Szlumf pisze:A wracając do pierwszego postu Lesgo to dla mnie (na podstawie tabelki) stabilizacja trwała 40min, potem był przez 1godz i 40min odbiór przedgonów więc już totalnie się pogubiłem. Czy przed pierwszym pomiarem temperatury stabilizacja już trwała? Jeżeli tak to jak długo bo później jest mowa o 2,5 godz a gdzie indziej o 60min stabilizacji?
Ten pierwszy post to był tylko opis pewnego doświadczenia i tak powinien być traktowany.
Moja wina, że tego wyraźnie nie zaznaczyłem z opisaniem wszystkich możliwych sytuacji jakie po drodze mają miejsce. Ale musiałbym zrobić opis na 3 strony.
Chciałbym podkreślić że to nie był opis jak ja na co dzień stabilizuję i jak odbieram przedgony.
Ja stabilizację i odbiór przedgonów robię w zupełnie prostszy sposób i o wiele kócej. Zajmuje mi to całkowicie 1 godz. i 15-20min.
W eksperymencie chciałem zwrócić uwagę tylko na jedną rzecz. I niestety nie udało się.
Lepiej już nie potrafię i zapewne nie uda mi się wyjaśnić o co mi chodziło.
magas37 pisze:Pisząc tamten post, nie widziałem, że za Wikinga postem są następne, nie czytałem ich. Ty kolego lesgo58 dobrze, że nie piszesz o trzeciej rektyfikacji, czy trzecim odbiorze przedgonów, a drugim, żarty sobie robisz, czy dopasowałeś się teraz do postów jakie koledzy napisali, mam nadzieję, że to przypadek i niezrozumienie.
Co mam odpisać? Rozszyfrowałeś mnie.
Pisząc poprzedni post z cytatem byłem święcie przekonany, ze to zauważysz, ale mimo wszystko napisałem - bo taka jest prawda.
Ważne dla rektyfikacji, czy smakówek to dla mnie to samo, bo mówimy o odbiorze przedgonów, co mnie interesuje. W tej części zabawy interesuje mnie termometr w głowicy, a nie ten dolny. Ważne jest dla mnie mając słaby termometr (naprawdę słaby), czy po stabilizacji 45 minut mam oczekiwać jeszcze spadku na głowicy, nie na dole kolumny, a głowicy.
Skoro to dla Ciebie takie ważne (i słusznie, bo tak powinno sie podchodzić do rektyfikacji) - to tym bardziej ten eksperyment, który popełniłem powinien ci pomóc w ocenie sytuacji.
Ten eksperyment to jest tylko wycinek pewnego większego fragmentu.
Ja zakładam stabilizację 60 min. mimo iż ktoś zauważył, ze już po 40 minutach termometry stanęły w miejscu. Ale nie to było celem eksperymentu. No właśnie stanęły, więc rozpocząłem obiór przedgonów i najważniejszy moment eksperymentu dopiero nastąpił. Moment na którym mi zależało abyście zwrócili uwagę. Że mimo tak długiej stabilizacji to jednak przedgony nie zebrały się tylko na samej górze, ale były rozciągnięte w całej kolumnie. Tak więc jakakolwiek długość stabilizacji nie jest za długa aby zagęścić przedgony. Ale trzeba też szukać kompromisu. I u mnie tym kompromisem jest tylko 60 minut.
Rozciągnięcie przedgonów zauważył tylko @Spiryt. Ale jak zwykle przeszło to bez echa. Wasza uwaga skupiła się na zupełnie czymś innym. A dodatkowo dałem się w to wciągnąć. Ale biorę to na klatę - z racji mojej ułomnej pisanej komunikacji.
A więc rozpocząłem odbiór przedgonów i robiłem to w taki sposób aby pokazać, że przedgony sukcesywnie przesuwały się ku górze aż do ich prawie całkowitego pozbycia się.
Sygnałem tego był moment kiedy dolny termometr ponownie "stanął" ale już po pozbyciu sie przedgonów z dołu kolumny. Zdaje sobie sprawę, że w górnej części kolumny ponad dolnym termometrem jeszcze jest. Ale też zaznaczyłem, że żeby sprawdzić kiedy znikną na wysokości OVM trzeba by było robić dodatkowe pomiary - właśnie na wysokości OVM.
Jeszcze raz powtarzam - to był tylko eksperyment, a nie pokazanie jak ja to robię na co dzień. Jak wspomniałem - na co dzień robię to zupełnie inaczej, ale o tym nie raz już pisałem. Po prostu 60 min stabilizacji i odbiór przedgonów. na początku szybki tak z 30ml i później kropelkowo przez 15-20 minut. Już to mi wystarczy aby z dolnego odbioru leciało czyste. Resztę przedgonów - jaka jeszcze pozostała odbieram już równolegle i prawie przez cały czas rektyfikacji do momentu gdy na końcówce przechodzę do odbioru reszty serca z głowicy. Bo tak jest mi wygodniej regulować odbiór na końcówce kiedy to już leci bardzo powoli. I tak jest na dzień dzisiejszy.
Gdy tylko dotrze do mnie nowa głowica - już z jeziorkiem 200ml - to będę odbierał przedgony w sposób jak opisał to @Spiryt. No może z małymi modyfikacjami. Ale ogólny sens będzie właśnie taki. Ale to juz chyba nikogo nie interesuje
I to już wszystko co mam do powiedzenia w temacie.
Mimo wszystko ciesze się z tej całej dyskusji, gdyż ożywiła trochę forum.