maria-n pisze:Cześć
Pomysł na podział sprężynek, długo za mną "chodził". W końcu zmobilizowałem się i to uczyniłem. Doszedłem do wniosku, że zasypanie rury sprężynkami i ubicie ich na zasadzie postukiwania nią, to nie ta droga.
Mogę potwierdzić obserwacje jakie poczynił marian.
Faktycznie - długo to trwało, ale w końcu się zdecydowałeś.
Dziwi mnie, że tak późno, bo w końcu o zaletach takiego partycjonowania pisał już Andrzejg11, no i Jarosław. Z tym, że Jarosław nie umiał wystarczająco tego uzasadnić.
Andrzej z kolei opisywał zastosowanie i dodatni wpływ partycji - jeśli dobrze pamiętam - już przeszło 2 lata temu.
Oczywiście podchwyciłem w tamtym okresie ten temat i zaraz podzieliłem kolumnę na części po 50cm. Dodatkowo zastosowałem półki skonstruowane przez Astemio.
Nie były to typowe pierścienie centrujące a właściwie półki fizyczne, które w/g mnie oprócz "robienia " za podporę dla partycji to jeszcze robiły za półkę fizyczną. Załącznik.
Zestawienie tych elementów pozwoliło zmniejszyć wagę sprężynek w poszczególnych partycjach, co zapobiegało ich samoistnemu ubijaniu się w trakcie pracy kolumny. Efektem stała się bardzo stabilna praca kolumny przez cały czas jej używania. Nawet po kilkunastu miesiącach używania kolumny nie zauważyłem jakichkolwiek negatywnych zmian powodujących konieczność zmniejszenia mocy roboczej, czy też wzrostu ciśnienia w dole kolumny. Co zdażało mi się gdy używałem kolumny zasypanej jednolicie na całej długości. Ubijanie się sprężynek, a także systematyczny(na przestrzeni kilkunastu czy maksymalnie kilkudziesięciu przebiegów) wzrost ciśnienia w dole kolumny powodował - celem utrzymania stałych parametrów pracy - konieczność ich przesypywania.
Dodatkowym plusem stało się - jak zauważył marian - możliwość zwiększenia mocy pracy kolumny bez negatywnych skutków ponad tę, którą stosowałem nim zmieniłem kolumnę.
Teraz kolumna jest stabilna pod względem wewnętrznego ciśnienia jak i użytej mocy. I trwa tak - co wspomniałem wyżej - już od kilkunastu miesięcy.
Kolumna stała się swego rodzaju automatem. Wystarczy ustawić za każdym razem tę samą moc i prędkość kapania i przez 4/5 procesu kolumna radzi sobie sama. Bez jakiejkolwiek ingerencji z mojej strony.