Strona 1 z 2

Odbiór przedgonu - innowacja

: 2012-10-14, 22:40
autor: maria-n
Cześć
Wczoraj przeprowadzałem proces i na początku odbierania przedgonu, jak zwykle rozmyślałem, jak jest to upierdliwe. Myślałem o tym, jak trudne jest wydzielanie frakcji lekkich z nastawu, bo przy drugim, a także trzecim (ja osobiście trzy razy jeszcze nie gotowałem) gotowaniu, także je jeszcze mamy. W pewnym momencie pomyślałem, że jedną z przyczyn może być brak mechanicznego mieszania, a tym samym utrudnione zmuszenie ich do ujścia, poprzez tylko prądy konwekcyjne grzałek. Zastanawiając się nad tym, jak to wykonać, spojrzałem na końcówkę wężyka plastikowego odchodzącego od zaworu spustowego. Myślę dmuchnę w niego i wywołam małe "bulgotanko". Ponieważ odbieram przedgon na małej mocy, nie występuje wtedy w kegu duże ciśnienie i nie grozi mi opryskanie, po przez gorący nastaw. Nie zastanawiając się długo otwieram zawór na dole i co pewien czas "pierdut" w rurkę, tak kilkadziesiąt razy. Efekt to mniejsza pojemność przedgonu o jakieś 80-100ml, w stosunku do poprzednich odbiorów. Ale co najważniejsze nie zaobserwowałem takiego dużego przyrostu temperatury na głowicy, jak dotychczas. Bez tego bulgotania miałem przyrosty podczas odbierania "brudnej" flaszki tak ok. 0,04 - 0,06°C w tym procesie tylko 0,02°C. Nie wiem, czy był to przypadek, czy prawidłowość. Dlatego mam prośbę, do kolegów posiadających zawór spustowy, o wykonanie takich prób celem potwierdzenia, bądź zaprzeczenia mojego przypadku.

: 2012-10-15, 10:48
autor: Mietek
Witam,
Ja przymierzam się do mieszania w trochę inny sposób. W kegu mam zawór spustowy i u góry króciec do zalewania. Chcę podłączyć pompę która pobierałaby nastaw dołem i górą wpompowywała do kega. Myślę, że pomogłoby to nie tylko w odbiorze przedgonów ale również w szybszym odparowaniu resztek alkoholu na zakończenie procesu.
Ale to tylko przypuszczenie które trzeba zweryfikować w trakcie prób.
Może ktoś ma takie doświadczenia?
Mietek

: 2012-10-15, 10:54
autor: furman
Wszystko zależy co będziecie gotować :) Oba pomysły dobre, ale przy pomyśle z pompką na pewno będzie problem jak będziemy gotować jakieś pestkowce z pestkami. Może się zapchać.

: 2012-10-15, 11:36
autor: Mietek
Faktycznie przy gęstych zacierach z pompowaniem może być duży kłopot ale przy nastawach cukrowych może to zdać egzamin.
Mietek

: 2012-10-15, 13:29
autor: maria-n
Pompa, to brzmi profesjonalnie! Myślę, że można by się do tego przymierzyć, ale dopiero wtedy, gdy potwierdzą inni koledzy, że obserwowali także u siebie opisane zjawisko.

: 2012-10-15, 13:47
autor: alvid
Myślę, że pompka z praki zdała by egzamin. Gdyby u góry w kotle dać jeszcze coś w rodzaju perlatora lub końcówką od prysznica :nie_wiem

: 2012-10-15, 16:51
autor: lesgo58
...W pewnym momencie pomyślałem, że jedną z przyczyn może być brak mechanicznego mieszania, a tym samym utrudnione zmuszenie ich do ujścia, poprzez tylko prądy konwekcyjne grzałek...
Mam dodatkową wężownicę ( pomysł zaczerpnięty od piwowarów ) , którą rozgrzewam dodatkowo gęstrze nastawy od środka, ułatwiając tym samym szybsze zagotowanie nastawu bez efektu ściankowania.
Czy czasami nie zdałaby egzaminu w gotowaniu nastawów rzadkich powodując szybsze uwolnienie frakcji lżejszych.?
Ale o tym dowiem się dopiero za dwa tygodnie - no i zdam relację.

: 2012-10-15, 16:53
autor: samogoneczek
Przy gęstych nastawach można obieg pompki dać w drugą stronę. Zaciągała by powietrze i pary od góry i wdmuchiwała od spodu, tak jak to robił @marian-n dmuchając.

: 2012-10-15, 19:51
autor: zbynek
Zapowietrzona pompka, :wink: to brak pompki.

: 2012-10-15, 21:23
autor: oner
Nie zaobserwowałem u siebie tego zjawiska bo nie próbowałem, chociaż brzmi logicznie, ale wydaje mi się, że wiąże się to ze zmianą ciśnienia w kolumnie a w tym temacie trochę eksperymentowałem. Każda zmiana parametrów pracy kolumny zakłóca jej równowagę.
Ale tylko przy odbiorze przedgonów może to ma sens.

: 2012-10-15, 22:11
autor: samogoneczek
Więc można by podłączyć mały kompresorek samochodowy. One nie mają jakiejś wielkiej wydajności więc powinny się nadać.

: 2012-10-15, 23:52
autor: maria-n
można z próbować inhalatorka, jeden z kolegów mi pod powiedział. Podobno na Aledrogo "chodzą" po 50 zł.

: 2012-10-16, 19:59
autor: zwyczajny
mysle ze chodzi Tobie o nebulizator, chociaz osobiscie myślę ze praca pompy obiegowej pompującej warstwy nastawu z dna i robiąca deszczownie pod sufitem kega pomagałaby znacznie w uwalnianiu oparów alkoholu stabilizując faktyczne temperatury parowania właściwych alkocholi do stanu rzeczywistego odczytu temperatury.

: 2012-10-16, 21:38
autor: Paluch
Panowie,

A może tak powrócić do źródeł i nie wyważać otwartych drzwi.
Wystarczy zastosować zasadę bełkotki i po prostu podłączyć wężykiem parę choćby z czajnika.
Para idealnie miesza zawartość kega.
Sam gotuję wodę w jednym kegu a parę wprowadzam do drugiego (gęste zaciery).
Przy wpompowywaniu na dno pełnego dodatkowo trzeba pokonać około 0,5 m słupa cieczy co podnosi wyraźnie temperaturę do ponad 100 stopni.

Paluch

: 2012-10-16, 21:44
autor: magas
A jakie wrażenia smakowe przy smakówkach? Jaron parą podgrzewa swoje mieszaniny ziół z alkoholem i efekty ma dużo lepsze niż, ja podgrzewał ogniem. Kitaferia na czacie też sugerował, że śliwowica z bełkotki może być o niebo lepsza niż w normalnym grzaniu.