Czy jest na forum ktoś z doświadczeniem na kolumnie półkowej
Czy jest na forum ktoś z doświadczeniem na kolumnie półkowej
Jak w temacie, poszukuje pomocy w opanowaniu półek.
Witam kolego, kupiłem sitową ze strony destylatorymiedziane.pl no i jestem po pierwszym teście. Potrzebuje rady jak odbierać przedgon, dzielić frakcje, do kiedy jechać i ogólnie jak te destylaty układać. Mam termometr w kegu i w łuku na szczycie kolumny, kolumna ma 4 półki. Pierwsze na warsztat poszło żyto zacierane słodem jęczmiennym. Pierwszy ponad litr w kanał poszedł bo strasznie waniało kwiatkami, serca o dość fajnym zapachu ( w miarę neutralnym) 3l
Później ostatni litr miał już taki inny kwaśnawy, zbożowy zapach. Trzymam go w osobnym naczyniu. Kolumna jest wyposażona w papugę ale jeszcze nie mam wiedzy jak prowadzić odbiór na podstawie jej wskazań. O ile w cukrówkach na wysokiej kolumnie z wypełnieniem doszedłem do perfekcji ( gładziutki spryt 97) to tu jestem ZIELONY i wszelkie podpowiedzi są na miarę złota.
Wieczorem będę przy kompie to poczytam jeśli kolega będzie tak miły i pomoże.
Pozdrawiam
Później ostatni litr miał już taki inny kwaśnawy, zbożowy zapach. Trzymam go w osobnym naczyniu. Kolumna jest wyposażona w papugę ale jeszcze nie mam wiedzy jak prowadzić odbiór na podstawie jej wskazań. O ile w cukrówkach na wysokiej kolumnie z wypełnieniem doszedłem do perfekcji ( gładziutki spryt 97) to tu jestem ZIELONY i wszelkie podpowiedzi są na miarę złota.
Wieczorem będę przy kompie to poczytam jeśli kolega będzie tak miły i pomoże.
Pozdrawiam
Nie ma "tej jedynej" odpowiedzi na Twoje pytania.
W temacie śliwowicy możesz sobie wyszukać, jak destylowałem w tym roku śliwkę. Podobnie destyluję też zboża, rum, etc., tylko w innym zakresie temperatur. Taki mój (subiektywny) wybór. To jak będziesz destylował w dużej mierze będzie zależało od surowca i jego ilości. Inną strategię mam na 20l nastawu, a inną na 200.
Ogólne moje uwagi byłyby takie (na początek):
* zakładam, że masz płaszcz... Jak nie to sobie spraw...
* Nie wlewaj do kotła więcej niż 2/3
* moc roboczą ustaliłbym na 2.5-2,8kW. W zależności od zachowania kolumny zmniejszysz lub zwiększysz.
* Po rozgrzaniu wsadu włącz pełny refluks na chłodnicy CM i postabilizuj z 15 minut. Przedgon jest łatwo widoczny na najwyższej półce (u mnie zajmuje zwykle całą pojemność).
* zakręć wodę na chłodnicę CM i odbierz wszystko aż opróżni się górna półka. Następnie odbieraj przynajmniej 0,5l w butelki 100ml. Musisz na smak i zapach sprawdzać czy już leci akceptowalne serce.
* temperatura na łuku i/lub papuga służą do określenia zawartości alkoholu w destylacie. Ja używam termometru – ważne, żeby wskazania były dokładne. Decydujesz jaki chcesz %, z rybki odczytujesz zakres temperatur i w danym zakresie prowadzisz destylację. Moja temperatura na owoce do zwykle 89-91, zboża 86-90. Każdy ma inne upodobania. Szlumf destylował śliwkę w zakresie o jeden stopień szerszym. Temperaturę najlepiej regulować zaworkiem precyzyjnym dozując wodę na chłodnicę CM. Swoją temperaturę musisz znaleźć. Nie wiem co Tobie smakuje
* temperatura w kotle: mnie służy do określenia „końca” serca. Z mojej praktyki (przy owocach) powyżej 98, 98,5 pojawiają się „liściane” smaki. Po roku się zwykle układają, ale ponieważ ich nie lubię, a często nie chce mi się czekać tego roku więc ich nie odbieram.
*pogony: jak osiągnę te 98, 98,5 stopni na kegu zakręcam wodę na chłodnicę CM. Cały pogon (o ile mam kolejną partię destylatu) odbieram jak na pot-still literalnie do 0. Czasem jak się zapomnę to nawet i trochę wody Jeśli mam mało wsadu i nie planuję kolejnej destylacji tego samego, to nie ma tego co wyciskać. Czasem dojadę do 99 stopni w kegu, ale końcówkę sprawdzam na smak. Również zdarza mi się podwyższyć % destylatu na koniec, ale ma to tę wadę, że leci wtedy kropelkowo. Więc zawsze trzeba zdecydować czy nie szkoda prądu na te kilkadziesiąt ml destylatu.
Ogólne uwagi:
* Destylujesz raz. Nie ma potrzeby robienia odpędu (poza wódkami) a następnie przeprowadzania właściwej destylacji.
* Im wyższy poziom cieczy na półkach tym lepsze oczyszczenie destylatu. Ty decydujesz co chcesz uzyskać.
* ilość półek: ja mam 3. Do owoców, zbóż do beczki, długie starzenie, etc., 2-3 wydają się być optimum. Do wódki najpierw zrobiłbym odpęd zacieru bez cięcia frakcji, a następnie destylował na 4-5 półek. Z dokręconym OLM, ale można i na CMie. Wódek nie robię, więc nie będę się w temacie więcej mądrzył
* Dla 4” kolumny półkowej ludzie zalecają 2.8kW mocy roboczej. Refluks i moc grzania determinują w głównej merze jaki % uzyskujesz. Ja zwykle „kręcę” tylko jednym, łatwiej wtedy zapanować nad całością.
* koniecznie załóż zawór precyzyjny na do regulacji wody w chłodnicy CM.
* kolumna 3” daje spokojnie wydajność rzędu 2-3l/h. 4” to moim zdaniem górna graniczna średnica kolumny na hobby.
* przy destylacji z papugą dobrze jest ją całkowicie opróżnić po odebraniu przedgonu.
To takie moje ogólne uwagi po dwóch latach zabawy z destylacją na półkowej. Możecie też zerknąć (nie lubię autocytowań ale jestem z natury leniwy) TU gdzie opisywałem moje zmagania. I z budową i kolejnymi iteracjami podejścia do destylacji.
W temacie śliwowicy możesz sobie wyszukać, jak destylowałem w tym roku śliwkę. Podobnie destyluję też zboża, rum, etc., tylko w innym zakresie temperatur. Taki mój (subiektywny) wybór. To jak będziesz destylował w dużej mierze będzie zależało od surowca i jego ilości. Inną strategię mam na 20l nastawu, a inną na 200.
Ogólne moje uwagi byłyby takie (na początek):
* zakładam, że masz płaszcz... Jak nie to sobie spraw...
* Nie wlewaj do kotła więcej niż 2/3
* moc roboczą ustaliłbym na 2.5-2,8kW. W zależności od zachowania kolumny zmniejszysz lub zwiększysz.
* Po rozgrzaniu wsadu włącz pełny refluks na chłodnicy CM i postabilizuj z 15 minut. Przedgon jest łatwo widoczny na najwyższej półce (u mnie zajmuje zwykle całą pojemność).
* zakręć wodę na chłodnicę CM i odbierz wszystko aż opróżni się górna półka. Następnie odbieraj przynajmniej 0,5l w butelki 100ml. Musisz na smak i zapach sprawdzać czy już leci akceptowalne serce.
* temperatura na łuku i/lub papuga służą do określenia zawartości alkoholu w destylacie. Ja używam termometru – ważne, żeby wskazania były dokładne. Decydujesz jaki chcesz %, z rybki odczytujesz zakres temperatur i w danym zakresie prowadzisz destylację. Moja temperatura na owoce do zwykle 89-91, zboża 86-90. Każdy ma inne upodobania. Szlumf destylował śliwkę w zakresie o jeden stopień szerszym. Temperaturę najlepiej regulować zaworkiem precyzyjnym dozując wodę na chłodnicę CM. Swoją temperaturę musisz znaleźć. Nie wiem co Tobie smakuje
* temperatura w kotle: mnie służy do określenia „końca” serca. Z mojej praktyki (przy owocach) powyżej 98, 98,5 pojawiają się „liściane” smaki. Po roku się zwykle układają, ale ponieważ ich nie lubię, a często nie chce mi się czekać tego roku więc ich nie odbieram.
*pogony: jak osiągnę te 98, 98,5 stopni na kegu zakręcam wodę na chłodnicę CM. Cały pogon (o ile mam kolejną partię destylatu) odbieram jak na pot-still literalnie do 0. Czasem jak się zapomnę to nawet i trochę wody Jeśli mam mało wsadu i nie planuję kolejnej destylacji tego samego, to nie ma tego co wyciskać. Czasem dojadę do 99 stopni w kegu, ale końcówkę sprawdzam na smak. Również zdarza mi się podwyższyć % destylatu na koniec, ale ma to tę wadę, że leci wtedy kropelkowo. Więc zawsze trzeba zdecydować czy nie szkoda prądu na te kilkadziesiąt ml destylatu.
Ogólne uwagi:
* Destylujesz raz. Nie ma potrzeby robienia odpędu (poza wódkami) a następnie przeprowadzania właściwej destylacji.
* Im wyższy poziom cieczy na półkach tym lepsze oczyszczenie destylatu. Ty decydujesz co chcesz uzyskać.
* ilość półek: ja mam 3. Do owoców, zbóż do beczki, długie starzenie, etc., 2-3 wydają się być optimum. Do wódki najpierw zrobiłbym odpęd zacieru bez cięcia frakcji, a następnie destylował na 4-5 półek. Z dokręconym OLM, ale można i na CMie. Wódek nie robię, więc nie będę się w temacie więcej mądrzył
* Dla 4” kolumny półkowej ludzie zalecają 2.8kW mocy roboczej. Refluks i moc grzania determinują w głównej merze jaki % uzyskujesz. Ja zwykle „kręcę” tylko jednym, łatwiej wtedy zapanować nad całością.
* koniecznie załóż zawór precyzyjny na do regulacji wody w chłodnicy CM.
* kolumna 3” daje spokojnie wydajność rzędu 2-3l/h. 4” to moim zdaniem górna graniczna średnica kolumny na hobby.
* przy destylacji z papugą dobrze jest ją całkowicie opróżnić po odebraniu przedgonu.
To takie moje ogólne uwagi po dwóch latach zabawy z destylacją na półkowej. Możecie też zerknąć (nie lubię autocytowań ale jestem z natury leniwy) TU gdzie opisywałem moje zmagania. I z budową i kolejnymi iteracjami podejścia do destylacji.
Dzięki serdeczne, to już bardzo konkretne porady praktyczne. Nie bardzo tylko rozumiem to:
Do wódki najpierw zrobiłbym odpęd zacieru bez cięcia frakcji, a następnie destylował na 4-5 półek. Z dokręconym OLM, ale można i na CMie.
O co chodzi z tym OLM i CM, i czy do destylowania wódek po odpędzie trzeba to rozcieńczyć jak tak to do ilu? Mam kocioł z płaszczem.
Do wódki najpierw zrobiłbym odpęd zacieru bez cięcia frakcji, a następnie destylował na 4-5 półek. Z dokręconym OLM, ale można i na CMie.
O co chodzi z tym OLM i CM, i czy do destylowania wódek po odpędzie trzeba to rozcieńczyć jak tak to do ilu? Mam kocioł z płaszczem.
Miałem na myśli skrzyżowanie kolumny półkowej z OLM, tzn zakręcasz na półkowej głowicę (jaką masz) z odbiorem OLM. I prowadzisz destylację jak w przypadku zwykłej rektyfikacji. W przypadku wódki ważne jest bardzo dokładne odebranie przedgonu. OLM to zdecydowanie ułatwia. Na CMie też da się to osiągnąć, ale jest to trochę trudniejsze. Co to Cooling Management, Liquid Management, Vapour Management i ich wersje obniżone OLM, OVM masz np. w FAQ.
Oczywiście zawsze można też zrobić wódkę mieszając spirytus z wodą i odrobiną destylatu smakowego
Oczywiście zawsze można też zrobić wódkę mieszając spirytus z wodą i odrobiną destylatu smakowego
Są 2 szkoły:
- "mocno" - ~40%, w/g forum oddaje to, czego w 15% nie odda, a czego nie lubimy,
- "słabo" - ~15-20%, jak "zwykłe pędzenie".
Musisz poszukać na wątkach archiwalnych.
- "mocno" - ~40%, w/g forum oddaje to, czego w 15% nie odda, a czego nie lubimy,
- "słabo" - ~15-20%, jak "zwykłe pędzenie".
Musisz poszukać na wątkach archiwalnych.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez laurentp, łącznie zmieniany 1 raz.
https://nowyekran24.com/ prawda 24h, POLSKIE forum poza zasięgiem "głównego ścieku", taki informacyjny "DETOX"!
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
Ja jak na razie jestem paru wyścigach z kolumną półkową. Ja mam półki kołpakowe i bardzo je sobie chwalę bo kolumna pracuje bardzo stabilnie. Nie pracowałem jeszcze z shotgunem i tradycyjnym skraplaczem chociaż też tak mógłbym bo mam .Moje początki to właśnie moduł OLM plus głowica Aabratek. W takim zestawieniu mamy pełną kontrolę i od pierwszego procesu nie miałem żadnych niespodzianek. Szczerze zastanawiam się jaki sens ma CM i misterna kontrola przepływu wody. Mam możliwość i pewnie kiedyś porównam ale jak coś można łatwiej to po co utrudniać sobie życie? Ja z wyników jestem bardzo zadowolony,a mam z czym porównywać bo przerobiłem już sporo worków śruty kukurydzianej . Co do samej kolumny półkowej mam szkiełko i myślę że to jest strzał w 10 bo mogę dosłownie oglądać proces, czego nie da się robić aż w takim stopniu używając kolumny segmentowej. Także jak została Ci głowica proponuję pospawać przejściówkę i zrobić kilka procesów z zaworkiem precyzyjnym. I na koniec pytanie do kolegi kwik44. Co miałeś na myśli że na górnej półce widzisz przedgon? Jej całkowite zalanie, kiedy poniższe półki są zalane nie w pełni?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez seneka, łącznie zmieniany 1 raz.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Dokładnie to co napisałem Przy chłodnicy CM i włączonym refluksie górna półka jest pełna piany przedgonu. Na niższych lądują cięższe frakcje przedgonu. Ty tego nie obserwujesz ze względu na to, że używając OLM przedgon gromadzi się w jeziorku i buforze ze sprężynek nad OLM. Ponieważ teraz tylko część przedgonu traktuję jako tę złą (tę co śmierdzi acetonem i tę drugą śmierdzącą jak farby olejowe) to wyrzucam tylko to co śmierdzi. Późny "przedgon", już dobry w smaku, albo ten co przewietrzeniu przez kilka dni jest dobry w smaku dodaję do serca.seneka25 pisze:Co miałeś na myśli że na górnej półce widzisz przedgon? Jej całkowite zalanie, kiedy poniższe półki są zalane nie w pełni?
Ale to jest mój świadomy wybór (z całymi konsekwencjami), ponieważ chcę uzyskać profil destylatu zbliżony maksymalnie do tego co dostaje się z aparatu prostego.
Ja pomimo używania głowicy i modułu olm jestem bardzo zadowolony z aromatu Jest bardziej wygładzony z niepotrzebnych fuzli ale jednocześnie bardzo intensywny. Chodzi oczywiście o destylaty zbożowe bo w owocowych tnę mniej rygorystyczne. No i co ważne przy kolumnie półkowej wystarczy jeden proces by uzyskać zadowalający efekt.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez seneka, łącznie zmieniany 1 raz.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: bunny i 47 gości