Stabilizacja, i jej wpływ na ilość przedgonów i czystość ser
Można znacząco zmniejszyć ilość przedgonu w pierwszej destylacji przez nie wpuszczanie go do kolumny .
Odkryłem to w tym tygodniu przez przypadek.
Mam w kegu zawór ciśnieniowy który służy jako odpowietrznik przy nalewaniu nastawu.
Przy nalewaniu przez lejek nie robi wtedy poduszka powietrzna w beczce i można szybciej nalać.
Podłączyłem kolumnę jednak zapominałem przekręcić zawór tak by się zamknął.
Poza tym trochę się spóźniłem na "start", przychodzę a tam para ucieka przez zawór...
Kolumna do połowy gorąca na spokojnie przekręciłem zawór i poczekałem na odbiór.
Zdziwienie nastąpiło po odebraniu pierwszej 100, praktycznie nie wyczuwalne aromaty kwiatowe
Miałem jeszcze 2 nastawy i efekt jest taki sam.
Nie wiem ile w tym czasie alkoholu idzie w powietrze przez zawór...
Wiem że efekt czuć a ilość surówki wcale nie odbiega od standardu jaki uzyskuje, za to zyskuje na czasie.
Para ucieka przez jakieś 3 do 5min od momentu wrzenia w kotle.
Może ktoś powtórzy doświadczenie u siebie?, ciekawy jestem efektów
Odkryłem to w tym tygodniu przez przypadek.
Mam w kegu zawór ciśnieniowy który służy jako odpowietrznik przy nalewaniu nastawu.
Przy nalewaniu przez lejek nie robi wtedy poduszka powietrzna w beczce i można szybciej nalać.
Podłączyłem kolumnę jednak zapominałem przekręcić zawór tak by się zamknął.
Poza tym trochę się spóźniłem na "start", przychodzę a tam para ucieka przez zawór...
Kolumna do połowy gorąca na spokojnie przekręciłem zawór i poczekałem na odbiór.
Zdziwienie nastąpiło po odebraniu pierwszej 100, praktycznie nie wyczuwalne aromaty kwiatowe
Miałem jeszcze 2 nastawy i efekt jest taki sam.
Nie wiem ile w tym czasie alkoholu idzie w powietrze przez zawór...
Wiem że efekt czuć a ilość surówki wcale nie odbiega od standardu jaki uzyskuje, za to zyskuje na czasie.
Para ucieka przez jakieś 3 do 5min od momentu wrzenia w kotle.
Może ktoś powtórzy doświadczenie u siebie?, ciekawy jestem efektów
Alkoholik to człowiek który przekroczył granice na której my wszyscy balansujemy.
Najpierw czytaj potem pytaj;)
Sláinte,
Yaco26
Najpierw czytaj potem pytaj;)
Sláinte,
Yaco26
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- berbelucha
- 101%
- Posty: 478
- Rejestracja: 2008-01-18, 21:05
- Emiel Regis
- 90%
- Posty: 656
- Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
- Lokalizacja: Picardie, Żywiec
Próbują nawet bez stabilizacji z całkiem dobrymi efektami, chromatograf;greg0004 pisze:A próbował ktoś odbierać przedgon jednocześnie po krótkiej stabilizacji 15-20min z LM i OOB? -kropelkowo oczywiście! Ciekaw jestem jak długo będzie wyczuwalny na obniżonym, wypróbuję przy najbliższej okazji.
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p108751
Cześć
Potwierdzam, tę metodę. Stosuję ją już od jakiegoś czasu. Ale "te" 27 min.........? U mnie wygląda to, jak następuje. Pary dochodzą do głowicy, przy otwartym na max. zaworze "przedgonowym" odbieram 50 ml (pierwsza rektyfikacja) 30 ml - druga. Następnie zalanie kolumny. Po zalaniu stabilizacja (moc na 1,5 kW) i jednoczesny odbiór przedgonu z prędkością 2-3 kropli na sek. To zajmuje ok. 20-25 min i daje jednocześnie 100-120 ml przedgonu. Następne 30 min. to dalszy odb. przedgonu. Tym razem, z prędkością 1 kropla na sek. Sumaryczna ilość, to z reguły 250 ml. W 60 - 70 min, nie przerywając odb. przedgonu, powtórne dłuższe (ok. 3 min.) zalanie, krótka stabilizacja (ok. 10 min) i zaczynam odbiór z "obniżonego". Od 95°C w kegu, przechodzę na odb. z głowicy. Druga rektyfikacja wygląda podobnie, niekiedy drobne modyfikacje, ale nie na tyle istotne, aby o nich wspominać. Pierwsze 500ml, po mimo OLM, nigdy nie nadaje się do dalszej obróbki. Dolewam je do następnego nastawu. Ja nie wierzę w długie, 1 czy 2 godz. stabilizacje i koncentracje przedgonów, to strata czasu. One "idą" przez PRAWIE cały proces i choćby nie wiem jak długo stabilizować kolumnę, to nie są do odebrania w całości, na raz. Potwierdza ten fakt pomiar temp. z rozdzielczością 0,01°C. Bo choć ustabilizowana temp. nawet nie drgnie, to organoleptycznie daje się wyczuć "to coś" co dyskwalifikuje całość urobku. Gdyby tak nie było, nie trzeba by było drugiej rektyfikacji, ona załatwia problem Mniemam, że podczas drugiej rektyfikacji dzieje się podobnie, ale przedgonu jest już, na tyle mało, że w "sercu urobku" jest on niewyczuwalny.
Potwierdzam, tę metodę. Stosuję ją już od jakiegoś czasu. Ale "te" 27 min.........? U mnie wygląda to, jak następuje. Pary dochodzą do głowicy, przy otwartym na max. zaworze "przedgonowym" odbieram 50 ml (pierwsza rektyfikacja) 30 ml - druga. Następnie zalanie kolumny. Po zalaniu stabilizacja (moc na 1,5 kW) i jednoczesny odbiór przedgonu z prędkością 2-3 kropli na sek. To zajmuje ok. 20-25 min i daje jednocześnie 100-120 ml przedgonu. Następne 30 min. to dalszy odb. przedgonu. Tym razem, z prędkością 1 kropla na sek. Sumaryczna ilość, to z reguły 250 ml. W 60 - 70 min, nie przerywając odb. przedgonu, powtórne dłuższe (ok. 3 min.) zalanie, krótka stabilizacja (ok. 10 min) i zaczynam odbiór z "obniżonego". Od 95°C w kegu, przechodzę na odb. z głowicy. Druga rektyfikacja wygląda podobnie, niekiedy drobne modyfikacje, ale nie na tyle istotne, aby o nich wspominać. Pierwsze 500ml, po mimo OLM, nigdy nie nadaje się do dalszej obróbki. Dolewam je do następnego nastawu. Ja nie wierzę w długie, 1 czy 2 godz. stabilizacje i koncentracje przedgonów, to strata czasu. One "idą" przez PRAWIE cały proces i choćby nie wiem jak długo stabilizować kolumnę, to nie są do odebrania w całości, na raz. Potwierdza ten fakt pomiar temp. z rozdzielczością 0,01°C. Bo choć ustabilizowana temp. nawet nie drgnie, to organoleptycznie daje się wyczuć "to coś" co dyskwalifikuje całość urobku. Gdyby tak nie było, nie trzeba by było drugiej rektyfikacji, ona załatwia problem Mniemam, że podczas drugiej rektyfikacji dzieje się podobnie, ale przedgonu jest już, na tyle mało, że w "sercu urobku" jest on niewyczuwalny.
Podziwiam twoje doświadczenia z tą zabawą masz całkowitą rację w swoim opisie procesu. Ale z praktyki i długoletniego doświadczenia wiem (wykonałem trzy prawie jednakowe kolumny Aabratek ) i na każdej trzeba było uczyć się od nowa, nie jest tak 1:1 ale to wszystko w trakcie docierania się opanowało. Spoko.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Rover, łącznie zmieniany 1 raz.
Alkohol nie przyniesie ci odpowiedzi, ale może sprawić ,że zapomnisz jakie było pytanie
Był dziś wklejony link do forum Koalaka (Pawła), wiem że wielu kolegów tam zagląda, czemu nikt nie napisał jak on odbiera przedgon, to bardzo fajny pomysł, ja bym go tylko lekko modyfikował, przez pierwsze 15 minut odbierał krople na sekundę, albo krople na 2 sekundy, a dopiero po kwadransie zwiększył do 2 kropel. Oczywiście teoretyzuje, ale po 30 minutach zwiększyłbym na 3 krople na sekundę i tak czekał na koniec przedgonu. Dodam, że nie mam obniżonego odbioru.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości