Drożdże, to
Alcotec Turbo48 Yeast Pure. Po pierwszym dniu zeszły do 7 Blg, a w drugim, czyli dzisiaj do 0 Blg
Drugie które zapodałem wczoraj, to Alcotec Turbo24 Yeast Express. Startowe Blg 24, czyli takie same jak Turbo48, po pierwszym dniu 10 Blg, ale mierzone o dwie godziny wcześniej, być może za dwie godziny by zeszło do 8 blg więc wynik obu rodzajów jest podobny.
Zapach Turbo 48 jest w miarę przyjemny (przypomina mi ciasto robione na pizze).
Natomiast zapach Turbo24 jest bardziej intensywny, ale nie na tyle, żeby był nieprzyjemny jednak znacznie różniący się od tych pierwszych.
Tak naprawdę, to nie wiem co wyjdzie z tych T24.
Starałem się zachować jak najbardziej sterylne warunki, odkażanie i takie tam. Niestety przy T24 przed końcowym wymieszaniem, wylatało mi mieszadełko na ziemię, jednak wyznaję zasadę, że co nie leżało na ziemi 3 sekundy, to jest OK
A dzisiaj kuźwa mać, sprawdzając Blg podniosłem wieko do którego mam mocowaną czujkę temperatury i grzałkę, która się załącza dopiero przy zadanej tem. 26*C według tej czujki.
Czujnik jak i grzałka wisiały nad nastawem, a że w pomieszczeniu było 9*C no to czujnik puścił info do sterownika a ten bez namysłu ją włączył, więc się grzała na sucho. Domyślacie się co było dalej... Po opuszczeniu wieka było pierdyknięcie i wielki krzyk drożdży
Co było robić, podwinąłem rękaw i włożyłem łapę po samą pachę z włochami
i wyłowiłem wszystkie pozostałości grzałki. I tyle pozostało po sterylności.