.
.
.
Koledzy, a być może i Koleżanki również.
Nie wiem od czego zacząć, gdyż natłok myśli jest spory.
Aby otrzymać stałą jakość destylatu w czasie trwania procesu, trzeba utrzymać reflux na stałym, nie zmiennym poziomie.
A jaki jest bezpieczny poziom refluxu który nie nastręcza kłopotów ?
A no taki, jak pisze @czytam
czytam pisze: ...obecnie modny jest tam zupełnie inny styl pracy kolumny - z mocą znacznie poniżej punktu zalania kolumny.
Na dole strony jest tabelka, w której dla @plipkowego wypełnienia przedstawiono moce zalania w zależności od średnicy kolumny:
http://pracowniametaloplastyczna.pl/pl/2-uncategorised
Jak zauważył @andrzejg11 jakość naszego destylatu zależy od spadku ciśnienia na wypełnieniu kolumny
andrzejg11 pisze:
1. Ilość półek teoretycznych uzyskanych w kolumnie wypełnionej jest zależna od strumienia masy w kolumnie którego zasadniczą miarą jest spadek ciśnienia na wypełnieniu.
2. Ilość półek posiada minima i maksima, przy czym maksimum występuje przy minimalnych ciśnieniach oraz bliskich ciśnieniu granicznemu zalania.
3. Zalanie wynika z nadmiaru płynu zatrzymanego w wypełnieniu. Miarą ilości płynu zatrzymanego w wypełnieniu jest ciśnienie
Największy spadek ciśnienia jest u progu zalania kolumny. Tyle że ciężko pracować z kolumną u progu jej niestabilności.
Mniej przewiewne wypełnienie również generowało by większy spadek ciśnienia, zaś idący w parze spadek wydajności można by zrekompensować powiększeniem średnicy kolumny.
Czy warto?
Jak pisze @robert4you:
robert4you pisze: smak destylatu uzyskanego z mojej kolumny przy zredukowanym grzaniu jest łagodniejszy i to znacząco.
Przy stabilnej pracy kolumny, a znacznie po niżej progu zalania uzyskuje się również stałą, wysoką jakość destylatu.
Co sam z resztą potwierdzam.
A niuanse w jakości doskonale opisał @CK
Citizen kane pisze:U mnie różnice są na granicy percepcji.
Założenie pierwsze
Automat powinien pracować z mocą nie większą jak 2/3 mocy zalewającej kolumnę.
.
.
.
Teraz dalej.
Jak utrzymać stałą jakość destylatu w całym procesie?
Trzeba dysponować refluxem o stałej wartości.
A kto słyszał o takim?
Odkręca się kran i płynie przezeń woda. Raz szybciej, a raz wolniej jak się tam komu odkręciło.
A stały poziom refluxu to taki, który pożera nam ściśle ustalona ilość ciepła.
Przyjmijmy do rozważań że układ tworzący flegmę "zjada" nam 1000W.
O raduj się serce i duszo moja. Wreszcie jest jakiś stabilny parametr pracy kolumny do którego można się odnieść, tak na początku jak i na końcu procesu.
Zwróćcie uwagę jaki staje się teraz prosty destylator.
Gdy dostarczam moc od zera do 1kW wszystko zostaje w kolumnie bo chłodnica refluxu skrapla i zawraca flegmę w dół wypełnienia.
Gdy dostarczam 1,2KW to 1kW zawraca pary powtórnie na wypełnienie, a 0,2kW uchodzi ponad chłodnicę refluksu i wydostaje się z kolumny do chłodnicy destylatu.
Czyli kapie nam destylat o stałe jakości, bo stały jest też reflux.
Gdy zaczyna brakować etanolu w parach zacieru, to na dole kolumny następuje wzrost temperatury. To widzi sterownik i zmniejsza moc do poziomu np. 1,1kW. Tym sposobem reflux dalej pozostaje stabilny.
Spada tylko tempo odbioru.
Identycznie z resztą jak ilość generowanych par etanolu przez kocioł.
Gdy kocioł przestanie generować etanol, wzrost temperatury na dole kolumny spowoduje reakcje sterownika i spadek mocy do minimalnego poziomu - czyli naszego 1kW
Destylat przestaje kapać, zaś jego jakość pozostała stabilna w czasie całej destylacji.
Jak sobie wyobrazić pracę destylatora automatycznego w którym wartość chodzenia refluxu raz wynosi 0,8kW, a raz 1,2kW?
Ba, jak ma pracować taki destylator gdy w dotychczasowych rozwiązaniach wartość tego chłodzenia w ogóle nie jest określana?
Ja niestety nie wiem.
Założenie drugie
Automat powinien dysponować stałą wartością chłodzenia refluxu.