Zwiększenie efektywności filtrowania węglem
@all
Kochani bardzo proszę o konkretne odpowiedzi na nast. pytania:
1. czy można zastosować węgiel pylisty z orzechów to tuby filtracyjnej.
2. jak długo trwa proces filtracji 1l.
3. Czy mozna taki węgiel regenerowć
4. Co Wasze Osoby Towarzyszące Wam mówią, kiedy próbujecie zrobić coś z węglem pylistym w kuchni.
w oczekiwaniu na odpowiedź - pozdrawiam
Kochani bardzo proszę o konkretne odpowiedzi na nast. pytania:
1. czy można zastosować węgiel pylisty z orzechów to tuby filtracyjnej.
2. jak długo trwa proces filtracji 1l.
3. Czy mozna taki węgiel regenerowć
4. Co Wasze Osoby Towarzyszące Wam mówią, kiedy próbujecie zrobić coś z węglem pylistym w kuchni.
w oczekiwaniu na odpowiedź - pozdrawiam
@inżynier
1. Nie. Brak przepływu. (no może jakiś tam jest, ale człek prędzej się zestarzeje niż jakąś sensowną ilość przepuści).
2. Jak wyżej.
3. Nie w domowych warunkach.
4. Teoretycznie proces do opanowania bez strat w wyposażeniu. W praktyce chwila nieuwagi i efektowny pióropusz wzbija się w górę osiadając na wszystkim dookoła. Nie wszystkie kobiety mogą zrozumieć nasze hobby i tolerować upaćkaną kuchnię. Próby samodzielnego doprowadzenia kuchni do stanu używalności (czytaj - "na błysk"), mogą przynieść jeszcze gorsze efekty.
Moim zdaniem najlepiej przesypać to do pojemników(a) i delikatnie nabierać jakąś "podawaczką", uważając aby węgiel nie wystawał ponad krawędź "podawaczki".
PS. Pisałem Ci w mailu jak wyglądałem po rozdzieleniu tego węgla na paczki.
1. Nie. Brak przepływu. (no może jakiś tam jest, ale człek prędzej się zestarzeje niż jakąś sensowną ilość przepuści).
2. Jak wyżej.
3. Nie w domowych warunkach.
4. Teoretycznie proces do opanowania bez strat w wyposażeniu. W praktyce chwila nieuwagi i efektowny pióropusz wzbija się w górę osiadając na wszystkim dookoła. Nie wszystkie kobiety mogą zrozumieć nasze hobby i tolerować upaćkaną kuchnię. Próby samodzielnego doprowadzenia kuchni do stanu używalności (czytaj - "na błysk"), mogą przynieść jeszcze gorsze efekty.
Moim zdaniem najlepiej przesypać to do pojemników(a) i delikatnie nabierać jakąś "podawaczką", uważając aby węgiel nie wystawał ponad krawędź "podawaczki".
PS. Pisałem Ci w mailu jak wyglądałem po rozdzieleniu tego węgla na paczki.
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa!"
Przetestowałem już chyba na maksa węgiel aktywny od 98%, mam małą kolumnę a w niej ok. 450 g węgla, regeneruje po 3 -4 litrach surówki i już takich 5 cyklów przetrwał i działa jak nówka. Dziś znów miałem regeneracje, i postanowiłem ją prześledzić organoleptycznie (węchem) - wygrzewanie w piekarniku: jako pierwsze desorbują z węgla:
- estry, aceton
- etanol
- fuzle
- kwas octowy
Jako ostatni usuwany jest kwas octowy, po 40 minutach w piecu, nadal wydobywał się z węgla ostry zapach octu, regeneracie zakończyłem po ok. 1 godz. gdy już zapach ten był słabo wyczuwalny.
- estry, aceton
- etanol
- fuzle
- kwas octowy
Jako ostatni usuwany jest kwas octowy, po 40 minutach w piecu, nadal wydobywał się z węgla ostry zapach octu, regeneracie zakończyłem po ok. 1 godz. gdy już zapach ten był słabo wyczuwalny.
witam
Ja również jestem po regeneracji węgla zarówno sklepowego jak i od 98%
i mogę stwierdzić, jak kolega wcześniej, że po wygrzewaniu w piekarniku (u mnie trwało to jakieś 3 godziny) węgiel jest jak nowy.
Z drugiej strony myśląc cena węgla u 98% jest tak niska , że zastanawiam się czy w ogóle opłaca sie to wygrzewanie - trzeba mieć wolny piekarnik a z tym różnie no i kasę na prąd bo przy takim zabiegu jednak piekarnik pracuje kilka godzin przy najwiekszym poborze mocy
pozdrawiam
Ja również jestem po regeneracji węgla zarówno sklepowego jak i od 98%
i mogę stwierdzić, jak kolega wcześniej, że po wygrzewaniu w piekarniku (u mnie trwało to jakieś 3 godziny) węgiel jest jak nowy.
Z drugiej strony myśląc cena węgla u 98% jest tak niska , że zastanawiam się czy w ogóle opłaca sie to wygrzewanie - trzeba mieć wolny piekarnik a z tym różnie no i kasę na prąd bo przy takim zabiegu jednak piekarnik pracuje kilka godzin przy najwiekszym poborze mocy
pozdrawiam
@Tofi
Kuchenka mikrofalowa nie nadaje się do tego celu - taka już jest istota jej działania, że ciepło wytwarza się tylko w produktach wilgotnych. A węgiel, nawet gdy zapakujesz wilgotny, po rozgrzaniu do ok 100 stopni straci wilgoć i dalej jego temperatura będzie się stopniowo obniżać.
Polecam: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kuchenka_mikrofalowa
Pozdrawiam
Kuchenka mikrofalowa nie nadaje się do tego celu - taka już jest istota jej działania, że ciepło wytwarza się tylko w produktach wilgotnych. A węgiel, nawet gdy zapakujesz wilgotny, po rozgrzaniu do ok 100 stopni straci wilgoć i dalej jego temperatura będzie się stopniowo obniżać.
Polecam: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kuchenka_mikrofalowa
Pozdrawiam
Żyję by pić, piję by paść, padam by wstać, wstaję by pić, piję by żyć ...
Nooo nie do końca.
Mikrofale rozgrzewają materiały przewodzące prąd.
Wszystko co zawiera wodę przewodzi.
Przewodzą metale - to oczywiste i wystarczy włożyć strzęp folii aluminiowej - OSTROŻNIE - bo iskrzy. Ale węgiel jest przewodnikiem i to w stanie suchym.
Muszę w domu zrobić próbę bo to są moje rozważania czysto teoretyczne ale byłbym zdziwiony gdyby było inaczej.
Pozdrawiam
Mikrofale rozgrzewają materiały przewodzące prąd.
Wszystko co zawiera wodę przewodzi.
Przewodzą metale - to oczywiste i wystarczy włożyć strzęp folii aluminiowej - OSTROŻNIE - bo iskrzy. Ale węgiel jest przewodnikiem i to w stanie suchym.
Muszę w domu zrobić próbę bo to są moje rozważania czysto teoretyczne ale byłbym zdziwiony gdyby było inaczej.
Pozdrawiam
Są sytuacje w których naczynia potrafią sie mocniej nagrzać niż ich wilgotna zawartość.khaki pisze:....że ciepło wytwarza się tylko w produktach wilgotnych....
Już bliżej, ale nie do końca. Wstaw do kuchenki pusty talerz ceramiczny. Nagrzeje się dość szybko.Paluch pisze:....Mikrofale rozgrzewają materiały przewodzące prąd....
Prawda jest taka, że kuchenka nagrzewa wszystko, w czym może zaindukować się prąd - nie musi to być przewodnik. Metalowe wsadzone do kuchenki iskrzą, bo tam indukuje się jak w specjalnej "antenie", a dodatkowo sa przewodnikami (bo są metalowe i przewodzą).
pzdr
PS Z węglem warto popróbować, tylko żeby nie było jak z jakiem albo pomidorem w kuchence mikrofalowej.
Chyba wywołałem burze w szklance wody. Nie ma się co pieklić, bo przytoczony artykuł z wikipedii, za który dziękuję, oraz oddośnik na jego końcu dokładnie wyjasniają wszelkie aspekty związane z tym urządzeniem. Może aż za bardzo wyjaśniają, bo aż mnie kusi by zamiast kuchenki mikrofalowej użyć trascivera.
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
- degustator
- 40%
- Posty: 67
- Rejestracja: 2006-07-14, 08:27
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
filtrowanie
Witam !
Postanowiłem, że należy w końcu przejść na wyższy poziom i zacząć w końcu filtrować destylaty (wcześniej myślałem, Ze to co mi wychodzi to już szczyt możliwości). Zaopatrzyłem się u kolegi "98%" w konieczny węgiel ok. 2,2 kg i przygotowałem go wg. metody opisanej przez Citizen Kane (powyżej) i wpakowałem to do rury fi 38 o dł ok 190 cm.
Zmieściła mi się tylko połowa przygotowanego węgla(kiepsko obliczyłem pojemność rury)- cóż mogłem dać grubszą rurę. Wreszcie przystąpiłem do filtrowania (zostało mi około 3 litrów kiepskiego winiaku- nie oddzieliłem pogonu) i jakież było moje zaskoczenie gdy po ok godzinie z dołu leciała przedniej jakości wódeczka (ech tylko westchnąłem ile to wcześniej mogło jej być).
A przecież rur ci u mnie zawsze był dostatek wystarczyło skręcić cóż "mądry Polak po szkodzie". A co wypłynie gdy dam w rurę lepszy towar? Kończę więc apelem do braci kapiącej (niefiltrującej) F I L T R U J C I E - naprawdę warto.
Pozdrawiam
Postanowiłem, że należy w końcu przejść na wyższy poziom i zacząć w końcu filtrować destylaty (wcześniej myślałem, Ze to co mi wychodzi to już szczyt możliwości). Zaopatrzyłem się u kolegi "98%" w konieczny węgiel ok. 2,2 kg i przygotowałem go wg. metody opisanej przez Citizen Kane (powyżej) i wpakowałem to do rury fi 38 o dł ok 190 cm.
Zmieściła mi się tylko połowa przygotowanego węgla(kiepsko obliczyłem pojemność rury)- cóż mogłem dać grubszą rurę. Wreszcie przystąpiłem do filtrowania (zostało mi około 3 litrów kiepskiego winiaku- nie oddzieliłem pogonu) i jakież było moje zaskoczenie gdy po ok godzinie z dołu leciała przedniej jakości wódeczka (ech tylko westchnąłem ile to wcześniej mogło jej być).
A przecież rur ci u mnie zawsze był dostatek wystarczyło skręcić cóż "mądry Polak po szkodzie". A co wypłynie gdy dam w rurę lepszy towar? Kończę więc apelem do braci kapiącej (niefiltrującej) F I L T R U J C I E - naprawdę warto.
Pozdrawiam
- Załączniki
-
- Zdjęcie(24).jpg (7.54 KiB) Przejrzano 4002 razy
degustator
________________________________________
Doświadczenie powiększa naszą mądrość nie zmniejsza jednak naszej głupoty.
________________________________________
Doświadczenie powiększa naszą mądrość nie zmniejsza jednak naszej głupoty.
Po przeczytaniu, chcę sprawdzić, czy dobrze zrozumiałem.
punkt : 1 ; 2 ; 3 jednoznaczny
Pytanie; czy po punkcie trzecim, nasz produkt jest finalny, czy jest półproduktem? (w kwestii filtrowani czy adsorpcii )
punkt ;4 jeśli po finalnym to węgiel do regeneracji?
punkt 5; kolumna filtracyjna gotowa do pracy - jeszcze raz przefiltrować produkt i to dopiero będzie finał i wtedy powtórzyć punkt 4?
Pozdrawiam
punkt : 1 ; 2 ; 3 jednoznaczny
Pytanie; czy po punkcie trzecim, nasz produkt jest finalny, czy jest półproduktem? (w kwestii filtrowani czy adsorpcii )
punkt ;4 jeśli po finalnym to węgiel do regeneracji?
punkt 5; kolumna filtracyjna gotowa do pracy - jeszcze raz przefiltrować produkt i to dopiero będzie finał i wtedy powtórzyć punkt 4?
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2007-02-11, 12:09 przez AdamC, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy już próbowałeś i z jakim efektem, bo chcę właśnie tak robić. Po filtracji przepłukać, na keg, i grzałki na max przez 0,5 godz.darod pisze:dzięki @bnp za podpowiedź (nie widziałem wcześniej twojego postu)
na początek wypróbuje sposób "1" bo wydaje sie wygodniejszy ale myśle nad wyjęciem druciaków z kolumny zostawiając 2-3szt i zasypaniem jej węglem do bojlera 10L wody i heja!
korekta: kowal
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości