Jak prowadzę swój proces...

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
mkal
40%
40%
Posty: 51
Rejestracja: 2019-05-23, 21:29
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: mkal » 2020-04-27, 12:26

NeRWuS pisze:
2020-04-26, 18:38
Zmywaki są relatywnie "przewiewnym" wypełnieniem. Może są zbyt słabo ubite (jest ich zbyt mało) lub są słabo "rozczochrane" i są gdzieś takie miejsca, gdzie opary mogą łatwo przechodzić dalej. Ja przy srednim ubiciu sprężynek mogę grzać z mocą 2,5kW (w realu około 2,35kW bo mierzyłem) i to czasem nie pozwoli zalać kolumny.
Czyli przez nie ubite zmywaki nie można osiągnąć zalania kolumny. Następnym razem je bardziej ubiję.
A co z wziernikiem tam powinno być jakieś wypełnienie?
Ile się czeka na zalanie kolumny przy mocy 3,4 kW?

Awatar użytkownika
NeRWuS
101%
101%
Posty: 403
Rejestracja: 2018-12-18, 23:42
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: NeRWuS » 2020-04-27, 13:33

Ja mam wziernik typu latarka i mam wysoki to wypełnienia mam do połowy wysokości szkła. Jak wziernik masz jako trójnik i okrągłą szybkę (a nie rurkę jak ja) to możesz tak samo dać do połowy wysokości - ważne by było widać.
Co do czasu zalania to nikt Ci nie powie bo to w głównej mierze zależy od stopnia ubicia. Ja bym Ci proponował lepiej ubić zmywaki (pamiętaj, że należy dać ich więcej by byla taka sama wysokość wypełnienia kolumny) i wziernik zostawić w miarę możliwości pusty - by było dużo lepiej widać czy zalewa kolumnę.
Zalaniem widać dobrze jak się ma termometr na dziesiątej półce (czyli z 40cm od dołu kolumny) i najpierw tam skoczy temperatura do góry i później ciecz będzie zalewać kolumnę, aż się pojawi we wzierniku :)
"Kto żyje w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje"

Awatar użytkownika
Benek
101%
101%
Posty: 239
Rejestracja: 2005-12-25, 10:51
Lokalizacja: Mazury

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: Benek » 2020-04-27, 14:32

mkal pisze:
2020-04-27, 12:26
Ile się czeka na zalanie kolumny przy mocy 3,4 kW?
Kolega wyżej dobrze napisał, ale zadając takie pytanie, pomijasz jeden z podstawowych parametrów pomocnych w odpowiedzi - średnicę kolumny.

Awatar użytkownika
mkal
40%
40%
Posty: 51
Rejestracja: 2019-05-23, 21:29
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: mkal » 2020-04-27, 15:35

Benek pisze:
2020-04-27, 14:32
pomijasz jeden z podstawowych parametrów pomocnych w odpowiedzi - średnicę kolumny.
Średnica to 60,3 mm

Tomek82
40%
40%
Posty: 94
Rejestracja: 2020-02-14, 06:33

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: Tomek82 » 2020-05-13, 18:05

U mnie czasami przy pierwszej destylacji jak na samym dole mam miedź to nie dochodzi do zalania. Delikatnie coś spłynie po wziernik i tyle. Zmniejszam grzanie, poczekam 10 / 15 min. Ponownie próbę i juz zalewa całkowicie. Przy 2 procesie jak mam samą stal w kolumnie to nie mam tego problemu.

Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka



Może ktoś wrzucić link do metody na 2.5 ale bez bufora.

Tomek82
40%
40%
Posty: 94
Rejestracja: 2020-02-14, 06:33

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: Tomek82 » 2020-05-18, 16:39

No to klops trunek po 2 destylacjach nadal po rozrobieniu wychodzi mleczny. Węże i uszczelki wygotowałem. Może opiszę jeszcze raz wszystko jak robię.
Nastaw 45l. 16kg cukru. Po przerobienie cukru przeklarowne alcotec turbo clar.
1 destylacja- zalanie kolumny, stabilizacja oraz odebranie 500 ml przedgonu Po czym serce całosci wyszło około 4.5l Plus to co odebrałem po przekroczeniu temperatury 96 ° na kegu tego nie dolewałem do serca.
Druga destylacja - zalanie, stabilizacja i odbiór 400 ml przedgonow. W zasadzie to po około 200 ml zapach był normalny Po czym serce około 3l Plus to co leciało po przekroczeniu 96 stopni na kegu. Tego nie dolewałem chociaż zapach byl w miarę normalny. I nadla ten sam problem wyszło mleczko po rozrobieniu.
Wypełnienie to stal plipka wysokość kolumny to okolo 130 cm Plus głowica 30cm. Sterowanie tempetatury to bolecki msr. 3 pomiry keg, 10 półka, głowica aabratek. Temperatura podczas procesu stabilna 78.2. Do pierwszej destylacji używam miedzianych sprężynek do drugiej już sama stal ze wzgkedu na wysokość.
Jak czegoś nie dopisałem to piszcie i pytajcie.

Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka


laurentp
100%
100%
Posty: 1368
Rejestracja: 2013-07-08, 22:08
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: laurentp » 2020-05-18, 17:19

Tomek82 pisze:
2020-05-18, 16:39
No to klops trunek po 2 destylacjach nadal po rozrobieniu wychodzi mleczny. Węże i uszczelki wygotowałem....
Na 100% silikonowe (mleczne) a nie PCV (przezroczyste)? Bo to 1 podejrzenie.
https://nowyekran24.com/ prawda 24h, POLSKIE forum poza zasięgiem "głównego ścieku", taki informacyjny "DETOX"!
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować

Tomek82
40%
40%
Posty: 94
Rejestracja: 2020-02-14, 06:33

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: Tomek82 » 2020-05-18, 18:03

Zakupy robiłem tu
https://www.bimberhobby.pl/17-wezyki-silikonowe

ObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
NeRWuS
101%
101%
Posty: 403
Rejestracja: 2018-12-18, 23:42
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: NeRWuS » 2020-05-18, 19:15

Czym rozrabiasz alkohol? Bo być może tu jest problem jeśli masz "mleczko" dopiero PO ROZROBIENIU. Jak dolejesz wody z wysoką zawartością minerałów (woda mineralna z butelki, albo czasem woda z kranu) to tak się dzieje. Pamiętaj, że "mleczko" też się robi jak po prostu mieszasz wodę z alkoholem - ja zawsze podczas rozrabiania jak wleje jedno do drugiego (najczęściej robię to w damie 5L) to czekam aż się stanie w miarę przeźroczyste, po czym wstrząsam jeszcze raz i czekam ponownie, następnie rozlewam do butelek i każdą z nich wstrząsam ponownie. Wtedy po czasie (czasem godzina, czasem mniej) jest już wszystko przeźroczyste.
Generalnie jeśli chodzi o wodę, to robię najczęściej sposobem znalezionym tu na forum - wodę gotuję w czajniku (taką z kranu), potem wstawiam w butelce 5L (rzadziej w garnku) niech zamarznie (pamiętać o tym, że litr wody da ponad litr lodu) na minimum 24 godziny (zazwyczaj dwa dni, bym mieć pewność, że całość porządnie zamarzła) po czym ją rozmrażam w temperaturze pokojowej - co ważnie nie ruszam butelką. Rozmrożoną wodę zlewam delikatnie wężykiem silikonowym (biorę ten co odbieram nim urobek) tak by nie zaciągnąć syfu z dołu. Dzięki temu mam wodę (chyba) praktycznie bez minerałów. Na próbę od roku stały flaszki o mocach 10, 40 oraz 80 procent i żadna z nich nie wytworzyła osadu na dole, gdzie woda nisko mineralizowana we flaszcze (rozrobionej do 40 procent) ma wytworzyła osad na dnie - widoczny najbardziej po przekręceniu butelki o 180stopni.

Mój teściu rozrabia wszystko wodą demineralizowaną z kauflandu (taka biała butelka 5L z uchwytem niebieskim). Płaci z tego co wiem to mniej niż 4zł za 5L i nie chce mu się bawić w mrożenie i przelewanie. Jakoś podczas picia (nie mylić z degustacją) nie jest się w stanie odróżnić. Jednak raz w "ślepym teście" dwa razy pod rząd trafił jak dostał próbki (ten sam spirytus rozrobiony w tych samych proporcjach moją wodą i jego; całość stała 2tyg. w celu "przegryzienia się"). Twierdził, że smak jest ten sam, ale czuć różnicę w zapachu - jego miała jakiś dodatkowy zapaszek. Ja różnicy nie czuję, ale on jako kontroler warzyw, owoców i mięsa ma lepszy nos niż ja :)
"Kto żyje w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje"

laurentp
100%
100%
Posty: 1368
Rejestracja: 2013-07-08, 22:08
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: laurentp » 2020-05-18, 19:24

NeRWuS pisze:
2020-05-18, 19:15
Czym rozrabiasz alkohol? Bo być może tu jest problem jeśli masz "mleczko" dopiero PO ROZROBIENIU....
W sumie trochę OT, ale (regularnie) miałem mleczny kolor przy nastawianiu anyżówki na 40% alko. Na 50% bielało dopiero po rozcieńczeniu wodą (ale Pastis oryginalny ma tak samo). Z tym, że to nie była oczywiście czysta wódka.
https://nowyekran24.com/ prawda 24h, POLSKIE forum poza zasięgiem "głównego ścieku", taki informacyjny "DETOX"!
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: magas » 2020-05-18, 19:38

Olejki robią robotę, prawidłowa reakcja przy anyżówkach, znam kosmitów z naszego forum co jeszcze rozróżniają lepsze i gorsze bielenie, bielenie to chyba nie najlepszy wyraz, może opalizowanie, bo kolor robi się prawie jak cytrynówka i nie mówię tu o kosmitach filmowych https://www.youtube.com/watch?v=jqAYnYHEp-Q gdzie jeden sąsiad przyjaźnił się z drugim garbatym , bo z jego studni woda miała idealną temperaturę do odpowiedniego zmętnienia anyżówki. Może oni dawali jeszcze inne dodatki po destylacji, bo nie pamiętam u mnie takich kolorów, muszę wyciągnąć z piwnic anyżówki mistrza Jarona, mam ich całą półkę od lat i ciągle brakuje czasu na degustację, może mistrzowie mają bez maceracji takie kolorki jak studnia ma odpowiednią temperaturę wody https://www.youtube.com/watch?v=6q_eN_N_wBQ .

Tomek82
40%
40%
Posty: 94
Rejestracja: 2020-02-14, 06:33

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: Tomek82 » 2020-05-18, 19:59

Tak to wygląda. Rozrabiane z wodą żywiec.Obrazek

Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka


Pomimo tego że ja wiem że to nadaje się do wypicia bo zapach jest ok. To trochę siara poczestować kogoś tym.

Filtr węglowy załatwił by sprawę?.

Awatar użytkownika
NeRWuS
101%
101%
Posty: 403
Rejestracja: 2018-12-18, 23:42
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: NeRWuS » 2020-05-18, 20:28

spróbuj zamrozić i może minerały opadną na dno, a wtedy zlać z góry. A na przyszłość postaraj się zmienić wodę. Węgiel może i pomoże, ale alkohol po przepuszczeniu przez filtr węglowy należy dodatkowo "przepędzić" bo najczęściej wychodzą dodatkowe smaczki :)
"Kto żyje w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje"

Tomek82
40%
40%
Posty: 94
Rejestracja: 2020-02-14, 06:33

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: Tomek82 » 2020-05-18, 20:54

Takich filtrów ktoś używał? Obrazek

Wysłane z mojego SM-A715F przy użyciu Tapatalka

Mateusz96%
30%
30%
Posty: 35
Rejestracja: 2018-09-08, 11:14
Lokalizacja: Gd

Re: Jak prowadzę swój proces...

Post autor: Mateusz96% » 2020-05-18, 21:04

Ja rozrabiam z różnymi wodami m.in. żywcem i nie mam problemu, raz mi się zdarzyło że spirytus zmętniał, wtedy trochę zamuliłem przy sprzęcie i poszło trochę pogonów może to była przyczyna. Jak dobrze pamiętam to dolałem trochę spirytusu żeby zwiększyć moc i "wódka" zrobiła się klarowna ale w smaku nie pitna.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości