Obniżony odbiór boczny

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-03-27, 06:41

@Akas
Bardzo dobrze ,ze przeprowadziłeś ten test, który to jest potwierdzeniem moich spostrzeżeń, które to zawarłem w temaciehttp://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=3 ... jab%B3kowy.
I co się okazało - zostałem w konsekwencji zjechany.Do tego stopnia ,że określono mnie jako d..a operator albo że mój sprzęt jest do d...y .No więc odpuściłem - ale tylko na forum.W zaciszu mojego "laboratorium" prowadziłem dalej doświadczenie dla potwierdzenia bądż obalenia moich spostrzeżeń.
Dziwiło mnie tylko ,że ja czuje niekorzystne zapachy , a inni nie.Już sam zaczynałem wątpić.
Następne destylacje przeprowadzałem juz z aptekarską dokładnością - odlewając urobek do poszczególnych butelek.
Przedgon to nawet do buteleczek po 50ml.
Co pozwoliło mi zauważyć ,to co uwypuklił @Akas ,że smród zmiejszał sie z każda butelką.
Pierwsza butelka śmierdziała czystym acetonem, następne już mniej.
W każdym bądż razie niepożądane zapaszki przebijały się przez cały czas destylacji - tylko w okolicach od 2,5 l - 3,8l destylat był najbardziej akceptowalny.
W drugim przebiegu sytuacja powtarza się ale już z mniejszą wyrazistością.
Co potwierdza następną teorię , że mimo naszych starań nie jesteśmy w stanie odciąć dokładnie przedgonu np w pierwszych 300ml procesu.Gdyż opary frakcji przedgonowych krążą - choć w minimalnych ilościach przez cały czas ( co z kolei uwypuklił @Vauen) aż w pewnym momencie zazębiają sie z pierwszymi oparami pogonowymi.tak ,że praktycznie nie jesteśmy w stanie w pierwszym gotowaniu otrzymać spirytusu LUX jak to niektórzy , a śmiem twierdzić większość twierdzi.Dopiero następne gotowania są w jakiś tam stanie wyeliminować dodatkowo niepożądane frakcje.
Problemem jest próba zaradzenia temu .I tu ponownie ukłon w stronę @Akasa za doświadczenie, które pokazało ,że być może zmieniając umiejscowienie ujścia urobku ,jesteśmy w stanie w dużej części wyeliminować tę niedogodność.
Ja główkowałem to w inny sposób - próbując w trakcie procesu podmieniać głowicę na czystą - myśląc ,że przyczyną tych ciągnących sie zapaszków jest w głównej mierze zabrudzenie głowicy.
Moje myślenie było na tzw."chłopski rozum".A tu nagle się okazało ,że przyczyna (może jedna z wielu) jest innej natury .
Przy okazji wyszła jeszcze inna sprawa.Zauważyłem w trakcie moich doświadczeń,że modyfikacja głowic typu Aabratek , czy to puszkowej ,bądż innej do systemu odbioru VM nie jest zbyt udanym pomysłem .Mam możliwość sprawdzenia tego faktu gdyż posiadam obydwie te głowice z odpowiednią modyfikacją przez co mam możliwość prowadzenia doświadczenia wielotorowo.
Wstępne wnioski jakie mogę wyciągnąć to to ,że modyfikacje te nie wnoszą do w/w głowic i ich urobków poprawy jakości w stosunku do urobku odbieranego systemem LM.
Muszę przeprowadzic jeszcze kilka dodatkowych prób dla upewnienia się - zmieniając kilka drobnych faktorów.Możlwe ,że zmiana ujścia VM - idąc tokiem rozumowania @Akasa wprowadzi zmiany na korzyść.

Awatar użytkownika
marcinsoo
50%
50%
Posty: 173
Rejestracja: 2008-09-19, 09:29
Lokalizacja: Dębica

Post autor: marcinsoo » 2012-03-27, 07:34

Akas pisze: .... Następnie odbierałem jeszcze 500ml, które wlewałem do następnej destylacji cukrówki. Czyli łącznie odbierałem około 700ml i dopiero po takiej ilości posmaki "kwiatkowe" były już śladowe.
Byłoby świetnie gdyby nowy system odbioru zredukował tą ilość np. o połowę.
Czegoś tu nie rozumiem Akas - nowy system może zredukuje ilość przedgonu o połowę OK
ale czy ilość czystego spirytusu nie będzie i tak stała ? Czy u Ciebie nie zadziała to w ten sposób, że te nieodebrane przedgony/najbardziej lotne frakcje będą znajdowały się cały czas na najwyższych półkach (które wcześniej usuwałeś mechanicznie) No chyba, że zakładamy, że przez znakomitą większość procesu z gara wydobywają się bardziej lotne frakcje i kierują się do samej góry, ale takie założenie to chyba błąd.
"To smutne, że głupcy są tak pewni siebie, a ludzie mądrzy tak pełni wątpliwości." B.Russell

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-03-27, 08:17

@Marcinsoo
Pozwolę sobie odpowiedzieć za @Akasa - myślę ,że się nie pogniewa - zwłaszcza po wczorajszej długiej rozmowie przez telefon.
Twój tok rozumowania jest dobry.Ilość spirytusu jest zawsze stała.Problemem było doprowadzenie naszej destylacji do takiego stanu aby odseparowac w jak najlepszy sposób niechciane frakcje ( a jest ich tylko 0.5%).Dlatego @Akas poruszył fakt ,że odcinał 300ml plus dodatkowo tzw .bufor 500ml .Wynikało to stąd jak zaznaczyłem też w poscie wyżej ,że przynajmniej w naszych aparaturach nie jesteśmy w stanie doprowadzić do stanu w którym idealnie poszczególne frakcje maja swoje miejsce w kolumnie i póżniej w trakcie odbioru sukcesywnie je odbieramy.
Niestety sa to pary , które chcąc - nie chcąc sa w stanie rozprężonym ,przez to bardzo podatne na mieszanie się między sobą.Dodatkowym faktorem uniemożliwiającym idealne odseparowanie frakcji jest brak możliwości utrzymania wszystkich czynników pomocnych przy destylacji w idealnym reżimie.Mam na myśli - napięcie czy też stabilną szybkość odbioru.A takze inne pomniejsze czynniki.
Co w konsekwencji doprowadza przez okres całego procesu do mikrodestabilizacji, a przez to do jeszcze większego mieszania się par ,tudzież kolejności ich odparowywania.
I jak zauważyłeś słusznie poszczególne frakcje mają tendencje do uwalniania się w przez cały czas gotowania.A nie jakby to wskazywała fizyka tylko w tym momencie w jakim powinny.
Tak że @Akas czy to prędzej ,czy też w tej chwili cały czas fizycznie odcina przedgony.Problemem jest znalezienie tego właściwego punktu odbioru, bądż sposobu prowadzenia procesu.
To tak na mój "...chłopski rozum..." gdyż nie jestem chemikiem ani fizykiem , a tylko praktykiem :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 2012-03-27, 08:24 przez lesgo58, łącznie zmieniany 3 razy.

bolekr
60%
60%
Posty: 287
Rejestracja: 2008-07-22, 07:51

Post autor: bolekr » 2012-03-27, 08:18

Koledzy gdzieś czytałem aby odfrakcjonować czysty etanol z kolumny należy stosować nie jeden obniżony odbiór tylko "kilka". Po doświadczeniu Akasa śmiem twierdzić, że to ma ogromny sens i warto to przemyśleć.
Pozdrawiam
Homo sum, humani nil a me alienum puto.

bnp

Post autor: bnp » 2012-03-27, 08:47

Realny wniosek z tego doświadczenia jest taki, że w trakcie procesu po stabilizacji i odebraniu
przedgonu należy odbierać zarówno spirytus z LM oraz z VM
Z VM z normalnym refluksem natomiast LM kropelkowo.
Trzeba potraktować początek/ środek procesu jako wycinek destylacji ciągłej gdzie głowica ponad właściwym odbiorem będzie gromadziła lekkie frakcje.
Dodatkowo można by było ten patent zmodyfikować tak jak jest to rozwiązane w kolumnach spirytusowych o działaniu ciągłym.
Czyli dajemy nad właściwym odbiorem dodatkowo kawałek rury z ok 10 cm wypełnieniem a na to normalnie głowica. W trakcie początkowej rektyfikacji odbieramy właściwym odbiorem spirytus natomiast na głowicy ustawiamy niewielki refluks i odbieramy przedgony do momentu ich braku.
Jednak w takim sposobie będą pewne dodatkowe straty zapewne do ok 10 %

Dalej.
Zakładam, że nie będzie miało znaczenia czy zastosujemy jako właściwy odbiór VM czy LM. Chodzi o to by cały czas odbierać z wyższej półki przedgon.

Akas do roboty ... :D

Akas
101%
101%
Posty: 667
Rejestracja: 2008-05-30, 01:05
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Akas » 2012-03-27, 10:32

Bnp , myślałem o ciągłym odbiorze kropelkowym z głowicy, ale korci mnie idea powiększonego jeziorka. To dlatego, że myślę cały czas o uproszczeniach w sterowaniu kolumny, ułatwiające prowadzenie odbioru. Byłoby to przydatne dla osób niemających ochoty na wgłębianie się w niuanse procesu. A nawet korzystne dla uproszczenia automatyki.
Mam ochotę powiększyć jeziorko do około 200ml. Może wówczas dałoby się robić tak, że po zalaniu i np. półgodzinnej stabilizacji, porostu spuszczamy to jeziorko, stabilizujemy kilka minut i zaczynamy odbiór z niższego poziomu. Jeziorko powoli zanieczyszcza się pozostałościami frakcji lekkich, ale jego pojemność jest na tyle duża, że to rosnące zanieczyszczenie mają po porostu miejsce gdzie mogą się akumulować. Nie wiem tylko, czy strumień centralnego powrotu nie byłby skłony do głębszej penetracji sprężynek. Być może przydałby się jakiś rozpraszacz, czy nawet jakaś półka konwencjonalna tuż przy języku. Chodzi mi tutaj o to aby zastosować jak najmniejszą wysokość zasypu sprężynek nad odejściem bocznym. Gdyby okazało się, że wystarczy np. 10cm sprężynek na odparowanie spływających frakcji lekkich i ich powrót do skraplacza, nie stracilibyśmy wiele na końcowej procentowości urobku.
Aktualnie przeciętne kolumny mają 130cm zsypu, więc strata więcej niż 10cm była dla wielu osób bolesna. Ja mam trochę inne do tego podejście, ponieważ wolałbym oddać na separację np. 0,5m kolumny i uzyskać destylat 96,3% bez wtrąceń przedgonowych niż 97% z zanieczyszczeniami. Chociaż z drugiej strony mam podejrzenie, że wysokie procenty dają bardziej miękki w smaku spirytus.

bnp

Post autor: bnp » 2012-03-27, 12:32

Akas, wszystko pięknie ale metoda powiększonego jeziorka nie załatwi w 100 % problemu.
Pamiętaj, że przedgony występują w także w sercu destylatu. Tak więc trzeba traktować rektyfikację jako wycinek destylacji ciągłej odbierając przegon z danej objętości pary sposób ciągły a nie okresowy.
Praktycznie to rzecz prosta dając w kolumnie półkę z odbiorem ok 10 cm niżej od głowicy.

A co myślą o tym temacie koledzy zza wschodniej granicy ? interesują się tym tematem ?

cemik1

Post autor: cemik1 » 2012-03-27, 13:09

Odbiór kilka półek poniżej deflegmatora załatwia sprawę przedgonów, które odparowały na początku procesu. Co jednak z tymi, które są poniżej tego odbioru - w kotle i wypełnieniu? Jak one przeskoczą ten obniżony odbiór i znajdą się wyżej, aby dać się skroplić i odebrać kropelkowo w głowicy? W szczególności na półce rzeczywistej do obniżonego odbioru skrapla się cała para wędrująca z dołu a więc i potencjalne przedgony. W odbiorze VM para z tymi potencjalnymi przedgonami skrapla się już w chłodnicy.

Awatar użytkownika
Yaromir
101%
101%
Posty: 209
Rejestracja: 2007-04-09, 21:06
Lokalizacja: z kątowni

Post autor: Yaromir » 2012-03-27, 13:37

A co myślą o tym temacie koledzy zza wschodniej granicy ? interesują się tym tematem ?
tak też kombinują w ta stronę np w tym temacie:
http://forum.homedistiller.ru/index.php?topic=31276.0

koncepcja autora wątku:
Obrazek

i wersja skandynawska (wspomniany wcześniej Młot Thora )
Obrazek

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2012-03-27, 14:00

Od jakiegos czasu chodził mi ten temat po głowie, ale bardziej jako rozwinięcie pomyłu kol. Krisbaka, czyli zastosowanie deflegmatora i głowicy skraplającej. Odbiór destylatu spod deflegmatora, który realizuje te kilka dodatkowych półek dając coś w rodzaju kolumny epiuracyjnej. sterowanie poprzez zawór na refluxie (tak jak w moim systemie), a rozdział par poprzez sterowanie deflegmatorem.
pozdrawiam - inżynier

furman

Post autor: furman » 2012-03-27, 15:08

Tu jest także ciekawe rozwiązanie:
http://forum.homedistiller.ru/index.php?topic=2270.0

Obrazek

i jeszcze coś takiego:

Obrazek

źródło: http://forum.homedistiller.ru/index.php?topic=16095.260
Ostatnio zmieniony 2012-03-27, 15:52 przez furman, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2012-03-27, 15:29

No właśnie dokładnie o tym pisałem, tylko zamiast chłodnicy do dolnego odbioru, zawór precyzyjny do ustalenia odpowiedniego R/R
Teraz jeszcze sprawdziłem i tam też jest zawór, ale pracujący w układzie stałego odbioru, a ja chcę zastosować stały powrót.
w moim wykonaniu, to będzie cos takiego:
Obrazek
pozdrawiam - inżynier

to ja
30%
30%
Posty: 44
Rejestracja: 2010-09-10, 15:59

Post autor: to ja » 2012-03-27, 18:38


wajzer

Post autor: wajzer » 2012-03-27, 20:53

Ten schemat głowicy który wrzucił kolega Elofura nr 1. Leżała biedula u mnie prawie rok i jutro mam zamiar ją wypróbować , tylko się zastanawiam którędy puścić odbiór właściwy , pod deflegmatorem czy nad ?

Akas
101%
101%
Posty: 667
Rejestracja: 2008-05-30, 01:05
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Akas » 2012-03-27, 22:01

cemik1 pisze:Odbiór kilka półek poniżej deflegmatora załatwia sprawę przedgonów, które odparowały na początku procesu. Co jednak z tymi, które są poniżej tego odbioru - w kotle i wypełnieniu? Jak one przeskoczą ten obniżony odbiór i znajdą się wyżej, aby dać się skroplić i odebrać kropelkowo w głowicy? W szczególności na półce rzeczywistej do obniżonego odbioru skrapla się cała para wędrująca z dołu a więc i potencjalne przedgony. W odbiorze VM para z tymi potencjalnymi przedgonami skrapla się już w chłodnicy.
Postaram się napisać jak ja to widzę.
W pierwszej fazie kiedy przedgonów jest dużo, odbieramy je powolutku na głowicy, dajemy przy okazji czas dla kotła, aby odparował ich możliwie dużą ilość. Część tych lekkich zanieczyszczeń kumuluje się pewnie na jakichś poziomach kolumny, ale pewnie większość ma tendencję unosić na szczyt. Nie możemy więc czekać wiele godzin na ich odseparowanie i idziemy na kompromis, czyli w pewnym momencie uznajemy, że czas odbierać już wszystko jak leci. Więc wszystkie najbardziej lotne pozostałości frakcji przedgonowych wpadają do naszych butelek.

Przy odbiorze dolnym sprawa wygląda inaczej. Powinniśmy umieścić go na takiej wysokości, gdzie nie docierają wraz ze strumieniem powrotu skroplone wcześniej przedgony. Muszą one na kilku, czy kilkunastu centymetrach górnej warstwy sprężynek zdążyć na nowo odparować i znowu się skroplić w chłodnicy i tak w kółko. Z dołu powoli docierają nowe porcje i w ten sposób akumulują się w kołowym obiegu skraplania i odparowywania na szczycie kolumny.
Na poziomie dolnego odbioru mamy więc ich ruch tylko do góry. Przelatują i nie wracają.
Gdy w z tego strumienia zabierzemy 20% par na odbiór, to też zabierzemy 1/5 przelatujących przedgonów. Zaś ich większość pójdzie na szczyt i już nie wróci.
Na szczycie kolumny takiej operacji już nie da się przeprowadzić, ponieważ pomimo, że też odbieramy tylko 20% par (czy skroplin) to prędzej, czy później musimy zebrać też wszystkie pozostałości przedgonów.
Zysk więc to 5 razy mniej zanieczyszczeń w okresie odbioru głównego.
Może gadam bzdury, nie będę się zaperzał, że mam rację.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 54 gości