Alembik inspirowany Szkocją

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
joker0skater
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2020-03-09, 22:13

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: joker0skater » 2020-04-25, 13:43

magas pisze:
2020-04-17, 19:55
Arek lubi czyściej, jego styl jest bardziej irlandzki, choć robi dwie destylacje, a nie trzy. Wszystko zależy jaki mamy plan na dojrzewanie, jeśli ktoś chce pić prędzej niż takie minimalne 3 lata w beczce, powinien iść przy drugiej destylacji czyściej, trunek będzie bardziej poprawny, może troszkę mniej złożony, ale po 1-3 latach (to jest krótki czas) smaczniejszy, nawet smaki będą bardziej wyraziste, bo mniej zakłócone, do tego patrzymy jaką beczkę użyję, jeśli będzie to beczka co odda w krótkim czasie sporo, to naturalne jest, że trzeba robić czyściej, czyli wolniej na alembiku, bo cały czas mowa o prostym aparacie, jeśli beczkę mamy już wysłużoną, to zadzwonić do mnie, chętnie zamienię na nową, bo wolę te wysłużone, a poważnie to do takich beczek robimy na dojrzewanie +3 i % też bym dał już książkowy czyli 63%, oczywiście to nie jest % po destylacji, bo destylowałbym tak między 70 parę, a 68%, nie niżej. Pierwsza destylacja na bardzo szybko sprawi, że trzeba porządnie wyszorować alembik do drugiego odpędu, obkleja się wtedy bardzo w środku i na takim brudnym od tej mazi z par alkoholowych, nie z zarzucania brzeczki, czy zacieru przy drugiej destylacji nawet wolnej przechodzą związki niechciane, jednym z nich jest furfural, jest on w normalnym składzie łyski, ale w małej ilości, większa ilość sprawia, że destylat jest gorzkawy.
Podejrzewam, że koncepcja inspirowana Szkocją. Niestety nie pamiętam, która destylarnia ale na tych samych alembikach robią 2 różne whisky. Pierwszą gonią standardowo i wydajnie. Wymaga ona więcej czasu na ułożenie i nie jest lekka. Do drugiej wypełniają alembik w połowie objętości roboczej, wietrzą destylarnię i grzeją z mniejszą mocą. Mamy większy refluks bo "większe" ścianki alembika pracują również w nieco chłodniejszej atmosferze.

Z tego co liznąłem teorię to podobnie manipuluje się czasami odbiorów serca. Aby wycelować bogatszy, cięższy destylat należy ciąć wcześniej przedgon i odbierać. Uzyskuje się wtedy więcej m.in. estrów ponieważ parują jako pierwsze. Jeśli zależy nam na lżejszej whisky z naciskiem na fenole to przeciągamy czas pierwszego cięcia i serce ciągniemy dłużej ponieważ pod koniec zaczynają bardziej parować fenole. Łatwiej uzyskamy profil wędzony (jeśli takowy użyliśmy słód), przyprawowy, po prostu fenolowy. Niestety źródło do tego tekstu zostało na innym komputerze, który złapał drobną awarię i nie przytoczę teraz szczegółów.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: magas » 2020-04-25, 16:37

Kwik gdzieś na forum podawał dokładne parametry do poszczególnych łyski, czy destylarni. To wypełnienie alembica mnie zainteresowało, nigdy nie czytałem, nigdy nie słyszałem o wypełnianiu alembica przez komercyjnych, bo amatorsko to słyszałem o różnych dziwnych rzeczach.

kwik44
100%
100%
Posty: 1569
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: kwik44 » 2020-04-26, 18:08

Jak pisałem to będzie w temacie o whisky. Ale o ile pamiętam tam był link w jakich widełkach % poszczególne destylarnie pracują. Ja się tak teraz zastanawiam, bo ciągnąłem moją kandydatkę nisko, 50-55, żeby tego dymu było jak najwięcej. I po 1,5 roku dalej jest ostry. Ciekawe czy to z czasem zaniknie i dym się ułoży? Zobaczymy.

Awatar użytkownika
Doody
100%
100%
Posty: 1234
Rejestracja: 2017-01-04, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: Doody » 2020-04-26, 19:35

A może korzystniej jest mocniej wędzić lub używać slodów o zwiększonym ppm fenoli ale jednocześnie odbierać w niższej temperaturze (mocniejszy destylat) i kończyć wcześniej. Ostatnio destylowałem jęczmień niesłodowany na 4 półkach i utrzymywała na głowicy 79 stopni. Wyszedl destylat (spirytus zbożowy) o mocy 93%. Był oczyszczony ale charakter zbożowy pozostał. A gdyby tak wędzony torfem do 50 ppm słód, fermentowany razem z młótem, destylować w widełkach 80 - 84 stopnie na głowicy. I skończyć przy 97stopniach w zbiorniku?. Może powstałby destylat wystarczająco torfowy a jednocześnie "szybko" dojrzewajacy.
Pozdrawiam
Darek

Awatar użytkownika
Dagome
30%
30%
Posty: 31
Rejestracja: 2018-10-19, 15:08

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: Dagome » 2020-04-26, 21:00

Nie wiem, czy było na forum, ale zaryzykuję.

http://whiskyscience.blogspot.com/2015/

http://whiskyscience.blogspot.com/2011/ ... ation.html

Fajny blog, tak ogólnie :)

kwik44
100%
100%
Posty: 1569
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: kwik44 » 2020-04-26, 22:09

Kupiłem kiedyś sampla Octomore. Dla porównania, bo tę reklamują jako bardzo dymną. Tam też był taki dym jak jest u mnie. Ostatnio miałem 5 różnych Laphroaig. Jedna wybitnie nieudana. taka 1. max 2 punkty. Ostry alkohol i nic więcej. Obok był Lagavulin - delikatna, średnio dymna, alkoholu prawie nie czuć. Ewidentny finisz w beczce po winie. Taką chciałbym zrobić. Natomiast wydaje mi się, że jak zrobisz na wysoki % będzie "pusta". I tak, ten blog cytowałem ;) Albo z niego szedłem na podobne. Jakoś tak ;)

Awatar użytkownika
Doody
100%
100%
Posty: 1234
Rejestracja: 2017-01-04, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: Doody » 2020-04-26, 22:24

Octomore mnie zaskoczył słabością...
Dla mnie dziesiątka Laphroaig jest lepsza niż 15 -stka ale każdy ma swój gust. Lagavulin 16 to taka piękna odskocznia. Często ją kupuję.
Pozdrawiam
Darek

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6990
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: magas » 2020-04-26, 22:30

Trzeba sobie zadać pytanie co nas kręci w danym trunku, jeśli ma być smaczne jak nalewka, czyli smak i aromat jednowarstwowy, to można iść w styl walijski, czyli wysoki % i w beczkę, ja lubię trunki wielowarstwowe, takie które mają ostry nos na początku, a później co niuch można w nich znaleźć inne aromaty, oczywiście pierwszy ostry nos dotyczy młodych roczników jak w koniaku VS to pierwszy nos lepiej nie brać do siebie, tylko zakręcić kieliszkiem niech aniołom idzie na zdrowie, przy XO już tego pierwszego nosa nie ma takiego ostrego, co by nie było lubię takie złożone trunki, a nie jak Kasztelańska 18 lat w beczce a płaska jak przypalanka Cieślaka, tylko z racji wieku łagodniejsza.

Awatar użytkownika
Doody
100%
100%
Posty: 1234
Rejestracja: 2017-01-04, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: Doody » 2020-04-26, 22:41

Pytanie jest takie czy "my" jako prywatni producenci zbliżymy się kiedyś profesjonalistów? Co to znaczny zbliżymy się? Może będziemy lepsi (wątpię). Jakość destylatu i czas decyduje. Moim zdaniem czas bardziej niż jakość...
Pozdrawiam
Darek

kwik44
100%
100%
Posty: 1569
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: kwik44 » 2020-04-27, 08:35

Doody - my ich przeskoczymy. Dlatego, że nie musimy tego co wyprodukujemy sprzedać. Jedyne co musimy to mieć cierpliwość... Nie kopiował bym tego co można kupić w sklepie. Raczej szedł w kierunku, który nam smakuje i tego się trzymał.

Awatar użytkownika
joker0skater
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2020-03-09, 22:13

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: joker0skater » 2020-04-29, 07:06

ArekWrocław pisze:
2020-04-15, 18:18

To po kolei:
Są to złącza typu DN a nie SMS
Złącze pod alembikiem to DN 100
Złącze nad alembikiem to DN 65
Średnica zewnętrzna prostego odcinka nad alembikiem to: 70 mm
Potem przejściówka z "kwasówki" z DN 65 na DN 40
Łabędzia szyja - średnica zewnętrzna - 50 mm
Wszystkie rury miedziane oraz alembik mają ścianki o grubości 3 mm
Wszystkie złącza lutowane są lutem twardym - srebrnym
Jestem w trakcie kompletacji sprzętu. Mam kilka zagwozdek. Po kolei:

Złącze nad alembikiem to DN 65

Rura do niej ma średnicę wewnętrzną 70mm - 2x3mm = 64mm, czy zatem piłowaliście złącze o 1mm czy rurę rozwiercaliście?

Potem przejściówka z "kwasówki" z DN 65 na DN 40

Tutaj rura ma średnicę 50mm - 2x3mm = 44mm, czyli luzy względem złącza DN40.
Pytam ponieważ chcę swój sprzęt oprzeć o rurę fi 42, która ma ściankę 1,5mm, czyli 42mm - 2x1,5mm = 39mm [średnica wewnętrzna]. Do tego nie wiem, który dobrać tri-clamp, jak podaje sprzedawca:

1) Rozmiar: DN40 , przeznaczone do rur średnicy 40 - 41 mm
Średnica zewnętrzna / wewnętrzna: d = 41 mm / 38 mm


lub

2) Rozmiar: 1 1/2" , przeznaczone do rur średnicy 38 - 38,1 mm
Średnica zewnętrzna / wewnętrzna: d = 38,1 mm / 35,1 mm


Rozwiercać rurę w 1) czy po prostu lutować luźniejszą 2)? Chyba ten drugi wariant zdaje się być sensowniejszy choć u Was widzę oba ;)
ArekWrocław, magas dajcie znać jak to w Waszym alembiku powstawało.

Druga kwestia to chłodnica Liebiga - fajna, mało miejsca zajmuje, wydajnie chłodzi ale czynnik chłodzący zdaje się zużywać bardziej niż w tradycyjnym wiadrze ze spiralą. Jakie są Wasze doświadczenia?

ArekWrocław
101%
101%
Posty: 79
Rejestracja: 2014-10-03, 00:22

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: ArekWrocław » 2020-04-29, 21:23

U nas nic nie rozwiercaliśmy tylko było lutowane z luzem.
Piszę było gdyż my sami tego nie robiliśmy - aż tak zdolni nie jesteśmy - chociaż ze Zdolnego Śląska :mrgreen:
Co do chłodnicy to zużycie wody jest minimalne - ma to związek z małą mocą grzania i dużą wymianą - odprowadzeniem - ciepła przez miedziany alembik i pozostałe elementy miedziane nad alembikiem.
Receperint ad vitam novam

Awatar użytkownika
joker0skater
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2020-03-09, 22:13

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: joker0skater » 2020-06-08, 09:46

Witam po przerwie!
Mały update związany z organizacją tytułowego alembika oraz kilka przemyśleń.
Jak pisało kilka osób temat pozyskania detalu metodą wyoblania nie jest łatwy.
Znalazłem w Polsce trzech drykierów, którzy są mniej lub bardziej chętni na tego typu współpracę jak wykonanie tak dużego detalu przy użyciu nowej formy. Formy w zależności od preferencji wykonuje się z 3 materiałów:
  • aluminium - odlew,
  • drewno - toczenie,
  • polimer (niestety nie pamiętam dokładnie który) - toczenie.
Najtańszym wyborem jest oczywiście drewno choć taki detal nie jest doskonały, ale na nasze potrzeby zdaję się być ok.
Wyprodukowanie formy o dość sporych rozmiarach to koszt rzędu 3000-4000 PLN (rys. poniżej). Sam detal o miedzianej blasze grubości 1-2mm (taką obrabiają nasi rodzimi specjaliści) to kilkaset zł.
rysunek_ladzikowski.png
W trakcie dyskusji z drykierami urodziła się inna tańsza alternatywa. Można pójść inną drogą - skorzystać z form gotowych. Każdy z nich ma jakiś tam magazyn. Po kilku przeróbkach i wymianie kolejnych telefonów powstał nowy projekt:
Alembik v3.jpg
Nawet zaczął mi się bardziej podobać bo forma jest bardziej skomplikowana, mamy przewężenie jak na mojej miniaturce, unoszące się pary wpadałyby w większe zawirowania, sprężenia i rozprężenia. Dwie półkule fi 200 i fi 400 zakończona wcześniej i z wyprowadzonym rantem połączona pierścieniem z blachy a na górze stożek.
Niestety próba ugrania oszczędności na nowej formie pociągnęła za sobą inne trudności. Drykierzy chętnie to wyoblają ale niechętnie chcą poskładać w całość. A jak wiadomo z innych dziedzin życia, lepiej aby jak najwięcej wykonał jeden majster.
Drugim problemem jest stożek. Każdy z nich upiera się, że taki stożek należy zwalcować i że w powietrzu go się dobrze nie ukształtuje. Jako, że brakuje im walcarki szerokiej na te ~35 cm wys. stożka to co najwyżej chcą zrobić całość ale bez stożka lub wyoblać same półkule. Koszta prezentują się następująco:
  • 2700 PLN polutowany detal ale bez stożka, gr 2 mm,
  • 2800 PLN wg koncepcji drugiego fachowca, gr 1.5 mm, robienie drewnianych dwóch form z rantem aby łatwo było osadzić i zalać lutem półkule i stożek,
wycena1.jpg
  • ___ PLN (wciąż czekam na wycenę) samych luźnych elementów.
Nie mam pojęcia w którą pójść stronę. Spróbowałem poszukać jakichś materiałów jak wygląda takie lutowanie blachy miedzianej. Po poniższych filmikach nie wydaje mi się to na skomplikowane.
https://youtu.be/Nh9QzImrMgQ
https://youtu.be/Mi44Rc7cqOk
Jakie są Wasze doświadczenia w lutowaniu miękkim miedzi? Czy powyższy projekt jest do wykończenia metodami garażowymi? Jakie mogę napotkać jeszcze trudności w łączeniu? Macie namiary na kogoś z braci bimbrowniczej kto potrafi dobrze lutować?

Awatar użytkownika
NeRWuS
101%
101%
Posty: 403
Rejestracja: 2018-12-18, 23:42
Lokalizacja: Wrocław

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: NeRWuS » 2020-06-08, 16:35

Trudności w lutowaniu to de facto kapilarność szczeliny. Jak to mój emerytowany wykładowca z lutowania mówił - "bez pięciu set nie ma co się brać za lutowanie". Chodzi tutaj o szczelinę (pięć setnych milimetra) a nie o flaszkę :)
a tak wg teorii to szczelina nie powinna mieć 1mm przy założeniu idealnego oczyszczenia i dobrego topnika - tutaj występuje największy problem. Druga kwestia to w miarę równomierne rozgrzanie do temperatury około 50stopni więcej niż temperatura topnienia lutu - nie powinno się bardziej tego przegrzewać. W praktyce po prostu grzejesz, aż lut sam się zacznie roztapiać (bez grzania go palnikiem - przykładasz do nagrzanych materiałów i ma się topić w miarę żwawo). Można też nalać tyle lutu, aż się uszczelni - jak coś jest głupie, ale zadziała, to nie jest głupie :)

Ja nie przeczę, że to nie jest wykonalne, bo wiedzę mam bardziej teoretyczną niż praktyczną przy tak wielkich detalach. Jeśli chodzi o małe detale, to lutowanie instalacji wodnej z miedzi nie stanowiło dla mnie dużego problemu - nawet mi to szło. U rodziców zrobiłem sam instalację w garażu, także nawet to wyszło - może nie estetycznie, ale szczelnie :) papugę zrobiłem dla kuzyna, także lutowanie kołnierzy też nawet wyszło (oczywiście tutaj nikt nie sprawdził szczelności, a jedynie estetykę). Na uczelni na zajęciach praktycznych zrobiłem 10 lutów (prawie same kolanka) i jak podłączyli to pod pompę próżniowa, to wyszło, że bez poprawiania wszystko szczelne.
Ale wracając do tematu, to ogólnie wydaje się to być wykonalne - najpierw zrobienie kilku lutów "szczepnych", a następnie lutowanie po obwodzie. Chociaż z drugiej strony pytanie ile skasuje Cię jakiś specjalista - bo może się okazać, że nie warto się samemu zabierać do tego
"Kto żyje w Polsce, ten w cyrku się nie śmieje"

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1262
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Re: Alembik inspirowany Szkocją

Post autor: wawaldek11 » 2020-06-08, 22:49

Zbliżam się do lutowania garnków https://alkoholeforum.pl/viewtopic.php?f=41&t=890 viewtopic.php?f=19&t=6318&p=178116#p178116
Napiszę czy to jest problem. Staram się gdzie można lutować lutownicą do rynien - 250W - palnik lubi wypalać topnik. Ale większe elementy trzeba dogrzewać palnikiem.
Pozdrawiam,
Waldek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości