To lepiej w ogóle takiego sprzętu nie budować tylko wrócić do epoki szybkowara i zimnych paluszków. Wyjdzie nieporównywalnie taniej.61gaw pisze:@ Jarosłąw
Chyba refluks można zmieniać dławieniem na zaworze i zwiększając przepływ wody na deflegmatorze?
Sterownik Carel
Kolumna fi 70, sprężynki, odbiór LM z elektrozaworem.jurii pisze: A ja miałem sondę najpierw w głowicy, a potem w wypełnieniu. I mimo dzielenia destylatu na flaszki po 0,5l nie wyczułem różnicy.
Wsadem było wino jabłkowe. Umieszczony czujnik w głowicy powodował zbyt późna reakcję elektrozaworu, przez co spirytus miał posmak jabłek. Po obniżeniu czujnika o 20cm (temperatura na głowicy stała, bez względu na stan elektrozaworu) nadal można było coś wyczuć. Czujnik umieszczony 40cm pod głowicą jeszcze coś przepuszczał, jednak intensywność zanieczyszczeń była znacznie, znacznie, mniejsza niż gdy czujka była w głowicy. Obniżanie czujnika powoduje wzrost "strefy czyszczącej" jednak kosztem zmniejszenia wydajności.
Obecnie proces rektyfikacji cukrówek prowadzę z czujnikiem umieszczonym na wysokości 50-70cm od dołu kolumny, gdyż od tej wysokości temperatura w mojej kolumnie jest w miarę stała.
Słuchaj zbyszko on ma słusznego W kolumnie jarosława , gdybyś nie widział to refluks zwiększa się zaworem na odbiorze VMJaroslaw pisze: W kolumnie jarosława, refluksu się nie ustawia.
Refluks ustawia się sam w zależności od aktualnych potrzeb kolumny.
To ona sama decyduje o tym, od początku do końca.
Zasadą generalną i nadrzędną w budowie i pracy kolumny VM/LM wyposażonej w E-ARC jest co następuje:
1. Praca kolumny od początku do końca procesu odbioru VM
z pełnym otwarciem zaworu kulowego fi 1 cala. (całkowite pełne otwarcie)
2. Sterowanie tylko i wyłącznie za pomocą wprowadzenia określonej temp.
do sterownika,takiej jaka powstała po min. 1 godzinnej stabilizacji kolumny
na pograniczu zalewania.
3. Maksymalni 1-krotna korekta wpisanej temperatury po odebraniu
ok. 3/4- 1 litra destylatu (pierwszy skok temperatury)
4. Całkowity brak jakiejkolwiek dodatkowej ingerencji ze strony distilllera
aż do samego końca procesu odbioru przy pomocy odejścia VM.
5. Umieszczenie czujnika termometru sterowania procesem na
wysokości pomiędzy 2/3 a 3/4 wysokości wypełnienia kolumny.
6. Całkowity i zupełny brak regulacji przepływu wody chłodzącej oprócz
jednokrotnego (pierwszego) ustawiania na samym początku procesu.
Tak wygląda przebieg procesu na prawidłowo zbudowanej kolumnie
VM/LM ze sterowaniem za pomocą E-ARC.
Opisywane przez niektórych odstępstwa, od tego reżimu i sposobu procesu,
i zakłócenia w pracy kolumny spowodowane są właśnie tymi wynalazkami, robionymi we własnym zakresie, jak też wprowadzanie ulepszeń, patentów i inowacji, na zasadzie. Polak potrafi i zawsze wie lepiej. Za działania tych panów wynalazców, inowatorów expertówi i znawców systemu VM /LM , po prostu nie odpowiadam co już pisałem.
Nie znam najzwyczajniej tych nowości i patentów.
,
1. Praca kolumny od początku do końca procesu odbioru VM
z pełnym otwarciem zaworu kulowego fi 1 cala. (całkowite pełne otwarcie)
2. Sterowanie tylko i wyłącznie za pomocą wprowadzenia określonej temp.
do sterownika,takiej jaka powstała po min. 1 godzinnej stabilizacji kolumny
na pograniczu zalewania.
3. Maksymalni 1-krotna korekta wpisanej temperatury po odebraniu
ok. 3/4- 1 litra destylatu (pierwszy skok temperatury)
4. Całkowity brak jakiejkolwiek dodatkowej ingerencji ze strony distilllera
aż do samego końca procesu odbioru przy pomocy odejścia VM.
5. Umieszczenie czujnika termometru sterowania procesem na
wysokości pomiędzy 2/3 a 3/4 wysokości wypełnienia kolumny.
6. Całkowity i zupełny brak regulacji przepływu wody chłodzącej oprócz
jednokrotnego (pierwszego) ustawiania na samym początku procesu.
Tak wygląda przebieg procesu na prawidłowo zbudowanej kolumnie
VM/LM ze sterowaniem za pomocą E-ARC.
Opisywane przez niektórych odstępstwa, od tego reżimu i sposobu procesu,
i zakłócenia w pracy kolumny spowodowane są właśnie tymi wynalazkami, robionymi we własnym zakresie, jak też wprowadzanie ulepszeń, patentów i inowacji, na zasadzie. Polak potrafi i zawsze wie lepiej. Za działania tych panów wynalazców, inowatorów expertówi i znawców systemu VM /LM , po prostu nie odpowiadam co już pisałem.
Nie znam najzwyczajniej tych nowości i patentów.
,
Ostatnio zmieniony 2012-02-06, 20:22 przez Jaroslaw, łącznie zmieniany 2 razy.
sverige2
@ Jarosław
Pozdrawiam.
robol69 pisze: Nie opowiadaj bajek , refluksem
steruje elektrozawór (sterownik)
pośrednio oczywiście.
robol
Musisz lepiej czytać albo nie masz pojęcia o czym piszesz.Jaroslaw pisze:No właśnie, @robol.
A E-ARC to co to jest i czym to steruje ?????????????????????????
Nie masz chyba tego systemu, skoro opowiadasz bajki kolego.
System ten nie wymaga dotykania się palcem aż do samego
końca procesu, przy odbiorze za pomocą VM i E-ARC.
Pozdrawiam.
Jaroslaw
Ładnie w punktach opisałeś przebieg Twojego procesu. Dla uściślenia chciałbym wiedzieć co dla Ciebie znaczy "koniec procesu". Jaka jest wtedy temperatura w kegu? Przy końcu procesu e_zwór zamyka się i po obniżeniu temperatury czujnika otwiera się. Ile czasu przy końcu procesu zawór jest otwarty a ile zamknięty? Czy sam koniec to zamknięcie E-zaworu ze względu na wysoką temperaturę czujki w wypełnieniu, czy zawór pozostaje otwarty a z braku alkoholu nic już nie leci z chłodnicy?
pozdrawiam,
Mietek
Ładnie w punktach opisałeś przebieg Twojego procesu. Dla uściślenia chciałbym wiedzieć co dla Ciebie znaczy "koniec procesu". Jaka jest wtedy temperatura w kegu? Przy końcu procesu e_zwór zamyka się i po obniżeniu temperatury czujnika otwiera się. Ile czasu przy końcu procesu zawór jest otwarty a ile zamknięty? Czy sam koniec to zamknięcie E-zaworu ze względu na wysoką temperaturę czujki w wypełnieniu, czy zawór pozostaje otwarty a z braku alkoholu nic już nie leci z chłodnicy?
pozdrawiam,
Mietek
Pytanie co prawda nie do mnie, jednak o ile mi wiadomo koniec procesu podczas takiego odbioru to 99-100 stopni C w kegu. Czyli brak alkoholu w kotle.Mietek pisze:...Dla uściślenia chciałbym wiedzieć co dla Ciebie znaczy "koniec procesu". Jaka jest wtedy temperatura w kegu?...
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
No tak robimy na LM, ale w VM jarosława koniec jest przy 96*w kegu.Legion pisze:Pytanie co prawda nie do mnie, jednak o ile mi wiadomo koniec procesu podczas takiego odbioru to 99-100 stopni C w kegu. Czyli brak alkoholu w kotle.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Brzydal, łącznie zmieniany 1 raz.
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
Mietek. Dokładnie tak to wygląda.
Można jechać nawet do 100C na złożu które znajduje się poniżej głowicy, ale właśnie po co?
Przecież to są już, że tak powiem pogony pogonów
Pozdrawiam!
Aha! Swoją kolumnę ustawiłem aby się wyłączyła przy 99,75C w kegu, można wyżej i jeszcze coś się wyciśnie. Przy wysokiej kolumnie i długim prowadzeniu procesu w kego może być dawno 100C, a w złożu i powyżej 77,8C.
Po skoku temperatury na złożu zamyka się zawór odbioru, temperatura skacze do góry i w miarę wzbogacania się alkoholu powoli opada aż do uzyskania ponownie temperatury odbioru (powiedzmy 77,8 + np: 0,06 - rozdzielczość DS). Za każdym razem cykl ten trwa dłużej i robi się nieekonomicznie.
Jest to kolumna wg. projektu Jarosława.
Można jechać nawet do 100C na złożu które znajduje się poniżej głowicy, ale właśnie po co?
Przecież to są już, że tak powiem pogony pogonów
Pozdrawiam!
Aha! Swoją kolumnę ustawiłem aby się wyłączyła przy 99,75C w kegu, można wyżej i jeszcze coś się wyciśnie. Przy wysokiej kolumnie i długim prowadzeniu procesu w kego może być dawno 100C, a w złożu i powyżej 77,8C.
Po skoku temperatury na złożu zamyka się zawór odbioru, temperatura skacze do góry i w miarę wzbogacania się alkoholu powoli opada aż do uzyskania ponownie temperatury odbioru (powiedzmy 77,8 + np: 0,06 - rozdzielczość DS). Za każdym razem cykl ten trwa dłużej i robi się nieekonomicznie.
Jest to kolumna wg. projektu Jarosława.
berbelucha
U mnie na Aabratku działa regulacja tak samo. Po przekroczeniu 98 stopni C zwykle zmniejszam moc grzania o 100 - 150W i odbiór do ok 20ml/min i to umożliwia w miarę przyzwoitą jazdę do końca tj. do 98.5 stopnia C w kegu. Mam termometr z rozdzielczością 0,01 stopnia C w głowicy i nie wykazuje on żadnej zwyżki temp. Po wyłączeniu automatyki odbieram jeszcze 200 -250ml spirytusu ręcznie obserwując termometr w głowicy.Zwykle pozwalam na wzrost temp. o 0,02 do 0,03 stopnia C. Dalej już zaczynam wyczuwać nutkę pogonów i kończę proces.
Jeśli Jarosław kończy przy 96 stopniach C to sporo alkoholu pozostaje nieodebrana.
Chciałbym aby on lub ktoś używający jego systemu odpowiedział jak wygląda zakończenie procesu w systemie VM.
pozdrawiam,
Mietek
U mnie na Aabratku działa regulacja tak samo. Po przekroczeniu 98 stopni C zwykle zmniejszam moc grzania o 100 - 150W i odbiór do ok 20ml/min i to umożliwia w miarę przyzwoitą jazdę do końca tj. do 98.5 stopnia C w kegu. Mam termometr z rozdzielczością 0,01 stopnia C w głowicy i nie wykazuje on żadnej zwyżki temp. Po wyłączeniu automatyki odbieram jeszcze 200 -250ml spirytusu ręcznie obserwując termometr w głowicy.Zwykle pozwalam na wzrost temp. o 0,02 do 0,03 stopnia C. Dalej już zaczynam wyczuwać nutkę pogonów i kończę proces.
Jeśli Jarosław kończy przy 96 stopniach C to sporo alkoholu pozostaje nieodebrana.
Chciałbym aby on lub ktoś używający jego systemu odpowiedział jak wygląda zakończenie procesu w systemie VM.
pozdrawiam,
Mietek
Ostatnio zmieniony 2012-02-07, 19:33 przez Mietek, łącznie zmieniany 1 raz.
Mietek skoro ty jedziesz do 95,5 to pozostawiasz jeszcze więcej w kegu
W kolumnie Jarosława alkohol wyciąga się do końca. Z tym, że powyżej 96 st. odkręca się górny skraplacz, przekłada wodę tylko na chłodnicę Liebiga, zakrywa głowicę i odbiera z maksymalną szybkością (możliwie najszybciej, tak aby nie "kichał" zbyt mocno alkohol przez chłodnice Liebiga) pogon.
Nazywa to się w/g Jarosława striping. Odebraną całość (w bardzo krótkim czasie 5-6l. na h.) wlewa się się do następnego gotowania jako stripp.
W kolumnie Jarosława alkohol wyciąga się do końca. Z tym, że powyżej 96 st. odkręca się górny skraplacz, przekłada wodę tylko na chłodnicę Liebiga, zakrywa głowicę i odbiera z maksymalną szybkością (możliwie najszybciej, tak aby nie "kichał" zbyt mocno alkohol przez chłodnice Liebiga) pogon.
Nazywa to się w/g Jarosława striping. Odebraną całość (w bardzo krótkim czasie 5-6l. na h.) wlewa się się do następnego gotowania jako stripp.
Ostatnio zmieniony 2012-02-07, 12:32 przez bolekr, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 88 gości