Mój Cyklop
Mój Cyklop
Witam serdecznie.
Tematem budowy kolumny zainteresowałem się z końcem ubiegłego roku, poczytałem trochę, pokombinowałem i w styczniu zabrałem się za cięcie i spawanie. Wtedy prawie zbudowałem, ale kończyłem teraz, czasu mało. Ze stresem czy to w ogóle zadziała zalałem, włączyłem, i działa!!
Mam do was pytanie, pewnie nie ostatnie: w pierwszych dwóch razach temp. w głowicy była niższa o 0,3 st. od 10 półki, a dziś przez cały proces odwrotnie. Jakie mogą być powody takich wskazań?
Tematem budowy kolumny zainteresowałem się z końcem ubiegłego roku, poczytałem trochę, pokombinowałem i w styczniu zabrałem się za cięcie i spawanie. Wtedy prawie zbudowałem, ale kończyłem teraz, czasu mało. Ze stresem czy to w ogóle zadziała zalałem, włączyłem, i działa!!
Mam do was pytanie, pewnie nie ostatnie: w pierwszych dwóch razach temp. w głowicy była niższa o 0,3 st. od 10 półki, a dziś przez cały proces odwrotnie. Jakie mogą być powody takich wskazań?
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
-
- 90%
- Posty: 771
- Rejestracja: 2009-03-03, 18:32
Re: MÓJ CYKLOP
Zmiany ciśnienia atmosferycznego, zmiana mocy grzania, ewentualnie w połączeniu z wysokością npm. na której prowadzony jest proces.
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11
pozdrawiam - andrzejg11
Re: MÓJ CYKLOP
Zmiana ciśnienia wprowadzi mniejsze-większe wskazanie, ale nie zamieni ich miejscami.
-
- 90%
- Posty: 771
- Rejestracja: 2009-03-03, 18:32
Re: MÓJ CYKLOP
Po wykonaniu obliczeń:
To prawda co napisał @Benek.
Moje wcześniejsze wnioski zbyt pochopne. Na inwersję nie ma szans.
Wycofuję.
Przyczyna musi być inna.
To prawda co napisał @Benek.
Moje wcześniejsze wnioski zbyt pochopne. Na inwersję nie ma szans.
Wycofuję.
Przyczyna musi być inna.
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11
pozdrawiam - andrzejg11
Re: MÓJ CYKLOP
Dziś, po dwóch dniach wymyślania, zagadka wyjaśniona. Po prostu zbyt mały odbiór i powracająca flegma chłodziła czujkę termometru. Dziś podkręcałem odbiór aż pokazała się temp.dnia, no i tak została! Przez cały proces, cóż trudne początki...
Macie może jakiś patent na proste sterowanie temp. wody? Mam skoki ciśnienia i często należ regulować. Może jakiś termostat jak w samochodzie, tylko musiał by być na temp np.65 st.
Macie może jakiś patent na proste sterowanie temp. wody? Mam skoki ciśnienia i często należ regulować. Może jakiś termostat jak w samochodzie, tylko musiał by być na temp np.65 st.
- robert4you
- 80%
- Posty: 432
- Rejestracja: 2016-04-01, 10:24
Re: MÓJ CYKLOP
Chyba najszybciej ogranicznik ciśnienia by pomógł.
==================================================
Moja wersja sterownika forumowego - sterowanie kolumny telefonem:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?f=11&t=6419
UWAG: Potrzebujesz sterownika lub termometru , napisz PW !!!
Moja wersja sterownika forumowego - sterowanie kolumny telefonem:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?f=11&t=6419
UWAG: Potrzebujesz sterownika lub termometru , napisz PW !!!
Re: MÓJ CYKLOP
Hmm... z obawą zapytam: czy to kolumna z "zimnymi palcami"? I lokalny hydrofor/instalacja z wahaniami ciśnienia?
Zakładam, że tak. A jeżeli tak, to najbardziej pomoże likwidacja ZP (lub w ostateczności tylko zdjęcie ich zasilania wodą, pominięcie, udawanie że nie istnieją ) oraz niezwłoczne zbudowanie i postawienie na kolumnie głowicy zaworowej. Praca takiej głowicy jest w zasadzie niezależna od ciśnienia wody chłodzącej, a więc ściśle możesz ustawiać dowolny refluks od zera do całkowitego i będzie on stały w czasie; co za tym idzie - jakość odbieranego rektyfikatu również.
Może być Aabratek, może być pionowa - dowolna, i najlepiej wykonana z użyciem rurki karbowanej (jednak wtedy musisz poszukać na Forum sposobu spawania takiej cienkościennej rurki albo ją lutować lutem srebrnym lub bezołowiowym).
Druga sprawa (ważna w każdym przypadku), którą sam już zauważyłeś - na sondę pomiarową nie może lać się flegma (powrót), to zawsze fałszuje pomiar temperatury.
Jest to istotne szczególnie pod głowicą, ponieważ tam spływająca, schłodzona przez spiralę (lub ZP) flegma ma temperaturę wyraźnie niższą, niż wstępujące pary.
Jeżeli sonda jest wbudowana w taki sposób że może być na to narażona (może być lub nie, są różne sposoby umieszczania) - to musi być osłonięta od góry jakimś "daszkiem", np. wspawanym nad nią odcinkiem odpowiedniej rurki przeciętej wzdłuż średnicy, dłuższym oczywiście od sondy którą ma osłaniać.
Zakładam, że tak. A jeżeli tak, to najbardziej pomoże likwidacja ZP (lub w ostateczności tylko zdjęcie ich zasilania wodą, pominięcie, udawanie że nie istnieją ) oraz niezwłoczne zbudowanie i postawienie na kolumnie głowicy zaworowej. Praca takiej głowicy jest w zasadzie niezależna od ciśnienia wody chłodzącej, a więc ściśle możesz ustawiać dowolny refluks od zera do całkowitego i będzie on stały w czasie; co za tym idzie - jakość odbieranego rektyfikatu również.
Może być Aabratek, może być pionowa - dowolna, i najlepiej wykonana z użyciem rurki karbowanej (jednak wtedy musisz poszukać na Forum sposobu spawania takiej cienkościennej rurki albo ją lutować lutem srebrnym lub bezołowiowym).
Druga sprawa (ważna w każdym przypadku), którą sam już zauważyłeś - na sondę pomiarową nie może lać się flegma (powrót), to zawsze fałszuje pomiar temperatury.
Jest to istotne szczególnie pod głowicą, ponieważ tam spływająca, schłodzona przez spiralę (lub ZP) flegma ma temperaturę wyraźnie niższą, niż wstępujące pary.
Jeżeli sonda jest wbudowana w taki sposób że może być na to narażona (może być lub nie, są różne sposoby umieszczania) - to musi być osłonięta od góry jakimś "daszkiem", np. wspawanym nad nią odcinkiem odpowiedniej rurki przeciętej wzdłuż średnicy, dłuższym oczywiście od sondy którą ma osłaniać.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Re: MÓJ CYKLOP
Praca mojej chłodnicy jest zależna od ciśnienia, jak zresztą każdej podpiętej pod sieć. Wystarczy, że ktoś bierze prysznic i ciśnienie spada, i za chwilę temperatura wody wychodzącej z chłodnicy ma tendencję rosnącą. I tu przydał by się jakiś termostacik bimetaliczny który by przymykał i otwierał przepływ i utrzymywał np.65 st.
Ta sonda...Jak większość mam wywierconą dziurkę w rurze i tam sobie siedzi zaizolowana, to 10p. nie widziałem by tam ktoś robił osłonki to i ja nie zrobiłem. Ale dziś jest super, 7 godzin temperatura nie drgnęła!
Ta sonda...Jak większość mam wywierconą dziurkę w rurze i tam sobie siedzi zaizolowana, to 10p. nie widziałem by tam ktoś robił osłonki to i ja nie zrobiłem. Ale dziś jest super, 7 godzin temperatura nie drgnęła!
Re: MÓJ CYKLOP
Nadal nie piszesz, czy to "zimne palce" czy system zaworowy.
W zaworowym zasadniczo nie ma znaczenia ciśnienie/przepływ wody chłodzącej, choć ze względów ekonomicznych a także innego powodu (zbytnie wychłodzenie powracającej flegmy i stąd wyraźnie gorsza praca górnej części wypełnienia kolumny) wypływająca woda nie powinna być zbyt zimna/chłodna; 50-55stC jest chyba optymalną wartością.
A lekarstwo na wahania ciśnienia to reduktor ciśnienia wody (ma pewną histerezę, jednak raczej pomijalną w naszym zastosowaniu) lub rozwiązanie "garażowe", czyli kiblowy dolnopłuk zawieszony pod sufitem (ogólnie: jak najwyżej) i dopiero z niego grawitacyjne pobieranie wody do chłodnicy - idealna stałość ciśnienia.
W zaworowym zasadniczo nie ma znaczenia ciśnienie/przepływ wody chłodzącej, choć ze względów ekonomicznych a także innego powodu (zbytnie wychłodzenie powracającej flegmy i stąd wyraźnie gorsza praca górnej części wypełnienia kolumny) wypływająca woda nie powinna być zbyt zimna/chłodna; 50-55stC jest chyba optymalną wartością.
A lekarstwo na wahania ciśnienia to reduktor ciśnienia wody (ma pewną histerezę, jednak raczej pomijalną w naszym zastosowaniu) lub rozwiązanie "garażowe", czyli kiblowy dolnopłuk zawieszony pod sufitem (ogólnie: jak najwyżej) i dopiero z niego grawitacyjne pobieranie wody do chłodnicy - idealna stałość ciśnienia.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Re: MÓJ CYKLOP
Cześć
Kol.@kawo. Twój kłopot z utrzymaniem temperatury wody chłodzącej da się rozwiązać w bardzo prosty sposób. Wystarczy zasygnalizować temat w wyszukiwarce i nacisnąć przycisk "SZUKAJ" Ten problem, był już wielokrotnie poruszany w temacie "Destylacja i rektyfikacja" i opisywany choćby w temacie "Sterownika I edycji" (linki pod moim podpisem) Jest on rozpracowany do końca. Są dwa sposoby do wykorzystania. Pierwszy wykorzystuje regulator ciśnienia wody na zasilaniu i zawór regulacyjny przepływu (najlepiej wielo obrotowy), choć przy kilku podejściach do ustawienia można także zastosować najmniejszy z kulowych. Drugi bardziej złożony, ale przez to bardzo precyzyjny. Konstrukcję systemu oparłem na dwóch zaworach (mogą być kulowe) połączonych równolegle na wejściu wody. Za jednym z zaworów (niema znaczenia którym) stosujemy najprostszy z możliwych, a jednocześnie jeden z najtańszych, e-zawór (np. od pralki automatycznej) sterowany termostatem. Najlepiej elektronicznym z regulowana histerezą. To właśnie od jej wielkości zależy dokładność działania. Za e-zaworem znowu wykonujemy połączenie równoległe obu obiegów i mamy już właściwe wyjście na chłodnicę. Ustawienie sumaryczne otwarcia obu zaworów powinny dawać więcej niż 100% zapotrzebowania na wydajność. Z czego ten w gałęzi z e-zaworem np. 2% To należy dobierać do wydajności chłodnicy, ale robimy to tylko raz na początku po instalacji.
Kol.@kawo. Twój kłopot z utrzymaniem temperatury wody chłodzącej da się rozwiązać w bardzo prosty sposób. Wystarczy zasygnalizować temat w wyszukiwarce i nacisnąć przycisk "SZUKAJ" Ten problem, był już wielokrotnie poruszany w temacie "Destylacja i rektyfikacja" i opisywany choćby w temacie "Sterownika I edycji" (linki pod moim podpisem) Jest on rozpracowany do końca. Są dwa sposoby do wykorzystania. Pierwszy wykorzystuje regulator ciśnienia wody na zasilaniu i zawór regulacyjny przepływu (najlepiej wielo obrotowy), choć przy kilku podejściach do ustawienia można także zastosować najmniejszy z kulowych. Drugi bardziej złożony, ale przez to bardzo precyzyjny. Konstrukcję systemu oparłem na dwóch zaworach (mogą być kulowe) połączonych równolegle na wejściu wody. Za jednym z zaworów (niema znaczenia którym) stosujemy najprostszy z możliwych, a jednocześnie jeden z najtańszych, e-zawór (np. od pralki automatycznej) sterowany termostatem. Najlepiej elektronicznym z regulowana histerezą. To właśnie od jej wielkości zależy dokładność działania. Za e-zaworem znowu wykonujemy połączenie równoległe obu obiegów i mamy już właściwe wyjście na chłodnicę. Ustawienie sumaryczne otwarcia obu zaworów powinny dawać więcej niż 100% zapotrzebowania na wydajność. Z czego ten w gałęzi z e-zaworem np. 2% To należy dobierać do wydajności chłodnicy, ale robimy to tylko raz na początku po instalacji.
Re: MÓJ CYKLOP
Zawsze korzystam najpierw z wyszukiwarki, ale wiecie jak te wyszukiwarki wyszukują...tego rozwiązania (termostat) akurat nie znalazłem. Ja czytałem wcześniej o tych twoich sterownikach, jednak chciał bym mieć w miarę prostą obsługę, bez niekoniecznie potrzebnej elektroniki. Termostat jest bezobsługowy i można o nim zapomnieć, takie rozwiązanie pasowało by mi najbardziej.
No tak, nie wiemy o czym dyskutujemy, już wyjaśniam.
Pomieszczenie 225 cm, kolumna zrobiona "na miarę", po naczytaniu się różnych rozwiązań, decyzja-muszę się zmieścić z elementami tak żeby zachować minimalne wymiary dla pełnej rektyfikacji.Trafił się zbiornik(bojler)z nierdzewki 50 L śr. 30 cm, więc start dobry, bo na leżąco nie zabiera dużo wysokości. A reszta w tym układzie się zmieściła na styk. Bufor,kolumna rura 60,3, OLM akurat na 120 cm,dalej 30 cm i głowica Młot Thora, bo niższa od aabratka. Jak umiałem tak zrobiłem, a tak to wygląda, ocieplenie jeszcze nie dokończone czekam na piankę.
No tak, nie wiemy o czym dyskutujemy, już wyjaśniam.
Pomieszczenie 225 cm, kolumna zrobiona "na miarę", po naczytaniu się różnych rozwiązań, decyzja-muszę się zmieścić z elementami tak żeby zachować minimalne wymiary dla pełnej rektyfikacji.Trafił się zbiornik(bojler)z nierdzewki 50 L śr. 30 cm, więc start dobry, bo na leżąco nie zabiera dużo wysokości. A reszta w tym układzie się zmieściła na styk. Bufor,kolumna rura 60,3, OLM akurat na 120 cm,dalej 30 cm i głowica Młot Thora, bo niższa od aabratka. Jak umiałem tak zrobiłem, a tak to wygląda, ocieplenie jeszcze nie dokończone czekam na piankę.
Ostatnio zmieniony 2017-07-28, 22:37 przez Kawo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: MÓJ CYKLOP
Patrzę na te fotki i czytam cyt."bez niekoniecznie potrzebnej elektroniki".......................................
Re: MÓJ CYKLOP
No, można się uśmiechnąć...Ale...bezpieczniki i jednocześnie włączniki gdzieś muszą być,są trzy grzałki-dwie z regulatorami mocy-to należy widzieć co kręcimy, ot i wszystko. Na razie nie dojrzałem do el.zaworów, to przecież początki..
Re: MÓJ CYKLOP
Kawo, ten termometr w papudze co niby ma nam pokazać?
"Inteligentni ludzie są często zmuszeni do picia by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami."
- Ernest Hemingłej-
- Ernest Hemingłej-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości