Czym uszczelnić połączenia szklane?
Czym uszczelnić połączenia szklane?
Witajcie,
jest to mój pierwszy post więc krótko o sobie: od piętnastu lat robię w domu wina owocowe, miody i piwa. Te ostatnie niestety na razie tylko z gotowych koncentratów. A że dawno temu, jeszcze w podstawówce interesowałem się chemią postanowiłem zająć się też destylacją. Skompletowałem sprzęt szklany (butla 5l + kolumna Vigreux i chłodnica, połączenia szklane "na szlif" - tak się chyba mówi?). Moim celem jest zachowanie smaku półproduktów w produkcie docelowym więc chyba to powinno wystarczyć? Tyle o sobie, teraz pytania:
-czy trzeba uszczelniać szklane "szlifowane" połączenia pomiędzy kolbą a kolumną? Jeśli tak to czym?
-gdzie kupić porządny alkoholomierz? Kupiony w Biowinie w czystej wodzie w temp. 20°C pokazuje 20% alkoholu
Pozdrawiam
K.
jest to mój pierwszy post więc krótko o sobie: od piętnastu lat robię w domu wina owocowe, miody i piwa. Te ostatnie niestety na razie tylko z gotowych koncentratów. A że dawno temu, jeszcze w podstawówce interesowałem się chemią postanowiłem zająć się też destylacją. Skompletowałem sprzęt szklany (butla 5l + kolumna Vigreux i chłodnica, połączenia szklane "na szlif" - tak się chyba mówi?). Moim celem jest zachowanie smaku półproduktów w produkcie docelowym więc chyba to powinno wystarczyć? Tyle o sobie, teraz pytania:
-czy trzeba uszczelniać szklane "szlifowane" połączenia pomiędzy kolbą a kolumną? Jeśli tak to czym?
-gdzie kupić porządny alkoholomierz? Kupiony w Biowinie w czystej wodzie w temp. 20°C pokazuje 20% alkoholu
Pozdrawiam
K.
Witam!
Znajomy kupował podobny, tani smar silikonowy chyba na stacji benzynowej albo w sklepie motoryzacyjnym w 1kg opakowaniu, ale muszą być też mniejsze. Nie ma zapachu, nie wysycha i prawie nie wcale nie rzednie w wyższej temperaturze.
Takie specjalne próżniowe smary wysokiej jakości wytwarza f/ma Wacker albo Rhodorsil.
Znajomy kupował podobny, tani smar silikonowy chyba na stacji benzynowej albo w sklepie motoryzacyjnym w 1kg opakowaniu, ale muszą być też mniejsze. Nie ma zapachu, nie wysycha i prawie nie wcale nie rzednie w wyższej temperaturze.
Takie specjalne próżniowe smary wysokiej jakości wytwarza f/ma Wacker albo Rhodorsil.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
HEj,
dzięki za szybkie odpowiedzi. Mam nadzieję, że uda mi się kupić do soboty smar silikonowy. W weekend planuję zrobić rozruch sprzętu. Zastanawiam się tylko, czy gotować na kuchence gazowej przez płytkę (szklana butla), czy lepiej włożyć do garnka i zrobić "łaźnię wodną"? No i jak dobrać tempo przepływu wody przez chłodnicę? Czy kierować się temperaturą czynnika chłodzącego na wylocie czy też braćcoś jeszcze pod uwagę?
dzięki za szybkie odpowiedzi. Mam nadzieję, że uda mi się kupić do soboty smar silikonowy. W weekend planuję zrobić rozruch sprzętu. Zastanawiam się tylko, czy gotować na kuchence gazowej przez płytkę (szklana butla), czy lepiej włożyć do garnka i zrobić "łaźnię wodną"? No i jak dobrać tempo przepływu wody przez chłodnicę? Czy kierować się temperaturą czynnika chłodzącego na wylocie czy też braćcoś jeszcze pod uwagę?
- ojciecdyrektor
- 50%
- Posty: 125
- Rejestracja: 2006-05-07, 02:09
Szczerze powiedziawszy to takie uszczelnienie jest Ci zupełnie niepotrzebne. Jeżeli będziesz rozkładał aparaturę w celu przeczyszczenia to szlify sie nie zapieką. Są one same z siebie na tyle szczelne że nic też nie będzie przez nie wylatywać.
Smar natomiast przyda Ci się wtedy kiedy będziesz chciał destylować coś pod obniżonym ciśnieniem, wtedy należy przesmarować wszystkie szlify, natomiast w Twoim przypadku wręcz bym tego nie robił. Istnieje duże prawdopodobieństwo że podczas destylacji opary alkoholu wymyją smar ze szlifów i zanieczyści sobie produkt, lub tez podczas operowania aparaturą sam zabrudzisz produkt smarem.
W razie gdybyś się jednak na smarowanie zdecydował, smaruj tylko połowę szlifu, tak żeby po zaciśnięciu smar znajdował się u góry szlifu.
Pozdrawiam
Smar natomiast przyda Ci się wtedy kiedy będziesz chciał destylować coś pod obniżonym ciśnieniem, wtedy należy przesmarować wszystkie szlify, natomiast w Twoim przypadku wręcz bym tego nie robił. Istnieje duże prawdopodobieństwo że podczas destylacji opary alkoholu wymyją smar ze szlifów i zanieczyści sobie produkt, lub tez podczas operowania aparaturą sam zabrudzisz produkt smarem.
W razie gdybyś się jednak na smarowanie zdecydował, smaruj tylko połowę szlifu, tak żeby po zaciśnięciu smar znajdował się u góry szlifu.
Pozdrawiam
Tu bym się nie zgodził. Mam kolbę szklaną i osadzaną na niej chłodnicę z kolumną i deflegmatorem. Połączenie jest na szlif. Przy pierwszych destylacjach nie używałem smarowania i chociaż powierzchnie szlifów zawsze były starannie wyczyszczone to po destylacji nie było wcale tak łatwo połączenia rozłączyć.arsen99 pisze:Szczerze powiedziawszy to takie uszczelnienie jest Ci zupełnie niepotrzebne.
Pozdrawiam
Takie połączenia mają naturalną tendencję do samozakleszczania i np. gdyby połączenie "żeńskie" wykonano z materiału o większym współczynniku rozszerzalności termicznej od połączenia "męskiego" to po ostygnięciu połączenie może się stać całkowicie nierozbieralne a nawet może ulec zniszczeniu w przypadku twardych/kruchych materiałów: tu dodatkowo połączenie pracuje w pozycji pionowej i aparat (odstojnik-kolumna-chłodnica z wodą) jest grawitacyjnie wciskany w szlif "żeński". W dodatku długotrwałe "mikrodrgania" od gotującej się cieczy jeszcze skuteczniej wciskają części połączenia w siebie.
Pozdrawiam
Winiarek
Róznego rodzaju smary silikonowe do połączen szlifowych stosuje sie nie po to aby połączenie uszczelnic, tylko właśnie po to aby połączenia sie zbytnio nie zakleszczały. Połączenia na szlif same w sobie są bardzo szczelne i wytrzymują bez przepuszczania duże podcisnienia w układzie. Bez takiego smaru mogą byc problemy z rozłączeniem tego tak jak pisał winiarek, nie raz męczyłem sie po gotowaniu z rozłączeniem sprzętu bo nie uzywałem zadnego smaru, więc warto sobie cos takiego sprawic.
pzdr
pzdr
@miki
„Połączenia na szlif same w sobie są bardzo szczelne i wytrzymują bez przepuszczania duże podcisnienia w układzie.”
Kolego, podciśnienie nie występuje w trakcie normalnej pracy zestawu do destylacji.
Zgadzam się z przedmówcami smar sylikonowy jest zalecany do szlifów, ale na studiach pracowaliśmy także na zwykłej wazelinie kosmetycznej. Najgorszy dla szlifów jest roztwór zasady która jak obmyje szlif to prawie koniec, następuje odparowanie wody + CO2 i cementacja takiego szlifu, ale to u nas chyba nie wystąpi.
„Połączenia na szlif same w sobie są bardzo szczelne i wytrzymują bez przepuszczania duże podcisnienia w układzie.”
Kolego, podciśnienie nie występuje w trakcie normalnej pracy zestawu do destylacji.
Zgadzam się z przedmówcami smar sylikonowy jest zalecany do szlifów, ale na studiach pracowaliśmy także na zwykłej wazelinie kosmetycznej. Najgorszy dla szlifów jest roztwór zasady która jak obmyje szlif to prawie koniec, następuje odparowanie wody + CO2 i cementacja takiego szlifu, ale to u nas chyba nie wystąpi.
Pamiętam jak jeszcze na studiach poszedłem do szklarza i zrobił mi kolumnę ze szkła. Miała jakieś 120 cm a średnica wewnętrzna może 35 mm. Dorobił mi wtedy szlify 29. Szczerze powiedziawszy nigdy nie smarowałem tych szlifów i nie miałem z nimi najmniejszych problemów. Rzeczywiście smarowanie mogło by być wskazane dlatego, że zawsze dorabiałem surówkę z NaOH. Ale moim zdaniem jest to zbytek, który przy naszych destylacjach można było pominąć. Gdybym np. destylował nieustannie przez 5 dni w tygodniu to szlify bym nasmarował. W każdym razie brak silikonu nie musi powstrzymać przed destylacją, nie jest to składnik obowiązkowy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 78 gości