Termometr - w którym miejscu
Nie wiem jaj wygląda wzorcowanie pt 1000, ale wzorcowałem pt 100. być może wygląda to podobnie dla pt1000. Mój termometr(sterownik) jest przemysłowy i do niego mam 4 przetworniki ( po jednym do każdego pt 100). Wzorcowanie polegało na zadaniu przy najniższej temp. rezystancji np 100 ohm i przy najwyższej np 136,5 ohm. Do regulacji na przetworniku mam 2 pokrętła. Trzeba było ustawić do tych 100 ohm potencjometrem prąd np 20mA i do 136,5 też jakąś tam wartość prądu 2 potencjometrem. Piszę np bo nie pamiętam tych wartości. Funkcja wzorcowania była w termometrze (sterowniku), wzorcowanie robiłem po kolei dla każdego kanału min - max.
w ten sposób odwzorowałeś przeliczenie rezystancji czujnika na temperaturę, natomiast mistrzostwem jest odwzorowanie temperatury na jej pomiar, a to juz zupełnie inna kwestia.
Drobnym przykładem jest miejsce umieszczenia czujnika, czy "widzi" chłodnicę, czy nie, otoczony tymi samymi parami w obu przypadkach pokaże inną wartość, innym przykładem jest mocowanie czujnika, czyli jak duży wpływ na pomiar ma temperatura zewnętrzna itd. itd....
Drobnym przykładem jest miejsce umieszczenia czujnika, czy "widzi" chłodnicę, czy nie, otoczony tymi samymi parami w obu przypadkach pokaże inną wartość, innym przykładem jest mocowanie czujnika, czyli jak duży wpływ na pomiar ma temperatura zewnętrzna itd. itd....
pozdrawiam - inżynier
-
- 90%
- Posty: 771
- Rejestracja: 2009-03-03, 18:32
Mam pytanie do Kolegów odnośnie lokalizacji termometru w KEG-u. Czy powinien być zanurzony czy też znajdować się w parze, nad lustrem wrzącej cieczy?
Teoretycznie umieszczając go w cieczy mamy rzeczywisty obraz temperatury cieczy, która wrze w całej swojej objętości. Z drugiej strony zauważyłem, że gdy znajduje się on ponad lustrem cieczy, jego wskazania są znacznie stabilniejsze. Czyżby przypadkowe bąble pary wewnątrz wrzącej cieczy zakłócały pomiar ??. Jakie są Wasze doświadczenia w tej materii ?
Teoretycznie umieszczając go w cieczy mamy rzeczywisty obraz temperatury cieczy, która wrze w całej swojej objętości. Z drugiej strony zauważyłem, że gdy znajduje się on ponad lustrem cieczy, jego wskazania są znacznie stabilniejsze. Czyżby przypadkowe bąble pary wewnątrz wrzącej cieczy zakłócały pomiar ??. Jakie są Wasze doświadczenia w tej materii ?
Temperatura cieczy w kotle jest taka sama jak temperatura pary nad cieczą. Różnica jest jedynie w stężeniach alkoholu. Dla przykładu wrząca ciecz zawiera 10% alkoholu, to para nad cieczą zawiera 51% alkoholu. Temperatura tak cieczy jak i pary wynosi w tym wypadku 92,6 st.C.
Termometr umieszczam w cieczy, gdyż dodatkowo informuje mnie o postępie temperatury podczas rozgrzewania kotła. Uprzedza mnie o osiągnięciu wrzenia nabicia. Ponieważ z rozgrzewaniem jadę na full, to na krótko przed osiągnięciem temperatury wrzenia, puszczam wodę na deflegmator i koryguję moc grzania; regulatorem i odłączeniem jednej z dwóch grzałek.
Termometr umieszczam w cieczy, gdyż dodatkowo informuje mnie o postępie temperatury podczas rozgrzewania kotła. Uprzedza mnie o osiągnięciu wrzenia nabicia. Ponieważ z rozgrzewaniem jadę na full, to na krótko przed osiągnięciem temperatury wrzenia, puszczam wodę na deflegmator i koryguję moc grzania; regulatorem i odłączeniem jednej z dwóch grzałek.
Dobra praktyka pomiarowa, mówi, że temperaturę wrzenia mierzymy umieszczając termometr tuż nad powierzchnią wrzącej cieczy.andrzejg11 pisze: Z drugiej strony zauważyłem, że gdy znajduje się on ponad lustrem cieczy, jego wskazania są znacznie stabilniejsze. Czyżby przypadkowe bąble pary wewnątrz wrzącej cieczy zakłócały pomiar
Wynika to z istnienia stref o różnej temperaturze w teoretycznie jednorodnej wrzącej cieczy, powodem tego są tworzące się prądy cyrkulacyjne.
Gdzieś na forum pokazywałem wyniki moich pomiarów i strefy róznych temperatur w kotle.
Niestety nie pamiętam nazwy tematu
pozdrawiam - inżynier
-
- 90%
- Posty: 771
- Rejestracja: 2009-03-03, 18:32
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
-
- 90%
- Posty: 771
- Rejestracja: 2009-03-03, 18:32
W sumie jest to bardzo ważne. Wskazania tego termometru określają precyzyjnie stan procesu i determinują grzanie (strumień masy) w zależności od aktualnego stężenia.
O ile udało mi się opanować pomiar temperatury w głowicy i wypełnieniu to bojler jest ciągle zagadką. Chciałbym w przyszłości zrezygnować z Pt1000 w bojlerze na rzecz porządnego czujnika scalonego z rozdzielczością również 0,01 stopnia i gwarantowaną dokładnością co najmniej 0,25 stopnia (skalibrowane i przeliczone do aktualnego ciśnienia w baniaku). Uważam, że trzeba dopracować ten pomiar, bo jest on kluczowy dla procesu.
pozdrawiam
andrzejg11
O ile udało mi się opanować pomiar temperatury w głowicy i wypełnieniu to bojler jest ciągle zagadką. Chciałbym w przyszłości zrezygnować z Pt1000 w bojlerze na rzecz porządnego czujnika scalonego z rozdzielczością również 0,01 stopnia i gwarantowaną dokładnością co najmniej 0,25 stopnia (skalibrowane i przeliczone do aktualnego ciśnienia w baniaku). Uważam, że trzeba dopracować ten pomiar, bo jest on kluczowy dla procesu.
pozdrawiam
andrzejg11
U mnie jest czujnik temperatury (regulator ES10+elektrozawór) wmontowany chyba za wysoko ,tak że "widzi" chłodnicę , i jeszcze nigdy nie miałem temperatury 78,3... zawsze jest mniejsza. Ale proces idzie idealnie jak w książce , i urobek zawsze 95-96 procent.
Proste zarabianie w internecie
http://chomikuj.pl/juanito/zarabianie+w ... 285488.pdf
http://chomikuj.pl/juanito/zarabianie+w ... 285488.pdf
Jeżeli weźmiesz pod uwagę źródła błędów, choćby silną zależność od ciśnienia w kegu, które zależy od mocy grzania i stopnia refluxu, to określanie stanu procesu z dokładnością do 0,01 jest "lekkim" przegięciem, nawet jeśli zastosujemy korektę.andrzejg11 pisze:W sumie jest to bardzo ważne. Wskazania tego termometru określają precyzyjnie stan procesu i determinują grzanie (strumień masy) w zależności od aktualnego stężenia.
andrzejg11
Tak, czy owak proces prowadzimy w/g krzywej aproksymowanej, ja mam 10 punktów aproksymacji, co i tak jest za dużo, cuda zaczynają się powyżej 96 w kegu.
Dalej uważam, że podstawą jest zrobienie pełnej charakterystyki kolumny i wówczas wpływ różnicy nawet 0,5 st możemy zredukować do minimum.
pozdrawiam - inżynier
-
- 90%
- Posty: 771
- Rejestracja: 2009-03-03, 18:32
Ciśnienie w baniaku jest sumą ciśnienia atmosferycznego + spadku w wypełnieniu a to się da zmierzyć i przeliczyć na warunki normalne. Cuda zdarzają się powyżej 99 stopnia.
Rozdzielczość 0,01 daje firma (Analog Devices) za 2,35 USD na dzień dobry więc dlaczego nie skorzystać, a przynajmniej nie próbować
pozdrawiam
andrzejg11
Rozdzielczość 0,01 daje firma (Analog Devices) za 2,35 USD na dzień dobry więc dlaczego nie skorzystać, a przynajmniej nie próbować
pozdrawiam
andrzejg11
żebyśmy się dobrze zrozumieli,
Ja nie jestem wrogiem zwiększania dokładności pomiaru, n.b. byłem na tym forum pierwszy, który zaczął stosować układy pomiarowe o takiej rozdzielczości i cyfrowe sterowanie procesem.
Problem polega na tym, że im dalej w las tym więcej drzew i pomiar to jedno, a jego interpretacja i zastosowanie do sterowania to drugie.
Jak skonstruowałem mój system, to wydawało mi się, że teraz to "mogę wszystko", a teraz to wiem, że nie mam czasu, żeby przerobić w czyn wnioski zebrane po ok. 2 latach pracy.
Ja nie jestem wrogiem zwiększania dokładności pomiaru, n.b. byłem na tym forum pierwszy, który zaczął stosować układy pomiarowe o takiej rozdzielczości i cyfrowe sterowanie procesem.
Problem polega na tym, że im dalej w las tym więcej drzew i pomiar to jedno, a jego interpretacja i zastosowanie do sterowania to drugie.
Jak skonstruowałem mój system, to wydawało mi się, że teraz to "mogę wszystko", a teraz to wiem, że nie mam czasu, żeby przerobić w czyn wnioski zebrane po ok. 2 latach pracy.
pozdrawiam - inżynier
Też mierzę temperaturę par w kotle. Czujnik umieszczony jest blisko kolumny (w jej podstawie) aby przy demontażu cała elektronika (czujniki, termometr) były w jednym miejscu - na kolumnie właśnie i nie ciągnęły się przewody do kega.
Niestety jest chyba za blisko kolumny i spływający refluks zakłóca czasami pomiar. Widać to na poniższym wykresie. Będę musiał zrobić jakąś osłonę tego czujnika. Na szczęście w końcówce procesu, a więc w miejscu, które nas najbardziej interesuje, wszystko wraca zawsze do normy. Pewnie dlatego, że refluks z kolumny jest już bardzo gorący.
Niestety jest chyba za blisko kolumny i spływający refluks zakłóca czasami pomiar. Widać to na poniższym wykresie. Będę musiał zrobić jakąś osłonę tego czujnika. Na szczęście w końcówce procesu, a więc w miejscu, które nas najbardziej interesuje, wszystko wraca zawsze do normy. Pewnie dlatego, że refluks z kolumny jest już bardzo gorący.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 83 gości