Słup zalania kolumny na określonej wysokości
Słup zalania kolumny na określonej wysokości
Chłopaki, w jaki sposób utrzymać słup zalania kolumny na określonej wysokości od początku do końca destylacji bez kręcenia potencjometrem od mocy grzałki?? Chodzi mi o to w jaki sposób to zautomatyzować tak by spadki napięcia w sieci nie wpływały na spadek/wzrost poziomu zalania kolumny?
Pozdrawiam
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
Z powodu zbyt małej mocy osiąganej przez taboret gazowy nie udało mi się przeprowadzić odpowiednich doświadczeń na potwierdzenie poniższych tez. Pod pojęciem zalania lub częściowego zalania rozumiem stan, w którym w jakimś miejscu kolumny tworzy się warstwa cieczy. Taka warstwa będzie zachowywała się trochę jak korek, powodując znaczne wahania ciśnienia w kolumnie, co jest dla nas zjawiskiem raczej niepożądanym.
- Emiel Regis
- 90%
- Posty: 656
- Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
- Lokalizacja: Picardie, Żywiec
Nie rozumiecie mnie, a może to ja trochę zagmatwałem sprawę. Chodzi mi o to że gdy np po zalaniu kolumny, ustabilizowaniu zjeżdżam z mocą grzania o kilka Wat by destylować na granicy zalania to spadki/skoki napięcia rzędu 10V u mnie w sieci w godz. wieczornych powodują że kolumna mi się albo zalewa albo żeby destylować najbardziej efektywnie muszę podkęcić parę woltów. Może inaczej powiem, jak wystabilizować napięcie z sieci tak by nie było skoków?
Pozdrawiam
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
Parę osób nad tym problemem pracuje . Będą informacje w miarę postępów.bolekr pisze: Może inaczej powiem, jak wystabilizować napięcie z sieci tak by nie było skoków?
Pozdrawiam.
Posiadanie własnych zgłoszonych patentów nie wyklucza możliwości bycia patentowanym głupcem.
Wszystkich zainteresowanych destylacją oraz akcesoriami zapraszam do sklepu internetowego HELICA.
Wszystkich zainteresowanych destylacją oraz akcesoriami zapraszam do sklepu internetowego HELICA.
@bolekr
zauważyłem podobne zjawisko, czyli w godzina wieczornych problem ze stabilizacją.
Ale moje przemyślenia mam zgoła inne. Jeżeli pracujesz na granicy zalania i bardzo staranie prowadzi się ten parametr, zaczyna mieć znaczenie ciśnienie atmosferyczne.
Z takimi problemami mam cały czas do czynienia. Mieszkam w Irlandii w dodatku na zachodnim wybrzeżu. Pogoda a co za tym idzie ciśnienie zmienia się w przeciągu godziny, kilka razy na dzień. I tak, zakładam że kolumna jest ustabilizowana i następuje gwałtowna zmiana pogody - ciśnienia:
- na bardzo słoneczną, gwałtowne zalanie i konieczność zmniejszenie do 10% mocy grzania
- na deszcz i silny wiatr, wtedy można dołożyć do 5% mocy grzania.
Podobnie jest w przypadku zachodu i wschodu słońca.
Sorki za takie uogólnienia, ale są to moje spostrzeżenia.
Potrzebne są szczegółowe pomiary czyli u-rurka (już mam wspawany króciec w baniaku) i barometr.
zauważyłem podobne zjawisko, czyli w godzina wieczornych problem ze stabilizacją.
Ale moje przemyślenia mam zgoła inne. Jeżeli pracujesz na granicy zalania i bardzo staranie prowadzi się ten parametr, zaczyna mieć znaczenie ciśnienie atmosferyczne.
Z takimi problemami mam cały czas do czynienia. Mieszkam w Irlandii w dodatku na zachodnim wybrzeżu. Pogoda a co za tym idzie ciśnienie zmienia się w przeciągu godziny, kilka razy na dzień. I tak, zakładam że kolumna jest ustabilizowana i następuje gwałtowna zmiana pogody - ciśnienia:
- na bardzo słoneczną, gwałtowne zalanie i konieczność zmniejszenie do 10% mocy grzania
- na deszcz i silny wiatr, wtedy można dołożyć do 5% mocy grzania.
Podobnie jest w przypadku zachodu i wschodu słońca.
Sorki za takie uogólnienia, ale są to moje spostrzeżenia.
Potrzebne są szczegółowe pomiary czyli u-rurka (już mam wspawany króciec w baniaku) i barometr.
Też potwierdzam te skoki, ale u mnie to transformator energetyczny jest na około 25 domost i różnie jest obciążane. Jeden rżnie drzewo, drugi spawa i skoki są. Osobiście przychylam się do teorii lesgo58, zmniejszyć i zwiększać z czasem w miarę ubywania dobroci w kegu ( narazie eksperymentuje, dopiero drugie tłoczenie z wziernikiem - jak ja mogłem bez tego robić). A już się trochę podepne. Dołożyłem do kolumny 1 m 52 mm, dodatkowy metr połączone sms-em z rozdzieleniem wypełnienia co 50 cm. Z wyniku jestem zadowolony. Po pierwszym razie na dwumetrowej jest prawie jak po drugim razie na jednometrowej ( co by nie było nieporozumień, to po drugim tłoczeniu na jednometrowej jest ciut lepsze). U mnie moc przy którym lekko spada poziom we wzierniku na wypełnieniu to około 3200 -3300 W na początku tłoczenia przy wsadzie około 6 l w zacierze. Przy dwóch załączonych grzałkach 2 x 2kW następuje całkowite zalewanie kolumny. Wczoraj zakręciłem całkowicie zawór odbioru ( system inżyniera) i początkowy odbiór był około 160 ml/minute. Po stabilizacji i odebraniu przedgonów, ustawiłem początkowy odbiór na 30 ml/min i tak do końca powoli zwalniało, aż zaczeło kapać. Głównie chodzi mi o to czy ta moc 3,2 kW na kolumnie 52 mm ze sprężynkami nie jest za mała ani za duża?
lesgo58 pisze:@bolekr
To spróbuj obniżyć moc grzania jeszcze bardziej. Nic nie stracisz, a zyskasz spokój.
Ja przy granicznej mocy ok. 2300W - po zalaniu jadę tylko na jednej grzałce. Moc grzałki jest ok. 1900W +- 50W, zależnie od dnia i kto co włączy w międzyczasie.
Lesgo dokładnie tak jak piszesz, zależy kto co włączy w danym czasie, ja destyluję od około godz 15tej, a największe skoki napięcia mam w godz. 17-18. Obniżyć moc zawsze można, ale to już nie będzie destylacja na granicy zalania.
Pozdrawiam
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
Homo sum, humani nil a me alienum puto.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 83 gości