Czysta bez zapachu

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Post autor: maria-n » 2016-01-16, 20:26

C.K Masz rację. Rzeczywiście, czytający ze zrozumieniem, winien się spostrzec o co tu biega.

Awatar użytkownika
kula
101%
101%
Posty: 575
Rejestracja: 2010-08-16, 10:00
Lokalizacja: z pod lasu
Kontaktowanie:

Post autor: kula » 2016-01-16, 23:30

Niestety nie wszyscy przeczytają ze zrozumieniem.
Jedno wiem na pewno. Nie śpimy podczas pracy sprzętu.
Kula

www.StalowkaSklep.pl - destylatory, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory

mat109
0%
0%
Posty: 5
Rejestracja: 2016-01-16, 23:06

Post autor: mat109 » 2016-01-17, 04:10

Czytam to forum od jakiegoś czasu i czekając na walkę Artura Szpilki naskrobię trochę.
Jeśli Stratos śpi spokojnie, a aparatura robi robotę za niego, to albo jest wariatem, albo tak ją zabezpieczył, że pozwala mu to właśnie na taki sen. Z drugiej strony- to jak wiele urządzeń w naszym bezpośrednim otoczeniu, byłoby zdolnych zrobić nam krzywdę, szczególnie jak śpimy, gdy nasza kontrola nad nimi jest wyłączona. Np: grzejniki olejowe elektryczne czy piece gazowe, które zapalają i gaszą gaz bez naszej bezpośredniej kontroli. Wszystkie przecież posiadają odpowiednie zabezpieczenia.
Co tam zima, Kolega maria-n na noc to wszystko wyłącza, a po spożyciu %%% dokładnie zakręca butelkę, bo licho nie śpi. A my ignoranci ryzykujemy życiem. Tak na poważnie, każdy powinien być rozsądny. Jeśli się decyduje na tę zabawę to musi znać sprzęt i być świadomy zagrożeń. Mam nadzieję, że Stratos sprzedając swoje aparaty, przemyślał konstrukcję pod względem bezpieczeństwa, a nie jak 90% domorosłych magików i ekspertów od „dystylancji” potrafi teoretyzować: to źle, a tamto nie tak. Ciągną „urobek” bez jakości i bezpieczeństwa, bo wiedza i sprzęt tylko na taki „bimber” pozwala. Stratos osiągnął wysoką jakość, opisał proces, to według wielu - sprzęt ma do dupy, bo sprężynki nie tak, bo długo, bo coś tam.
Ludzie...Kurna, On osiągnął coś, co było poza naszym (moim) zasięgiem. Wiem, bo także eksperymentuję i jak wielu z nas nie jestem w pełni zadowolony z efektów, co także potwierdza ilość odwiedzin i postów na tym forum. Za komuny były szybkowary, słoiki-odstojniki, deflegmatory, teraz sprężynki pryzmatyczne, zimne palce, zwrotne kolumny, dwudublatory, sterowniki, kolumna taka - śmaka, z płaszczem, z ociepleniem, z ochłodzeniem, turbo drożdże itp. Czasy się zmieniają a problem nadal żywy.
Destylacje równowagowa, różniczkowa, ciśnieniowa czy próżniowa na mała skalę bez odpowiedniej elektroniki trudne są do opanowania, Składniki azeotropów są do oddzielenia i jak najbardziej możliwe w takiej skali łącznie z różnymi ciśnieniami podczas destylacji. Ale po co, w jakim celu? Przecież obecnie skład zacieru „domowego” nie zawiera dużych ilości niepożądanych składników. Można prościej czego mamy dowody w długim stabilizowaniu aparatu i kontrolowanym długim procesie. Obecnie niewielkim nakładem pracy i finansów możemy mieć zdalną kontrolę nad aparaturą np.: przez smartfon czy komputer, tak jak to odbywa się w piecach CO.
Nie cena jest najważniejsza. Choć trzeba o niej pamiętać. Tanio to szybkowar i gazu, w efekcie żeby bez walorów smakowych sponiewierało. Przecież chyba chodzi o osiągnięcie jakości hi end, jak u audiofilii (podobnie mam ze sprzętem audio-video)
Stratos gratuluję takiej jakości. Jestem elektronikiem i za przysłowiową flaszkę tego trunku, jeśli potrzebujesz dodatkowego zabezpieczenia, pomogę Ci to zrobić. Piszę dodatkowego bo zakładam że jakieś zabezpieczenie „anty kataklizmowe” aparatura posiada. Hehe.
No i bokser „Baby face” Adam Kownacki wygrał!!! :brawo Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2016-01-17, 10:41

Podobnie jak poprzednicy, zdecydowanie odradzam pozostawianie sprzętu bez nadzoru na dłuższy czas. Samemu zdarza mi się zerkać tylko co jakiś czas na aparat, ale zawsze jestem w pobliżu, a urządzenie działa w dobrze wietrzonym budynku gospodarczym. Gdybym miał je zostawić na całą noc w budynku, gdzie śpi moja rodzina.... zwyczajnie nie odważyłbym się zasnąć.
mat109 pisze: Ludzie...Kurna, On osiągnął coś, co było poza naszym (moim) zasięgiem.
Podziwiam podejście do tematu kol. Stratos i to, że szuka swojej drogi nie bacząc na krytykę (sławne przebijanie stropów), jednak z całym szacunkiem, dla mnie ten sprzęt to po prostu wyprostowany spiral still.
Niby nic nowego, ale jednak ciekawe rozwinięcie znanego systemu, a przecież w ten sposób nasze hobby się rozwija.
Zaskakują osiągi, nie spodziewałbym się takiej jakości po tym urządzeniu.

@Stratos, gratuluję pomysłu, bo zdecydowanie jest to jakiś pomysł, który pcha nasze hobby do przodu, a tobie pozwala odróżniać się na rynku producentów aparatów destylacyjnych. My skorzystamy, a Ty masz szansę zrobić fajny biznes.

Jeśli mógłbym coś doradzić; zastanowiłbym si nad wprowadzeniem do oferty dedykowanych grzałek małej mocy, które pozwolą na ominięcie regulatora. Jest on moim zdaniem pierwszym słabym punktem dla kogoś pracującego zgodnie z Twoimi zaleceniami.

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2016-01-17, 12:07

Dobre jako podsumowanie historii 10 lat Forum. Warto było przypomnieć jak to kiedyś przerabialiśmy. Niestety jak mówią Czesi "to se ne wrati" :D Nie przyjęłło się :?:
Teraz na membranach żywicznych, a ostatnio grafenowych bez destylacji Anglicy wyciągają100%
Nasze krajowe membrany żywiczne dają czysty odwodniony spirytus medyczny :1st
Koszty nie powalają płatek grafenu 10x 30cm na nośniku z folii to tylko 5000zł .
to jedna trzecia konstrukcji wiodących producentów z ale drogo :nie_wiem

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Post autor: maria-n » 2016-01-17, 13:05

Do kol. mat109
Cyt. "wszystkie posiadają ODPOWIEDNIE zabezpieczenia" - prawie zgoda, bo przeważnie posiadają. To po pierwsze, po drugie; NIE MA IDEALNYCH ZABEZPIECZEŃ! Czy odpowiednie - nie wiem, bo niestety, wypadki zbyt często się zdarzają! Celowo wyróżniłem słowo odpowiednie, w jakim celu? Ano w takim, że ono jest aktualne wtedy, gdy urządzenie posiada ODPOWIEDNI CERTYFIKAT. Po to one są, by uniknąć przypadkowości, która cechuje WSZYSTKIE nasze konstrukcje. Większość ich, buduje jeden czy dwóch Twórców, wydaje im się, że robią wszystko dobrze i bezpiecznie, ale to niestety amatorskie konstrukcje, lepiej lub gorzej zaprojektowane. W przypadku takich aparatur jak "nasze" , nie chodzi o jeden certyfikat (urządzenie elektryczne), ale co najmniej dwa, bo mamy do czynienia z etanolem, który w odpowiednich warunkach jest b. palny. Ale co gorsza, przy odpowiednim stężeniu jego par z tlenem zawartym w powietrzu, jest także wybuchowy. Najgorsze to to, że ostatniemu "zabezpieczeniu" - operatorowi (to w kontekście zdrowego rozsądku), brak tego ostatniego - właśnie! Ja mam ponad 40 letnią praktykę, jeśli chodzi o prace związane z elektryką i automatyką przemysłową i byłem świadkiem takich ZABEZPIECZONYCH ODPOWIEDNIO zdarzeń, które nie powinny mieć miejsca, a następowały. Oczywiscie nie dajmy się zwariować, ale minimum rozsądku należy zachować.
Teraz jeśli chodzi o kol. Stratosa. On będzie miał zawsze większe ryzyko podejrzeń, o manipulacje, bo jest producentem. Jak by ten chromatogram zamieścił na stronie, to wara komukolwiek od tego. To by była reklama i basta. Niestety, w moim przekonaniu, robi to na forum zbyt pretensjonalnie i to wzbudza opór przed taką praktyką. To moje zdanie i można się z nim zgadzać lub nie. Mnie np. te osiągi nie dziwią, bo już kilkukrotnie przez różnych kolegów były zamieszczane i potwierdzają, że przykładając się do CAŁOŚCI procesu, można mieć lepsze wyniki, jak mówi norma. Sprzęty, jeśli chodzi o czystość, mamy prawie takie same, praktyka i technologia są podobne, to i wynik końcowy musi być podobny.
Kol. Stratos, mimo mych słów krytyki, jeśli nie robi Tobie to różnicy - podeślij mi 50 ml, to się porównam do Ciebie.

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2016-01-17, 14:55

Może przyda się do tego wątku opis "awarii" systemu:
Po dłuższej nieuwadze (około 1 godz.) dał się słyszeć z piwnicznej izby odgłos raczej nie eksplozji a głębokiego westchnienia, basowego dupnięcia. Spowodowało to gwałtowny wzrost temperatury w pomieszczeniu w stopniu takim iż nadtopiły się nawet plastikowe kratki wentylacyjne. Wszystkie przedmioty doznały wyraźnej szkody (nadtopienia). Szyby na szczęście nie wyleciały i nie powstał pożar.
Mogło być naprawdę dużo gorzej ale Święty - opiekun bimbrowników bo pewnie jest taki miał nas w swej opiece.
Byłem tego wszystkiego świadkiem - to skutek braku zdrowego rozsądku i opieki nad sprzętem mojego znajomego.

pozdrawiam
Paluch

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2016-01-17, 18:32

krisbak pisze: Potem włączam automatykę i idę spać. Destylat poprzez elektrozawór leci do 100 oC w kegu z coraz częstszymi po 98 oC "wtrącaniami" się automatyki.
Rano zakręcam butlę z destylatem, wyłączam wszystko i spuszczam paści z kega. Finisz.
krisbak pisze:Temperaturę wody chłodzącej mam kontrolowaną i regulowaną sterownikiem (utrzymuję ją stałą) - krąży w obiegu zamkniętym.
Przeważnie stabilizuję ją na poziomie 38 oC.
A tu cały post kolegi krisbak:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=30

Jest prawdą to, że typowy destylator może okazać się bardzo kapryśnym, jak też niebezpiecznym urządzeniem i nie powinno się go pozostawiać podczas pracy bez nadzoru.

Wydaje się też, iż powodem tego stanu rzeczy jest zastosowanie do chłodzenia bieżącej wody z kranu i jednocześnie brak zabezpieczeń związanych z przypadkowym zanikiem jej przepływu.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

Awatar użytkownika
61gaw
101%
101%
Posty: 374
Rejestracja: 2011-11-02, 10:52
Lokalizacja: Z osiedla nad stawem

Post autor: 61gaw » 2016-01-17, 18:35

W zamierzchłych czasach, destylowałem specyfik z jabłek wraz ze skórkami, tychże, zostawiłem sprzęt bez nadzoru może z godzinkę i to wystarczyło do tego, że cała spiżarnia wymagała generalnego malowania. Powyższe skórki z jabłek zatkały przepływ pary i w efekcie doprowadziło to do niekontrolowanego wzrostu ciśnienia. Na szczęście nie było stężenia wybuchowego i tylko skończyło się na genaralnych porządkach i malowaniu.
Suma sumarum- miejmy oko na to co robimy :)

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2016-01-17, 18:50

61gaw pisze: Powyższe skórki z jabłek zatkały przepływ pary . .
Można prosić o trochę więcej szczegółów.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

mat109
0%
0%
Posty: 5
Rejestracja: 2016-01-16, 23:06

Post autor: mat109 » 2016-01-18, 11:37

Może nie na temat, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze!
Absolutnie zgadzam się ze słowami kol. maria-n.
Problem polega na tym że, większość destylatorów sprzedawanych jest bez wymaganych oznaczeń CE. A co za tym się kryje spytacie? Każde urządzenie sprzedawane „legalnie” musi posiadać wystawioną przez producenta deklarację zgodności z odpowiednimi dyrektywami unijnymi. Dla urządzeń do destylacji substancji wybuchowych jest dodatkowa dyrektywa ATEX 94/9/WE, ale przecież destylacja alkoholu nie jest legalna amatorsko, więc sprzedają to do destylacji „bezalkoholowej. Czyli tego sprzętu teoretycznie to nie dotyczy. Dotyczą zaś go dyrektywy i normy te same co do np. czajnika czy żelazka. Odnoszą się one do bezpieczeństwa użytkowania. Widziałem wiele aparatów „sklepowych” do destylacji i przyznam że ani CE, ani widocznych zabezpieczeń na nich nie było. Każdy domorosły konstruktor nie myśli o tym, bo przecież obserwuje pracę i czuwa. Jak widać, do czasu. Zabezpieczenia powinny być, szczególnie w sprzęcie amatorskim. Jedno czuwające nad utrzymaniem bezpiecznej temperatury na kotle, drugie na wyjściu z chłodnicy. Dla wyeliminowania wzrostu ciśnienia na kotle także powinien byś czujnik. Kilkadziesiąt złotych i sprawa załatwiona. Proste zabezpieczenie może być naprawdę skuteczne. Wyłączy zasilanie i po sprawie. Piszę o prostych zabezpieczenia, bez elektroniki. Są oczywiście np. detektory oparów alkoholu (15zł), ale to dla domorosłego speca od destylacji sprawa dość skomplikowana.
Konkretne przykłady: na kotle tzw. presostat (cena od 20zł). np. stosowany w pralkach do kontroli poziomu wody. Posiada regulację więc każdy może się pobawić ustawiając stan wyłączenia. Zabezpiecza przed wzrostem ciśnienia. Do zabezpieczenia przed wzrostem temperatury chłodnicy, stosuje się np.termostat NC 60'C 16A (15zł) http://www.tme.eu/pl/details/ar33w3s2-6 ... 6005w3-s2/ To są przykłady że można tanio i bezpiecznie. Co do zachowania ostrożności przez operatora to tu jak kol. marian-n napisał, nic się nie da zrobić. Każdy musi myśleć i mieć trochę wyobraźni. Ludzkie pomysły na samookaleczenie są niewyczerpane. Krzywdę można sobie zrobić choćby młotkiem i żadna dyrektywa tego nie wyeliminuje. Albo taka: w jednym ręku suszarka a w drugim lakier do włosów. Może to porządnie „wypalić” hihi. Ja lubię stosować wszelkie zabezpieczenia i mam satysfakcję kiedy się przydają. Zadziałanie zabezpieczenia powoduję wyłączenie urządzenia lub sygnał zwracający uwagę. Trzeba znaleźć przyczynę tego stanu a nie kawałkiem kabelka obejść zabezpieczenie. Bo następnym razem będzie BUM. To podstawowa zasada przy wszystkich urządzeniach. I uczyć się na błędach, najlepiej cudzych.

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2016-01-18, 17:37

mat109 pisze:......... Ja lubię stosować wszelkie zabezpieczenia i mam satysfakcję kiedy się przydają. ..............
A ja napiszę, że lubię stosować wszelkie możliwe zabezpieczenia, w miejscach newralgicznych, nieraz, nawet je dubluję. I mam satysfakcję, cieszę się, kiedy się " nie przydają" .
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
maleństwo
40%
40%
Posty: 58
Rejestracja: 2015-10-29, 15:45
Lokalizacja: SH

Post autor: maleństwo » 2016-01-19, 09:39

Panowie - to jak zrobić zabezpieczenie przed brakiem wody tzn. gdy nie ma wody (zabraknie, wyłączą etc) to odcina prąd z regulatora mocy i przerywa proces.
U mnie wygląda to tak, że puszczam proces w garażu i go doglądam okresowo (ca. co 1 h) i braku wody to najbardziej się obawiam.
Z góry dziękuję za sugestie.

Awatar użytkownika
kula
101%
101%
Posty: 575
Rejestracja: 2010-08-16, 10:00
Lokalizacja: z pod lasu
Kontaktowanie:

Post autor: kula » 2016-01-19, 10:38

Sterownik z sondą temperatury na końcu głowicy. Po przekroczeniu temperatury np. 40C odcina zasilanie grzałek.
Kula

www.StalowkaSklep.pl - destylatory, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Post autor: maria-n » 2016-01-19, 10:45

Cześć
Najprościej za pomocą hydrostatu np, od pralki automatycznej. To jest takie urządzenie które posiada membranę. Z jednej jej strony podaje się ciśnienie, druga ma zamocowany trzpień, który w razie zadziałania ciśnienia naciska na przełącznik elektryczny. To są urządzenia projektowane na stosunkowo niskie ciśnienia, więc dobrze by było zastosować regulator. Można zastosować prosty termostat, w otworze odpowietrzającym głowicy. Są w handlu termostaty bimetaliczne dedykowane na różne temperatury, np. 90°C. Kol. Kula napisał 40°. to może być trochę mało, gdy woda na wylocie głowicy ma 70°. Najlepiej ją zmierzyć i zastosować termostat na 5-10° wyżej.
Ostatnio zmieniony 2016-01-19, 10:49 przez maria-n, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości