Kolumna z półkami rzeczywistymi
Tez tak myślałem zrobić, tylko zastanawia mnie fakt nagminnego użycia tej formy deflegmatora w ich kolumnach półkowych, mimo iż znają bardzo dobrze kolumny ze spiralnym deflegmatorem używane u nas .
Nie mam aż tak dobrej znajomości angielskiego aby prześledzić dokładnie wszystkie niuanse .
Ale pomału dojdę sensu albo bezsensu tego typu deflegmatora.Czy to tylko taka maniera konstruowania, czy jednak ma jakieś znaczenie.
Chłodnice to zrobię jednak typu Liebiga bo tu ma tylko schładzać, aby umożliwić dokładny ciągły pomiar mocy.
Nie mam aż tak dobrej znajomości angielskiego aby prześledzić dokładnie wszystkie niuanse .
Ale pomału dojdę sensu albo bezsensu tego typu deflegmatora.Czy to tylko taka maniera konstruowania, czy jednak ma jakieś znaczenie.
Chłodnice to zrobię jednak typu Liebiga bo tu ma tylko schładzać, aby umożliwić dokładny ciągły pomiar mocy.
Te konstrukcje są miniaturami kolumn przemysłowych, które przerabiają duże ilości dobroci i tam właśnie jednym z rodzajów deflegmatora jest chłodnica typu rurowego (Shotgun Condenser). Myślę że wybór tego typu chłodnicy zwrotnej związany jest z jej dużą sprawnością/wydajnością i z zachowaniem zgodności modelu z oryginałem.
Ciekawą lekturą jest polska książka - "Destylacja i aparaty destylacyjne w gorzelnictwie - S. Kamienny"
http://chomikuj.pl/Yaromir/Destylacja+i ... .+Kamienny
i książka:
"Destylaty alkoholowe. Wytwarzanie, teoria i praktyka. Joseph Pischl"
Problemy z którymi przyjdzie się zmierzyć - to mechanizm opróżniania półek po procesie (problem nie dotyczy półek sitowych)
i ewentualnie dla bardzo ambitnego budowniczego takiej kolumny mechanizm regulacji poziomu flegmy na półce - co opisuje Pischl w aparaturach przemysłowych dla małych gorzelni, a czym regulujemy moc destylatu kontra jego "aromat" - choć pewnie w amatorskiej konstrukcji można wybrać jakiś stały poziom idąc na kompromis - bądź regulację zastosować w samej półce bez wyprowadzania sterowania na zewnątrz.
Ciekawą lekturą jest polska książka - "Destylacja i aparaty destylacyjne w gorzelnictwie - S. Kamienny"
http://chomikuj.pl/Yaromir/Destylacja+i ... .+Kamienny
i książka:
"Destylaty alkoholowe. Wytwarzanie, teoria i praktyka. Joseph Pischl"
Problemy z którymi przyjdzie się zmierzyć - to mechanizm opróżniania półek po procesie (problem nie dotyczy półek sitowych)
i ewentualnie dla bardzo ambitnego budowniczego takiej kolumny mechanizm regulacji poziomu flegmy na półce - co opisuje Pischl w aparaturach przemysłowych dla małych gorzelni, a czym regulujemy moc destylatu kontra jego "aromat" - choć pewnie w amatorskiej konstrukcji można wybrać jakiś stały poziom idąc na kompromis - bądź regulację zastosować w samej półce bez wyprowadzania sterowania na zewnątrz.
Masz rację,ale to jest do opanowania.
Rozwiązaniem w naszych amatorskich warunkach jest montaż zaworów i połączeń między półkami.
Rozwiązaniem w naszych amatorskich warunkach jest montaż zaworów i połączeń między półkami.
- Załączniki
Ostatnio zmieniony 2012-04-24, 16:20 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Witam!
Ponieważ myślę o wykonaniu dla siebie w nieokreślonej przyszłości kilku pólek rzeczywistych lub zespołu kilku takich półek (pięciokołpakowych) - też nad tym nieco myślałem.
Do powolnego opróżniania półek z flegmy po zakończonym procesie mam zamiar wykonać w każdej otworek o średnicy 1mm (już tak robiłem w półkach separująco-centrujących wykonywanych dla siebie, a także dla jednego z Kolegów), to nie powinno wpłynąć na sam proces wymiany podczas pracy kolumny, kiedy spływającej flegmy jest dużo.
Jednak po wyłączeniu grzania powinno pozwolić spłynąć do kotła flegmie pozostałej na półkach najwyżej w ciągu kilkunastu minut.
Oczywiście takie małe otworki mogą się zatkać, ale sądzę, że tylko kiedy coś bardziej zawiesistego niż spirytus dostanie się do kolumny z kotła - a tego jak na razie unikam skutecznie.
Ponieważ myślę o wykonaniu dla siebie w nieokreślonej przyszłości kilku pólek rzeczywistych lub zespołu kilku takich półek (pięciokołpakowych) - też nad tym nieco myślałem.
Do powolnego opróżniania półek z flegmy po zakończonym procesie mam zamiar wykonać w każdej otworek o średnicy 1mm (już tak robiłem w półkach separująco-centrujących wykonywanych dla siebie, a także dla jednego z Kolegów), to nie powinno wpłynąć na sam proces wymiany podczas pracy kolumny, kiedy spływającej flegmy jest dużo.
Jednak po wyłączeniu grzania powinno pozwolić spłynąć do kotła flegmie pozostałej na półkach najwyżej w ciągu kilkunastu minut.
Oczywiście takie małe otworki mogą się zatkać, ale sądzę, że tylko kiedy coś bardziej zawiesistego niż spirytus dostanie się do kolumny z kotła - a tego jak na razie unikam skutecznie.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Kermit co cię skłania do budowy takich półek? Czytałem na homedistiller, że perforowana są równie dobre i o wiele prostsze w budowie...kermit64 pisze:Jakie planujesz półki? Zastanawiam się nad tymi zawartymi w tematach-
http://www.artisan-distiller.net/phpBB3 ... 3&start=90
http://homedistiller.org/forum/viewtopi ... 17&t=20947
Uprzedziłeś moje pytanie..
Pozdrawiam
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
Tego nie doczytałem, ale tak jest z tłumaczem,że wiele trzeba sie domyślać. Decyzja jeszcze nie zapadła, ale wydawało mi się, że kołpakowe bardziej preferują. Z drugiej strony wiercenie kilkuset otworków takiej średnicy w nierdzewce to czarno widzę. Plan przewiduje pięć pojedynczych półek, deflegmator jak u Nich, który chcę wykorzystać jako chłodnicę do ekstrakcyjnej, plus do tego katalizator z wypełnieniem miedzianym.
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...
Tak,wszystko z 4",Miedź albo pod albo nad półkami.Przy cenach miedzi nawet nie szukam materiału na sama kolumne.Katalizator to z jakiś kabli się zrobi, oczywiście nie emaliowanych. Jeszcze zastanawiam się nad tym, jak dokładnie pozbyć się przedgonów na takim sprzęcie.
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...
Pomroczność jasna . Nad deflegmatorem-tam już nie powinna zachodzić wymiana para ciecz. To widziałem na wspomnianym forum. Albo pod półkami, ale z ominięciem powrotu przez katalizator.Nie wiem czy to dobry pomysł ale gdyby wstawić nad deflegmator kawałek zwykłej kolumny z chłodnica, to można by tradycyjnie odebrać przedgon, a po skończeniu zdemontować ją
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...
@Kermit
Jeśli chodzi o rurę to fakt - miedziana kosztuje ok 400-500zł.Dlatego zrezygnowałem z miedzianej.Miałem szczęście i w hurtowni wyrwałem ścinkę rury 104mm o dł 120cm.Kosztowała tylko 100zł.Myślę ,że i na złomowisku nie będzie trudno taką znależć.
Jeśli chodzi o środek to już nie są takie przerażające koszty wykonania półek z miedzi.
Część materiału można znowuż znależć na złomowisku.
I wykonanie z miedzi nie jest takie trudne.Wystarczy trochę cierpliwości i dokładności.
Co do katalizatora to zapomnij, jeśli chcesz uzyskać na takiej kolumnie produkt o znakomitej jakości.Po to się robi środek z miedzi aby wyeliminować smrodki siarczków, a resztę pracy wykonują półki i deflegmator i wyczucie operatora.
Na pięciu półkach możesz uzyskać nawet czystośc spirytusu o mocy 92%.
Ale przecież nie o spirytus nam chodzi budując taka kolumnę? Prawda?
Co do przedgonów to przy takich możliwościach sterowania refluksem jesteśmy w stanie tak pokierować mocą deflegmatora i mocą grzania,że możemy wystarczająco odseparować te początkowe niechciane frakcje.
Zakładając ,że będziemy odbierać jako serce wszystko między 85% a 55-60%, to już taki układ dzieli nam wystarczająco cały urobek na przedgon , gon i pogon.
Póżniej od nas będzie zależeć co zrobimy z tymi odseparowanymi częściami z pierwszego przebiegu.
Jeśli chodzi o rurę to fakt - miedziana kosztuje ok 400-500zł.Dlatego zrezygnowałem z miedzianej.Miałem szczęście i w hurtowni wyrwałem ścinkę rury 104mm o dł 120cm.Kosztowała tylko 100zł.Myślę ,że i na złomowisku nie będzie trudno taką znależć.
Jeśli chodzi o środek to już nie są takie przerażające koszty wykonania półek z miedzi.
Część materiału można znowuż znależć na złomowisku.
I wykonanie z miedzi nie jest takie trudne.Wystarczy trochę cierpliwości i dokładności.
Co do katalizatora to zapomnij, jeśli chcesz uzyskać na takiej kolumnie produkt o znakomitej jakości.Po to się robi środek z miedzi aby wyeliminować smrodki siarczków, a resztę pracy wykonują półki i deflegmator i wyczucie operatora.
Na pięciu półkach możesz uzyskać nawet czystośc spirytusu o mocy 92%.
Ale przecież nie o spirytus nam chodzi budując taka kolumnę? Prawda?
Co do przedgonów to przy takich możliwościach sterowania refluksem jesteśmy w stanie tak pokierować mocą deflegmatora i mocą grzania,że możemy wystarczająco odseparować te początkowe niechciane frakcje.
Zakładając ,że będziemy odbierać jako serce wszystko między 85% a 55-60%, to już taki układ dzieli nam wystarczająco cały urobek na przedgon , gon i pogon.
Póżniej od nas będzie zależeć co zrobimy z tymi odseparowanymi częściami z pierwszego przebiegu.
Masz rację z tym co piszesz.Dlatego o tym katalizatorze mówię,bo autor tego sprzetu zrobił całego ze stali, ale na końcu jednak dorzucił na góre trochę miedzi właśnie ze względu na zapachy-tak doczytałem.
Albo ja jestem ślepy albo miedź jest pospawana z nierdzewką-
Albo ja jestem ślepy albo miedź jest pospawana z nierdzewką-
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości