasuw, łańcuch i Bóg wie jeszcze co - być może, ale ja w to nie wierzę. Ja postępuję jak większość znanej mi cywilizacji - nigdy nie zakręcam wody, nigdy nie wyłączam gazu, nigdy nie wyłączam żadnych urządzeń elektrycznych a wręcz przeciwnie - włączam zmywarkę żeby mieć czyste i suche naczynia jak wrócę, włączam pralkę, żeby tylko rozwiesić pranie gdy wrócę (następna będzie z suszarką), włączam nawilżacz, żeby dzieciaki nie kaszlały, i nigdy nie boję się, że pralka, zmywarka czy nawilżacz nawalą i będzie jakiś problem. Tak samo się dzieje w przypadku aparatury - włączam, sprawdzam wszystko trzy razy i wychodzę - i jakoś od 12 lat jeszcze nie wyleciałem w powietrze choć na prądzie w płaszczu olejowym pracuję od niespełna czterech lat - i czuję się w pełni bezpieczny. Wcześniej robiłem podobnie z aparaturą na gazie - wystarczy pamiętać o BHP, przestrzegać pierwszego przykazania destylera i kierowcy - Pędzisz to nie pij, pijesz - toi nie pędź, nie jestem pozbawiony wyobraźni i wierzę i ufam w myśl techniczną i jej wynalazki. Dlatego gdy szybko muszę wyprzedzić, to oceniam odległość do samochodów jadących z przeciwka a nie analizuję, czy się akurat nie ze*ra turbina, gdy jestem zmuszony gwałtownie hamować, to wciskam pedał i nie analizuję czy zadziała abs i inne systemy, a gdy nie ma wyjścia i w kogoś walę (nigdy ze swojej winy) to nie zastanawiam się czy i ile poduszek wystrzeli ratując mi życie. Jadąc kolejką do warszawy (zajmuje to 25 minut a samochodem minimum godzinę) to nie analizuję czy drzwi w kolejce nie przytną mi nogi, czy hamulce, semafory, szlabany i Bóg wie jeszcze ile urządzeń zadziała, czy może będzie miało kaprys albo się akurat ze*ra. Dla przykładu wczoraj tir wpieprzył się pod kolejkę WKD w Podkowie Leśnej i być może zgasł mu silnik albo nie zadziałały hamulce (specjalnej komisji nie będzie) ale w rzeczywistości wpieprzył się bo się zagapił a potem myślał że zdąży przejechać - zabrakło wyobraźni a błąd leży po stronie człowieka.

Ale dość tego przydługawego wywodu - fakty są takie, że automatyka pomaga i zabezpiecza, a jeżeli ktoś z jakiegoś powodu miał problem to albo miał zbyt kiepską automatykę, miał jej zbyt mało, popełnił za dużo błędów własnych albo pracuje w warunkach w których nie można być pewnym, czy będzie cały czas gaz, woda, czy prąd. Generalnie zarówno gazownia, energetyka jak i wodociągi zawsze informują z kilkudniowym wyprzedzeniem o planowanych wyłączeniach z powodu remontu a wyłączenia z powodu awarii, pioruna itd - jakoś ostatnimi czasy mnie nie spotkały.

Zatem nie szukajmy teorii spiskowych, nie bójmy się automatyki, która w rzeczywistości chroni i ułatwia nasze życie codzienne :-)
Wyrażam również pogląd, że wszytko to co możemy poprawić zyskując na jakości, bezpieczeństwie, czasie, wygodzie warto robić i wykorzystywać. Widziałem wiele różnych aparatur w różnym stopniu zautomatyzowanych lub skomputeryzowanych, z których cieszyli się ich właściciele, którzy dzięki tej do znudzenia powtarzanej automatyce, elektronice żyją lepiej, bo mają więcej czasu na życie rodzinne, inne hobby i przyjemności, bo nie muszą warować jak pies przy budzie tylko mogą w tym czasie skosi trawnik, pójść na basen, kręgle, do kina i co tylko jeszcze, bo nie boją się o sprawdzony sprzęt, który ma zrobić to, czego od niego oczekujemy.

pozdrawiam

pozdrawiam

andrzejg11
90%
90%
Posty: 771
Rejestracja: 2009-03-03, 18:32

Post autor: andrzejg11 » 2011-09-28, 17:18

Wszystko pięknie, ale należy stwierdzić, że nasze urządzenia mogą w określonych warunkach pracować w atmosferze zagrożonej wybuchem.
Używając porównania "górniczego" z naszymi urządzeniami pracujemy identycznie jak górnik w kopalni metanowej, w której w każdej chwili można się spodziewać wyrzutu metanu. Skutki ewentualnego wybuchu czy też zapalenia się oparów spirytusu będą podobne, zwłaszcza w przypadku procesów prowadzonych niewielkich, zamkniętych pomieszczeniach, co pewnie nie jest rzadkością
Cywilizowany świat dla zwalczania takich zagrożeń wymyślił ATEX. (W marcu 1994 roku Parlament Europejski oraz Rada przyjęły dyrektywę nowego podejścia 94/9/WE w sprawie ujednolicenia przepisów prawnych państw członkowskich dotyczących urządzeń i systemów ochronnych przeznaczonych do użytku w atmosferze potencjalnego wybuchu, która jest nazywana dyrektywą ATEX). W polskich przepisach funkcjonuje szereg ustaw i norm które zharmonizowane są z ww. dyrektywą Wybrane zagadnienia w tej kwestii są tutaj:
http://www.sep.com.pl/opracowania/oprac ... buchem.pdf
Urządzenia elektryczne czy mechaniczne skonstruowane zgodnie z tą dyrektywą charakteryzują się bardzo małym prawdopodobieństwem zapalenia mieszanki wybuchowej (iskrobezpieczeństwo) albo też ich konstrukcja nie pozwala wybuchowi przenieść się na zewnątrz urządzenia (ognioszczelność) albo też..... itd. Nadto zgodność z normami i poprawność konstrukcji tych urządzeń badają tzw. jednostki notyfikowane, które również nadzorują proces produkcyjny (tych urządzeń). Dla każdego urządzenia producent wystawia deklarację zgodności WE oraz przedstawia certyfikat bezpieczeństwa.
Dodatkowo w ostatnich czasach dla urządzeń, których eksploatacja może być niebezpieczna dla człowieka określa się tzw SIL (safety integrity level ), stopień którego świadczy o poziomie bezpieczeństwa.... http://pl.wikipedia.org/wiki/Safety_Integrity_Level.
Reasumując: Gdy nasze urządzenia będą spełniały warunki zawarte w dyrektywie ATEX, i będą reprezentować SIL na poziomie co najmniej trzecim, wówczas załączę proces i pójdę kosić trawkę. Póki co, mając na uwadze powyższe oraz doświadczenia zebrane na własnej skórze (które zawsze są najcenniejsze) będę siedział podczas procesu przy kolumnie jak pies przy budzie, co i Kolegom serdecznie radzę.
pozdrawiam
andrzejg11
Ostatnio zmieniony 2011-10-01, 06:56 przez andrzejg11, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2011-09-28, 22:55

Witam!
Ponieważ mój post zniknął (ustawiłem krótkie wygaszanie) i nie wiadomo, czemu jestem strachliwy :D , to skopiowałem post i zamieszczam "poklatkowo", aby Wasze odpowiedzi miały punkt zaczepienia :D :

andrzejg11 napisał:
"Byłem kiedyś fanem automatyki procesu w wydaniu: "włączam automatykę i idę kosić trawkę" (zresztą moja automatyka na to akurat pozwala), ale zdarzyły mi się dwa przypadki: [...]"

Na pewno pozwala? :D Zdarzyły się jednak te przypadki... przecież już dawno
Edward A. Murphy napisał:
"Jeśli coś może pójść źle, to z pewnością pójdzie źle."

a także napisał:
"Jeśli wiesz, że coś może pójść źle i podejmiesz stosowne środki zapobiegawcze, to źle pójdzie coś innego."

Dlatego wyznaję zasadę, że trzeba pilnować albo choć często rzucać okiem na pracę "niezawodnych" i "samoregulujących się" automatyk :wink: , bo pozbywanie się chałupy w taki sposób nie kalkuluje się za bardzo :D

Podoba mi się jeszcze jedno celne powiedzonko:
"Wystarczająca wiedza i niezbędne doświadczenie przychodzą z wiekiem. Najczęściej jest to wieko trumny." :mrgreen:

Ustawiam znowu wygaszanie, bo ten post jest nie na temat (tak miało być, to była/jest tylko żartobliwa dygresja), Wasze też i może też lepiej byłoby je wygasić.

PS: Nie jestem wariatem i nie wyłączam wszystkiego, kiedy wychodzę z domu - ale na pewno nie mam i nigdy nie będę miał stuprocentowego zaufania do "automatyki", nawet "niezawodnej".
Zgadzam się tu całkowicie z andrzejemg11
Ostatnio zmieniony 2011-10-01, 06:56 przez Astemio, łącznie zmieniany 1 raz.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
berbelucha
101%
101%
Posty: 478
Rejestracja: 2008-01-18, 21:05

Post autor: berbelucha » 2011-09-29, 22:33

A tak z ciekawości jeszcze.
Za tą śrubą wysoko na kolumnie to wziernik?
Bo nie widać.

Pozdrawiam!

marcus
30%
30%
Posty: 49
Rejestracja: 2009-07-28, 13:04
Lokalizacja: Puszcza Knyszyńska

Post autor: marcus » 2011-09-29, 22:55

Nie Kolego @Berbelucha
Jest to moduł aromatyzujący w gnieździe 3”, z bardzo łatwym dostępem do kosza.
Odkręcając właśnie tyko tą śrubę mam swobodny dostęp do gniazda z koszem na aromaty do destylatu.
"wodociągowiec czy ciepłownik nie ma to znaczenia, bo ja wypijam tyle ile mam do powiedzenia"

Brzydal
101%
101%
Posty: 363
Rejestracja: 2010-04-03, 04:26
Lokalizacja: 52°3'2N, 20°26'47E

Post autor: Brzydal » 2011-09-30, 19:33

marcus pisze:Witam.

W kolumnie jest coś, (wszystkiego podać nie mogę),
Nie chodzi byś wszystko podawał. Wystarczy że powiesz murzyn z szerokim nosem, krasnoludek, czujnik węchu :wink: Co lub kto poza operatorem jest w stanie rozpoznać kiedy jest pogon, a kiedy pogon się kończy.

Awatar użytkownika
berbelucha
101%
101%
Posty: 478
Rejestracja: 2008-01-18, 21:05

Post autor: berbelucha » 2011-09-30, 21:39

Ha!
To wziernika ci brakuje!
:P
Pozdrawiam!

77TM
10%
10%
Posty: 19
Rejestracja: 2011-01-31, 20:34

Post autor: 77TM » 2011-10-04, 22:04

"- moduł aromatyzujący w gnieździe 3”, umożliwia wzmacnianie lub pozyskiwanie różnych smaków i aromatów destylatu niezależnie od destylowanej bazy"

Też mam AROME i uważam że to co napisałeś jest tylko wielką teorią i to tak zostanie bo w moim przekonaniu to jest zwykła kicha i wyrzucenie kasy w błoto tak jak to zrobiłem JA

P.S. Czekam z niecierpliwością na te opinie o aromatach. Temat dodaje do ulubionych :D :D
ŻYCIE JEST PIĘKNE, TYLKO LUDZIE SĄ PODLI!!!

Awatar użytkownika
vsop
101%
101%
Posty: 469
Rejestracja: 2006-05-11, 01:48
Lokalizacja: Nowa Wieś
Kontaktowanie:

Post autor: vsop » 2011-10-05, 02:33

@77TM


Przykro mi czytać o Twoim niezadowoleniu, tym bardziej że wiele czasu Ci poświęciłem, żebyś jak to określił @Berbelucha, mógł zrozumieć i opanować ten sprzęt - który wbrew pozorom jest bardzo łatwy w obsłudze. Przejrzałem wszystkie Twoje posty i przyznam, że wielekroć pisałeś pochopne opinie. Zawsze powtarzam, że jeśli masz jakikolwiek problem ze sprzętem, to możesz dzwonić - z czego często korzystałeś i starałem się wyjaśnić wszelkie wątpliwości jak mało komu. W ostatniej naszej rozmowie, przyznałeś, że zmiana drożdży oraz zmniejszenie mocy (o której mówiłem wielokrotnie i pisał też Berbelucha) zlikwidowała w Twoim odczuciu nieprzyjemny smak i że jest już super 95%. Przykro mi, że nie udało Ci się jeszcze zrobić smakówek na Aromie, ale nie oznacza to, że jest to niemożliwe - po prostu na razie jeszcze Ci to nie wyszło (jak pamiętam puszczałeś pierwszy raz destylat smakowy). Z pewnością ułatwi Ci to dodatkowa chłodnica, o której rozmawialiśmy, ale to ocenisz za czas jakiś. Ostatecznie cieszę się, że jesteś w końcu zadowolony ze smaku i jakości i że zawsze możesz na mnie liczyć :-)


Przepraszam za OT - oczywiście wygaszam

Wycofuję wygaszenie, gdyż autor zarzutów (@77TM) takowego nie ustawił, więc i odpowiedź powinna być widoczna.
a_priv
Ostatnio zmieniony 2011-10-05, 08:48 przez vsop, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
berbelucha
101%
101%
Posty: 478
Rejestracja: 2008-01-18, 21:05

Post autor: berbelucha » 2011-10-21, 17:54

Jak Marcus kolumienka już dotarta?
Pochwal się troszeczkę.
Pozdrawiam!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości