Strona 1 z 18

: 2012-04-22, 18:24
autor: kermit64
Jeśli chodzi o nastaw, to wszystko wiadomo. Sprawa destylacji to już co innego. O ile w czystym spirycie mamy czego się trzymać, to w owocówkach już nie jest to takie proste.Przedgon wiemy jak odebrać. Tylko potem to już mieszanka serca z pogonem. Tak myślę. Jak utrzymać odpowiednią równowagę? Cz na zw. niucha-już nie ten zapach i smak to koniec, czy na procenty-poniżej danego progu koniec, czy na temperaturę-powyżej danej koniec? Idealnie wszystkie razem. Odpowiedni sprzęt byłby bardzo pomocny. I znów wrócę do pytania o nie istniejący idealny sprzęt do do takich wyrobów. Nie wiem czy dobrze myślę, ale wszelkie łyskacze, burbony, koniaki itp. to ten sam rodzaj alko co śliwowica calwados czy gruszkówka. Jeśli tak to sprzęt jaki się stosuje do ich produkcji powinien być prawie idealny. Nie daje mi spokoju kolumna półkowa, zwłaszcza teraz jak wyhaczyłem na złomie metra setki rury. Robić, albo nie robić-oto jest pytanie...
Takie coś mi się marzy

: 2012-04-22, 20:07
autor: lesgo58
Nie mam doświadczenia w tym temacie, ale moim zdaniem pewnie że robić.
Ja jestem w trakcie zbierania materiału.Właśnie najbardziej brakuje mi rury.Myślałem już o wygięciu z blachy.Ale jeszcze poczekam.
Na razie zajmuję się półkami.To nic trudnego - wymagana jest tylko precyzja.
Deflegmator zrobię podobny do naszych pomysłów , Amerykańcy robią go w sposób specyficzny.
Tak samo chłodnica .Te ich są ładne wizualnie , bo są proporcjonalne do reszty.
Zresztą to jeszcze przede mną.
W każdym bądż razie już mam skompletowane części do papugi.Tylko musze polutować :mrgreen:

: 2012-04-22, 20:17
autor: kermit64
Jakie planujesz półki? Zastanawiam się nad tymi zawartymi w tematach-
http://www.artisan-distiller.net/phpBB3 ... 3&start=90
http://homedistiller.org/forum/viewtopi ... 17&t=20947
Uprzedziłeś moje pytanie..

: 2012-04-22, 20:25
autor: lesgo58
Też o takich myślę ,ąle to zależy od czasu jakim będę dysponował.One potrzebują trochę więcej skupienia i ceirpliwości.
Cierpliwość mam tylko z czasem krucho.

: 2012-04-22, 21:08
autor: kermit64
No to mam nadzieje, że za jakiś czas podzielimy się osiągnięciami w tej dziedzinie.

: 2012-04-22, 22:04
autor: magas
Możecie mi wytłumaczyć dlaczego chcecie budować takie kolumny, jeśli krótką rurę zamienicie na taki alembik miedziany jak mają producenci koniaku, czy szkockiej słodowej, to znam powód, destylat macie zamiar destylować dwa razy, długie dojrzewanie w beczce dębowej i tak dojrzały po minimum trzech latach destylat, da nam więcej smaku i aromatu, a te kolumny z fotki to ja myślałem, że to są do dużych osiągów. Skoro je chcecie budować, zamiast domowej krótkiej rury, to znaczy, że się myliłem i mam prośbę, wytłumaczcie mi proszę dokładne działanie takiej kolumny, jaką rolę pełnią te wzierniki, zakładając, że odbiór jest tylko z samego szczytu, jakie plusy z takiego rozwiązania. Z góry dziękuje za odpowiedź.

: 2012-04-22, 22:41
autor: lesgo58
Tak pokrótce i bez wdawania się w szczegóły.Bo dopiero wgryzam się w technologię.
Są to kolumny mimo iż spełniające rolę Pot-still'ów bardzo wyrafinowane w swojej konstrukcji i działaniu.
W zależności od ilości półek otrzymujemy pożądaną moc destylatów.Zazwyczaj robią 5 półek , a widziałem też 10.
Teraz cały myk polega na tym ,żeby tak regulować mocą grzania i temperaturą wody przepływającej w deflegmatorze żeby uzyskać odpowiednio "czysty " produkt.Oczywiście nie za czysty.I po to właśnie są potrzebne wzierniki aby obserwować proces polegający na wybraniu takiej równowagi między parami unoszącymi się a zawracaną flegmą , i w efekcie wielu prób wybrać ten najlepszy sposób prowadzenia procesu, w którego wyniku będziemy się cieszyć wszelkimi maści owocówkami, zbożówkami itp.
Oczywiście myślę,że można ten stan osiągnąć też montując termometry w odpowiednich miejscach, ale to jest tak jak z wziernikiem przy utrzymywaniu poziomu zalania kolumny.Mozna też na słuch i węch - jak to ktoś już określał na forum- ale czy uzyskamy te same wyniki?
A poza tym czyż kolumna nie jest ładniejsza i ma swój wdzięk.
I czyż nie jest bezcenne zobaczyć mine kolegów na widok takiej kolumny. :mrgreen:

: 2012-04-22, 23:04
autor: kermit64
To jest właśnie praktycznie nie ruszony temat na naszym forum. Jedynie kol. Zbyszek1281 coś działał z pólkami ale w troche w innym kierunku-spirytusowym.Też nie bardzo rozgryzłem temat, ale właśnie te kilka półek daje większą kontrolę nad procesem. Trzeba zacząć przecierać szlak. No i fakt, taki mebel to niezła ozdoba :mrgreen:

: 2012-04-23, 04:47
autor: zwyczajny
Nie znam sie na trendach, ale sliwowice mam juz za soba.. byli tacy co jej probowali na forum i stwierdzili ze to z zaprawki sliwowica, bo'takiej jeszcze nie pili'..

Sposob jest prosty.. w moim przypadku dwa razy potstill na najprostrzym aparacie odpedowym z miedziana chlodnica w wiadrze.
Te wynalazki moga sie przydac, szczegolnie ten termometr analogowy na szczycie nad polkami;)
inna sprawa to odbior destylatu. ostatnio po rozmowie z fachowcem w odpedzaniu potstillowym ktory pisze swoja ksiazke, powiedzial mi ze " destylujac powinno odbierac sie od 80° do 71° a co powyzej i ponizej rozcienczyc do 25° puscic jeszcze raz i polaczyc z pierwotnym."
Nie omieszkam sprobowac tego sposobu.

Wracajac do sliwowicy. u mnie z 40kg sliwki zrobilem pulpe, dopelnilem woda do 50l i dalem cukru jak na wino uzupelniajac chyba do 24blg startowych tylko nie pamietam, czy dalem wszystkie pestki, czy tylko ¼.. ale smakujac teraz moja sliwowice moge stwierdzic ze najwiecej aromatu sliwki uzyskujemy ze skorki sliwki dlatego odpowiednie jej rozdrobnienie to sprawa kluczowa!
Wniosek taki, ze bardzo waznym procesem jest przygotowanie pulpy do fermentacji.. moja pulpa przed destylacja miala kolor skrzepnietej krwi.. prawie czarna, gorzko kwaskowa i cholernie aromatyczna!! Fermentowana z tego co pamietam na G-995 z eurowin. destylowana bodajze pierwszym przebiegiem do 40°, rozcienczona pol na pol i odciagana w drugin przebiegu do 40° wszystkie frakcje zlaczone finalnie circa 60° rozcienczone czesciowo do 40°… Dab francuski plus na kazda butelke 0.5 kostka kwadratowa debowa amerykanska ..
nie pamietam tylko ile pestek dalem... ale chyba wszystkie.. do wisniowki daje ¼..

: 2012-04-23, 08:38
autor: kermit64
Nie mam za dużego doświadczenia, bo dopiero trzy sezony za sobą, i może źle robię. Na kolumnie odbieram jak przy cukrówce aceton (tak mówię na przedgony) a potem z bardzo minimalnym refluksem. Na potstilu przedgony to trochę inna mieszanka niż na kolumnie, Może pozbywam się czegoś czego nie powinienem.

: 2012-04-23, 20:45
autor: bolekr
Też patrzyłem na te kolumny. Na homedistiller.org te kolumny są na pierwszym planie. Pytanie czemu?? Podobno alkohole smakowe wychodzą z nich pierwszorzędne.

: 2012-04-23, 21:02
autor: lesgo58
Jeśli chodzi o kolumnę półkową to właśnie jestem w trakcie wykonywania papugi - przyrządu do ciągłego mierzenia mocy destylatu.
Jest to najłatwiejsza część kolumny ,ale od czegoś trzeba zacząć.
Zresztą jest to przyrząd ,który na pewno wielu zna, a kto nie zna to ma okazję zobaczyć jak można mierzyć moc destylatu pędzonego metodą Pot-Still.
Dzięki temu "urządzeniu" można w sposób ciągły mierzyć procenty.W przypadku gdy przepływ wody przez chłodnicę będzie wyregulowany na tyle aby uzyskać temperaturę wypływajacego destylatu w okolicach 20*C to otrzymamy w miarę dokładny pomiar mocy.
Mam już zgromadzonego trochę różnego materiału (m.in. wyrwałem nowa rurę 104mm x 120cm - tylko ,że stalową ).Ale reszta w środku będzie miedziana.Bo z tego materiału jestem w stanie wykonać wszystko sam.Mam już dosyć uganiania sie za fachowcami po całej Polsce, aby znależć kogoś kto wykona oczywiste dla fachowca i nieskomplikowane prace.

: 2012-04-23, 21:06
autor: bolekr
A możecie mi powiedzieć czemu te kolumny są robione głównie z miedzi?

: 2012-04-23, 21:14
autor: magas
Bo są do robienia smakówek, dzięki miedzi pozbawimy się siarczanów, które są niesmaczne gorzkawe, a słodsze estry wyjdą na pierwszy plan, tu by się przydał ten film, o produkcji szkockiej słodowej, tam facet to fachowo tłumaczy, ale niestety ja nie nagrałem.

: 2012-04-23, 21:36
autor: lesgo58
bolekr pisze:Też patrzyłem na te kolumny. Na homedistiller.org te kolumny są na pierwszym planie. Pytanie czemu?? Podobno alkohole smakowe wychodzą z nich pierwszorzędne.
To przez ich unikalną konstrukcje, która ewoluowała tylko w konstrukcji samej półki.
Cała rzecz polega na tym aby pary wychodzące z kotła unosiły się swobodnie poprzez system "zaworków" w kształcie "dzwonków" bądż poprzez dużą ilość małych otworków zrobionych w każdej z półek napotykając po drodze flegmę,która jest ukierunkowywana za pomocą pionowych rurek i na każdej z półek kierowana jest poziomo do następnej rurki, który kieruje niżej naszą flegmę.
Flegma przemieszczając się poziomo po półce napotyka pary ,które unoszą sie w górę i w ten sposób występuje zjawisko wymiany para ciecz ,które znamy z naszych kolumn.
Reszta pracy kolumny zależy od naszej kontroli dostarczanej mocy , a także przepływu wody przez deflegmator (czyli kontrolujemy reflux).
Całe mistrzostwo polega na znalezieniu tego złotego środka, które pozwoli nam cieszyć sie ,bądż to whisky, bądż śliwowicą.

[ Dodano: 2012-04-23, 21:49 ]
Zastanawiam się nad konstrukcją deflegmatorów wymyśloną przez Amerykanów.Czy ten typ konstrukcji ma wpływ na pracę tegoż.
Czy deflegmator naszej konstrukcji będzie się różnił wynikami "swojej pracy" od tego Amerykańskiego.Czy to będzie miało wpływ na jakość uzyskanego produktu.
Czy po prostu to ich "fanaberia' robienia rzeczy inaczej jak inni.
Tak samo ich chłodnica poza aspektem estetycznym to po prostu przerost formy nad treścią , bo nie wierzę ,że chłodnica Liebiga nie da rady w równie efektywny sposób.