Wódka czysta - moja przygoda...
Ciągle ta sama...
Puszkowa - zrobiona przez @Akasa
Puszkowa - zrobiona przez @Akasa
Ostatnio zmieniony 2012-10-09, 16:30 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Oczywiście.
Po pierwszej destylacji płukana jest cała kolumna i myty zbiornik.
W trakcie drugiej destylacji - rektyfikacji , przy zmianie stężenia wsadu myję dodatkowo chłodnicę.
Z kolei po zmianie stężenia na mniejsze i odebraniu przedgonów już tego nie czynię , gdyż zabrudzenie chłodnicy jest minimalne i resztki niechcianych frakcji są usuwane ujściem LM - w trakcie odbioru gonu ujściem VM.
W tym czasie wydaje się ,że frakcje jako lżejsze nie dają rady "zejść" poniżej 20cm buforu gdyż są wypychane przez opary czystego etanolu i tym samym nie brudzą serca, które odbieramy "obniżonym" ujściem VM
Po pierwszej destylacji płukana jest cała kolumna i myty zbiornik.
W trakcie drugiej destylacji - rektyfikacji , przy zmianie stężenia wsadu myję dodatkowo chłodnicę.
Z kolei po zmianie stężenia na mniejsze i odebraniu przedgonów już tego nie czynię , gdyż zabrudzenie chłodnicy jest minimalne i resztki niechcianych frakcji są usuwane ujściem LM - w trakcie odbioru gonu ujściem VM.
W tym czasie wydaje się ,że frakcje jako lżejsze nie dają rady "zejść" poniżej 20cm buforu gdyż są wypychane przez opary czystego etanolu i tym samym nie brudzą serca, które odbieramy "obniżonym" ujściem VM
Ostatnio zmieniony 2012-10-09, 16:58 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
No właśnie te wszystkie moje nastawy były robione z glukozy i drożdży które cytujesz.
Brakuje mi tylko porównania z wódką zbożową...
Jedyne porównanie które mam do innego typu nastawu to nastaw jabłkowy - jabłka przypadkowe , różne .
I wódka z tego nastawu bije tę z nastawu glukozowego.
Tak ,ze teraz zostało mi szukanie Mojego Absolutu eksperymentując na innych nastawach.
Brakuje mi tylko porównania z wódką zbożową...
Jedyne porównanie które mam do innego typu nastawu to nastaw jabłkowy - jabłka przypadkowe , różne .
I wódka z tego nastawu bije tę z nastawu glukozowego.
Tak ,ze teraz zostało mi szukanie Mojego Absolutu eksperymentując na innych nastawach.
-
- 90%
- Posty: 771
- Rejestracja: 2009-03-03, 18:32
Generalnie gratulacje kol @Lesgo, za tak starannie przeprowadzony proces. Cieszę, że efektywnie i efektownie wykorzystujesz sterownik.
Jak słusznie zauważył jeden z Kolegów (w prywatnej korespondencji), na takiej właśnie półce odbiera się flegmę która została wyrektyfikowana (skroplona) również w najwyższej części wypełnienia - pomiędzy półką odbiorczą, a głowicą.
W przeciwieństwie do tego rozwiązania odbiór obniżony VM, polega na skraplaniu par, pędzonych z kotła, które niosą ze sobą niewielkie ilości zanieczyszczeń o charakterze przedgonu i na wysokości odbioru VM wtłaczane są do chłodnicy Liebiga, gdzie następuje ich skroplenie. Pary te nie mają szansy na oczyszczenie w najwyższej partycji wypełnienia.
Zanieczyszczenia te utrzymują się aż do czwartego litra odebranego produktu włącznie, bo wtedy właśnie temperatura w głowicy stabilizuje się na poziomie temp. wrzenia alk. (podczas odbierania gonu początkowego temperatura rośnie jeszcze w tym czasie o kilka setnych części stopnia).
Wydaje się, że jeszcze lepsze efekty niż związane z obniżonym odbiorem w systemie VM można osiągnąć podczas realizacji tego odbioru na półce odbiorczej, która znajduje się (podobnie jak odbiór VM) 20-40 cm poniżej głowicy.Lesgo pisze: No właśnie, teraz widać obniżony odbiór
Jak słusznie zauważył jeden z Kolegów (w prywatnej korespondencji), na takiej właśnie półce odbiera się flegmę która została wyrektyfikowana (skroplona) również w najwyższej części wypełnienia - pomiędzy półką odbiorczą, a głowicą.
W przeciwieństwie do tego rozwiązania odbiór obniżony VM, polega na skraplaniu par, pędzonych z kotła, które niosą ze sobą niewielkie ilości zanieczyszczeń o charakterze przedgonu i na wysokości odbioru VM wtłaczane są do chłodnicy Liebiga, gdzie następuje ich skroplenie. Pary te nie mają szansy na oczyszczenie w najwyższej partycji wypełnienia.
Zanieczyszczenia te utrzymują się aż do czwartego litra odebranego produktu włącznie, bo wtedy właśnie temperatura w głowicy stabilizuje się na poziomie temp. wrzenia alk. (podczas odbierania gonu początkowego temperatura rośnie jeszcze w tym czasie o kilka setnych części stopnia).
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11
pozdrawiam - andrzejg11
No właśnie - fakt ten już sygnalizowałem w jednym z wcześniejszych postów.Przy okazji dyskusji na temat jakości destylatu otrzymywanego z ujścia VM i zachwytom użytkowników tegoż ujścia chwalącym doskonałą jakość destylatu już po jednokrotnej rektyfikacji.Co skończyło się ogólnoforumową kłótnią i wykluczeniem jednego z userów.andrzejg11 pisze: ...odbiór obniżony VM, polega na skraplaniu par, pędzonych z kotła, które niosą ze sobą niewielkie ilości zanieczyszczeń o charakterze przedgonu i na wysokości odbioru VM wtłaczane są do chłodnicy Liebiga, gdzie następuje ich skroplenie. Pary te nie mają szansy na oczyszczenie w najwyższej partycji wypełnienia...
Dlatego uważam ,że najlepsze są efekty po trzecim gotowaniu , bądż drugim etapie drugiego gotowania.Gdyż wtedy wsad jest już prawie czysty.Oczywiście w procesie prowadzonym tak jak opisałem wyżej.
Co potwierdza twoje obserwacje.
Z tym ,że ten pomysł z odbiorem na półce odbiorczej jest jeszcze ciekawszym pomysłem i może jeszcze bardziej udoskonalić proces.
A jednocześnie uprościć i ograniczyć w czasie.
-
- 90%
- Posty: 771
- Rejestracja: 2009-03-03, 18:32
Może nie całkiem o to chodziło. W klasycznym VM wykorzystane są pary, które już poddane zostały w całości procesowi rektyfikacji.lesgo58 pisze:..... na temat jakości destylatu otrzymywanego z ujścia VM .....
Natomiast przy odbiorze obniżonym VM pary na poziomie odpływu obniżonego napotykają opór aerodynamiczny najwyższej partycji wypełnienia, co skutkuje niewielkim wzrostem ciśnienia w stosunku do ciśnienia atmosferycznego w tym punkcie. Część z tych par przedostaje się do chłodnicy Liebiga i tam zostaje skroplona. Ta właśnie część par nie bierze udziału w procesie rektyfikacji na najwyższej partycji wypełnienia.
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11
pozdrawiam - andrzejg11
Tak sobie myślę ( i dlatego zapaliłem się do tego obniżonego ujścia ) , że właśnie przy klasycznym umiejscowieniu VM pary destylatu unoszące się do góry mieszają się w jakiejś tam niezamierzonej części z destylatem już schłodzonym i wracającym na wypełnienie.
I odbywa się to właśnie w tej najwyższej części kolumny.
A przy końcowej rektyfikacji i użyciu obniżonego odbioru - proces zanieczyszczenia po wykonaniu odpowiednio długiej stabilizacji - moim zdaniem nie występują.A przynajmniej w bardzo ograniczonym zakresie.
Destylat użyty do trzeciej rektyfikacji jest już na tyle czysty, że po stabilizacji _ tak myślę - resztki przedgonów umiejscawiają się w tym buforze nad ujściem, a póżniej są wypychane do góry i jednocześnie odbierane ujściem LM.
Czy może żle główkuję...
Ja mam kolumnę 2,5m - dlatego poniżej ujścia VM mam więcej niż 2m idealnie pracującej kolumny.
I odbywa się to właśnie w tej najwyższej części kolumny.
A przy końcowej rektyfikacji i użyciu obniżonego odbioru - proces zanieczyszczenia po wykonaniu odpowiednio długiej stabilizacji - moim zdaniem nie występują.A przynajmniej w bardzo ograniczonym zakresie.
Destylat użyty do trzeciej rektyfikacji jest już na tyle czysty, że po stabilizacji _ tak myślę - resztki przedgonów umiejscawiają się w tym buforze nad ujściem, a póżniej są wypychane do góry i jednocześnie odbierane ujściem LM.
Czy może żle główkuję...
Ja mam kolumnę 2,5m - dlatego poniżej ujścia VM mam więcej niż 2m idealnie pracującej kolumny.
Jak to mówią - " mój cyrk - moje małpy "
A tak na poważnie - tę godzinę dodatkowo wykorzystuję do jeszcze dokładniejszej stabilizacji. No i myślę ,że tak wolny odbiór przedgonu nie zaburza rozwarstwienia się frakcji w kolumnie, a nawet powoduje większe zagęszczenie frakcji lekkich wypychanych w sposób powolny, a przez to dokładniejszy do ujścia. Tak sądzę...
Jeśli chodzi o energię to wyliczyłem ,że przy najbardziej energożernej wersji litr kosztuje mnie trochę powyżej 14zł, a przy oszczędniejszej trochę powyżej 12zł.
Myślę ,że nie są to aż tak olbrzymie kwoty. Zwłaszcza ,że robię to tylko dla siebie.I nie robię tego hektolitrami.
A tak na poważnie - tę godzinę dodatkowo wykorzystuję do jeszcze dokładniejszej stabilizacji. No i myślę ,że tak wolny odbiór przedgonu nie zaburza rozwarstwienia się frakcji w kolumnie, a nawet powoduje większe zagęszczenie frakcji lekkich wypychanych w sposób powolny, a przez to dokładniejszy do ujścia. Tak sądzę...
Jeśli chodzi o energię to wyliczyłem ,że przy najbardziej energożernej wersji litr kosztuje mnie trochę powyżej 14zł, a przy oszczędniejszej trochę powyżej 12zł.
Myślę ,że nie są to aż tak olbrzymie kwoty. Zwłaszcza ,że robię to tylko dla siebie.I nie robię tego hektolitrami.
Czy taki sposób odbioru oznacza kolumnę pracującą w układzie LM czy jakimś innym?andrzejg11 pisze:
Wydaje się, że jeszcze lepsze efekty niż związane z obniżonym odbiorem w systemie VM można osiągnąć podczas realizacji tego odbioru na półce odbiorczej, która znajduje się (podobnie jak odbiór VM) 20-40 cm poniżej głowicy.
-
- 90%
- Posty: 771
- Rejestracja: 2009-03-03, 18:32
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 79 gości