Stabilizacja, i jej wpływ na ilość przedgonów i czystość ser
: 2014-06-23, 12:36
Wiele dyskutuje się o długości stabilizacji. Ile operatorów - tyle opinii. A tak naprawdę to jeszcze nikt (chyba?) nie zobrazował tego doświadczalnie. Zwłaszcza że dały mi do myślenia posty kolegów narzekających iż nawet po długiej stabilizacji (nie podawali jak długiej, ale myślę, że nie dłuższej niż 60 min.) wyczuwali przedgon w OVM. A że u mnie tego nie zaobserwowałem to przychodziły mi na myśl różne wersje przyczyn tego niekorzystnego zjawiska.
U mnie po stabilizacji 60min i kropelkowym skrupulatnym odbiorze przedgonów serce leci czyste.
Traf chciał, że ostatnio destylowałem kilka dni pod rząd. A że panowały w tych dniach bardzo podobne warunki (ciśnienie atmosferyczne było stabilne, temp. otoczenia itp.) to mogłem zaobserwować ciekawe zjawisko na które prędzej nie zwróciłem uwagi. Zjawisko, które to pozwoliło mi na wyciągnięcie odpowiednich wniosków.
Pomogły mi w tym wskazania termometrów, które to mam posadowione w kegu, dole kolumny (27cm) i w głowicy. Kolumna miała tym razem długość 200cm. Między dołem kolumny a głowicą jest dokładnie 190cm. Bufor ma 40cm. Jedyny minus tego doświadczenia to brak możliwości zapisywania logów ze sterownika bezpośrednio na komputer. Bo obraz całego zjawiska byłby bardziej kompletny.
Ale, że to co zaobserwowałem uznałem za ciekawe to myślę, że na chwilę obecną wystarczą zapisy, które prowadziłem ręcznie.
Prawdopodobnie dla wielu osób to co "odkryłem" to nic nowego. Sami prawdopodobnie zaobserwowali takie zjawisko, albo usłyszeli na wykładach, bądź przeczytali w odpowiedniej literaturze. Ale dla większości jest to na pewno jakaś nowość. Mam nadzieję, że ta wiedza przyda się co niektórym przy kolejnych rektyfikacjach.
Wnioski:
1. Aby przedgony się dobrze zagęściły się w odpowiedni i najbardziej optymalny sposób potrzeba więcej niż tylko 60 minut. Każdy musi ocenić jej długość w/g możliwości swojego sprzętu. Z moich obserwacji wynika, że im krótsza kolumna i im mniejszy jest bufor między Obniżonym Odbiorem a głowicą tym stabilizacja powinna być dłuższa i odbiór przedgonów bardziej skrupulatny.
Widać to dokładnie obserwując wzrost temp. w dole kolumny. W moim przypadku potrzeba było 2,5 godziny aby termometr w dole kolumny "stanął" w miejscu. Fakt - wzrost był w setnych częściach stopnia, dlatego u mnie nie czułem przedgonów na początku odbioru serca. Ale myślę, że przy krótszych kolumnach i gorzej wypełnionych ten wzrost na pewno będzie większy. Co potwierdzałoby fakt iz u niektórych nawet po długiej stabilizacji czuć przedgon w Obniżonym Ujściu.
2. Zaobserwowałem też jeszcze jedno zjawisko, które niestety nie mogę dokładniej opisać, gdyż nie zawsze prowadzę notatki (ale na pewno to zrobię jak tylko uporam się z połączeniem sterownika z komputerem).Im wyższa moc robocza tym stabilizacja przebiega krócej i odbiór przedgonów też przebiega sprawniej.
3. Dla pełnego obrazu zjawiska przydałyby się też zapisy temp. w porcie na wysokości OVM. Ale niestety - mimo iż port posiadam to jednak brak mi dodatkowej czujki do pomiarów. Już pracuję jak sobie z tym poradzić.
U mnie po stabilizacji 60min i kropelkowym skrupulatnym odbiorze przedgonów serce leci czyste.
Traf chciał, że ostatnio destylowałem kilka dni pod rząd. A że panowały w tych dniach bardzo podobne warunki (ciśnienie atmosferyczne było stabilne, temp. otoczenia itp.) to mogłem zaobserwować ciekawe zjawisko na które prędzej nie zwróciłem uwagi. Zjawisko, które to pozwoliło mi na wyciągnięcie odpowiednich wniosków.
Pomogły mi w tym wskazania termometrów, które to mam posadowione w kegu, dole kolumny (27cm) i w głowicy. Kolumna miała tym razem długość 200cm. Między dołem kolumny a głowicą jest dokładnie 190cm. Bufor ma 40cm. Jedyny minus tego doświadczenia to brak możliwości zapisywania logów ze sterownika bezpośrednio na komputer. Bo obraz całego zjawiska byłby bardziej kompletny.
Ale, że to co zaobserwowałem uznałem za ciekawe to myślę, że na chwilę obecną wystarczą zapisy, które prowadziłem ręcznie.
Prawdopodobnie dla wielu osób to co "odkryłem" to nic nowego. Sami prawdopodobnie zaobserwowali takie zjawisko, albo usłyszeli na wykładach, bądź przeczytali w odpowiedniej literaturze. Ale dla większości jest to na pewno jakaś nowość. Mam nadzieję, że ta wiedza przyda się co niektórym przy kolejnych rektyfikacjach.
Wnioski:
1. Aby przedgony się dobrze zagęściły się w odpowiedni i najbardziej optymalny sposób potrzeba więcej niż tylko 60 minut. Każdy musi ocenić jej długość w/g możliwości swojego sprzętu. Z moich obserwacji wynika, że im krótsza kolumna i im mniejszy jest bufor między Obniżonym Odbiorem a głowicą tym stabilizacja powinna być dłuższa i odbiór przedgonów bardziej skrupulatny.
Widać to dokładnie obserwując wzrost temp. w dole kolumny. W moim przypadku potrzeba było 2,5 godziny aby termometr w dole kolumny "stanął" w miejscu. Fakt - wzrost był w setnych częściach stopnia, dlatego u mnie nie czułem przedgonów na początku odbioru serca. Ale myślę, że przy krótszych kolumnach i gorzej wypełnionych ten wzrost na pewno będzie większy. Co potwierdzałoby fakt iz u niektórych nawet po długiej stabilizacji czuć przedgon w Obniżonym Ujściu.
2. Zaobserwowałem też jeszcze jedno zjawisko, które niestety nie mogę dokładniej opisać, gdyż nie zawsze prowadzę notatki (ale na pewno to zrobię jak tylko uporam się z połączeniem sterownika z komputerem).Im wyższa moc robocza tym stabilizacja przebiega krócej i odbiór przedgonów też przebiega sprawniej.
3. Dla pełnego obrazu zjawiska przydałyby się też zapisy temp. w porcie na wysokości OVM. Ale niestety - mimo iż port posiadam to jednak brak mi dodatkowej czujki do pomiarów. Już pracuję jak sobie z tym poradzić.