Odbiór przedgonu - innowacja
Potwierdzam spostrzeżenia Kitaferii.
Z bełkotki destylat jest nieporównywalnie lepszy niż z kotła w którym w moim przypadku niemal zawsze dochodziło do choćby lekkich przypaleń (płaszcz olejowy).
Już sam fakt bardzo intensywnego mieszania praktycznie niweluję tę groźbę.
Destylat jęczmienny z potstilla wykonany w lipcu tego roku i leżkujący ze szczapami dębowymi jest (jak dla mnie) bardzo dobry. Moi znajomi też głosują kieliszkami mając wybór pomiędzy innymi alkoholami.
Użycie bełkotki skutkuje przy ogrzewaniu zimnego zacieru parą czasem destylacji dłuższym o 2 - 3 godziny.
Używam palnika 7kW.
Dodatkowo para dostarczana do kotła skrapla się w nim a alternatywnie - wpompowywane powietrze musi się wydostać razem z parami niepotrzebnie zaburzając proces skraplania.
Paluch
Z bełkotki destylat jest nieporównywalnie lepszy niż z kotła w którym w moim przypadku niemal zawsze dochodziło do choćby lekkich przypaleń (płaszcz olejowy).
Już sam fakt bardzo intensywnego mieszania praktycznie niweluję tę groźbę.
Destylat jęczmienny z potstilla wykonany w lipcu tego roku i leżkujący ze szczapami dębowymi jest (jak dla mnie) bardzo dobry. Moi znajomi też głosują kieliszkami mając wybór pomiędzy innymi alkoholami.
Użycie bełkotki skutkuje przy ogrzewaniu zimnego zacieru parą czasem destylacji dłuższym o 2 - 3 godziny.
Używam palnika 7kW.
Dodatkowo para dostarczana do kotła skrapla się w nim a alternatywnie - wpompowywane powietrze musi się wydostać razem z parami niepotrzebnie zaburzając proces skraplania.
Paluch
@ elofura
Przyznam, że sam się obawiałem czy wystarczy wody na cały proces z kegiem napełnionym do około35 - 40 litrów zacieru.
Okazało się że z drugiego , napełnionego niemal do pełna kega z wodą ubywa około 10 (max 15) litrów a więc ostatnio bez obaw przeprowadziłem pod rząd dwie destylacje gęstej brei na śliwowicę.
Wszystko ładnie poszło, została połowa wody w kegu a śliwowica...
Trzeba tylko uważać bo śliwki lubią zatykać ujście przed chłodnicą.
Proces z bardzo małą mocą grzania.
Po przytkaniu ciśnienie pary wzrosło i trzeba wtedy bardzo uważać z akcją przetykania bo ewentualny nagły spadek ciśnienia (w trakcie odtykania) skutkuje wrzeniem wody w kegu w całej objętości i może być bardzo nieprzyjemnie.
Ja na szczęście stałem odchylony i obyło się bez strat w ludziach.
Paluch
Przyznam, że sam się obawiałem czy wystarczy wody na cały proces z kegiem napełnionym do około35 - 40 litrów zacieru.
Okazało się że z drugiego , napełnionego niemal do pełna kega z wodą ubywa około 10 (max 15) litrów a więc ostatnio bez obaw przeprowadziłem pod rząd dwie destylacje gęstej brei na śliwowicę.
Wszystko ładnie poszło, została połowa wody w kegu a śliwowica...
Trzeba tylko uważać bo śliwki lubią zatykać ujście przed chłodnicą.
Proces z bardzo małą mocą grzania.
Po przytkaniu ciśnienie pary wzrosło i trzeba wtedy bardzo uważać z akcją przetykania bo ewentualny nagły spadek ciśnienia (w trakcie odtykania) skutkuje wrzeniem wody w kegu w całej objętości i może być bardzo nieprzyjemnie.
Ja na szczęście stałem odchylony i obyło się bez strat w ludziach.
Paluch
Ostatnio zmieniony 2012-10-17, 13:01 przez Paluch, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki temat istnieje, założył go Cemik:oner pisze:@Paluch może załóż nowy temat.
Bełkotka, grzanie gęstych zacierów za pomocą pary
@ elofura
Jestem zwolennikiem prostoty.
Cały system to dwa kegi, dwa porządne odlane własnoręcznie silikonowe korki i reszta.
Owa reszta to dwie miedziane rurki 18 mm długości około 120 mm oraz dodatkowa, trzecia sięgająca dna kega. Postaram się zrobić jakiś rysunek bo foto dopiero w niedzielę.
Paluch
Jestem zwolennikiem prostoty.
Cały system to dwa kegi, dwa porządne odlane własnoręcznie silikonowe korki i reszta.
Owa reszta to dwie miedziane rurki 18 mm długości około 120 mm oraz dodatkowa, trzecia sięgająca dna kega. Postaram się zrobić jakiś rysunek bo foto dopiero w niedzielę.
Paluch
- Emiel Regis
- 90%
- Posty: 656
- Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
- Lokalizacja: Picardie, Żywiec
No to zaciekawiliście mnie na amen.
U mnie taka 'dokładka wydaje się prosta- do keg-a z wsadem dokładam drugi i wejście par robię przez spust, połączenie góry keg-a z wodą ze spustem drugiego ocieplonymi rurkami miedzianymi. Myślę że da radę?
Zanim to zrobię chętnie przeczytam jeszcze kilka opinii o wyciąganiu smaczków poprzez parowóz
Ps. jeśli te posty nie zostaną przeniesione to wygaszę swój
U mnie taka 'dokładka wydaje się prosta- do keg-a z wsadem dokładam drugi i wejście par robię przez spust, połączenie góry keg-a z wodą ze spustem drugiego ocieplonymi rurkami miedzianymi. Myślę że da radę?
Zanim to zrobię chętnie przeczytam jeszcze kilka opinii o wyciąganiu smaczków poprzez parowóz
Ps. jeśli te posty nie zostaną przeniesione to wygaszę swój
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości