Jak uzyskać walory smakowe podczas pędzenia.

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
kosmopolityka
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2014-04-29, 11:59
Lokalizacja: Mazury

Jak uzyskać walory smakowe podczas pędzenia.

Post autor: kosmopolityka » 2014-08-04, 14:28

Witam wszystkich.
Ostatnio zabrałem się do swojej pierwszej przyjemności destylacji. Destylacja na sprzęcie:
keg 30 l; grzałka 2 x 2 kW ; katalizator 20 cm + wypełnienie sprężynki miedziane,
kolumna fi 60,3 wysokość 140 cm + wypełnienie sprężynki stal nierdzewna, głowica aabratek.
Wszystko odbywało się zgodnie z podaną instrukcją na forum. Wszystko przebiegało pomyślnie. Podgrzanie, stabilizacja, przedgon, do następnego pędzenia, destylat właściwy, pogon. Destylat ( pędzenie cukrówki ) właściwy 95% więc bardzo ładnie.
Pytanie jest następujące, jak mogę uzyskać walory smakowe na swoim sprzęcie z zacierów owocowych? Nawet jeżeli ma to się odbywać kosztem % ...
Jeżeli chodzi o uzyskanie wysokoprocentowego spirytusu to myślę że nie będzie z tym problemu.
Mam już przygotowane wina owocowe i zależy mi abym mógł uzyskać bimber o walorach smakowych i zapachowych.
Proszę o odpowiedź bądź odesłanie na podobny temat, ponieważ podobnego tematu nie mogłem się doszukać.
Proszę kolegów o cierpliwość i wyrozumiałość, jestem początkujący.
Za odpowiedzi dziękuje.
pozdrawiam.


kosmopolityka
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2014-04-29, 11:59
Lokalizacja: Mazury

Post autor: kosmopolityka » 2014-08-07, 22:38

Parę tematów przeczytałem, gdy znajdzie się trochę czasu doczytam resztę. Czyli pewnie późno (czekają już jabłka, potem czarny bez, może żyto, maliny a do tego praca). Ale odpowiedzi za bardzo nie znalazłem.
Proszę więc o jakieś wskazówki. Nie pytam o przepisy a o sposób pędzenia.
Z tego co czytałem i tak jak myślałem przydałaby się krótka kolumna.
Czyli najlepiej katalizator 20 cm + załóżmy krótka kolumna 20-40 cm + niewielkie wypełnienie i pędzimy uzyskując mniejsze stężenie alkoholu i większy bukiet smakowy oraz zapachowy. Oczywiście pamiętając o pogonach (powolny odbiór do oddzielnych butelek, parę tygodni leżakowania i wybranie najlepszych i dodanie do destylatu.
Co wy na to?
A może sam katalizator i głowica?
Podzielcie się swoimi doświadczeniami.
Dzięki i pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez kosmopolityka, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Legion
-#Admin
-#Admin
Posty: 1870
Rejestracja: 2009-01-24, 11:03

Post autor: Legion » 2014-08-07, 22:45

Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo

Awatar użytkownika
Etanol
40%
40%
Posty: 78
Rejestracja: 2006-02-17, 17:59
Lokalizacja: Bielska destylarnia

Post autor: Etanol » 2014-08-26, 21:12

Z moich doświadczeń i spostrzeżeń odnośnie owocówek jest tak :

1."Pure" kolumna 180cm (zimne palce nieaktywne)z wypełnieniem na całej wysokości zmywaki.
proces prowadzony powali ale za to jednokrotnie
efekt: urobek w mocy powyżej 80 voltów. Staram sie przestrzegać BHP "w czasie destylacji nie chlejemy" zresztą mi to w tym momencie zawsze śmierdzi i smak ma ostry. Jednak po jakiś 2 tygodniach zaczyna nabierać to przyjemy zapach i mięć delikatny owocowy smak. Taki jakby szlachetny trunek się robi :). W takim ustawieniu procesu dla swojego podniebienia osiągam najlepsze efekty.

2"stara dziadkowa szkoła" Natomiast jeśli chodzi o śliwki to wole taka brudna wersje gdzie kolumnę skracam do 40 cm z wypełnieniem. Proces prowadzony jednokrotnie trochę szybciej jednak umiarkowanie.
Efekt: Bardzo intensywny smak i zapach ostrzejszy. Ale śliwowica taka ma dla mnie być.

Jeszcze jedna zasada której się trzymam
Rektyfikacja to jedno tu wyciska sie ostatnie % ze wsadu. Ale przy owocówkach gdy temp zaczyna choć lekko rosnąc na długiej kolumnie mowie "gaz stop". Nie interesuje mnie ze z zawartości kega jeszcze by wyszły 2 flachy. Lepiej mięć więcej owocu na pokrycie tych strat niż tracić na jakości
Wypić czy nie wypić - Jesce po klopelce

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 90 gości