Alembik inspirowany Szkocją

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
joker0skater
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2020-03-09, 22:13

Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: joker0skater » 2020-04-03, 23:12

Witam serdecznie

Od kilku tygodni rozważam temat alembika. Niestety oferowane na rynku sprzęty mnie nie satysfakcjonują - są za małe lub jeśli większe - odbiegają kształtem znacznie od klasycznych szkockich alembików. Spędziłem kilkadziesiąt godzin w sieci wertując brytyjskie źródła nt szkockich whisky. Jestem miłośnikiem takich destylatów, zwłaszcza wypustów z Islay. Mam kilkuletnie doświadczenie w piwowarstwie domowym, więc warto spróbować swoich sił w destylacji zbożówek. Z kilku źródeł dowiedziałem się, że miedź ma na celu redukcję różnych nieprzyjemnych lotnych związków, głównie siarkowych wywodzących się z fermentacji brzeczki. Sam robiąc piwo w momencie wyczucia wyraźnego siarkowodoru wrzucałem oczyszczone miedziane płytki. Działało.

Czytając to forum zauważyłem, że raczej miedziane PS są stawiane jako zamiennik klasycznego miedzianego alembiku. Wg wielu uzyskuje się podobny efekt na miedzianej rurze o końcowym produkcie nie gorszym niż ten z alembika. Zatem co "magicznego" jest w tym, że od dekad szkockie destylarnie, bałkańscy gorzelnicy, francuscy producenci używają znanego od setek lat alembika? Doświadczenie pokoleń? Zatrzymanie się w rozwoju i strach przed nowinkami, czy może "tylko" ukłon tradycji? Znając życie to nie przypadek. Studiując brytyjskie strony dowiedziałem się, że kształt, budowa alembika ma znaczenie mimo, że nie jest czynnikiem kluczowym. Wysokość alembika, jego grubość, struktura przewężeń i zgrubień, kąt nachylenia łabędziej szyi, technologia grzania, a nawet stopień zalania alembika ma wpływ na smak końcowy. Pomyślałem, że skoro takiego produktu nie ma, spróbuję zbudować coś samemu/zlecić. Zainspirowałem się kształtem wash still'a z destylarnii Aberlour.
aberlour_still.jpg
Prosty, najczęściej powtarzający się kształt alembika.
Powstał do tego rysunek, który namiętnie wysyłam do drykierów w Polsce.
rysunek.png
Prowadzę rozmowy z dwójką z 10 jakich namierzyłem. Mam nadzieję, że uda mi się dogadać i obie strony podejmą współpracę.
I tutaj zaczynają się schody. Koszty formy będą znacznie wyższe niż samego detalu, więc pierwsze pytanie do Was Drodzy Forumowicze - czy ktoś jest zainteresowany takim detalem? W kilka osób plan ma większą szansę powodzenia.

Drugi problem to spód alembika. Nawiązując do pierwszego akapitu - nie znalazłem potwierdzeń tezy jakoby to styczność płynnego nastawu z miedzią w trakcie procesu destylacji miała dawać pozytywne rezultaty. Wszędzie podkreślana jest sprawa lotnych związków w połączeniu z miedzią. Niestety nie przytoczę źródła, ale istnieją destylatory - bodajże w Japonii, które mają kształt tych szkockich ale spód w której mamy nastaw jest ze stali nierdzewnej. Wykombinowałem więc, że powyższą część miedzianą połączę z kotłem 100l ze stali nierdzewnej. Chcę wyciąć dziurę w pokrywie o średnicy odpowiadającej górnej, miedzianej części alembika i skręcić go śrubami nierdzewnymi uszczelniając silikonem spożywczym.
zbiornik_100l.jpeg
Kocioł chce grzać elektrycznie. Czy 7kW będzie ok? Potem z górki. Rura 42mm zgięta pod kątem 100-110 st a od strony chłodnicy odwrotnie 80-70 st, redukcja i spiralka z miękkiej miedzi.
Niestety to jest moja największa wątpliwość. Czy to ma sens? Na pewno lepiej jest zrobić kocioł z blachy miedzianej, ale po pierwsze - nie mam umiejętności więc to musiałby zrobić ktoś a po drugie sama miedź jest droższa, więc kosztów trochę się boję zwłaszcza, że większość pochłonie górna miedziana część alembika. Plusem jest to, że można sprzęt rozbudować w przyszłości o taki właśnie miedziany kocioł. Argument za nierdzewką jest też taki, że na niej mógłbym też przeprowadzać zacieranie pod nastaw. Dorobię przykrywkę z mieszadłem i można kręcić piwo w lepszej skali.

Zapraszam do dyskusji i uzasadnionej krytyki projektu. Mile widziane porady ponieważ znam tylko teorię.

przegab
50%
50%
Posty: 110
Rejestracja: 2015-04-23, 10:48

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: przegab » 2020-04-04, 09:24

Jeśli chcesz wydać furę pieniędzy na górną część - miedzianą, to dolna stalowa niech będzie solidniejsza niż to co masz na zdjęciu. Kupiłem taki gar w wersji 50l i był dość wiotki -z niezbyt grubej blachy ale przede wszystkim wyjątkowo niestarannie wykonany. W środku rdzawe plamy a dno krzywe na tyle, że kołysał się na płycie ceramicznej stykając się w jednym czasie tylko ok 50% powierzchni. Oddałem go czym prędzej.
Lepiej będzie chyba zlecić komuś z naszych kolegów wyspawanie czegoś na miarę.

maria-n
100%
100%
Posty: 1366
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: maria-n » 2020-04-04, 11:02

Cześć
joker0skater pisze:
2020-04-03, 23:12
nie znalazłem potwierdzeń tezy jakoby to styczność płynnego nastawu z miedzią w trakcie procesu destylacji miała dawać pozytywne rezultaty. Wszędzie podkreślana jest sprawa lotnych związków w połączeniu z miedzią.
Nie znalazłeś, bo nikt z forumowiczów nie podjął tematu który przed kilku laty zasygnalizowałem. Otóż donoszę że, ja stosuję tę metodę z powodzeniem. Mianowicie przepuszczam przez sprężynki miedziane różnej gradacji płyn ale, w postaci gotowego produktu - czyli urobek z OOB.
Nie twierdzę że, miedziane sprężynki na dole kolumny są błędem. Wprost przeciwnie. One są tylko mniej efektywne - w stosunku do mojej metody bo, jest ich stosunkowo do długości procesu czy ogólnej pojemności wsadu ZA MAŁO. Ich powierzchnia pokrywa się stosunkowo szybko zanieczyszczeniami i przez to efektywność ich w czasie procesu gwałtownie maleje. Moja metoda stosowania katalizatora miedzianego polega na tym że, wytrawiam miedź przed drugim procesem w którym mam z reguły ok 20l etanolu z poprzednich 2-ch destylacji. A i tak uważam że powinno się je czyścić przed każdym gotowaniem - wrodzone lenistwo.
Szczególnie widoczne efekty są podczas oczyszczania miedzią pogonów. Które to kropelkowo" odbieram z dołu kolumny! Pogony odbieram w ilości ok. 0,5 - 0,7l i mocy ok.65% do temp. 95* w pierwszych 2-ch procesach i 96* w drugim. Wszystko powyżej wymienionych wcześniej temp. ląduje w kanalizacji. Tu dopiero widać efekt działania miedzi. Po 2 - 3 godzinach zmienia kolor na brunatny. Tak oczyszczone pogony dodaję do pierwszego procesu.

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: stratos » 2020-04-04, 21:11

Moim zdaniem, ta "czapka" to przerost formy nad treścią. Ewidentnie w zamiarze autora było zwiększenie powierzchni styku pary z miedzią. Dziś ten sam efekt uzyskamy zakładając na kocioł trzy litrowy bufor w postaci kawałka rury nierdzewnej, wypełnionej miedzianymi sprężynkami.
A wspominane różnice w smaku destylatu i wynikająca z nich hierarchia trunków to takie połączenie placebo z modą. Wszak wszem i wobec wiadomo że smak majonezu naj lepszy dla Polaka nie jest wcale takim np. dla Anglika.
przegab pisze:
2020-04-04, 09:24
Jeśli chcesz wydać furę pieniędzy na górną część - miedzianą, to dolna stalowa niech będzie solidniejsza niż to co masz na zdjęciu.
O to to.
Te kociołki ze zdjęcia strasznie słabo z jakością wypadają.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 7072
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: magas » 2020-04-04, 22:04

Kolego idź drogą którą obrałeś,to jest słuszna droga, co do kotła to w tym wypadku koledzy mają rację, ale tylko w sprawie kociołka, ty podążaj za swoim szkockim pomysłem, bo stracisz z 10 lat na otwieranie różnych drzwi co teoretycznie są takie same jak alembik, a na koniec i tak wrócisz do początku. Też niedawno kupiliśmy w polskiej firmie, chyba tej z Brzegu Opolskiego, tej co dla Volfa robiła, skasowali nas jak prezydenta USA, ale oni robią tylko z tej przemysłowej bardzo grubej blachy, a to swoje waży, do domowych zabaw aż tak gruba nie jest potrzebna, to grubość przemysłowa, ale nie mieliśmy wyboru. Nie mam weny by opisywać na ilu i jakich sprzętach robiliśmy przez wiele lat śliwowicę, co roku inaczej, co roku zmiany i zawsze mi w niej czegoś brakowało, bo taki uparciuch jestem, by na koniec wrócić do tego co wymyślona tak dawno.

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: stratos » 2020-04-05, 08:50

magas pisze:
2020-04-04, 22:04
skasowali nas jak prezydenta USA (..) Nie mam weny by opisywać na ilu i jakich sprzętach robiliśmy przez wiele lat śliwowicę, co roku inaczej, co roku zmiany i zawsze mi w niej czegoś brakowało, bo taki uparciuch jestem, by na koniec wrócić do tego co wymyślona tak dawno.
Tak jak pisałem - placebo.
Jeśli jest wydane dużo kasy na sprzęt, to umysł podświadomie szuka w smaku wyrobu usprawiedliwienia wydania tak znacznej ilości gotówki.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

lukasz.first89
0%
0%
Posty: 5
Rejestracja: 2020-03-26, 14:02

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: lukasz.first89 » 2020-04-05, 09:11

Z tego co czytałem oraz oglądałem wywiady z właścicielami destylarni na północy Szkocji, to używają tych alembikow nie zmiennie przez to, że nie są doskonałe tj. Przenoszą dużo więcej aromatów smakowych oraz zapachowych niż inne destylatory. Poszukaj na YT jakieś reportaże a wszystko się dowiesz

Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: stratos » 2020-04-05, 09:50

lukasz.first89 pisze:
2020-04-05, 09:11
[..] Przenoszą dużo więcej aromatów smakowych oraz zapachowych niż inne destylatory.
Taa,
I taka jest już smaczna ta szkocka whisky że większość których znam, jak ją już pije, to rozrabia ją z colą . .
:D
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

Awatar użytkownika
Marchelli
50%
50%
Posty: 102
Rejestracja: 2019-07-19, 19:05

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: Marchelli » 2020-04-05, 10:17

Kilka tych szkockich przetestowalem w tym tygodniu, i nie rozumiem jak mozna robic whisky wedzone, tu nawet cola nie pomoze, za to single malty nie wedzone to jest cos naprawde konkret dobrego, udalo mi sie juz podobny efekt uzyskac w beczce od Magasa, a stoi tylko 6 miesiecyObrazek

kwik44
100%
100%
Posty: 1585
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: kwik44 » 2020-04-05, 10:51

Marchelli - mimo, że się z tobą nie zgadzam w kwestii wędzonych torfem to w sumie ci zazdroszczę. Tyle jeszcze przed tobą do odkrycia ;) A te dwie skrajne z twojego zdjęcia to bardzo przyzwoite podstawki, które pija nawet moja LP.

joker - napiszę za magasem idź dalej tą drogą - nie pożałujesz. Robiłem/robię śliwowicę na półkowej i taką na a'la alembiku i ta druga jest po prostu lepsza. Nie wiem dlaczego, ale smakuje mi bardziej. Piszę a'la alembik, bo mam zwykły kocioł ko, do którego wkładam nieużywaną chłodnicę z rury miedzianej i destyluję z głowicą miedzianą. 2 wydrykowane "kołpaki" i przyspawana rura miedziana 50cm. Odpęd robię na 6kW a destylację właściwą już na 1300-1400W (grzałka 1500W), zależy ile jest z sieci. Trafia mnie za każdym razem jak ślęczę cały dzień na destylacji, ale moim zdaniem warto.

Odnośnie miedzi - podawałem tutaj kiedyś publikację z testu wychwytywania przez miedź związków siarki. Wychodziło, o ile dobrze pamiętam, że miedź w kotle najbardziej działa dla odpędu, a miedź w chłodnicy dla destylacji właściwej. Stąd tę miedź stosuję i ja. I tu się stratos z tobą nie zgodzę - to tak jak porównywanie produktu po węglu z twoich urządzeń i tych po kilkukrotnej rektyfikacji. Niby podobne, a jednak subiektywnie czy nie, inne. Nie wiemy co taka miedź w roztworze/parach katalizuje. A nasze zmysły są na tyle rozwinięte, że nawet te kilka ppm da się rozróżnić. I to o nie walczymy. To nadaje naszym trunkom unikalnego smaku i aromatu.

lukasz.first89
0%
0%
Posty: 5
Rejestracja: 2020-03-26, 14:02

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: lukasz.first89 » 2020-04-05, 14:26

stratos pisze:
2020-04-05, 09:50

Taa,
I taka jest już smaczna ta szkocka whisky że większość których znam, jak ją już pije, to rozrabia ją z colą . .
:D

Przecież całe multum whiskey jest tworzona wręcz do picia z colą. Mowa o zwyczajnych tanich blendach. Jeśli by tak nie było to jack Daniels czy jaś wędrowniczek nie wypuszczali by gotowych mieszanek z colą na rynek, jeśli była by to profanacja.

Wysłane z mojego CMR-W09 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 7072
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: magas » 2020-04-05, 19:42

Łyski to śmierdzący bimber z czasów gdzie nie było cukru, nie mieli cukru z biedronki, bo w tamtych czasach ile trzeba by zabić biedronek, by mieć kilo cukru. Wymyślili jakiś tam słód, by słodzić, bimber ten jest tak ohydny, że nie nadaje się do picia. Jednak człowiek nie wielbłąd pić zawsze musiał, to zaczęli dawać go na wieloletnią cichą destylację . Cicha wielokrotna destylacja https://www.youtube.com/watch?v=E0jqudsKk4k była inna niż na filmiku, bo musiała trwać niemniej niż trzy lata, kabaczek, czy dynia tego nie wytrzyma. Mieli niepotrzebnych wiele zużytych beczek dębowych. Beczki były już zużyte, nie nadawały się do wina, nawet jako zbiorniki, bo wino mogło złapać jaką infekcję, nie żal więc było napełnić je śmierdzącym bimbrem z tego słodu. Po wielokrotnej destylacji w tych dębowych beczkach, a wiemy, że dąb wiele lat nam wytrzyma, otrzymujemy alkohol, który nadaje się do picia, otruć się nie otrujemy, ale z colą jest do przełknięcia. Moda snobów sprawiła, że stał się on popularny na świecie, a ceny poszybowały tak, że za 4 butelki łyski ocenianej na 5 punktów w skali BOW (nie są to oceny komercyjne) można kupić Aabratka, na którym można robić prawdziwe alkohole, które można pić z marszu, a nie czekać 15 lat i wydawać kasę na beczki, by dążyć do zrobienia czegoś co nam się i tak nie uda, a oceniają to na BOW na 2-3 punkty jak np https://www.google.com/search?q=glenfid ... 44&bih=603 . Tym którzy do tej pory bez coli nie byli wstanie wypić łyski, proponuję kupić na 7 osób jedną flaszkę jak wyżej, zrobić akcję na forum, temat taki istnieje, ale dokładnie tą 15 solera, jest ona bez smaków torfowych, nie jest górnych lotów, ale to nie ta łyski co znajomi Stratosa piją z colą, jeśli bez coli wam nie będzie smakować, to nie idźcie w alembiki, bo to szkoda czasu i pieniędzy.

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: stratos » 2020-04-05, 21:29

Bardzo dobry i treściwy post.
:brawo
magas pisze:
2020-04-05, 19:42
Moda snobów sprawiła, że stał się on popularny na świecie, a ceny poszybowały tak....
Jeszcze raz :brawo
Szacunek Kolego.
Nic dodać, nic ująć.

Tylko mnie ta skala BOW zainteresowała i tak się zastanawiam . . . ?

Jest taka wódka którą uważam za naj lepszą jaką próbowałem. Co gorsza, nie umiem nawet ze swoim wyrobem zbliżyć się do jej jakości. W ślepej próbie bez najmniejszego zawahania wskażę która jest która.
I ta wódka jako że jest dobra też kosztuje:
http://swiatalkoholipolska.pl/oferta/wo ... ose-40-07l

Jeżeli możecie polecić, to chętnie na będę i skosztuje ów dobrej łyski.
Magas jaką to konkretnie butelkę polecałeś? Może coś o małej pojemności da radę nabyć w przystępnej cenie, tak żeby miało ocenę 5 w klasyfikacji BOW?
Może faktycznie w temacie tego trunku do tej pory dane było mi się poruszać w strefie z oceną 1 czy 2 i na tej podstawie wysunąłem pochopne wnioski.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

kwik44
100%
100%
Posty: 1585
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: kwik44 » 2020-04-05, 21:36

stratos, zarejestruj się na BoW i/lub TTOW. Są organizowane samplingi - kupisz spróbujesz.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 7072
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: magas » 2020-04-05, 22:05

Stratos zostaw piątki w skali BOW bo ta skala kończy się na 6, nie stać nas na piątki (kilka setek funtów), a do tego nie docenimy jej, często coś jest oceniane na 5 czy 6 ale przez innych ludzi niż BOW, często są to oceny komercyjne i też w skali od 1-10, dla nas wystarczy ta solera 15 z doliny jeleni do której link dałem oceniana między 2 punkty a 3 nie bez powodu uznana za jedną z najbardziej sprzedających się single maltów na świecie. Kup flaszkę w Auchan tam mają lepsze ceny niż w hurtowni, rozlej na 7 setek, a na forum znajdzie się 6 osób chętnych co resztę odkupi. Nie gwarantuje, że będzie smakować komuś dla kogo najlepszą wódką jest francuska pszenica, ale warta spróbowania.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 2 gości